Otwieram nowy wątek "Napoje przeróżne... :)"w którym to proszę dzielić się fotkami i przepisami swoich ulubionych napojów typu: koktajle, kompoty, herbaty owocowe i ziołowe, kawy aromatyczne, trunki wyskokowe, nalewki zdrowotne, soki, syropy, wody smakowe, itp. Zapraszam do brania czynnego udziału w wychwalaniu i odkrywaniu zachwycających smaków przeróżnych napojów. :) Zaczynam od Koktajlu z zieleninką, zrobionego na śniadanko... :) Koktajl jest prosty do zrobienia, bo do blendera wrzucamy pół puszki ananasa w kawałkach w lekkim syropie, dodajemy garstkę listków młodej pokrzywy zerwanych z czubków rośliny, kilka listków młodego mlecza, łyżkę zmielonego siemienia lnianego i 2 pokrojone banany. Wszystko razem blendujemy i przelewamy szklanek. Smacznego :)
Ja się nie mam czym pochwalić. Owoce i warzywa jadam w postaci całej. Kawa to kawa i ma smakować kawą i niczym więcej. Woda ma smakować niczym - żeby nie ingerować w smak jedzenia, soki są słodkie - więc też nie do picia. No ewentualnie do drinków...
O - mam napoje wyskokowe. Tylko na bieżąco nie ma się czym chwalić. Przy ostatniej pinacoladzie zmiksowałam sobie mikser - więc teraz ani miksera, ani pinacolady. Zapytacie jak to możliwe? Miarka, zakładana na pokrywę (dekiel) wpadł mi do kielicha miksującego. I nie zauważyłam. Nawet jak zaczęłam podejrzewać, przemieszałam łyżką - nic nie stawiało oporu. Po kilkunastu minutach poszukiwań i prób miksowania bez dekla (blender ciągle się wyłączał), podejrzeń własnej sklerozy zaawansowanej, wylałam zawartość kielicha - i znalazłam - zmielony do połowy. Zmiksowanego plastiku nie odważyliśmy się pić...
To zależy co kto lubi, bo każdy z nas ma inny smak. Jedni lubią kawę aromatyczną z korzennymi przyprawami, a inni bez...Wodę też niektórzy wolą pić z owocowymi i ziołowymi dodatkami, bo akurat im taka odpowiada. więc co kto lubi, to sobie robi... :) To dopiero miałaś zdarzenie... No cóż czasem tak bywa, że coś się zrobi nieopatrznie i są jakieś straty z tego tytułu, chociaż akurat te były niezbyt niewielkie, co było dobrą stroną tego niefortunnego faktu... :) Po prostu zawsze trzeba uważać i sprawdzać, ale jak widać, czasem i to nie pomoże...
ja ten dekiel widziałam - był w pokrywie. Ale nie był widocznie założony tylko włożony pod skosem i jak wyciągałam kielich, musiałam przechylić, że wpadł do środka. Będąc pewna, że on jest na górze wyobraź sobie moje zdziwienie dlaczego chlapie na boki - skoro jest zamknięte. No ale nic - dopóki mi się nie znudzi- będę nakrywać papierowym ręcznikiem i trzymać (działa, sprawdzone) - bo za rzadko używam grata, żeby kupować nowego.
No tak, teraz to możesz tylko szukać jakiejś pokrywy podobnej wielkości, np. z jakichś puszek czy pudełek z plastikowymi dekielkami, i zawsze coś tam się dopasuje, bo ręcznik papierowy, to raczej szybko namoknie i wtedy też może wpaść do środka kielicha i zostać szybko zmielony. Ja bym raczej nie ryzykowała z ręcznikiem papierowym. Wolałabym już przykryć jakąś pokrywką od garnka... :)
Ja jestem na etapie mixu jogurtu naturalnego z mlekiem i przeróżnymi owocami. Na fotkę się nie nadaje, bo przynoszę to do pracy w słoiku i nie zamierzam tego wam wizualizować. :D Jak wyżrę w domu owoce, przerzucam się na mixy z warzywami.
Dżaninko, nie przejmuj się jakością fotek i wstawiaj... :)) Zawsze to co tam będzie w środku i nieważne jak podane, czy w słoiku czy też w kielichu, to wiadomo, że jest smaczne...A zwłaszcza jak jest kolorowe, to i tak podziała na naszą wyobraźnię i zmysły... :)) Zresztą serwowanie w słoikach jest teraz w modzie, więc nie przejmuj się takimi bzdetami... Pstrykaj fotki i wstawiaj, żebyśmy dostali z tego widoku aż ślinotoku... :)))
He, he, to na razie na sucho - sok pomarańczowy, sok brzoskwiniowy, ananas, jabłko ze skórą i parę truskawek. Dobra, będę wstawiać, chociażby w kielichu blendera. :)
Fajny temat, chętnie poczytam. My głównie parzymy kawę, jesienią kombinuję nalewki lub likierki. Kawę 'tworzy M jak Mistrzunio, dodaje: wanilię, suszoną skórkę pomarańczy (mielona razem z kawą), cynamon, kardamon, tartą czekoladę lub gotowce z młynka (ostatnio karmel z wanilią). Sama od niedawna mieszam pigwówki. Wcześniej lubiłam nalewki malinowe lub wiśniowe. Niektóre wyszły pysznie, inne średnio, ale zawsze chętni są do degustacji - nic się nie marnuje ;)
Dziękuję i miło mi, że podoba się Tobie taki wątek o napojach... :)) Mam nadzieję, że będzie on inspiracją do dalszych eksperymentów z napojami... To świetnie, że oboje z M macie takie wspólne zainteresowania i razem tworzycie swoje nowe ulubione smaki... Też lubię eksperymentować i chociaż kawę lubię, to nie pijam jej często, ale właśnie zaczęłam do niej dodawać cynamon, imbir i kardamon w trakcie parzenia, a jak już naleję do szklanki, to wtedy jeszcze dolewam Irish cream, bo bardzo go lubię... Kiedyś też robiłam różne wina i nalewki, ale teraz to już tylko tak sporadycznie, i przerzuciłam się na takie bardziej zdrowotne roztwory ziołowe... :)
Fajny wątek,zwłaszcza ,że ostatnio u mnie w domu królują rozmaite koktajle i napoje.Ostatnio robię różne mixy z truskawek,banana,kiwi,kakao,kawy.Te Twoje pomysły z pokrzywą są bardzo ciekawe,a co ważne zdrowe.Dotąd tylko moja Babcia rwała,kroiła i robiła sobie sałatki, dodawała do zup czy kanapek.Mnie parzyły i pewnie przez to nie umiem się jeszcze przekonać,ale w końcu trzeba,bo to samo zdrowie.A to kilka moich fotek koktajli.
Goplana2, dziękuję i cieszę się, że wątek się podoba :)) Ja też ciągle eksperymentuję z koktajlami i co mi wpadnie w ręce dobrego, to wrzucam i mieszam różne składniki... A skoro teraz pojawiły się wokół nas zielone roślinki i do tego są darmowe, to trzeba je dobrze wykorzystać w celach wiosennego wzmocnienia... Jeżeli obawiasz się parzących pokrzyw w sałatkach czy surówkach, to po prostu je sparz gorącą wodą i po problemie... Bardzo fajnie wyglądają te Twoje koktajle, a pewnie jeszcze lepiej smakują... Rób takich fotek więcej i wstawiaj, a także dzieł się z nami tymi smakowitymi przepisami... :)
Lea, super, nareszcie watek o piciu hihi, znaczy napitkach różnej maści :))))) Ja ostatnio poranne, zielone koktajle uskuteczniam, ale zaczyna mi się ulewać i chyba czas na zmiany . Teraz przerzucę się na popołudniowe czerwone, takie z aperolem hihi. W lecie na białe i bąbelkowe chyba, hmmm czas pokaże :))) Pozdrawiam.
Patrycja, dziękuję... :))))) Taki pomysł o założeniu wątku z różnej maści napitkami już dawno chodził mi po głowie i w końcu tak z marszu napisałam... :))) No i poszło, i się wstawiło gdzie trzeba...hihihi... A teraz Patrycjo, ładnie proszę się udzielać, tylko nie ociągać i pokazywać zaraz mi tu swoje różniste miksy-śmiksy, hihihi... Żeby wszyscy widzieli jakimi pysznościami swoje podniebienia uraczamy...:))) Pozdrawiam milutko... :)))))
Fajna propozycja do wypróbowania... Jeszcze nie robiłam wody na zimno z bazylią, rozmarynem i szałwią. Z tymi ziołami, to przeważnie napary. A na zimno, raczej przygotowywałam z miętą, melisą, trawą cytrynową, cytryną i pomarańczą...
Jak dla mnie bazylia i rozmaryn najbardziej pachną zaraz po zerwaniu, lekko zgniecione w rękach (robią to kostki lodu, zioła wrzucam na dno i zasypuje lodem, trochę je "pomaltretuje").
Wiecie, że kiedyś - w gorących klimatach (Indie)- używano rozmarynu do "mycia" rąk. Doniczka stała na biurku i pan Brytyjczyk sobie ręce "mył" - jak mu za bardzo zleciały zapachem własnym albo po kontakcie z plebsem.
Świetnie, jestem jak najbardziej na tak... :))) U mnie nie jest aż tak gorąco, żeby się chłodzić, więc raczej dla rozgrzewki, bo jest dość niska temperatura i do tego wieje chłodne wiatrzysko, dlatego tylko tak skromnie desperados... :))
Sielanka na trawie, pięknie i zdrowo :) Ja nie mam dobrych składników niestety - muszę pić piwsko (najlepiej ciemne). Dzisiaj chyba grzane z miodem, bo zimno i mokro, duje wicher a słonko ktoś zwinął :(
Fajnie jest tak posiedzieć sobie na łonie natury z koktajlem, piwkiem czy też innym smakowitym napitkiem... :) A zielonych i naturalnych składników zawsze można sobie nazbierać gdzieś na pobliskiej łące, działce czy też w ogrodzie... I wcale tak wiele ich nie potrzeba... :) Też ostatnio robiłam sobie piwko z przyprawami, bo czasem lubię sobie takie ciepłe wypić... Chociaż u mnie nie można ostatnio narzekać na pogodę, bo jest słonecznie i ciepło, ale wieczory są jeszcze chłodne... :)
Beata, ekstrakt wykorzystuję do ciast i deserów. A przepis jest bardzo prosty. Do słoja wkładam same kwiatki lilaka oberwane z gałązek bez liści i zalewam je tak, aby całe były przykryte wódką. Słoik zamykam i odstawiam w ciemne miejsce na dwa tygodnie, ale można i dłużej. Po tym czasie kiedy wódka się zabarwi i przejdzie aromatem kwiatów filtrujemy i zlewamy do buteleczek. Przechowujemy w ciemnym miejscu. Kwiatki lilaka można jeszcze przetwarzać na wiele różnych sposobów zyskując znakomite eliksiry, nalewki, miody, olejki, maści, itp. rzeczy mające wiele zastosowań zarówno w kosmetyce jak i w celach zdrowotnych. :) A to mój stary przydomowy bez...
ostatnio to głównym napojem jaki piję jest burn ;) zarwane noce i rano konieczność wstania do pracy robią swoje. W tym roku robiłam tylko sok aroniowy, zeszłoroczny syrop malinowy okazał się niewypałem i już nie kombinowałam więcej.
Crystallka, uważam że tego typu energetyki nie są dobrym rozwiązaniem, ponieważ są bardzo szkodliwe dla zdrowia. Lepiej zrobić sobie dobry koktajl owocowo-warzywny lub świeży sok albo herbatkę ziołową...:) Polecam przeczytać ciekawy artykuł na temat skutków ubocznych takich napoi energetycznych: https://kobieta.onet.pl/napoje-energetyczne-a-zdrowie-szkodliwosc-i-skutki-uboczne/xg95xnc
U nas króluje barszczyk, w odróżnieniu od wigilijnego - na mięsnym wywarze.
Do pary miał prosecco extra dry: * schłodzone, niewstrząśnięte a mimo to 'wystrzałowe oraz ** na lodzie - kostkach z mrożonych granatów (lekko rozgniecione + cukier drobny brązowy i suszona skórka pomar.+ mineralka).
Dzięki za inspirację Żarłoczki - superowe wyszło, niebawem powtórka.
Mój ostatnio najulubieńszy... to: 2 garści Malin (zamiennie czasem truskawki), 1 Banan, wyciśnięty ręcznie z miąższem mały Grejpfrut lub 1/2 dużego, 1/2 Jabłka - zmiksować mocno
Pyszności...:) Ma piękny kolorek ... Bardzo lubię takie koktajle ...Mogłabym je pić bez końca... Z niecierpliwością czekam na ten owocowy sezon pełen aromatycznych i soczystych owocków...:)
Otwieram nowy wątek "Napoje przeróżne... :)"w którym to proszę dzielić się fotkami i przepisami swoich ulubionych napojów typu: koktajle, kompoty, herbaty owocowe i ziołowe, kawy aromatyczne, trunki wyskokowe, nalewki zdrowotne, soki, syropy, wody smakowe, itp.
Zapraszam do brania czynnego udziału w wychwalaniu i odkrywaniu zachwycających smaków przeróżnych napojów. :)
Zaczynam od Koktajlu z zieleninką, zrobionego na śniadanko... :)
Koktajl jest prosty do zrobienia, bo do blendera wrzucamy pół puszki ananasa w kawałkach w lekkim syropie, dodajemy garstkę listków młodej pokrzywy zerwanych z czubków rośliny, kilka listków młodego mlecza, łyżkę zmielonego siemienia lnianego i 2 pokrojone banany. Wszystko razem blendujemy i przelewamy szklanek. Smacznego :)
Ja się nie mam czym pochwalić. Owoce i warzywa jadam w postaci całej. Kawa to kawa i ma smakować kawą i niczym więcej. Woda ma smakować niczym - żeby nie ingerować w smak jedzenia, soki są słodkie - więc też nie do picia. No ewentualnie do drinków...
O - mam napoje wyskokowe. Tylko na bieżąco nie ma się czym chwalić. Przy ostatniej pinacoladzie zmiksowałam sobie mikser - więc teraz ani miksera, ani pinacolady. Zapytacie jak to możliwe? Miarka, zakładana na pokrywę (dekiel) wpadł mi do kielicha miksującego. I nie zauważyłam. Nawet jak zaczęłam podejrzewać, przemieszałam łyżką - nic nie stawiało oporu. Po kilkunastu minutach poszukiwań i prób miksowania bez dekla (blender ciągle się wyłączał), podejrzeń własnej sklerozy zaawansowanej, wylałam zawartość kielicha - i znalazłam - zmielony do połowy. Zmiksowanego plastiku nie odważyliśmy się pić...
No to moje drinki z kiedyś tam.
Pinacolada , arbuziada, hurricane oraz lokalna ksiezycowka z historią
Ekkore, świetne drinki, aż by się chciało skosztować...:)
To zależy co kto lubi, bo każdy z nas ma inny smak. Jedni lubią kawę aromatyczną z korzennymi przyprawami, a inni bez...Wodę też niektórzy wolą pić z owocowymi i ziołowymi dodatkami, bo akurat im taka odpowiada. więc co kto lubi, to sobie robi... :)
To dopiero miałaś zdarzenie... No cóż czasem tak bywa, że coś się zrobi nieopatrznie i są jakieś straty z tego tytułu, chociaż akurat te były niezbyt niewielkie, co było dobrą stroną tego niefortunnego faktu... :) Po prostu zawsze trzeba uważać i sprawdzać, ale jak widać, czasem i to nie pomoże...
ja ten dekiel widziałam - był w pokrywie. Ale nie był widocznie założony tylko włożony pod skosem i jak wyciągałam kielich, musiałam przechylić, że wpadł do środka. Będąc pewna, że on jest na górze wyobraź sobie moje zdziwienie dlaczego chlapie na boki - skoro jest zamknięte.
No ale nic - dopóki mi się nie znudzi- będę nakrywać papierowym ręcznikiem i trzymać (działa, sprawdzone) - bo za rzadko używam grata, żeby kupować nowego.
No tak, teraz to możesz tylko szukać jakiejś pokrywy podobnej wielkości, np. z jakichś puszek czy pudełek z plastikowymi dekielkami, i zawsze coś tam się dopasuje, bo ręcznik papierowy, to raczej szybko namoknie i wtedy też może wpaść do środka kielicha i zostać szybko zmielony. Ja bym raczej nie ryzykowała z ręcznikiem papierowym. Wolałabym już przykryć jakąś pokrywką od garnka... :)
Ja jestem na etapie mixu jogurtu naturalnego z mlekiem i przeróżnymi owocami. Na fotkę się nie nadaje, bo przynoszę to do pracy w słoiku i nie zamierzam tego wam wizualizować. :D
Jak wyżrę w domu owoce, przerzucam się na mixy z warzywami.
Dżaninko, nie przejmuj się jakością fotek i wstawiaj... :)) Zawsze to co tam będzie w środku i nieważne jak podane, czy w słoiku czy też w kielichu, to wiadomo, że jest smaczne...A zwłaszcza jak jest kolorowe, to i tak podziała na naszą wyobraźnię i zmysły... :)) Zresztą serwowanie w słoikach jest teraz w modzie, więc nie przejmuj się takimi bzdetami... Pstrykaj fotki i wstawiaj, żebyśmy dostali z tego widoku aż ślinotoku... :)))
He, he, to na razie na sucho - sok pomarańczowy, sok brzoskwiniowy, ananas, jabłko ze skórą i parę truskawek.
Dobra, będę wstawiać, chociażby w kielichu blendera. :)
Dzani, ja tez lubie takie mixy jogurtowe z owocami mniamm ! Mozesz wrzucac ze sloikami ja przyzwyczajona do takich naczynek w pracy
Lea SUPER:))
Dziękuję Iwciu :)) Wiesz Iwciu, że od dawna nosiłam się z założeniem takiego wątku o napojach i w końcu zrobiłam to tak spontanicznie... :)))
Fajny temat, chętnie poczytam.
My głównie parzymy kawę, jesienią kombinuję nalewki lub likierki.
Kawę 'tworzy M jak Mistrzunio, dodaje: wanilię, suszoną skórkę pomarańczy (mielona razem z kawą), cynamon, kardamon, tartą czekoladę lub gotowce z młynka (ostatnio karmel z wanilią).
Sama od niedawna mieszam pigwówki. Wcześniej lubiłam nalewki malinowe lub wiśniowe. Niektóre wyszły pysznie, inne średnio, ale zawsze chętni są do degustacji - nic się nie marnuje ;)
Dziękuję i miło mi, że podoba się Tobie taki wątek o napojach... :)) Mam nadzieję, że będzie on inspiracją do dalszych eksperymentów z napojami...
To świetnie, że oboje z M macie takie wspólne zainteresowania i razem tworzycie swoje nowe ulubione smaki...
Też lubię eksperymentować i chociaż kawę lubię, to nie pijam jej często, ale właśnie zaczęłam do niej dodawać cynamon, imbir i kardamon w trakcie parzenia, a jak już naleję do szklanki, to wtedy jeszcze dolewam Irish cream, bo bardzo go lubię...
Kiedyś też robiłam różne wina i nalewki, ale teraz to już tylko tak sporadycznie, i przerzuciłam się na takie bardziej zdrowotne roztwory ziołowe... :)
Sorbet owocowy z zieleninką... :)
Fajny wątek,zwłaszcza ,że ostatnio u mnie w domu królują rozmaite koktajle i napoje.Ostatnio robię różne mixy z truskawek,banana,kiwi,kakao,kawy.Te Twoje pomysły z pokrzywą są bardzo ciekawe,a co ważne zdrowe.Dotąd tylko moja Babcia rwała,kroiła i robiła sobie sałatki, dodawała do zup czy kanapek.Mnie parzyły i pewnie przez to nie umiem się jeszcze przekonać,ale w końcu trzeba,bo to samo zdrowie.A to kilka moich fotek koktajli.
Goplana2, dziękuję i cieszę się, że wątek się podoba :))
Ja też ciągle eksperymentuję z koktajlami i co mi wpadnie w ręce dobrego, to wrzucam i mieszam różne składniki... A skoro teraz pojawiły się wokół nas zielone roślinki i do tego są darmowe, to trzeba je dobrze wykorzystać w celach wiosennego wzmocnienia...
Jeżeli obawiasz się parzących pokrzyw w sałatkach czy surówkach, to po prostu je sparz gorącą wodą i po problemie...
Bardzo fajnie wyglądają te Twoje koktajle, a pewnie jeszcze lepiej smakują... Rób takich fotek więcej i wstawiaj, a także dzieł się z nami tymi smakowitymi przepisami... :)
Lea, super, nareszcie watek o piciu hihi, znaczy napitkach różnej maści :)))))
Ja ostatnio poranne, zielone koktajle uskuteczniam, ale zaczyna mi się ulewać i chyba czas na zmiany . Teraz przerzucę się na popołudniowe czerwone, takie z aperolem hihi. W lecie na białe i bąbelkowe chyba, hmmm czas pokaże :)))
Pozdrawiam.
Patrycja, dziękuję... :))))) Taki pomysł o założeniu wątku z różnej maści napitkami już dawno chodził mi po głowie i w końcu tak z marszu napisałam... :))) No i poszło, i się wstawiło gdzie trzeba...hihihi... A teraz Patrycjo, ładnie proszę się udzielać, tylko nie ociągać i pokazywać zaraz mi tu swoje różniste miksy-śmiksy, hihihi... Żeby wszyscy widzieli jakimi pysznościami swoje podniebienia uraczamy...:)))
Pozdrawiam milutko... :)))))
Woda z miętą, bazylią, rozmarynem i szałwią. Z sokiem z cytryny.
Orzezwienie na ciepły dzień .
Fajna propozycja do wypróbowania... Jeszcze nie robiłam wody na zimno z bazylią, rozmarynem i szałwią. Z tymi ziołami, to przeważnie napary.
A na zimno, raczej przygotowywałam z miętą, melisą, trawą cytrynową, cytryną i pomarańczą...
Jak dla mnie bazylia i rozmaryn najbardziej pachną zaraz po zerwaniu, lekko zgniecione w rękach (robią to kostki lodu, zioła wrzucam na dno i zasypuje lodem, trochę je "pomaltretuje").
Wiecie, że kiedyś - w gorących klimatach (Indie)- używano rozmarynu do "mycia" rąk. Doniczka stała na biurku i pan Brytyjczyk sobie ręce "mył" - jak mu za bardzo zleciały zapachem własnym albo po kontakcie z plebsem.
Złocisty mus :)
Zdecydowanie napoje latem na bazie chmielu i słodu jęczmiennego...dodatki smakowe niekonieczne ale jak już są ...no trudno
Tysz piknie... Co komu w duszy gra...
Sorbet owocowo-ziołowy :)
Orange mus... :)
My dzisiaj aperol dla ochłody :))
Świetnie, jestem jak najbardziej na tak... :)))
U mnie nie jest aż tak gorąco, żeby się chłodzić, więc raczej dla rozgrzewki, bo jest dość niska temperatura i do tego wieje chłodne wiatrzysko, dlatego tylko tak skromnie desperados... :))
Desperados i od razu ''walnięty na boczek''
Jeszcze nie całkiem, bo przecież jest pełny... Narazie leży sobie i czeka, ale jak zostanie opróżniony, to pewnie wtedy dopiero będzie "walnięty"...
Jest pawie 30 C ... co tam woda co tam soki... czas na chmielowy trunek dla pragnienia ratunek . Moje z ulubieńszych )))
Na upały taki zimny trunek jak znalazł...
Zielony koktajl :)
Sielanka na trawie, pięknie i zdrowo :)
Ja nie mam dobrych składników niestety - muszę pić piwsko (najlepiej ciemne). Dzisiaj chyba grzane z miodem, bo zimno i mokro, duje wicher a słonko ktoś zwinął :(
Fajnie jest tak posiedzieć sobie na łonie natury z koktajlem, piwkiem czy też innym smakowitym napitkiem... :) A zielonych i naturalnych składników zawsze można sobie nazbierać gdzieś na pobliskiej łące, działce czy też w ogrodzie... I wcale tak wiele ich nie potrzeba... :)
Też ostatnio robiłam sobie piwko z przyprawami, bo czasem lubię sobie takie ciepłe wypić... Chociaż u mnie nie można ostatnio narzekać na pogodę, bo jest słonecznie i ciepło, ale wieczory są jeszcze chłodne... :)
Koktajl roślinny :)
Koktajl zdrowotny :)
Nalewka z zielonych orzechów i aromatycznych przypraw... :)
Ekstrakt z lilaka i róży... :)
Lea, do czego wykorzystujesz ten ekstrakt? I czym zalewasz to cudo?
Bo wygląd ma przepiękny.
Beata, ekstrakt wykorzystuję do ciast i deserów.
A przepis jest bardzo prosty. Do słoja wkładam same kwiatki lilaka oberwane z gałązek bez liści i zalewam je tak, aby całe były przykryte wódką. Słoik zamykam i odstawiam w ciemne miejsce na dwa tygodnie, ale można i dłużej. Po tym czasie kiedy wódka się zabarwi i przejdzie aromatem kwiatów filtrujemy i zlewamy do buteleczek. Przechowujemy w ciemnym miejscu.
Kwiatki lilaka można jeszcze przetwarzać na wiele różnych sposobów zyskując znakomite eliksiry, nalewki, miody, olejki, maści, itp. rzeczy
mające wiele zastosowań zarówno w kosmetyce jak i w celach zdrowotnych. :)
A to mój stary przydomowy bez...
ostatnio to głównym napojem jaki piję jest burn ;) zarwane noce i rano konieczność wstania do pracy robią swoje. W tym roku robiłam tylko sok aroniowy, zeszłoroczny syrop malinowy okazał się niewypałem i już nie kombinowałam więcej.
Crystallka, uważam że tego typu energetyki nie są dobrym rozwiązaniem, ponieważ są bardzo szkodliwe dla zdrowia. Lepiej zrobić sobie dobry koktajl owocowo-warzywny lub świeży sok albo herbatkę ziołową...:)
Polecam przeczytać ciekawy artykuł na temat skutków ubocznych takich napoi energetycznych: https://kobieta.onet.pl/napoje-energetyczne-a-zdrowie-szkodliwosc-i-skutki-uboczne/xg95xnc
Świeżo wyciskany sok jabłkowy z dodatkiem buraka, marchewki i cytryny...:)
Koktajl ananasowy...:)
Smoothie z melonem...:)
Proszę obydwa powyższe ;)
U nas króluje barszczyk, w odróżnieniu od wigilijnego - na mięsnym wywarze.
Do pary miał prosecco extra dry:
* schłodzone, niewstrząśnięte a mimo to 'wystrzałowe oraz
** na lodzie - kostkach z mrożonych granatów (lekko rozgniecione + cukier drobny brązowy i suszona skórka pomar.+ mineralka).
Dzięki za inspirację Żarłoczki - superowe wyszło, niebawem powtórka.
Proszę Smosiu częstuj się...
To musiało być u Ciebie pysznie i wystrzałowo...
Smoothie-sorbet Vital...
Koktajl ananasowy z wiosenną zieleninką...:)
Zdrowy koktajl ananasowo-ziołowy...:)
Mój ostatnio najulubieńszy... to: 2 garści Malin (zamiennie czasem truskawki), 1 Banan, wyciśnięty ręcznie z miąższem mały Grejpfrut lub 1/2 dużego, 1/2 Jabłka - zmiksować mocno
Pyszności...:) Ma piękny kolorek ... Bardzo lubię takie koktajle ...Mogłabym je pić bez końca... Z niecierpliwością czekam na ten owocowy sezon pełen aromatycznych i soczystych owocków...:)
Koktajl truskawkowo-różany ze świeżymi ziołami...:)
Idealne na dzisiaj aperol spritz
Kozel "rźniety"
Ciekawy drink ... A jaki jest skład ?
To nie drink to czeskie piwo w ten sposób nalewane .. dwa rodzaje ciemne i jasne. Pyyyszne )))
Dziękuję za wyjaśnienie :) Z pewnością pyszne...:)
Właśnie niedawno też raczyłam się czeskim piwkiem...
dużo lodu, sok z grapefruita, grapefruit, wino frizante półwytrawne, woda mineralna gazowana ...
Uuu, ale pyszotka...:)
W lesie jagód moc,więc na wieczór koktajl jagodowo-bananowy :)
goplana2, Przepyszne są takie koktajle...A zwłaszcza z dodatkiem jagódek...