Witam wszystkich późną porą . .Kto wrócił z pracy ten nie śpi hihihi;) Otóż obiecałem sobie ,że w mojej kuchni wszystko będzie na swoim miejscu, poukładane z głową ,niezagracone, łatwo dostępne a szafki wykorzystane w 100% i nawet by to było do zrealizowania pod warunkiem że wszystko było by bardziej foremne.
Drogie żarłoki - krótkie pytanie, jak sobie radzicie w kuchni z sprzętem kuchennym ,z milionem "przydasi" które zawalają szafki, żeby wyjąć jedno trzeba 5 innych rzeczy wyciągnąć. .Co z tarczami z robota i innymi przystawkami? Kartony ,pojemniki, skrzynie ?a może coś innego? Przyznam szczerze że nie lubię mieć szaf nie wykorzystanych do końca z drugiej strony sprzęt mam zadbany więc też byle jak upychać go mi się nie widzi.. Ehh. . Help me! ;)
Różnie to było u mnie z dostepnością,bo miałam za mało miejsca w meblach.Tak,że część sprzetu,rzadziej używanego,została wynoszona albo stawiana na szafkach,w pudłach.Tyle,że nie wyglądało to najlepiej.Teraz,jak wreszcie stanie się cud i sończy remont kuchni,wstawiam nowe meble.Nie są może ekskluzywne,ale sądzę,że będą praktyczne.Przede wszystkim tzw ''słupek'',bardzo pojemny.Przeznaczę go na wszelki sprzęt elektryczny,żeby nie szukać po wszystkich szafkach.Na drobne części do sprzetu,róznego typu dostawki,dodatki,przeznaczona będzie jedna szafka stojąca z samymi szufladami.Druga,taka sama,na sztućce,noże kuchenne,obieraczki itp.W jednej z szuflad ściereczki kuchenne.Jęśli nie zmieszczą się wszystkie,część wyląduje w komodzie z ręcznikami i obrusami,a w kuchni będę miała taki zapas na bieżąco.Jeśli się zmieszczą,to przyprawy min 1 szuflada,ale raczej 2.
Szafka żaluzjowa w której stoi ekspres do kawy, mikser, maszynka do mielenia, toster itp. z szeregiem kontaktów. Potrzebujesz - podnosisz żaluzje do góry.......kończysz - zamykasz...... Estetyka nie widać bałaganu.
Cargo wysokie z 5 - 6 półkami wąskie dużo miejsca nie zajmie.......a dużo pomieścisz - mąka cukier, makarony, słoiki i słoiczki z czymś tam.
Głebokie szuflady na gary, talerze, mniejsze miksery, blendery - otwierasz i z góry widzisz jak poukładane. Do tego system blum specjalne przegródki na dostawki i duperele..... Szuflady płytkie z tymże systemem - przedzielasz jak chcesz
Bardzo pojemne i uzyteczne szafki narożne z róznymi systemami wysuwania - duzo pomieścisz ...oj dużo.
To tak ogólnie........Zreszta w necie sporo znajdziesz na temat ładu kuchennego. P.
Witam, w kuchni mam ''komin '',słupek jak zwał tak zwał wąska wysoka szafa szerokości blatu kuchennego tam trzymam sprzęt jest bardzo pojemna ale -nie z gumy a szkoda .Mieszczą się tam serwisy obiadowe których na co dzień nie używam .Metalowe części typu tarki noże do tych robotów trzymam w jednej misce razem do wszystkich ,na nic mądrzejszego nie wpadłam .Mąkę razem w papierowym kartonie po mleku jak się wysypie to nie na szafkę a na karton więc odkurzaczem siup i nie ma problemu ,ryże makarony razem w rzędach jak w sklepie jeden otwarty w pojemniku reszta zamknięta .Sztućców tylko jeden komplet reszta schowana im więcej rzeczy tym większy bałagan, szklanek 6 szt ,6 kubków ,serwis obiadowy 12 osobowy jeden ,1 komplet garów + 2 gary ,których ciągle używam ,reszta schowana Mam 4 szuflady 3 wąskie jedna głęboka w głębokiej trzymam ścierki wiecznie bałagan tam jest niby poskładane ale jest za głęboka bo mi głębsza tym więcej do niej pcham .3 wąskie to strzał w dziesiątkę 1 sztućce ,2 tłuczki i wszystko co używam codziennie w 3 wałki tasaki wszystko co używam rzadziej .Staram się wszystko trzymać tematycznie nie wiem czy dobrze, miski razem,koszyczki razem ,ale wiem gdyby ktoś przyszedł popatrzył z pewnością doradził by mi co zrobić lepiej .Mam ostatnio żelazną zasadę NIE KUPOWAĆ
Hahaaha, dobra zasada))) Ja również zanim coś kupię( nie chodzi o cenę) 10 razy przemyślę- na ile mi sie to przyda i czy warto zagracać dom sprzętem uzywanym raz na rok)) Kuchnia nie jest z gumy, nie rozciąga się mimo nawet dodatkowej powierzchni)) Mam jakieś tam zabytkowe serwisy, kilka zestawów sztuców, bajery))) Je trzymam w salonie. Rzadko używam, bo maja swoją cenę zabytkową i trochę strach potluc. Zastawę do codziennego użycia mam w kuchni. Mam taka wnekę zabudowaną z pawlaczem w kuchni i tam trzymam sprzęt taki rzadko używany, ale jednak potrzebny. Reszta tak na co dzień używana- w pojemnych szafkach. Jest jeden minus- to jednak się kurzy, trzeba to wszystko co jakiś czas myć, konserwować. Czasem zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby mieć jeden komplet , jeden komplet bardzo prostego ręcznego sprzętu. W kontekście mycia, zabezpieczania, ba nawet porządku- to chyba najlepsze rozwiązanie)) Tylko jak się pozbyć rzeczy po przodkach- serwisów, platerów itp, które mają wartość emocjonalną?Ja nie potrafię))))
Witam wszystkich późną porą . .Kto wrócił z pracy ten nie śpi hihihi;)
Otóż obiecałem sobie ,że w mojej kuchni wszystko będzie na swoim miejscu, poukładane z głową ,niezagracone, łatwo dostępne a szafki wykorzystane w 100% i nawet by to było do zrealizowania pod warunkiem że wszystko było by bardziej foremne.
Drogie żarłoki - krótkie pytanie, jak sobie radzicie w kuchni z sprzętem kuchennym ,z milionem "przydasi" które zawalają szafki, żeby wyjąć jedno trzeba 5 innych rzeczy wyciągnąć. .Co z tarczami z robota i innymi przystawkami?
Kartony ,pojemniki, skrzynie ?a może coś innego? Przyznam szczerze że nie lubię mieć szaf nie wykorzystanych do końca z drugiej strony sprzęt mam zadbany więc też byle jak upychać go mi się nie widzi.. Ehh. .
Help me! ;)
Różnie to było u mnie z dostepnością,bo miałam za mało miejsca w meblach.Tak,że część sprzetu,rzadziej używanego,została wynoszona albo stawiana na szafkach,w pudłach.Tyle,że nie wyglądało to najlepiej.Teraz,jak wreszcie stanie się cud i sończy remont kuchni,wstawiam nowe meble.Nie są może ekskluzywne,ale sądzę,że będą praktyczne.Przede wszystkim tzw ''słupek'',bardzo pojemny.Przeznaczę go na wszelki sprzęt elektryczny,żeby nie szukać po wszystkich szafkach.Na drobne części do sprzetu,róznego typu dostawki,dodatki,przeznaczona będzie jedna szafka stojąca z samymi szufladami.Druga,taka sama,na sztućce,noże kuchenne,obieraczki itp.W jednej z szuflad ściereczki kuchenne.Jęśli nie zmieszczą się wszystkie,część wyląduje w komodzie z ręcznikami i obrusami,a w kuchni będę miała taki zapas na bieżąco.Jeśli się zmieszczą,to przyprawy min 1 szuflada,ale raczej 2.
Dokończę pózniej,bo muszę wybywać..Pa
Szafka żaluzjowa w której stoi ekspres do kawy, mikser, maszynka do mielenia, toster itp. z szeregiem kontaktów. Potrzebujesz - podnosisz żaluzje do góry.......kończysz - zamykasz......
Estetyka nie widać bałaganu.
Cargo wysokie z 5 - 6 półkami wąskie dużo miejsca nie zajmie.......a dużo pomieścisz - mąka cukier, makarony, słoiki i słoiczki z czymś tam.
Głebokie szuflady na gary, talerze, mniejsze miksery, blendery - otwierasz i z góry widzisz jak poukładane.
Do tego system blum specjalne przegródki na dostawki i duperele.....
Szuflady płytkie z tymże systemem - przedzielasz jak chcesz
Bardzo pojemne i uzyteczne szafki narożne z róznymi systemami wysuwania - duzo pomieścisz ...oj dużo.
To tak ogólnie........Zreszta w necie sporo znajdziesz na temat ładu kuchennego. P.
Witam, w kuchni mam ''komin '',słupek jak zwał tak zwał wąska wysoka szafa szerokości blatu kuchennego tam trzymam sprzęt jest bardzo pojemna ale -nie z gumy a szkoda .Mieszczą się tam serwisy obiadowe których na co dzień nie używam .Metalowe części typu tarki noże do tych robotów trzymam w jednej misce razem do wszystkich ,na nic mądrzejszego nie wpadłam .Mąkę razem w papierowym kartonie po mleku jak się wysypie to nie na szafkę a na karton więc odkurzaczem siup i nie ma problemu ,ryże makarony razem w rzędach jak w sklepie jeden otwarty w pojemniku reszta zamknięta .Sztućców tylko jeden komplet reszta schowana im więcej rzeczy tym większy bałagan, szklanek 6 szt ,6 kubków ,serwis obiadowy 12 osobowy jeden ,1 komplet garów + 2 gary ,których ciągle używam ,reszta schowana Mam 4 szuflady 3 wąskie jedna głęboka w głębokiej trzymam ścierki wiecznie bałagan tam jest niby poskładane ale jest za głęboka bo mi głębsza tym więcej do niej pcham .3 wąskie to strzał w dziesiątkę 1 sztućce ,2 tłuczki i wszystko co używam codziennie w 3 wałki tasaki wszystko co używam rzadziej .Staram się wszystko trzymać tematycznie nie wiem czy dobrze, miski razem,koszyczki razem ,ale wiem gdyby ktoś przyszedł popatrzył z pewnością doradził by mi co zrobić lepiej .Mam ostatnio żelazną zasadę NIE KUPOWAĆ
Hahaaha, dobra zasada))) Ja również zanim coś kupię( nie chodzi o cenę) 10 razy przemyślę- na ile mi sie to przyda i czy warto zagracać dom sprzętem uzywanym raz na rok)) Kuchnia nie jest z gumy, nie rozciąga się mimo nawet dodatkowej powierzchni)) Mam jakieś tam zabytkowe serwisy, kilka zestawów sztuców, bajery))) Je trzymam w salonie. Rzadko używam, bo maja swoją cenę zabytkową i trochę strach potluc. Zastawę do codziennego użycia mam w kuchni. Mam taka wnekę zabudowaną z pawlaczem w kuchni i tam trzymam sprzęt taki rzadko używany, ale jednak potrzebny. Reszta tak na co dzień używana- w pojemnych szafkach. Jest jeden minus- to jednak się kurzy, trzeba to wszystko co jakiś czas myć, konserwować. Czasem zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby mieć jeden komplet , jeden komplet bardzo prostego ręcznego sprzętu. W kontekście mycia, zabezpieczania, ba nawet porządku- to chyba najlepsze rozwiązanie)) Tylko jak się pozbyć rzeczy po przodkach- serwisów, platerów itp, które mają wartość emocjonalną?Ja nie potrafię))))