Jestem miłośnikiem sushi, ale nie tylko - kocham niemal każdą kuchnię, w każdej znajdę coś dla siebie, każdą za coś doceniam. Do sushi pałam szczególnym uczuciem, w związku z czym wpadłem na pomysł założenia wątku, w którym każdy miłośnik sushi podzieli się swoimi doświadczeniami z tą potrawą. Bez znaczenia, czy robiłeś ją samodzielnie w domowym zaciszu, czy jadłeś w ekskluzywnej restauracji. Ja osobiście lubię wymieniać się doświadczeniami na ten temat - wtedy wiem na co uważać, gdzie jeść a gdzie nie, co komuś doradzić, a co odradzić. Myślę, że również opinie na temat lokali w różnych miejscach Polski też będzie można zaprezentować - to może okazać się cennym źródłem wiedzy nie tylko dla takich wariatów jak ja, ale także dla innych :) Co o tym myślicie? Dajcie znać, a jeśli macie ochotę to zapraszam do dyskusji! :)
Ja od jakiegoś czasu robię... sama! Trochę topornie mi to idzie, nie umiem tak ładnie pozawijać, więc kwestia estetyki jest ciągle do dopracowania, za to smak - coraz lepiej! Kupiłam sobie jeszcze takie noże do ryby w japońskim sklepie i jestem teraz Ważną Panią Japońską Kucharką. O.
A to małpa ze mnie hmmmm i do tego taka wyrywna ... Ale jak sama widzisz, reklama jest? jest! Ja taka głupiutka, pomyślałam w swej prostocie, że to taki faaaajny wątek
Bo to jest fajny temat i powstał z takim zamysłem, który zresztą opisałem. Za wszelką reklamę nie odpowiadam, bo nie jestem w stanie - niby jak? Pani od noży podziękujemy, bo jej wypowiedź nijak się ma z głównym nurtem wątku. Nie, moje drogie, rozczaruję Was. Nie jestem kolejnym reklamodawcą :)
Patrycja, dzięki za pierwsze polecenie. Jeśli będę w Trójmieście to na pewno to sprawdzę osobiście i dam znać jak to wyglądało z mojej perspektywy :)
Dżanina i reszta - więcej wiary w ludzi życzę w Nowym Roku :D
No cóż.... może pomogłoby, gdyby pierwszy wpis na danym forum był próbą przywitania się i przedstawienia. :( Jakoś dziwią mnie ludzie, którzy nie potrafią powiedzieć "dzień dobry". Chyba staroświecka jestem. :(
Może i masz trochę racji... Z kolei jednak spójrz ile już jest takich wiadomości na forum. Pomyślałem po prostu, że nie chcę śmiecić powitaniem w Powitalni, bo jest już tam istna lawina przywitajek :) Jeśli jednak jest to mocno w dobrym tonie na tym forum to chętnie założę tam nowy wątek i może trochę zatrę faux-pas jakie popełniłem :D
Aguniu, lubisz sushi?? Pytam , bo do Twojego przyjazdu mogę się podszkolić. Jeżeli jednak nie lubisz, to szkoda mojej fatygi hahahaha. Wtedy, ten czas przeznaczę na szkolenie w zakresie "barman"
Ulfik, cała przyjemność po mojej stronie:)) i cieszę się, że nie jest to tylko i jedynie reklama. Miło, że się jednak przywitałaś.
Jeżeli będziesz w okolicach Szczawna Zdr. to też polecam. Najlepsze w życiu jadłam w Paryżu w japońskim barze, podawane z gorącą sake japońską...się rozmarzyłam hihi.
W sobotę byłam u znajomych , zrobili samodzielnie sushi. Tak mnie to zakręciło, że (chyba) i ja będę robić. Tylko nie wiem od czego zacząć, co kupić na początek? Pozdrawiam.
A jadł ktoś burgery sushi ? Dzięki majoliki tulipanom odkryłam świetną stronke :) Wiem, że nie wolno ale co tam Musze bo takie ładne zdjęcie:)) Najwyżej makusia usunie :))
Najwazniejsza rada do robienia sushi ze swiezymi rybami, to zawsze mrozenie swiezych filetow rybnych przez conajmniej 3 doby w jak najnizszej temperaturze (conajmniej -18 C) . Jest to zwiazane z niebezpieczenstwem zarazenia sie pasozytami zyjacymi w miesach ryb.
Taka uwaga powinna byc pod kazdym przepisem na sushi z surowa ryba.
Tak długo mnie nie było, a tu już widzę, że się wątek do przodu pociągnął :) Już nadrabiam zaległości :)
Patrycja1 - sushi w Paryżu, kurczę, wow. Tego to jeszcze niestety nie doświadczyłem, ale wszystko przede mną! Ja już sushi samodzielnie roluję od kilku miesięcy. Może nie jest to efekt rodem z japońskiej knajpy, ale według mnie moje własnoręczne też smakuje całkiem ok. Fajne jest to, że samodzielnie dobierasz sobie składniki i jeśli nie jest się jakimś sushi-purystą, to można do rolki nawrzucać czego tylko się chce (może niektórzy mnie skrytykują, że jak to tak; no ale co w końcu, dobrze jest czasem poeksperymentować!). Jeśli chcesz też zacząć tę jakże ekscytującą przygodę z własnoręcznie robionym sushi to na początek zaopatrz się w podstawowe składniki takie jak:
- mata bambusowa - kilka arkuszy nori - ocet ryżowy - paczka ryżu do sushi (że nie może być zwyczajny ryż to chyba oczywiste, choć z różnymi pomysłami się już spotykałem) - sos sojowy - wasabi i imbir (to już według uznania, ja nie znoszę ani jednego, ani drugiego, więc daruję sobie kupowanie tych produktów) - pałeczki - dowolne składniki (np. łosoś, serek Philadelphia, zielone ogórek - to tak bardziej na ubogo w mojej wersji)
Takie "starter paki" można czasem zdobyć w marketach. Jakościowo są całkiem ok jak dla początkującej osoby. W pudełku zwykle znajdziemy matę bambusową, nori, ryż i nie jestem pewien czy wasabi i imbir także. Jak kiedyś kupowałem taką paczkę w Biedronce to chyba było w niej już wszystko, włącznie z sosem sojowym, octem, wasabi i imbirem w saszetkach. No, wiadomo że wszystkim prócz tych świeżych składników.
Przepisu Ci tu już nie będę podawał, bo moja wypowiedź i tak rośnie już w tym momencie do monstrualnych rozmiarów :) Jeśli będziesz miała bardziej szczegółowe pytania to śmiało, postaram się odpowiedzieć :)
No i tak, jestem facetem, jak to słusznie zauważyła Agapis :D Dziękuję za zwrócenie uwagi, to sprawiło, że nie poczułem się doszczętnie wykastrowany :D Nie no, żartuję, nic się nie stało ;)
Z ważnej pani to ja się śmiałem, bo osoba wcześniej chciała chyba polecić jakieś noże do sushi i rozłożyła mnie jej wypowiedź na łopatki :)
Nie jadłem burgerów sushi i właśnie tego pożałowałem, wyglądają super :) Zastanawiam się czy smakują jak onigiri :) Wie ktoś gdzie w Warszawie można dostać takie burgery?
Tingra - słuszna uwaga. Uważajcie na surowe ryby, z tym to nie ma żartów!
Ufff, skończyłem wypowiedź. Każdy kto przeczytał mój esej niech się poczuje z siebie dumny :D Pozdrawiam Was serdecznie i postaram się częściej wpadać, bo miło się z Wami gawędzi :)
Ulfik, ufff ale sie umordowałam czytaniem hihi . Fajnie, że się pokazałeś:) Za kastrację, skądinąd niezamierzoną, sorrry wielkie, przecież widzę że facet :))). Tak swoją drogą, to ta Agapis nosa ma hm..... Dzięki za obszerną instrukcję, zacznę przygodę z sushi. Ocet ryżowy, sos sojowy, wasabi, imbir młody marynowany zawsze dyżurne w zapasach są, dodaję do potraw orientalnych. Resztę zakupię. Pozdrawiam:)
Jest to zdjęcie zrobione już dobrych kilka miesięcy temu przez moją kobietę. Wiem, wiem, nie wygląda może zbyt imponująco, ale jak na pierwszy raz to i tak cieszyłem się, że w ogóle trzyma się "kupy". No a wersji teraźniejszych nie mam - nie mam w zwyczaju robić fotki każdej potrawie jaką przyrządzę lub zamówię :) Po prostu zwykle jestem na tyle głodny, że zabieram się z marszu za jedzenie :) Może kolejnym razem jak zrobię sushi to cyknę też fotkę, postaram się nie zapomnieć :) Wtedy Wam chętnie podrzucę bardziej aktualną!
Nie wiem, czy to zdolności, jak dla mnie to do ideału jest jeszcze daleko :) Ale powoli dochodzę do wprawy :) Tylko czasu zazwyczaj brak na domowe sushi, bo o ile samo jego zrobienie jest proste, to jednak trochę czasochłonne. To płukanie ryżu i inne czynności jednak zabierają kilka długich chwil... A że jestem osobą dosyć aktywną towarzysko to w weekendy też ciężko mi wysupłać jakiś moment na wielkie gotowanie :) Choć staram się jeść w miarę zdrowo i różnorodnie, to jednak nie zawsze to wychodzi.
A właśnie, jesteście w stanie polecić jakiś wątek, w którym dzielimy się przepisami? Mam dla Was przepis na dość szybkie, ale bardzo smaczne danie - makaron z kurczakiem, pomidorami i sosem z serka mascarpone :) Pomysł na coś szybkiego, sycącego i nie z paczki, wiadomo :) Chętnie bym tam wrzucił ten przepis, bo w tym wątku jednak staram trzymać się wokół tematu sushi.
Pozdrawiam Was poniedziałkowo! U mnie świeci słońce i zapowiada się na całkiem fajny dzień ;)
Ulfik, u góry po prawej stronie nacißnij na "Moje WŻ", wtedy wyskoczy ramka w której z kolei pokaże się wiele opcji, ale naciśnij na "Moje przepisy"i wejdź w nie. Ukaże się napis "przepisy autorstwa Ulfik". Wyżej nadt tym napisem w prawym rogu zielonego paska jest dużej niebieskie kółko ze strzałką i plusem, naciśnij je i wtedy ukaże się mała ramka z niebieskimi napisami i tam naciśnij na "przepis". Wówczas otworzy się na całą stronę karta z nazwą "Nowy przepis" i tutaj już po kolei powpisuj swój cały przepis poczynając od nazwy, składników i opisu wykonania, aż po wstawie ie zdjęcia własnej potrawy. A jak skończysz wpis całego swojego przepisu, to nie zapomnij na samym dole nacisnąć w niebieskiej ramce "Zapisz przepis".przepis zapisze Ci siè w Twojej ksiąźce kucharskich i pokaże siè na stronie głôwnej Wielkiego Żarcia. Od tej pory będziesz mógł zawsze dodawać wszystkie swoje przepisy do własnej książki, a tym samym możesz się też dzielić swoimi przepisami z innymi użytkownikami przez ich udostępnienie gdy zaznaczysz w przepisie "Udostępnij". Mam nadzieję, że w miarę składnie wytłumaczyłam o co chodzi i zrozumiesz w jaki sposób dodać i zapisać przepis. Pozdrawiam i zachęcam do wstawiania własnych przepisów i dzielenie się nimi oraz życzę wspaniałych i inspirujàcych eksperymentów kulinarnych. :)
Tak tak, Jolka już mnie poinstruowała, oto link do przepisu:http://wielkiezarcie.com/przepisy/makaron-wstazki-z-kurczakiem-pomidorami-i-sosem-z-serka-mascarpone-moj-hit-14191386222694927440
Dzięki za małą pomoc, jestem dosyć nowy i jeszcze nie ogarniam wszystkiego całkowicie, gapa ze mnie :(
otoz to.na forum trudno bedzie znalezc przepis,poza tym beda porozrzucane i kiedys uciekna,jak dojda now etematy.Wrzuc w przepisy,jesli chcesz udostepnic,a z pewnoscia o to ci chodzi,to zaznaczysz i masz wszystko w jednym miejscu,a inni wiedza,gdzie szukac.Powodzenia i licze na ciekawe pprzepisy.
Udostępniłem. Kiedy kopiuję link, który Wam wrzuciłem, to kieruje mnie bezproblemowo do przepisu... Może coś źle skopiowałaś? Nie, żebym w Ciebie zwątpił, ale zdarza się czasami, że coś źle przeskoczy :D
Ulfik, balbisia ma rację. Nie ma Twojego przepisu w przepisach. Sprawdź czy wszystko zrobiłes tak jak trzeba. Ja jak kopiuje link to wychodzi mi komunikat "Przepraszam, nie masz uprawnień aby obejrzeć tą stronę"
Agusia, szkoda :( No to może spotkamy się kiedyś w innym wątku :) A co do sushi - próbowałaś kiedyś takiego porządnego, naprawdę dobrego? Bo wiele osób twierdzi, że nie lubi sushi, a jak się pytam jakie jedli to odpowiadali, że takie z Lidla czy innego marketu, albo z jakiejś miernej restauracji :D Bo jeśli jadłaś takie, to ja się nie dziwię, że nie lubisz :P
Mój mąż uwielbia sushi i często je jak gdzieś jest.. Ja za wiele razy nie jadłam, ale próbowałam. Samo suhi zjem, ale jakby to powiedzieć "d" mi nie urywa. Same sosy do sushi są dla mnie niezjadliwe, choć sos sojowy lubię do wielu potraw daję. Pasta Wasabi dla mnie jest nie jadalna tego nie przełknę. Tak sobie myślę, że skoro wielu ludziom to tak smakuje, to chyba nie moje smaki. W innym wątku się chętnie udzielę np. o makaronie :)
Co do wasabi i imbiru - ja sam ich nie znoszę i nie jem do sushi. Fuj. Sos sojowy ok, choć lubię samodzielnie pokombinować z sosami (jakiś czas temu zrobiłem do sushi pikantny sos majonezowy z azjatyckimi przyprawami, to dopiero była petarrrda :) No ale cóż, być może to faktycznie nie są do końca Twoje smaki... Nic na siłę w każdym razie :)
PS. Ten sos majonezowy siedzi mi w głowie. Dodam zaraz przepis na niego, także zapraszam do wypróbowania :)
Ulfik, a miałeś dodać tan ,,makaronowy" przepis....hmmm? Jak już dziewczyny pisały nie masz zapisanego i nie pojawił się w nowy przepisach?
A ten sos brzmi apetycznie i chętnie wypróbuję ;) Ja w swoich przepisach mam sos chili słodko-kwaśny używam do wielu potraw, a powstał z myślą o sajgonkach ;)
Kurczę noooo :( Mnie się ten przepis pojawia, kiedy wchodzę w "Moje przepisy" :( To czekaj, wrzucę link do przepisu na makaron i do tego na ten sos. Daj znać czy się cholerstwo w końcu wyświetla, czy nie :D Łapcie!
Jak pisze Kormag idąc od góry gdzie zaznaczasz np. łatwe, trudne; na ile osób masz też malutkie okienko do wstawienia fistaszka - Udostępnij. I wtedy wszyscy będziemy zadowoleni ;)) Będziesz widział na stronie głównej, że przepis wskoczył do najnowszych! Bo na tą chwilę jest dla nas niedostępny....:(
Ok, czas powrócić do głównego tematu wątku. W miniony weekend miałem okazję odwiedzić Warszawę - taka mała wizyta u znajomych. Nie będę się rzecz jasna rozpisywał o tym co dokładnie robiliśmy, bo nikogo to nie interesuje :) Ale za to byliśmy na sushi! Jak każdy wie lub się domyśla - w stolicy jest tak ogromny wybór w zakresie gastronomii (a zwłaszcza sushi, bo tych restauracji nadal przybywa jak grzybów po deszczu), że ciężko było się zdecydować. Ja akurat miałem w tej kwestii niewiele do powiedzenia, bo nie znam się kompletnie na stołecznych knajpkach. Z kolei znajomi mają dość spore doświadczenie w tym zakresie. Po długiej dyskusji co chcemy zjeść i gdzie, padła decyzja - sushi. Mój żołądek aż zatańczył z radości :) Znajomi wybrali lokal - głównym ich założeniem było to, by udać się tam, gdzie jeszcze nie byli. Dla mnie było to bez znaczenia. Wybraliśmy się ostatecznie do Sushiberry na Bielanach. Knajpka podobno ma już kilka lat, ale "zasłynęła" szerzej dopiero w ciągu ubiegłego roku. Co mogę o niej powiedzieć? Na pewno wypad mogę ocenić jako 10/10. Wnętrze restauracji przytulne, choć nowoczesne, nie przytłaczające. Zasiedliśmy wygodnie przy stole, pani przyniosła menu i wtedy się zaczęło... Istne eldorado dla sushiżerców :) Ciężko nam było się zdecydować na konkretny zestaw, bo wybór był na tyle obszerny, że w każdej propozycji było coś kuszącego. W końcu postawiliśmy na promocję, z prostych i oczywistych przyczyn - więcej za mniej :) I tym oto sposobem zgarnęliśmy spory zestaw (61 sztuk) za 90 zł. Wyszło o połowę taniej. Dla zainteresowanych bardziej szczegółowe info: był to zestaw "Cesarska uczta"; o ile się nie mylę i pamięć mnie nie zawodzi to zawierał 10 różnych rodzajów rolek. Wyglądało to dosyć imponująco, dlatego nie mam pojęcia z jakiego powodu nie uwieczniłem tego fotografią. A szkoda, bo chętnie bym pokazał i się pochwalił. No trudno, teraz to już po ptakach... Ale mniejsza z tym. Głównie chciałem przekazać, że warto szukać, warto chodzić w miejsca bardziej oddalone od centrum miasta, od tłumów ludzi. Bo zawsze można trafić na perełkę :) W tym miejscu więc polecam każdemu warszawską "suszarnię" Sushiberry - moim zdaniem jedno z tych miejsc, gdzie jadłem najlepsze sushi w życiu. Świeże, estetycznie podane i co najważniejsze - bardzo smaczne.
Jeżeli zdarzy mi się kolejna wizyta w innym miejscu - na pewno dam znać, a planuję już kolejny wypad na sushi :) Zachęcam Was do dzielenia się opiniami, tymi rzetelnymi. Jest to dla nas cenne źródło informacji gdzie się udać, a jakie miejsca lepiej omijać szerokim łukiem. Pozdrawiam i życzę Wam udanego weekendu!
Ulfik, super ,że podajesz takie informacje. Już puściłam wici wśród znajomych, jeżeli będą niech skorzystają. Ja w niedzielę jestem zaproszona na sushi, ale takie amatorskie, domowe. Oj jak się cieszę, mniam:))) Zrobię fotki jeżeli gospodarz pozwoli :)))
Amatorskie i domowe też jest super! Jak już wcześniej pisałem - zdarza mi się samodzielnie coś zrolować, ale nie zawsze jest na to czas, niestety :( Kiedyś ze znajomymi zrobiliśmy wieczorek sushi i było świetnie, każdemu polecam! Najpierw wspólnie robiliśmy rolki, różnorodność była spora - w końcu każdy ma jakieś swoje ulubione smaki. A potem wszyscy zasiedliśmy przy stole i się zajadaliśmy :) Świetna sprawa, wspólne gotowanie i jedzenie łączy ludzi!
Niedziela już minęła, jak było Patrycjo? Smakowało? Podobało się? Może jakieś zdjęcia masz? Wiem, że nie wszyscy je robią, ale może akurat :D
Iwett, to fakt, sushi u nich wygląda super :) Aż ślinka leci. A jak smakuje, mmm :) Wskazówka dla Ciebie: sushi jest specyficzną potrawą - jeśli nie tolerujesz surowej ryby albo Ci ona nie podejdzie to spróbuj zamówić coś z pieczoną rybą, ewentualnie wersję wege - też daje radę, nawet bardzo! Mówię to już z doświadczenia, bo nie raz się spotkałem z tym, że ktoś spróbował i powiedział, że mu nie podchodzi, natomiast kiedy skosztował wariantu bez surowej ryby to uznał, że pychota :) A że ze mnie jest sushi maniak to zawsze staram się przekonywać ludzi do tej potrawy. Według mnie jest to o niebo lepsza alternatywa kulinarna niż burgery i inne fast foody.
Jeśli ktoś z Was tam będzie - dajcie znać jak Wasze wrażenia. Chętnie poznam takie opinie, bo w końcu każdy ma swój własny punkt widzenia i to co może się podobać jednemu, to niekoniecznie trafi w gust drugiego - wiadomo.
No i pozdrawiam poniedziałkowo! Jak dla mnie weekend powinien trwać trzy dni :)
No i pięknie! Widzę, że smacznie było :) Sporo Wam tego wyszło, dużo głów było do wykarmienia? :D Widzę, że serek Philadelphia poszeł w ruch :) Ja osobiście kocham sushi z dodatkiem tego serka, ale wiem też, że istnieją sushi-puryści, którzy za takie coś poucinaliby głowy :D Nie rozumiem ich zupełnie. Najlepsze składniki na domowe rolki jak dla mnie to wędzony łosoś, philadelphia, zielony ogórek. Może na ubogo, ale smakuje obłędnie jak na domowe warunki :)
Jeszcze raz pojadę autoreklamą i zachęcę do wypróbowania jednego z dwóch (jak na razie) moich przepisów. Chodzi o ten pikantny sos majonezowy, do niekonwencjonalnego sushi jak znalazł :)
Witam!
Jestem miłośnikiem sushi, ale nie tylko - kocham niemal każdą kuchnię, w każdej znajdę coś dla siebie, każdą za coś doceniam. Do sushi pałam szczególnym uczuciem, w związku z czym wpadłem na pomysł założenia wątku, w którym każdy miłośnik sushi podzieli się swoimi doświadczeniami z tą potrawą. Bez znaczenia, czy robiłeś ją samodzielnie w domowym zaciszu, czy jadłeś w ekskluzywnej restauracji. Ja osobiście lubię wymieniać się doświadczeniami na ten temat - wtedy wiem na co uważać, gdzie jeść a gdzie nie, co komuś doradzić, a co odradzić. Myślę, że również opinie na temat lokali w różnych miejscach Polski też będzie można zaprezentować - to może okazać się cennym źródłem wiedzy nie tylko dla takich wariatów jak ja, ale także dla innych :) Co o tym myślicie? Dajcie znać, a jeśli macie ochotę to zapraszam do dyskusji! :)
No to teraz czekamy na reklamę :D
Dżanina , to ja pierwsza, to ja pierwsza hihihi
W Gdyni Orłowie Sushi-bar obok SKM, w samej Gdyni bar sushi Nabogato najlepsze mniam i w Szczawnie Zdroju Sushi & Fun.
Ps. Swoją drogą to niezły pomysł, taki nasz WZ-towy przewodnik po knajpkach :))))
Eeeej tam. Ja myślałam, że ulfik coś zareklamuje. A tyś się wyrwała.... niegrzeczna!
Bo tu są same niegrzeczne
Ja od jakiegoś czasu robię... sama! Trochę topornie mi to idzie, nie umiem tak ładnie pozawijać, więc kwestia estetyki jest ciągle do dopracowania, za to smak - coraz lepiej! Kupiłam sobie jeszcze takie noże do ryby w japońskim sklepie i jestem teraz Ważną Panią Japońską Kucharką. O.
No i się doczekałam :D
Dwa różne nicki dzień po dniu założone.....Łaaaałłł cóż za spryt
Normalnie nikt się tego nie spodziewał
...no dobra Dżani się spodziewała, bo inteligentna bestyja jest
A to małpa ze mnie hmmmm i do tego taka wyrywna ...
Ale jak sama widzisz, reklama jest? jest! Ja taka głupiutka, pomyślałam w swej prostocie, że to taki faaaajny wątek
Bo to jest fajny temat i powstał z takim zamysłem, który zresztą opisałem. Za wszelką reklamę nie odpowiadam, bo nie jestem w stanie - niby jak? Pani od noży podziękujemy, bo jej wypowiedź nijak się ma z głównym nurtem wątku. Nie, moje drogie, rozczaruję Was. Nie jestem kolejnym reklamodawcą :)
Patrycja, dzięki za pierwsze polecenie. Jeśli będę w Trójmieście to na pewno to sprawdzę osobiście i dam znać jak to wyglądało z mojej perspektywy :)
Dżanina i reszta - więcej wiary w ludzi życzę w Nowym Roku :D
"jestem teraz Ważną Panią Japońską Kucharką"
Swoją drogą - WTF?! :O :D
No cóż.... może pomogłoby, gdyby pierwszy wpis na danym forum był próbą przywitania się i przedstawienia. :( Jakoś dziwią mnie ludzie, którzy nie potrafią powiedzieć "dzień dobry". Chyba staroświecka jestem. :(
Może i masz trochę racji... Z kolei jednak spójrz ile już jest takich wiadomości na forum. Pomyślałem po prostu, że nie chcę śmiecić powitaniem w Powitalni, bo jest już tam istna lawina przywitajek :) Jeśli jednak jest to mocno w dobrym tonie na tym forum to chętnie założę tam nowy wątek i może trochę zatrę faux-pas jakie popełniłem :D
Śmiało zasuwaj do Powitalni, bo przecież po to jest założona, a tam Cię hucznie powitamy i może uda Ci się zatrzeć to "dobre" wrażenie
Melduję, że już pomaszerowałem :)
melduję, iż zauważyłam i nawet powitałam
Aguniu, lubisz sushi?? Pytam , bo do Twojego przyjazdu mogę się podszkolić. Jeżeli jednak nie lubisz, to szkoda mojej fatygi hahahaha. Wtedy, ten czas przeznaczę na szkolenie w zakresie "barman"
Kochana to ja delikatnie pójde tym tropem i postawię na to szkolenie barmańskie a co będziesz sobie głowe nowościami zaśmiecała :D
Ufff, to w ten sposób odzyskałam dużo wolnego czasu, znaczy "zaoszczędziłam"
Ulfik, cała przyjemność po mojej stronie:)) i cieszę się, że nie jest to tylko i jedynie reklama. Miło, że się jednak przywitałaś.
Jeżeli będziesz w okolicach Szczawna Zdr. to też polecam.
Najlepsze w życiu jadłam w Paryżu w japońskim barze, podawane z gorącą sake japońską...się rozmarzyłam hihi.
W sobotę byłam u znajomych , zrobili samodzielnie sushi. Tak mnie to zakręciło, że (chyba) i ja będę robić. Tylko nie wiem od czego zacząć, co kupić na początek?
Pozdrawiam.
Mam wszystko, czego potrzeba! Przybywaj!!! :)
Bahati, wiesz, że przylecę, no!!! Tylko jeszcze limoncello dla zabicia "nabyj":)
Mam! :)
Patuniu ja nie wiem czy to literówka czy nie zauważyłas ale Ulfik to ten no...facet Nooo chyba że ja się mylę ale nie sądzę
Bahati pojęcia nie mam czemu podpięło do Ciebie
O matko, nie dosyć, że głucha to jeszcze i ślepa... Ulfik. to ja Ciebie sorrry, drogi panie :)))
Aga dzięki za czujność, pilnuj mnie, pilnuj hahaha.
Drobiazg dopiszę do rachunku :D:D
To milosc. ;)
Aaa juz sobie przypomniałam, sugerowałam się tym wpisem (powyżej) Ulfika;
"jestem teraz Ważną Panią Japońską Kucharką"
Czuję się rozgrzeszona hahaha,
Znam kilka fajnych miejsc :) Jesli bedziesz w Rzymie...zapraszam. :)
Aaaa to ja, to ja... tylko nie wiem kieeedyyy :(((
Szybko, szybko!!! Moze to, ze TAKI gosc przybywa w koncu zmusi mnie do pomalowania mieszkania! :D
Noooo, moze nie mnie...
Po co malować, przecież ja nie inspekcja sanitarna, byle humoru w każdym zakątku domu było w kilogramach hahaha.
Jest Rys. Wszedzie. Uwierz mi, wystarczy. ;)
TAK, wystarczy zupełnie, nawet za sushi podziękuję!
A jadł ktoś burgery sushi ?
Dzięki majoliki tulipanom odkryłam świetną stronke :)
Wiem, że nie wolno ale co tam Musze bo takie ładne zdjęcie:))
Najwyżej makusia usunie :))
http://bibliasmakow.pl/sushi-burger/
Nie jadłam, super to wygląda, apetycznie. Fajnie, że wstawiłaś link, będę korzystać w ramach nauki:)))
Tez mi się podoba ale składniki...... ???
Chyba by trza jechać do Delikatesów w Warszawie ?
Iwett, raczej wszystkie składniki są dostępne, przynajmniej u mnie. Nie znam tylko tej kapusty morskiej???
A weź bądź mądra i to zjedz.... jaką techniką, ja się pytam?
Proste: palcowo-rękowo-gębową
Tak, tak .na 1 mach ......kęs......gryz..... :))
Ale chyba trza się mocno rozdziawić , hehee
Hahahahahahaha, nooo... mocno!
Palpacyjno-oralną!
Dzani, te "hamburgery" maja byc tak male, zeby paleczkami mozna bylo jesc :)
Witaj :)
Najwazniejsza rada do robienia sushi ze swiezymi rybami, to zawsze mrozenie swiezych filetow rybnych przez conajmniej 3 doby w jak najnizszej temperaturze (conajmniej -18 C) . Jest to zwiazane z niebezpieczenstwem zarazenia sie pasozytami zyjacymi w miesach ryb.
Taka uwaga powinna byc pod kazdym przepisem na sushi z surowa ryba.
Pozdrawiam:)
Tak długo mnie nie było, a tu już widzę, że się wątek do przodu pociągnął :) Już nadrabiam zaległości :)
Patrycja1 - sushi w Paryżu, kurczę, wow. Tego to jeszcze niestety nie doświadczyłem, ale wszystko przede mną! Ja już sushi samodzielnie roluję od kilku miesięcy. Może nie jest to efekt rodem z japońskiej knajpy, ale według mnie moje własnoręczne też smakuje całkiem ok. Fajne jest to, że samodzielnie dobierasz sobie składniki i jeśli nie jest się jakimś sushi-purystą, to można do rolki nawrzucać czego tylko się chce (może niektórzy mnie skrytykują, że jak to tak; no ale co w końcu, dobrze jest czasem poeksperymentować!). Jeśli chcesz też zacząć tę jakże ekscytującą przygodę z własnoręcznie robionym sushi to na początek zaopatrz się w podstawowe składniki takie jak:
- mata bambusowa
- kilka arkuszy nori
- ocet ryżowy
- paczka ryżu do sushi (że nie może być zwyczajny ryż to chyba oczywiste, choć z różnymi pomysłami się już spotykałem)
- sos sojowy
- wasabi i imbir (to już według uznania, ja nie znoszę ani jednego, ani drugiego, więc daruję sobie kupowanie tych produktów)
- pałeczki
- dowolne składniki (np. łosoś, serek Philadelphia, zielone ogórek - to tak bardziej na ubogo w mojej wersji)
Takie "starter paki" można czasem zdobyć w marketach. Jakościowo są całkiem ok jak dla początkującej osoby. W pudełku zwykle znajdziemy matę bambusową, nori, ryż i nie jestem pewien czy wasabi i imbir także. Jak kiedyś kupowałem taką paczkę w Biedronce to chyba było w niej już wszystko, włącznie z sosem sojowym, octem, wasabi i imbirem w saszetkach. No, wiadomo że wszystkim prócz tych świeżych składników.
Przepisu Ci tu już nie będę podawał, bo moja wypowiedź i tak rośnie już w tym momencie do monstrualnych rozmiarów :) Jeśli będziesz miała bardziej szczegółowe pytania to śmiało, postaram się odpowiedzieć :)
No i tak, jestem facetem, jak to słusznie zauważyła Agapis :D Dziękuję za zwrócenie uwagi, to sprawiło, że nie poczułem się doszczętnie wykastrowany :D Nie no, żartuję, nic się nie stało ;)
Z ważnej pani to ja się śmiałem, bo osoba wcześniej chciała chyba polecić jakieś noże do sushi i rozłożyła mnie jej wypowiedź na łopatki :)
Nie jadłem burgerów sushi i właśnie tego pożałowałem, wyglądają super :) Zastanawiam się czy smakują jak onigiri :) Wie ktoś gdzie w Warszawie można dostać takie burgery?
Tingra - słuszna uwaga. Uważajcie na surowe ryby, z tym to nie ma żartów!
Ufff, skończyłem wypowiedź. Każdy kto przeczytał mój esej niech się poczuje z siebie dumny :D Pozdrawiam Was serdecznie i postaram się częściej wpadać, bo miło się z Wami gawędzi :)
Wiesz czego mi zabrakło w Twojej wypowiedzi? Tak, tak zdjęć tego własnoręcznie zrolowanego sushi
Ulfik, ufff ale sie umordowałam czytaniem hihi .
Fajnie, że się pokazałeś:) Za kastrację, skądinąd niezamierzoną, sorrry wielkie, przecież widzę że facet :))). Tak swoją drogą, to ta Agapis nosa ma hm.....
Dzięki za obszerną instrukcję, zacznę przygodę z sushi. Ocet ryżowy, sos sojowy, wasabi, imbir młody marynowany zawsze dyżurne w zapasach są, dodaję do potraw orientalnych. Resztę zakupię.
Pozdrawiam:)
Ps. Tak jak i Agapis, domagam się zdjęć :)))
Jest to zdjęcie zrobione już dobrych kilka miesięcy temu przez moją kobietę. Wiem, wiem, nie wygląda może zbyt imponująco, ale jak na pierwszy raz to i tak cieszyłem się, że w ogóle trzyma się "kupy". No a wersji teraźniejszych nie mam - nie mam w zwyczaju robić fotki każdej potrawie jaką przyrządzę lub zamówię :) Po prostu zwykle jestem na tyle głodny, że zabieram się z marszu za jedzenie :) Może kolejnym razem jak zrobię sushi to cyknę też fotkę, postaram się nie zapomnieć :) Wtedy Wam chętnie podrzucę bardziej aktualną!
No no gratuluję, bo wygląda pięknie i kusząco. Tak po cichutku zazdraszczam zdolności
Nie wiem, czy to zdolności, jak dla mnie to do ideału jest jeszcze daleko :) Ale powoli dochodzę do wprawy :) Tylko czasu zazwyczaj brak na domowe sushi, bo o ile samo jego zrobienie jest proste, to jednak trochę czasochłonne. To płukanie ryżu i inne czynności jednak zabierają kilka długich chwil... A że jestem osobą dosyć aktywną towarzysko to w weekendy też ciężko mi wysupłać jakiś moment na wielkie gotowanie :) Choć staram się jeść w miarę zdrowo i różnorodnie, to jednak nie zawsze to wychodzi.
A właśnie, jesteście w stanie polecić jakiś wątek, w którym dzielimy się przepisami? Mam dla Was przepis na dość szybkie, ale bardzo smaczne danie - makaron z kurczakiem, pomidorami i sosem z serka mascarpone :) Pomysł na coś szybkiego, sycącego i nie z paczki, wiadomo :) Chętnie bym tam wrzucił ten przepis, bo w tym wątku jednak staram trzymać się wokół tematu sushi.
Pozdrawiam Was poniedziałkowo! U mnie świeci słońce i zapowiada się na całkiem fajny dzień ;)
Trening czyni mistrza, kiedyś Twoje sushi bedzie idealne. Co do przepisu...po prostu znajdź odpowiedni dział i dodaj przepis Pozdrawiam
Już jest! Założyłem swój :) Łapcie przepis na pyszności, podaję link do wątku: http://wielkiezarcie.com/forum/12986699104074435664/0#forumbox
:) :)
Ulfik, u góry po prawej stronie nacißnij na "Moje WŻ", wtedy wyskoczy ramka w której z kolei pokaże się wiele opcji, ale naciśnij na "Moje przepisy"i wejdź w nie. Ukaże się napis "przepisy autorstwa Ulfik". Wyżej nadt tym napisem w prawym rogu zielonego paska jest dużej niebieskie kółko ze strzałką i plusem, naciśnij je i wtedy ukaże się mała ramka z niebieskimi napisami i tam naciśnij na "przepis". Wówczas otworzy się na całą stronę karta z nazwą "Nowy przepis" i tutaj już po kolei powpisuj swój cały przepis poczynając od nazwy, składników i opisu wykonania, aż po wstawie ie zdjęcia własnej potrawy. A jak skończysz wpis całego swojego przepisu, to nie zapomnij na samym dole nacisnąć w niebieskiej ramce "Zapisz przepis".przepis zapisze Ci siè w Twojej ksiąźce kucharskich i pokaże siè na stronie głôwnej Wielkiego Żarcia. Od tej pory będziesz mógł zawsze dodawać wszystkie swoje przepisy do własnej książki, a tym samym możesz się też dzielić swoimi przepisami z innymi użytkownikami przez ich udostępnienie gdy zaznaczysz w przepisie "Udostępnij".
Mam nadzieję, że w miarę składnie wytłumaczyłam o co chodzi i zrozumiesz w jaki sposób dodać i zapisać przepis.
Pozdrawiam i zachęcam do wstawiania własnych przepisów i dzielenie się nimi oraz życzę wspaniałych i inspirujàcych eksperymentów kulinarnych. :)
Mozna prosciej. Prawy gorny rog ekranu - niebieska ramka z napisem dodaj, wystarczy najechac kursorem.
Livia,mialam wlasnie to napisac.nasz kolega,jako nowy,nie poryza sie jeszcze swobodnie po WZ.
Tak tak, Jolka już mnie poinstruowała, oto link do przepisu:http://wielkiezarcie.com/przepisy/makaron-wstazki-z-kurczakiem-pomidorami-i-sosem-z-serka-mascarpone-moj-hit-14191386222694927440
Dzięki za małą pomoc, jestem dosyć nowy i jeszcze nie ogarniam wszystkiego całkowicie, gapa ze mnie :(
otoz to.na forum trudno bedzie znalezc przepis,poza tym beda porozrzucane i kiedys uciekna,jak dojda now etematy.Wrzuc w przepisy,jesli chcesz udostepnic,a z pewnoscia o to ci chodzi,to zaznaczysz i masz wszystko w jednym miejscu,a inni wiedza,gdzie szukac.Powodzenia i licze na ciekawe pprzepisy.
Sprawdź czy udostepniles ten przepis bo nigdzie go nie widać
Udostępniłem. Kiedy kopiuję link, który Wam wrzuciłem, to kieruje mnie bezproblemowo do przepisu... Może coś źle skopiowałaś? Nie, żebym w Ciebie zwątpił, ale zdarza się czasami, że coś źle przeskoczy :D
Ulfik, balbisia ma rację. Nie ma Twojego przepisu w przepisach. Sprawdź czy wszystko zrobiłes tak jak trzeba. Ja jak kopiuje link to wychodzi mi komunikat "Przepraszam, nie masz uprawnień aby obejrzeć tą stronę"
Nie lubię sushi więc nie pomogę, ani nie podyskutuję tutaj :)
Agusia, szkoda :( No to może spotkamy się kiedyś w innym wątku :) A co do sushi - próbowałaś kiedyś takiego porządnego, naprawdę dobrego? Bo wiele osób twierdzi, że nie lubi sushi, a jak się pytam jakie jedli to odpowiadali, że takie z Lidla czy innego marketu, albo z jakiejś miernej restauracji :D Bo jeśli jadłaś takie, to ja się nie dziwię, że nie lubisz :P
Mój mąż uwielbia sushi i często je jak gdzieś jest.. Ja za wiele razy nie jadłam, ale próbowałam. Samo suhi zjem, ale jakby to powiedzieć "d" mi nie urywa. Same sosy do sushi są dla mnie
niezjadliwe, choć sos sojowy lubię do wielu potraw daję. Pasta Wasabi dla mnie jest nie jadalna tego nie przełknę.
Tak sobie myślę, że skoro wielu ludziom to tak smakuje, to chyba nie moje smaki. W innym wątku się chętnie udzielę np. o makaronie :)
Co do wasabi i imbiru - ja sam ich nie znoszę i nie jem do sushi. Fuj. Sos sojowy ok, choć lubię samodzielnie pokombinować z sosami (jakiś czas temu zrobiłem do sushi pikantny sos majonezowy z azjatyckimi przyprawami, to dopiero była petarrrda :) No ale cóż, być może to faktycznie nie są do końca Twoje smaki... Nic na siłę w każdym razie :)
PS. Ten sos majonezowy siedzi mi w głowie. Dodam zaraz przepis na niego, także zapraszam do wypróbowania :)
Ulfik, a miałeś dodać tan ,,makaronowy" przepis....hmmm?
Jak już dziewczyny pisały nie masz zapisanego i nie pojawił się w nowy przepisach?
A ten sos brzmi apetycznie i chętnie wypróbuję ;)
Ja w swoich przepisach mam sos chili słodko-kwaśny używam do wielu potraw, a powstał z myślą o sajgonkach ;)
Kurczę noooo :( Mnie się ten przepis pojawia, kiedy wchodzę w "Moje przepisy" :( To czekaj, wrzucę link do przepisu na makaron i do tego na ten sos. Daj znać czy się cholerstwo w końcu wyświetla, czy nie :D Łapcie!
MAKARON:
http://wielkiezarcie.com/przepisy/makaron-wstazki-z-kurczakiem-pomidorami-i-sosem-z-serka-mascarpone-moj-hit-14191386222694927440
SOS:
http://wielkiezarcie.com/przepisy/ostry-japonski-sos-majonezowy-do-sushi-18350125038062044506
Edytuj przepis, na górze ( 2 pozycja ) znajduje sie opcja "udostepniony" - musisz ja zaznaczyc.
Jak pisze Kormag idąc od góry gdzie zaznaczasz np. łatwe, trudne; na ile osób masz też malutkie okienko do wstawienia fistaszka - Udostępnij. I wtedy wszyscy będziemy zadowoleni ;)) Będziesz widział na stronie głównej, że przepis wskoczył do najnowszych! Bo na tą chwilę jest dla nas niedostępny....:(
Dzięki Wam, dziewczyny, się udało! Brawa dla Was a ja bardzo dziękuję :) Przepisy już są udostępnione :)
...chlopaku i dziewcczyno... :P
No i klops, teraz to ja kogoś niechcący wykastrowałem :D Bardzo przepraszam, kolego :D
Ok, czas powrócić do głównego tematu wątku. W miniony weekend miałem okazję odwiedzić Warszawę - taka mała wizyta u znajomych. Nie będę się rzecz jasna rozpisywał o tym co dokładnie robiliśmy, bo nikogo to nie interesuje :) Ale za to byliśmy na sushi! Jak każdy wie lub się domyśla - w stolicy jest tak ogromny wybór w zakresie gastronomii (a zwłaszcza sushi, bo tych restauracji nadal przybywa jak grzybów po deszczu), że ciężko było się zdecydować. Ja akurat miałem w tej kwestii niewiele do powiedzenia, bo nie znam się kompletnie na stołecznych knajpkach. Z kolei znajomi mają dość spore doświadczenie w tym zakresie. Po długiej dyskusji co chcemy zjeść i gdzie, padła decyzja - sushi. Mój żołądek aż zatańczył z radości :) Znajomi wybrali lokal - głównym ich założeniem było to, by udać się tam, gdzie jeszcze nie byli. Dla mnie było to bez znaczenia. Wybraliśmy się ostatecznie do Sushiberry na Bielanach. Knajpka podobno ma już kilka lat, ale "zasłynęła" szerzej dopiero w ciągu ubiegłego roku. Co mogę o niej powiedzieć? Na pewno wypad mogę ocenić jako 10/10. Wnętrze restauracji przytulne, choć nowoczesne, nie przytłaczające. Zasiedliśmy wygodnie przy stole, pani przyniosła menu i wtedy się zaczęło... Istne eldorado dla sushiżerców :) Ciężko nam było się zdecydować na konkretny zestaw, bo wybór był na tyle obszerny, że w każdej propozycji było coś kuszącego. W końcu postawiliśmy na promocję, z prostych i oczywistych przyczyn - więcej za mniej :) I tym oto sposobem zgarnęliśmy spory zestaw (61 sztuk) za 90 zł. Wyszło o połowę taniej. Dla zainteresowanych bardziej szczegółowe info: był to zestaw "Cesarska uczta"; o ile się nie mylę i pamięć mnie nie zawodzi to zawierał 10 różnych rodzajów rolek. Wyglądało to dosyć imponująco, dlatego nie mam pojęcia z jakiego powodu nie uwieczniłem tego fotografią. A szkoda, bo chętnie bym pokazał i się pochwalił. No trudno, teraz to już po ptakach... Ale mniejsza z tym. Głównie chciałem przekazać, że warto szukać, warto chodzić w miejsca bardziej oddalone od centrum miasta, od tłumów ludzi. Bo zawsze można trafić na perełkę :) W tym miejscu więc polecam każdemu warszawską "suszarnię" Sushiberry - moim zdaniem jedno z tych miejsc, gdzie jadłem najlepsze sushi w życiu. Świeże, estetycznie podane i co najważniejsze - bardzo smaczne.
Jeżeli zdarzy mi się kolejna wizyta w innym miejscu - na pewno dam znać, a planuję już kolejny wypad na sushi :) Zachęcam Was do dzielenia się opiniami, tymi rzetelnymi. Jest to dla nas cenne źródło informacji gdzie się udać, a jakie miejsca lepiej omijać szerokim łukiem. Pozdrawiam i życzę Wam udanego weekendu!
Sprawdziłam stronke :) faktycznie super to wygląda......Smakowicie
Za 2 tygodnie będę w W-wie a , że w życiu sushi nie jadłam więc jest okazja...
Ulfik, super ,że podajesz takie informacje. Już puściłam wici wśród znajomych, jeżeli będą niech skorzystają.
Ja w niedzielę jestem zaproszona na sushi, ale takie amatorskie, domowe. Oj jak się cieszę, mniam:))) Zrobię fotki jeżeli gospodarz pozwoli :)))
Amatorskie i domowe też jest super! Jak już wcześniej pisałem - zdarza mi się samodzielnie coś zrolować, ale nie zawsze jest na to czas, niestety :( Kiedyś ze znajomymi zrobiliśmy wieczorek sushi i było świetnie, każdemu polecam! Najpierw wspólnie robiliśmy rolki, różnorodność była spora - w końcu każdy ma jakieś swoje ulubione smaki. A potem wszyscy zasiedliśmy przy stole i się zajadaliśmy :) Świetna sprawa, wspólne gotowanie i jedzenie łączy ludzi!
Niedziela już minęła, jak było Patrycjo? Smakowało? Podobało się? Może jakieś zdjęcia masz? Wiem, że nie wszyscy je robią, ale może akurat :D
Iwett, to fakt, sushi u nich wygląda super :) Aż ślinka leci. A jak smakuje, mmm :) Wskazówka dla Ciebie: sushi jest specyficzną potrawą - jeśli nie tolerujesz surowej ryby albo Ci ona nie podejdzie to spróbuj zamówić coś z pieczoną rybą, ewentualnie wersję wege - też daje radę, nawet bardzo! Mówię to już z doświadczenia, bo nie raz się spotkałem z tym, że ktoś spróbował i powiedział, że mu nie podchodzi, natomiast kiedy skosztował wariantu bez surowej ryby to uznał, że pychota :) A że ze mnie jest sushi maniak to zawsze staram się przekonywać ludzi do tej potrawy. Według mnie jest to o niebo lepsza alternatywa kulinarna niż burgery i inne fast foody.
Jeśli ktoś z Was tam będzie - dajcie znać jak Wasze wrażenia. Chętnie poznam takie opinie, bo w końcu każdy ma swój własny punkt widzenia i to co może się podobać jednemu, to niekoniecznie trafi w gust drugiego - wiadomo.
No i pozdrawiam poniedziałkowo! Jak dla mnie weekend powinien trwać trzy dni :)
Ulfik, cały wieczór podjadałam sushi. Znajomy ma niezłą wprawę hahaha.
Fotkę pstryknęłam w jego kuchni, ale dostałam pozwolenie :))))
No i pięknie! Widzę, że smacznie było :) Sporo Wam tego wyszło, dużo głów było do wykarmienia? :D Widzę, że serek Philadelphia poszeł w ruch :) Ja osobiście kocham sushi z dodatkiem tego serka, ale wiem też, że istnieją sushi-puryści, którzy za takie coś poucinaliby głowy :D Nie rozumiem ich zupełnie. Najlepsze składniki na domowe rolki jak dla mnie to wędzony łosoś, philadelphia, zielony ogórek. Może na ubogo, ale smakuje obłędnie jak na domowe warunki :)
Jeszcze raz pojadę autoreklamą i zachęcę do wypróbowania jednego z dwóch (jak na razie) moich przepisów. Chodzi o ten pikantny sos majonezowy, do niekonwencjonalnego sushi jak znalazł :)