Zaczęły się wakacje, ulgę wreszcie poczujemy, spakujemy namioty, z rodziną gdzieś wyjedziemy. Wszystkim należy się miła chwila wytchnienia, odpocząć w lesie, na plaży i nic nie robienia. Słoneczko zamówione, pogoda będzie wspaniała, luby połowi rybki, reszta będzie się opalała. Niech w domu zostaną radia, kompy, telewizory, odpocznijmy od polityki, tej codziennej zmory. Szef niech w pracy zostanie i sam się trudzi, my chcemy spokoju, ciszy, z daleka od ludzi. Raz w roku mamy urlop więc go wykorzystamy, zostawimy troski, z rodziną wesoło pohulamy. Najlepsze lekarstwo to piękne łono natury, nasze polskie morze, lasy i cudowne góry. Ci co zostaną w domu i pracować jeszcze mają, niech wyjdą po pracy na spacer, też odpoczywają. Chłonąć dobrą energię, czerpać całymi garściami, tym co zobaczycie, podzielcie się potem z nami.
Lajan, SUPER!!! Faktycznie wakacyjnie, również dla mnie bo wczoraj zaczęłam rodzinkę pakować :))
Ukłoniki Środowe:))
Jurto wyjeżdżamy.....Tradycyjnie południe Francji, ale że ze znajomymi, to nie do mojej mamy, a 40 km od niej. Wynajęliśmy dom na dwa tygodnie. Bubuś będzie miał towarzystwo i my tysz:)) Do mamy zawitamy na kilka dni przed powrotem do Polski.
W minioną sobotę Bubuś miał ostatnie w sezonie zawody pływackie, uwaga!.......na basenie otwartym (tak jak planowano). Niestety pogoda była zupełnie nieplanowa i już od piątku było zimno (w piątek trening mieli). Sobota przywitała nas 13-toma stopniami, wiatrem i chmurami brrrrrr.......
Śmiesznie to wyglądało, bo ludziska się krzątali poubierani w polary i kurtki, a dzieci czekające na start siedziały ubrane w bluzy, czapki i zawinięte w koce . Woda była podgrzewana, jednak nie uzyskała pożądanych 27 stopni, wydaje się, że nie miała nawet 25, ale i tak duża była różnica z warunkami zewnętrznymi hihi i w miarę się dzieciom pływało:))
Synu skończył swoje 4-ry starty zdobywając brązowy medal na 50m kraulem i szybciorem się ubrał, jednak w ostatniej chwili przed pobraniem kartek startowych, koledzy starsi z drużyny namówili go, by wystartował z nimi w Sztafecie (jeden z zawodników nie pojawił się na zawodach, wystawiając kolegów do wiatru).... Mieli się pokazać i mieli szansę na brąz, bo jednak sztafeta 4 x 100m to nie przelewki.... Bubuś na ostatniej zmianie, tak się przejął, że chłopaki na niego liczą (a oczekiwali jedynie żeby wytrzymał mimo zmęczenia po swoich startach, żeby wystartował w czas i dopłynął), on jednak popłynął lepiej niż swoją indywidualną 100-tkę i utrzymał wyrobioną przewagę . To był jedyny start, w którym darłyśmy się dopingując z koleżanką i popłakałam się ze wzruszenia, że dał z siebie wszystko:)))) Zdobyli 1 miejsce i Bubuś ogromny szacun kolegów .
Pozdrawiam Wszystkich i będę zaglądać z wakacyjnych zaświatów ;)) Ale pewnikiem odezwę się po powrocie:)) Paaaaa:))
Iwcia, coś mi się zdaje, że to nie jest nowy lot naszej Kawiarenki, ale co tam! Ja Ci życzę fantastycznego urlopu. Wspaniałej pogody, wyśmienitych nastrojów i przepysznych uczt przy stole. Bawcie się dobrze i wracajcie szczęśliwie. Koniecznie rób zdjęcia, bo będziemy czekać na fotorelację. Wielkie gratulacje dla Bubusia. Ale z Niego "twardziel". O matulu! Też bym się wzruszyła. Uściski!
Lajan, pewnie to nic nie zmienia. jednak będziemy się zastanawiać czy pisać w Kawiarence czy w tym wątku. Może otworzysz nowy "lot" dla pewności? Taki wakacyjny, słoneczny, o kwiatach, warzywach, owocach i pozytywnej energii
Witam Iwcia brawo dla Bubusia . Parwdziwy twardziel . Brawo . Smakosia pytasz o plany urlopowe . Plany są bilety kupione i w tym roku padło ponownie na Hiszpanie a dokładnie na Majorkę. Lecimy za dwa tygodnie a więc powoli będę kompletować wszystko na wyjazd . W tym roku leci z nami też kolega więc będzie z kim posiedzieć wieczorem . Lajan super wiersz urlopowy i cudne zdjęcie z zachodem słońca . Ok lecę zrobić obiad bo głodomory coraz bardziej krzyczą . Pa
Nareszcie od kilku lat będę mieć wakacje. Dzisiaj syn pojechał na obóz do Kurozwęk, jak wróci pojedziemy na II turnus obozu pod namiot :) Las, jezioro, konie ... czego trzeba więcej :)
Zaczęły się wakacje, ulgę wreszcie poczujemy,
spakujemy namioty, z rodziną gdzieś wyjedziemy.
Wszystkim należy się miła chwila wytchnienia,
odpocząć w lesie, na plaży i nic nie robienia.
Słoneczko zamówione, pogoda będzie wspaniała,
luby połowi rybki, reszta będzie się opalała.
Niech w domu zostaną radia, kompy, telewizory,
odpocznijmy od polityki, tej codziennej zmory.
Szef niech w pracy zostanie i sam się trudzi,
my chcemy spokoju, ciszy, z daleka od ludzi.
Raz w roku mamy urlop więc go wykorzystamy,
zostawimy troski, z rodziną wesoło pohulamy.
Najlepsze lekarstwo to piękne łono natury,
nasze polskie morze, lasy i cudowne góry.
Ci co zostaną w domu i pracować jeszcze mają,
niech wyjdą po pracy na spacer, też odpoczywają.
Chłonąć dobrą energię, czerpać całymi garściami,
tym co zobaczycie, podzielcie się potem z nami.
Brawo! Brawo!
Lajan, SUPER!!! Faktycznie wakacyjnie, również dla mnie bo wczoraj zaczęłam rodzinkę pakować :))
Ukłoniki Środowe:))
Jurto wyjeżdżamy.....Tradycyjnie południe Francji, ale że ze znajomymi, to nie do mojej mamy, a 40 km od niej. Wynajęliśmy dom na dwa tygodnie. Bubuś będzie miał towarzystwo i my tysz:)) Do mamy zawitamy na kilka dni przed powrotem do Polski.
W minioną sobotę Bubuś miał ostatnie w sezonie zawody pływackie, uwaga!.......na basenie otwartym (tak jak planowano). Niestety pogoda była zupełnie nieplanowa i już od piątku było zimno (w piątek trening mieli).
Sobota przywitała nas 13-toma stopniami, wiatrem i chmurami brrrrrr.......
Śmiesznie to wyglądało, bo ludziska się krzątali poubierani w polary i kurtki, a dzieci czekające na start siedziały ubrane w bluzy, czapki i zawinięte w koce .
Woda była podgrzewana, jednak nie uzyskała pożądanych 27 stopni, wydaje się, że nie miała nawet 25, ale i tak duża była różnica z warunkami zewnętrznymi hihi i w miarę się dzieciom pływało:))
Synu skończył swoje 4-ry starty zdobywając brązowy medal na 50m kraulem i szybciorem się ubrał, jednak w ostatniej chwili przed pobraniem kartek startowych, koledzy starsi z drużyny namówili go, by wystartował z nimi w Sztafecie (jeden z zawodników nie pojawił się na zawodach, wystawiając kolegów do wiatru)....
Mieli się pokazać i mieli szansę na brąz, bo jednak sztafeta 4 x 100m to nie przelewki.... Bubuś na ostatniej zmianie, tak się przejął, że chłopaki na niego liczą (a oczekiwali jedynie żeby wytrzymał mimo zmęczenia po swoich startach, żeby wystartował w czas i dopłynął), on jednak popłynął lepiej niż swoją indywidualną 100-tkę i utrzymał wyrobioną przewagę . To był jedyny start, w którym darłyśmy się dopingując z koleżanką i popłakałam się ze wzruszenia, że dał z siebie wszystko:)))) Zdobyli 1 miejsce i Bubuś ogromny szacun kolegów .
Pozdrawiam Wszystkich i będę zaglądać z wakacyjnych zaświatów ;)) Ale pewnikiem odezwę się po powrocie:))
Paaaaa:))
Iwcia, coś mi się zdaje, że to nie jest nowy lot naszej Kawiarenki, ale co tam! Ja Ci życzę fantastycznego urlopu. Wspaniałej pogody, wyśmienitych nastrojów i przepysznych uczt przy stole. Bawcie się dobrze i wracajcie szczęśliwie. Koniecznie rób zdjęcia, bo będziemy czekać na fotorelację.
Wielkie gratulacje dla Bubusia. Ale z Niego "twardziel". O matulu! Też bym się wzruszyła.
Uściski!
Masz rację..... czy to coś zmienia? Wakacje i Urlopy!!!!!!
Lajan, pewnie to nic nie zmienia. jednak będziemy się zastanawiać czy pisać w Kawiarence czy w tym wątku. Może otworzysz nowy "lot" dla pewności? Taki wakacyjny, słoneczny, o kwiatach, warzywach, owocach i pozytywnej energii
pa,pa, jadę na wymarzone wakacje na RODOS i jezioro.
Wierszyk stary ale aktualny.
Chyba już mój ostatni wpis.
...w tym wątku
Miłego odpoczynku
Witam
Iwcia brawo dla Bubusia . Parwdziwy twardziel . Brawo .
Smakosia pytasz o plany urlopowe . Plany są bilety kupione i w tym roku padło ponownie na Hiszpanie a dokładnie na Majorkę. Lecimy za dwa tygodnie a więc powoli będę kompletować wszystko na wyjazd . W tym roku leci z nami też kolega więc będzie z kim posiedzieć wieczorem .
Lajan super wiersz urlopowy i cudne zdjęcie z zachodem słońca .
Ok lecę zrobić obiad bo głodomory coraz bardziej krzyczą .
Pa
Nareszcie od kilku lat będę mieć wakacje. Dzisiaj syn pojechał na obóz do Kurozwęk, jak wróci pojedziemy na II turnus obozu pod namiot :) Las, jezioro, konie ... czego trzeba więcej :)