Masz Ci los..... Powiedzcie, że to na 7 lat szczęścia:) W sumie to stare było i nareszcie jest dobra okazja do wymiany, bo miało ponad 20 lat. A z drugiej strony to już jakieś kiedyś rozbiłam i nie zauważyłam nieszczęścia. Czarnego kota w domu też mam i zabobony mnie nie dopadają. Czy rozbiliście lustro i zauważyliście jakaś lawę nieszczęścia spadającego na Was?
rozbiłam wiele razy... nieszczęścia? nie zauważyłam... ja znam taki przesąd - ile kawałków rozbitego lustra, tyle lat staropanieństwa... to może być groźne,choć u mnie też się nie sprawdziło... a tak w ogóle - szkło tłucze się na szczęście... i tego się trzymaj... szczęśliwego Nowego Roku!
szkoło tłucze się na szczęście... i tego się trzymaj............prawda:) Poza tym, dzieje się to w co się wierzy, jak ktoś wierzy w przesądy to ma nieszczęścia;)
Witam, kupiliśmy mieszkanie ,trzeba było zrobić remont. W łazience wisiało lustro na całej ścianie ,nie wisiało było przyklejone do płytek Potężne lustro nie dało się odkleić, odciąć żyłką, struną od gitary niczym siedziało jak tralala ,więc mój mąż wpadł na prosty sposób potraktował go łopatą raz ,dwa, trzy i po kłopocie nie trzeba było myśleć czym go odkleić .Płytki nowe są lustro też i jakoś pchamy to nasze małe życie do przodu Od remontu minęło 7 lat jakoś leci .
Aggusia,ileż ja ich rozbiłam.Nie powiem,że setki czy dziesiątki,ale się zdarzało.Nic to,"kobito"Żadne plagi mnie nie dopadły.Kotów czarnych miałam i mam pod dostatkiem. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Witam No niby nie wierze w to, pisze niby, bo od dzisiaj chyba zaczne wierzyć.Na drugi dzień po rozbiciu lustra zepsuła sie bateria od umywalki ,potem córce odkleiły sie nowe buty a dziśiaj zepsuł sie zegar.I to wszystko w trzy dni.Pisze to troche na 'śmiesznie' bo w sumie w tych czasach to troche nie wypada wierzyc w przesądy.Pozdrawiam
Coś w tym jest bo mnie na 3 dzień poszedł zamek w kozakach.:) Później zgubiłam klucze, te na szczęście się znalazły i egzamin oblałam, ale pomimo tego nie wierzę w przesądy. Kozaki rozleciały się ze starości, klucze zgubiłam bo odstąpiłam od żelaznej zasady trzymania ich w jednym miejscu, a egzamin oblałam bo jest bardzo trudny. Poza tym wszyscy w domu zdrowi ;)
Hehehh))) Zaboboniarze))) Mama mówiła- kto wierzy w gusła temu doopa uschła))) a swoją drogą znam wielu, którzy twardo w nie wierzą))) Ja mam zawsze ubaw po pachy z tego))) a jak na wschodzie, np w Rosji wierzą w gusła! My to pikuś. Fakt w Polsce, zwł na Podlasiu, wschodzie też podobno setki ludzi przyjeżdżają do szeptuch))) Taka, tak, tam do dzis, np a Hajnówce są szeptuchy))))Hahahahah. Odczyniają uroki))) A propos- wiara w gusła jest grzechem.
Masz Ci los.....
Powiedzcie, że to na 7 lat szczęścia:) W sumie to stare było i nareszcie jest dobra okazja do wymiany, bo miało ponad 20 lat. A z drugiej strony to już jakieś kiedyś rozbiłam i nie zauważyłam nieszczęścia. Czarnego kota w domu też mam i zabobony mnie nie dopadają. Czy rozbiliście lustro i zauważyliście jakaś lawę nieszczęścia spadającego na Was?
rozbiłam wiele razy... nieszczęścia? nie zauważyłam... ja znam taki przesąd - ile kawałków rozbitego lustra, tyle lat staropanieństwa... to może być groźne,choć u mnie też się nie sprawdziło... a tak w ogóle - szkło tłucze się na szczęście... i tego się trzymaj... szczęśliwego Nowego Roku!
Dziękuje, za słowa otuchy :)
szkoło tłucze się na szczęście... i tego się trzymaj............prawda:) Poza tym, dzieje się to w co się wierzy, jak ktoś wierzy w przesądy to ma nieszczęścia;)
Ja to bym sie cieszyła ,ze jest okazja na kupno nowego lustra, tytm bardziej ,ze teraz jest duży wybór i ceny też nie są wysokie.
No właśnie tak do tego podeszłam:)
Witam, kupiliśmy mieszkanie ,trzeba było zrobić remont. W łazience wisiało lustro na całej ścianie ,nie wisiało było przyklejone do płytek Potężne lustro nie dało się odkleić, odciąć żyłką, struną od gitary niczym siedziało jak tralala ,więc mój mąż wpadł na prosty sposób potraktował go łopatą raz ,dwa, trzy i po kłopocie nie trzeba było myśleć czym go odkleić .Płytki nowe są lustro też i jakoś pchamy to nasze małe życie do przodu Od remontu minęło 7 lat jakoś leci .
Aggusia,ileż ja ich rozbiłam.Nie powiem,że setki czy dziesiątki,ale się zdarzało.Nic to,"kobito"Żadne plagi mnie nie dopadły.Kotów czarnych miałam i mam pod dostatkiem.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Jak ja Was kocham, że mnie pocieszacie. Lustro lubiłam, ale już czas najwyższy na nowe. Tylko jak ja się jutro rano do pracy pomaluję :)
No jak to jak ??? A telefon to od czego ? To nie ma lepszego awaryjnego lustereczka nad ekran telefonu
Aggusia,u mnie nie rozbiło się żadne lustro,a rok zaczął się żle.Oby było lepiej.
Niestety, czarno widzę w Twoim portfelu, nowy wydatek na nowe lustro chachachacha
7 lat? Chyba 7 na każdy kawałek? Mnie tak przynajmniej kiedyś powiedziano. Na szczęście nie wierzę w takie rzeczy i nic się nie wydarzyło.
Witam No niby nie wierze w to, pisze niby, bo od dzisiaj chyba zaczne wierzyć.Na drugi dzień po rozbiciu lustra zepsuła sie bateria od umywalki ,potem córce odkleiły sie nowe buty a dziśiaj zepsuł sie zegar.I to wszystko w trzy dni.Pisze to troche na 'śmiesznie' bo w sumie w tych czasach to troche nie wypada wierzyc w przesądy.Pozdrawiam
Coś w tym jest bo mnie na 3 dzień poszedł zamek w kozakach.:) Później zgubiłam klucze, te na szczęście się znalazły i egzamin oblałam, ale pomimo tego nie wierzę w przesądy. Kozaki rozleciały się ze starości, klucze zgubiłam bo odstąpiłam od żelaznej zasady trzymania ich w jednym miejscu, a egzamin oblałam bo jest bardzo trudny. Poza tym wszyscy w domu zdrowi ;)
Super sobie wytłumaczyłaś, taka karma
agusiu,to tylko zabobony.................tez kiedys zozbilam lustro ( u nas mowilo sie......koniec milosci) i 27 lat bylam szczesliwa mezatka..
nie ma co się przejmować, to tylko głupi zabobon i nic więcej.
Hehehh))) Zaboboniarze))) Mama mówiła- kto wierzy w gusła temu doopa uschła))) a swoją drogą znam wielu, którzy twardo w nie wierzą))) Ja mam zawsze ubaw po pachy z tego))) a jak na wschodzie, np w Rosji wierzą w gusła! My to pikuś. Fakt w Polsce, zwł na Podlasiu, wschodzie też podobno setki ludzi przyjeżdżają do szeptuch))) Taka, tak, tam do dzis, np a Hajnówce są szeptuchy))))Hahahahah. Odczyniają uroki))) A propos- wiara w gusła jest grzechem.
No nie wierzę już nawet zapomniałam o tym :)