Pomocy! Wraz z nadejściem jesieni, moje maluchy (3 i 5) zaczynaja chorować i tak z krótkimi przerwami aż do lata. Zapalenie ucha na przemian z angina czy oskrzelami, gardlo lub zwykle przeziębienie i tak w kółko. Próbuje wzmocnić odpornośc podając syrop z czarnego bzu, który sama zrobiłam , jedzą tez dużo owoców i warzyw. Niestety nie widać poprawy. Co mogę jeszcze podawać, tran, czosnek w tabl dla dzieci, słyszałam tez o Entitis i innych? Jeśli macie jakieś sprawdzone sposoby , proszę pójdziecie sie ze mną
Ja bym wszystkiego na raz nie podawała bo organizm ludzki potrafi zwariować.Dla moich dzieci tran był najlepszy.A robiłaś dzieciom testy alergiczne bo być może tu leży problem?
Mggi ma rację, sprawdź czy dzieci nie są na coś uczulone, aczkolwiek nie wiem czy ten młodszy nie jest jeszcze za mały na wykonanie testow. Mój Synus też bez przerwy chorowal, tylko że on chodził do żłobka, później do przedszkola. W każdym razie brał antybiotyk za antybiotykiem. Nie wiem jak Twoi. W testach niby nic konkretnego nie wyszło, było też podejrzenie astmy. Trafiliśmy na szczęście na super lekarza. Przepisał Modemu syrop Xyzal. To lek przeciwalergiczny. U nas był to strzał w dziesiątkę. Pamiętam że dawałam mu od lutego i przez pierwsze pol roku co nieco jeszcze się przyplatywalo. Później jak ręką odjął. Od tamtego czasu czyli od ponad 4 lat antybiotyk miał raz bo złapał anginę w ubiegłym roku. Syrop daje mu mniej więcej od września do końca kwietnia. Dodatkowo teraz podaje mu jedna tabletkę D3. I jeszcze coś. Jak tylko widzę że zaczyna mi pokaslywac ale tak brzydko, od razu wlaczam inhalacje z ventolinu, rzadko dodaje do tego pulmicort. 3-4 dni i po sprawie. Wiadomo że czasem musi zostać w domu, ale to jest 2-3 razy w roku po kilka dni, więc w porównaniu do tego co mieliśmy kiedyś to tak jakby wcale. Przepraszam za chaotycznosc wypowiedzi, jakbyś miała jakies pytania chętnie odpowiem.
Powinnas przejsc na zdrowsze jedzenie, wprowadzic dzieciom do pozywienia kasze jaglana np. na slodko zamiast danonkow czy innych serkow, jogurcikow sklepowych a takze zamiast slodyczy, ktore podawac mozna od ''wielkiego dzwonu''. Przejsc na herbatki ziolowe slodzone miodem. Podam Ci pare przepisow, ale jak chcesz wiecej to daj znac. Mysle,ze na poczatek starczy. Acha nie za duzo miesa i dziecku nie wciskac na sile, raczej zachecac, zeby samo sie domagalo tego dobrego jedzenia :)
Kasza jaglana na slodko: Pol szklanki kaszy porzadnie oplukac i wrzucic do garnka, wsypac troche rodzynek i zalac 1,5 szklanki wody. Wszystko zagotowac a potem zmniejszyc ogien, tak zeby sie tylko ogrzewalo przez ok. 10 min. Odstawic z ognia, przykryc talerzykiem i poczekac 10-15 min. Nastepnie dodac lyzeczke miodu, pol lyzeczki cynamonu, szczypte imbiru i lyzeczke zmielonych ziaren sezamu ( sezam sama miele w mlynku na make,ale bardzo krotko, bo inaczej chalwa mi sie robi ;) ) Wszystko wymieszac i podawac w salaterkach ( w tej chwili wlasnie tym sie zajadam :) przeziebienie mnie nie rusza ) Kasza jaglana musi smakowac jak makaron, jesli jest gorzka to wyrzucic, bo inaczej dzieci juz nic nie tkna co bedziesz chciala z nimi poeksperymentowac.
Herbatka ziolowa z macierzanki i liscia babki lancetowatej : Kupisz w zielarskim sklepie lub aptece. Ziele macierzanki - 50g Lisc babki lancetowatej - 50g Ziola wymieszaj razem a nastepnie 2 lyzeczki ziol zalej 2 szklankami wody, zagotowac, przykryc talerzykiem na ok. 15 min. a nastepnie przecedzic. Dodac 1 lyzke miodu i zagotowac, podgotowac jeszcze na malym ogniu 1-2 minuty i herbatka gotowa ;) Ja zawsze robie wieksza ilosc w czajniczku i mam esencje herbatkowa na caly dzien :) Macierzanka rozgrzewa organizm i dziala przeciwzapalnie a babka oczyszcza drogi oddechowe i broni organizm przed wirusami.
Na katar polecam olej majerankowy : 6 lyzek ziela majeranku wsypac do sloika i zalac 1 szklanka sezamowego oleju ( ja dalam oliwe z oliwek) sloik zakrecic, wstawic do garnka z woda, zagotowac a nastepnie na malym ogniu ogrzewac jeszcze ok. 1 godzine. Zdjac z ognia i zostawic do naciagniecia na pare godzin ( w tej wodzie) Nastepnie podgrzac wode i cieply olej przecedzic. Takim olejkiem mozna smarowac po kapieli cale cialo dziecka, mozna tez smarowac okolice nosa a nawet delikatnie patyczkiem wewnetrzne sciany nosa. Majeranek ma wlasciwosci rozgrzewajace i zadba doskonale o drogi oddechowe. ( Mojej corce bardzo pomoglo na zapchany nos)
Na kaszel jest tez dobry wlasnorecznie zrobiony syrop z macierzanki. No i niezawodna jak zawsze na przeziebienia jest herbatka z kwiatow czarnego bzu...
Najwazniejsze, to zdrowo sie odzywiac, jak zaczniesz gotowac dzieciom kasze jaglana czy platki owsiane gotowane na slodko tzn. slodzone miodem i rodzynkami, to stopniowo dzieci zapomna o slodyczach, a przynajmniej beda jadaly ich znacznie mniej a co za tym idzie beda mniej chorowac - pozdrawiam i zycze zdrowia :)
Tak kasza jaglana ma super właściwości ja tez przetestowałam ja na swoim synu . Pierwszy rok w przedszkolu cały czas chorował . Przetestowałam prawie wszystko . Pomogła kasza jaglana . Trzeba ja jeść codziennie przynajmniej na początku . Wystarczy jedna dwie łyżki . W moich przepisach jest kilka przepisów z kasza jaglana . Jesli bedziesz gotować lub piec to dzieciaki nawet sie nie zorientują ze ja jedzą . Polecam kotlety , naleśniczki , ciasteczka , budyń , kopytka albo poprostu zmiksowana z owocami w postaci koktajlu .
Maly tak sie po niej uodpornił ze następnego roku w przedszkolu zachorował dopiero pod koniec grudnia i to był tylko lekki katar który przeszedł po 3 dniach . A tak juz w pierwszym tygodniu września był chory .
Polecam tez jedna łyżkę miodu rozpuścić w wodzie letniej i odstawić na 24 godziny i potem wypić .
Kasza jaglana ktora ma goryczke jest stara i popsuta, nalezy ja wyrzucic, lub oddac do sklepu w ktorym sie kupilo. To, ze po zaparzeniu jej, nie odczuwa sie goryczki, to nie znaczy,ze kasza jest dobra. Ja np. takiej kaszy, mojemu dziecku bym nie podala.
Kiedys podobnie jak Ty szukalam informacji jak pozbyc sie goryczki w kaszy jaglanej i kolezanka poradzila mi,zeby zamiast plukania w zimnej wodzie, zaparzac ja goraca i goryczka zniknie. Obstawalam przy tym i reklamowalam wszystkim, ktorzy tego genialnego sposobu nie znali, az w koncu trafilam na osobe, ktora stwierdzila,ze ona od lat jada kasze jaglana, ale nigdy nie slyszala o zadnej goryczce. Okazalo sie,ze kupowala kasze ze sprawdzonego zrodla. Dalo mi to do myslenia, no i ... ograniczylam spozycie kaszy jaglanej, stwierdzilam,ze jest tyle kasz, ktore nie maja goryczki,ze mozna o niej lekko zapomniec ;) Az trafilam na Pania Stefanie Korzawska, zielarke z krwi i kosci i osobe, ktora mieszkala na wsi od urodzenia. Od niej sie dowiedzialam,ze ziola maja tak dobroczynne dzialanie na organizm a kasza jaglana fantastycznie rozgrzewa i oczyszcza i ze jest niezastapiona dla dzieci. Kasza, ktora smakiem powinna przypominac dobry makaron a nie miec zadnej goryczki w sobie i nie nalezy kombinowac jak zniwelowac ta goryczke, tylko zastanowic sie jaka jest tego przyczyna. Rozkochalam sie w kaszy jaglanej i ziolach. Jak na razie nie mialam zadnej chrypki i zadnego przeziebienia. Pozdrawiam :)
Z miodem trzeba uważać. U nas praktycznie do 6 roku życia każda ilość wywoływała kaszel. Miód bardzo często uczula. Teraz jest już lepiej. A o kaszy jaglanej to nie wiedziałam. Muszę spróbować :)
Nie twierdze, ze Twoje dzieci nie jedza zdrowo, tylko probuje znalezc przyczyne slabej odpornosci organizmu. Pisalam na podstawie obserwacji innych i siebie. Te slowa sa skierowane ogolnie a nie bezposrednio do Ciebie, bo skad mam wiedziec jak swoje dzieci karmisz? Pozdrawiam :)
U nas od zeszłego roku sprawdziło się podawanie wit D3 i cerutinu systematyczne (syn obecnie 9lat). Podaję od września z wakacyjną przerwą. Kaszle kończą się najczęściej po podaniu (nawet jednorazowym) syropu, większe choroby, czy stosowanie antybiotyków omija nas.
Kilka lat temu po rekomendacji lekarki stosowaliśmy też z super rezultatem ,,systemowe" podawanie neosine (wtedy nieznany, niereklamowany syrop) wiosną i jesienią. Podawanie : 10 dni picie syropu (2xdziennie w zależności od wieku dziecka 2,5ml-5ml); 20 dni przerwy; 10 dni picie syropu.
W zeszłym roku , po podaniu pierwszego antybiotyku 4 letnia córka, która wcześniej nie chorowała popadła w błędne koło- 2 tygodnie chora kaszel i katar , tydzień w przedszkolu, 2 tygodnie chora tydzień w przedszkolu. Non stop antybiotyki, aż powiedziałam dosyć. Trzy tygodnie dziecko w nocy kaszlało, miało zapchany nos, nie chodziło do przedszkola, zaparłam sie i antybiotyku nie podałam. Wyjechałysmy na 2 tygodnie nad morze potem wdrożyłam codziennie lody:) czasem nawet po 3 gałki), herbatkę z czystka, pije ja codziennie, od września podaje tran i witaminę D. Był spokój aż do teraz( lekki kaszel , nie poszła 3 dni do przedszkola, syropek i jest wszystko ok). Ja najbardziej wierzę w czystek- córka pije go z miodem i sokiem z dzikiej róży albo żurawiny. Koleżanka przemyca jeszcze czosnek w różnych potrawach- u nas to nie przejdzie.
Sól fizjologiczna jest bezpiecznym środkiem i potrafi przynieść ulgę i poprawę.Moja córka astmatyczka stosuje zanim zdecyduje się na inhalację z lekarstwem.Na pewno tam gdzie dzieci chorują na górne drogi oddechowe tam powinien być inhalator.Naprawdę nie zaszkodzi a tylko pomoże.
Moja prawie 6-latka od września poszła do zerówki, podaję jej od samego początku tran Mollersa i witaminki do ssania Vibovit z żelazem odpukac jeszcze nie chorowała, dużo owoców, wietrzenie mieszkania to podstawa
Może potrzeba nam zmiany klimatu. Mieszkamy w tropikach wiec może to tez ma wpływ na odpornośc. Starsza córcia miała usuwany migdał , czy coś to pomogło , może w niewielkim stopniu. Młodsza chodzi do przedszkola, a właściwie sporadycznie w nim bywa ponieważ wciąż coś sie dzieje. Czy może któraś z was dawała szczepionkę na odpornośc ?
Ja podawalas Broncho vaxom, ale nie jestem pewna czy to coś dało. Sama osobiście też bralam, gdy po poronieniu spadła mi odporność do tego stopnia że w ciągu półtora miesiąca miałam 4 antybiotyki i w sumie od tamtego czasu jest ok. Ale nie wiem czy to zasługa tej szczepionki czy po prostu organizm uporał się że stresem.
Myslalam,ze mieszkasz w Polsce, ale jesli mieszkasz w goracym klimacie, to stosuj odzywianie stosowne do tamtego klimatu - raczej ochladzajace organizm niz rozgrzewajace np. owoce cytrusowe, soki swieze, herbata z cytryna ( ktora wbrew pozorom ochladza organizm a nie rozgrzewa) no i dobrze, jesli dzieci sa rozgrzane, zeby nie dostaly wiatru( przeciagu). Zignoruj poprzednie moje wpisy. Pozdrawiam :)
Odporność należy wzmacniać etapami, na pewno pomoże w tym optymalna dieta która będzie bogata w wiele witamin i owoców podanych w sposób naturalny, czyli po przez ich jedzenie, picie soków czy specjalne sałatki na ich bazie. Tym sposobem zarówno sobie jak i dzieciom dostarczymy niezbędnych witamin do kształtowania odporności. druga sprawa to hartowanie organizmu.
Oczywiście możesz się trzyma starej szkoły, gdzie jak byliśmy małe od mamy czy babci dostawałyśmy kubek mleka z masłem i miodem na przeziębnie, ale ja osobiście polecam zioła, stosuje od kilku lat i prawie wgl nie choruje, świetny na odporność jest czary bez. Na prawdę polecam :)
U mnie króluje acerola w proszku i bańki - mam 6 latka i 13-latka. Bańki stawiam też dzieciom profilaktycznie w okresie letnim, żeby pobudzić odporność. Jeśli dziecko jest zdrowe to po bańkach może biegać po dworze, nie musi wygrzewać się przez trzy dni :)
Dużo produktów bogatych w witaminę C cytryna, kiwi, pomarańcz, czerwona porzeczka, imbir i hartowanie się. Nie można też cały czas na siebie dmuchać i chuchać.
u nas też był co roku dramat, ale w końcu się zawzięłam i zaczęłam młodemu dawać tran, dużo chodzimy na spacery, hartujemy się, porobilam też sporo soku z aronii i pijemy cały rok i to podzialało. Mniej w końcu choruje.
Pomocy!
Wraz z nadejściem jesieni, moje maluchy (3 i 5) zaczynaja chorować i tak z krótkimi przerwami aż do lata. Zapalenie ucha na przemian z angina czy oskrzelami, gardlo lub zwykle przeziębienie i tak w kółko. Próbuje wzmocnić odpornośc podając syrop z czarnego bzu, który sama zrobiłam , jedzą tez dużo owoców i warzyw. Niestety nie widać poprawy. Co mogę jeszcze podawać, tran, czosnek w tabl dla dzieci, słyszałam tez o Entitis i innych? Jeśli macie jakieś sprawdzone sposoby , proszę pójdziecie sie ze mną
Ja bym wszystkiego na raz nie podawała bo organizm ludzki potrafi zwariować.Dla moich dzieci tran był najlepszy.A robiłaś dzieciom testy alergiczne bo być może tu leży problem?
Mggi ma rację, sprawdź czy dzieci nie są na coś uczulone, aczkolwiek nie wiem czy ten młodszy nie jest jeszcze za mały na wykonanie testow. Mój Synus też bez przerwy chorowal, tylko że on chodził do żłobka, później do przedszkola. W każdym razie brał antybiotyk za antybiotykiem. Nie wiem jak Twoi. W testach niby nic konkretnego nie wyszło, było też podejrzenie astmy. Trafiliśmy na szczęście na super lekarza. Przepisał Modemu syrop Xyzal. To lek przeciwalergiczny. U nas był to strzał w dziesiątkę. Pamiętam że dawałam mu od lutego i przez pierwsze pol roku co nieco jeszcze się przyplatywalo. Później jak ręką odjął. Od tamtego czasu czyli od ponad 4 lat antybiotyk miał raz bo złapał anginę w ubiegłym roku. Syrop daje mu mniej więcej od września do końca kwietnia. Dodatkowo teraz podaje mu jedna tabletkę D3. I jeszcze coś. Jak tylko widzę że zaczyna mi pokaslywac ale tak brzydko, od razu wlaczam inhalacje z ventolinu, rzadko dodaje do tego pulmicort. 3-4 dni i po sprawie. Wiadomo że czasem musi zostać w domu, ale to jest 2-3 razy w roku po kilka dni, więc w porównaniu do tego co mieliśmy kiedyś to tak jakby wcale. Przepraszam za chaotycznosc wypowiedzi, jakbyś miała jakies pytania chętnie odpowiem.
Od 3 roku życia testy robiono kiedyś nie wiem czy coś może się zmieniło.
Postaw im próżniowe bańki. To jest taki wiek dzieciaków, że chorują :) Bańki moim pomogły, a i my dorośli używamy ich na różne dolegliwości.
Jak mam to zrobic, czy to sa te gumowe?
Powinnas przejsc na zdrowsze jedzenie, wprowadzic dzieciom do pozywienia kasze jaglana np. na slodko zamiast danonkow czy innych serkow, jogurcikow sklepowych a takze zamiast slodyczy, ktore podawac mozna od ''wielkiego dzwonu''. Przejsc na herbatki ziolowe slodzone miodem. Podam Ci pare przepisow, ale jak chcesz wiecej to daj znac. Mysle,ze na poczatek starczy. Acha nie za duzo miesa i dziecku nie wciskac na sile, raczej zachecac, zeby samo sie domagalo tego dobrego jedzenia :)
Kasza jaglana na slodko:
Pol szklanki kaszy porzadnie oplukac i wrzucic do garnka, wsypac troche rodzynek i zalac 1,5 szklanki wody. Wszystko zagotowac a potem zmniejszyc ogien, tak zeby sie tylko ogrzewalo przez ok. 10 min. Odstawic z ognia, przykryc talerzykiem i poczekac 10-15 min. Nastepnie dodac lyzeczke miodu, pol lyzeczki cynamonu, szczypte imbiru i lyzeczke zmielonych ziaren sezamu ( sezam sama miele w mlynku na make,ale bardzo krotko, bo inaczej chalwa mi sie robi ;) ) Wszystko wymieszac i podawac w salaterkach ( w tej chwili wlasnie tym sie zajadam :) przeziebienie mnie nie rusza ) Kasza jaglana musi smakowac jak makaron, jesli jest gorzka to wyrzucic, bo inaczej dzieci juz nic nie tkna co bedziesz chciala z nimi poeksperymentowac.
Herbatka ziolowa z macierzanki i liscia babki lancetowatej :
Kupisz w zielarskim sklepie lub aptece.
Ziele macierzanki - 50g
Lisc babki lancetowatej - 50g
Ziola wymieszaj razem a nastepnie 2 lyzeczki ziol zalej 2 szklankami wody, zagotowac, przykryc talerzykiem na ok. 15 min. a nastepnie przecedzic. Dodac 1 lyzke miodu i zagotowac, podgotowac jeszcze na malym ogniu 1-2 minuty i herbatka gotowa ;)
Ja zawsze robie wieksza ilosc w czajniczku i mam esencje herbatkowa na caly dzien :)
Macierzanka rozgrzewa organizm i dziala przeciwzapalnie a babka oczyszcza drogi oddechowe i broni organizm przed wirusami.
Na katar polecam olej majerankowy :
6 lyzek ziela majeranku wsypac do sloika i zalac 1 szklanka sezamowego oleju ( ja dalam oliwe z oliwek) sloik zakrecic, wstawic do garnka z woda, zagotowac a nastepnie na malym ogniu ogrzewac jeszcze ok. 1 godzine. Zdjac z ognia i zostawic do naciagniecia na pare godzin ( w tej wodzie) Nastepnie podgrzac wode i cieply olej przecedzic. Takim olejkiem mozna smarowac po kapieli cale cialo dziecka, mozna tez smarowac okolice nosa a nawet delikatnie patyczkiem wewnetrzne sciany nosa.
Majeranek ma wlasciwosci rozgrzewajace i zadba doskonale o drogi oddechowe. ( Mojej corce bardzo pomoglo na zapchany nos)
Na kaszel jest tez dobry wlasnorecznie zrobiony syrop z macierzanki. No i niezawodna jak zawsze na przeziebienia jest herbatka z kwiatow czarnego bzu...
Najwazniejsze, to zdrowo sie odzywiac, jak zaczniesz gotowac dzieciom kasze jaglana czy platki owsiane gotowane na slodko tzn. slodzone miodem i rodzynkami, to stopniowo dzieci zapomna o slodyczach, a przynajmniej beda jadaly ich znacznie mniej a co za tym idzie beda mniej chorowac - pozdrawiam i zycze zdrowia :)
Tak kasza jaglana ma super właściwości ja tez przetestowałam ja na swoim synu . Pierwszy rok w przedszkolu cały czas chorował . Przetestowałam prawie wszystko . Pomogła kasza jaglana . Trzeba ja jeść codziennie przynajmniej na początku . Wystarczy jedna dwie łyżki . W moich przepisach jest kilka przepisów z kasza jaglana . Jesli bedziesz gotować lub piec to dzieciaki nawet sie nie zorientują ze ja jedzą . Polecam kotlety , naleśniczki , ciasteczka , budyń , kopytka albo poprostu zmiksowana z owocami w postaci koktajlu .
Maly tak sie po niej uodpornił ze następnego roku w przedszkolu zachorował dopiero pod koniec grudnia i to był tylko lekki katar który przeszedł po 3 dniach . A tak juz w pierwszym tygodniu września był chory .
Polecam tez jedna łyżkę miodu rozpuścić w wodzie letniej i odstawić na 24 godziny i potem wypić .
Aby kasza jaglana nie miała goryczki to powinno się przepłukać wrzątkiem przed przygotowaniem.
To prawda ja nawet wrzucam kasze do wrzątku na jakieś pare sekund i potem przepłukuje i nigdy nie jest gorzka .
Kasza jaglana ktora ma goryczke jest stara i popsuta, nalezy ja wyrzucic, lub oddac do sklepu w ktorym sie kupilo. To, ze po zaparzeniu jej, nie odczuwa sie goryczki, to nie znaczy,ze kasza jest dobra. Ja np. takiej kaszy, mojemu dziecku bym nie podala.
Nie wiedziałam,ze kasza jaglana ma goryczkę bo jest stara.Skąd masz taką wiedzę? Bo nigdy nie natknęłam się na taką informację.
Kiedys podobnie jak Ty szukalam informacji jak pozbyc sie goryczki w kaszy jaglanej i kolezanka poradzila mi,zeby zamiast plukania w zimnej wodzie, zaparzac ja goraca i goryczka zniknie. Obstawalam przy tym i reklamowalam wszystkim, ktorzy tego genialnego sposobu nie znali, az w koncu trafilam na osobe, ktora stwierdzila,ze ona od lat jada kasze jaglana, ale nigdy nie slyszala o zadnej goryczce. Okazalo sie,ze kupowala kasze ze sprawdzonego zrodla. Dalo mi to do myslenia, no i ... ograniczylam spozycie kaszy jaglanej, stwierdzilam,ze jest tyle kasz, ktore nie maja goryczki,ze mozna o niej lekko zapomniec ;) Az trafilam na Pania Stefanie Korzawska, zielarke z krwi i kosci i osobe, ktora mieszkala na wsi od urodzenia. Od niej sie dowiedzialam,ze ziola maja tak dobroczynne dzialanie na organizm a kasza jaglana fantastycznie rozgrzewa i oczyszcza i ze jest niezastapiona dla dzieci. Kasza, ktora smakiem powinna przypominac dobry makaron a nie miec zadnej goryczki w sobie i nie nalezy kombinowac jak zniwelowac ta goryczke, tylko zastanowic sie jaka jest tego przyczyna. Rozkochalam sie w kaszy jaglanej i ziolach. Jak na razie nie mialam zadnej chrypki i zadnego przeziebienia. Pozdrawiam :)
Dzięki za informację.
Z miodem trzeba uważać. U nas praktycznie do 6 roku życia każda ilość wywoływała kaszel. Miód bardzo często uczula. Teraz jest już lepiej. A o kaszy jaglanej to nie wiedziałam. Muszę spróbować :)
Na jakiej postawie twierdzisz ze moje dzieci nie jedzą zdrowo a karmione są słodyczami ?
Nie twierdze, ze Twoje dzieci nie jedza zdrowo, tylko probuje znalezc przyczyne slabej odpornosci organizmu. Pisalam na podstawie obserwacji innych i siebie. Te slowa sa skierowane ogolnie a nie bezposrednio do Ciebie, bo skad mam wiedziec jak swoje dzieci karmisz? Pozdrawiam :)
Jeśli sie pisze ogólnie nie zaczyna od zdania " Powinnaś ..." itd
U nas od zeszłego roku sprawdziło się podawanie wit D3 i cerutinu systematyczne (syn obecnie 9lat). Podaję od września z wakacyjną przerwą. Kaszle kończą się najczęściej po podaniu (nawet jednorazowym) syropu, większe choroby, czy stosowanie antybiotyków omija nas.
Kilka lat temu po rekomendacji lekarki stosowaliśmy też z super rezultatem ,,systemowe" podawanie neosine (wtedy nieznany, niereklamowany syrop) wiosną i jesienią. Podawanie : 10 dni picie syropu (2xdziennie w zależności od wieku dziecka 2,5ml-5ml); 20 dni przerwy; 10 dni picie syropu.
U nas tran podniósł odporność dzieciom, a jak już kaszel jest to inhalator z nebulizatorem super pomaga na kaszel.
W zeszłym roku , po podaniu pierwszego antybiotyku 4 letnia córka, która wcześniej nie chorowała popadła w błędne koło- 2 tygodnie chora kaszel i katar , tydzień w przedszkolu, 2 tygodnie chora tydzień w przedszkolu. Non stop antybiotyki, aż powiedziałam dosyć. Trzy tygodnie dziecko w nocy kaszlało, miało zapchany nos, nie chodziło do przedszkola, zaparłam sie i antybiotyku nie podałam. Wyjechałysmy na 2 tygodnie nad morze potem wdrożyłam codziennie lody:) czasem nawet po 3 gałki), herbatkę z czystka, pije ja codziennie, od września podaje tran i witaminę D. Był spokój aż do teraz( lekki kaszel , nie poszła 3 dni do przedszkola, syropek i jest wszystko ok). Ja najbardziej wierzę w czystek- córka pije go z miodem i sokiem z dzikiej róży albo żurawiny. Koleżanka przemyca jeszcze czosnek w różnych potrawach- u nas to nie przejdzie.
Co podajesz do wdychania?
sol fizjologiczna, a w cięższych przypadkach Pulmicort na receptę. Pulmicortem wyleczyłam raz dziecku zapalenie oskrzeli.
Dziękuje, mam w domu , bede dziewczynkom podawała.
Sól fizjologiczna jest bezpiecznym środkiem i potrafi przynieść ulgę i poprawę.Moja córka astmatyczka stosuje zanim zdecyduje się na inhalację z lekarstwem.Na pewno tam gdzie dzieci chorują na górne drogi oddechowe tam powinien być inhalator.Naprawdę nie zaszkodzi a tylko pomoże.
Moja prawie 6-latka od września poszła do zerówki, podaję jej od samego początku tran Mollersa i witaminki do ssania Vibovit z żelazem odpukac jeszcze nie chorowała, dużo owoców, wietrzenie mieszkania to podstawa
Może potrzeba nam zmiany klimatu. Mieszkamy w tropikach wiec może to tez ma wpływ na odpornośc. Starsza córcia miała usuwany migdał , czy coś to pomogło , może w niewielkim stopniu. Młodsza chodzi do przedszkola, a właściwie sporadycznie w nim bywa ponieważ wciąż coś sie dzieje.
Czy może któraś z was dawała szczepionkę na odpornośc ?
Ja podawalas Broncho vaxom, ale nie jestem pewna czy to coś dało. Sama osobiście też bralam, gdy po poronieniu spadła mi odporność do tego stopnia że w ciągu półtora miesiąca miałam 4 antybiotyki i w sumie od tamtego czasu jest ok. Ale nie wiem czy to zasługa tej szczepionki czy po prostu organizm uporał się że stresem.
Myslalam,ze mieszkasz w Polsce, ale jesli mieszkasz w goracym klimacie, to stosuj odzywianie stosowne do tamtego klimatu - raczej ochladzajace organizm niz rozgrzewajace np. owoce cytrusowe, soki swieze, herbata z cytryna ( ktora wbrew pozorom ochladza organizm a nie rozgrzewa) no i dobrze, jesli dzieci sa rozgrzane, zeby nie dostaly wiatru( przeciagu). Zignoruj poprzednie moje wpisy. Pozdrawiam :)
Wstawiam ciekawy artykuł na ten temat: http://dziecisawazne.pl/co-wzmacnia-zdrowie-dzieci/
Na odporność oprócz czosnku, miodu polecam pyłek pszczeli.
czy malym dzieciom mozna podawac pylek pszczeli?
Najlepiej to zapytać lekarza.
Jeśli nie są uczulone, to chyba można, ale lepiej zapytać lekarza.
Odporność należy wzmacniać etapami, na pewno pomoże w tym optymalna dieta która będzie bogata w wiele witamin i owoców podanych w sposób naturalny, czyli po przez ich jedzenie, picie soków czy specjalne sałatki na ich bazie. Tym sposobem zarówno sobie jak i dzieciom dostarczymy niezbędnych witamin do kształtowania odporności. druga sprawa to hartowanie organizmu.
Wydaje mi się, że to co możesz zrobić to urozmaicić dietę dzieci, wprowadzić witaminę C, dużo owoców i warzyw...
Oczywiście możesz się trzyma starej szkoły, gdzie jak byliśmy małe od mamy czy babci dostawałyśmy kubek mleka z masłem i miodem na przeziębnie, ale ja osobiście polecam zioła, stosuje od kilku lat i prawie wgl nie choruje, świetny na odporność jest czary bez. Na prawdę polecam :)
U mnie króluje acerola w proszku i bańki - mam 6 latka i 13-latka. Bańki stawiam też dzieciom profilaktycznie w okresie letnim, żeby pobudzić odporność. Jeśli dziecko jest zdrowe to po bańkach może biegać po dworze, nie musi wygrzewać się przez trzy dni :)
Dużo produktów bogatych w witaminę C cytryna, kiwi, pomarańcz, czerwona porzeczka, imbir i hartowanie się. Nie można też cały czas na siebie dmuchać i chuchać.
u nas też był co roku dramat, ale w końcu się zawzięłam i zaczęłam młodemu dawać tran, dużo chodzimy na spacery, hartujemy się, porobilam też sporo soku z aronii i pijemy cały rok i to podzialało. Mniej w końcu choruje.
Syrop z pigwy domowej roboty super się sprawdza!