Moi Drodzy! Dorosłam do wieku ''mamograficznego'' i podyskutujmy, warto nie warto poddawać się badaniom? Wiedzieć na bieżąco o zmianach zachodzących w piersiach czy ''lepiej nie ruszać'' i żyć dla rodziny. Jakie zagrożenia niesie takie badanie ? Spotkałam się z wieloma opiniami, szczególnie wczoraj siedząc przed pracownią mmg i podczas badania rozmawiając z przesympatyczną panią radiolog .. A Wy jakie myślicie i jakie macie doświadczenia w tym temacie ?
A o czym tu dyskutowac?! ;) Badac sie trzeba. Profilkatyka jest mega wazna. Cycki fajna spraw, badaj regularnie (reszte tez). Po co ryzykowac? Jedno mamy zycie, jedno cialo, niech starczy na jak najdluzsy czas. :) osobiscie nie mammografia tylko usg w moim przypadku.
Mammografia wykrywa bardzo małe, milimetrowe zmiany, obrazuje kształt guza (regularny kształt sugeruje zmianę łagodną), dobrze uwidacznia zwapnienia, czyli mineralne złogi wapnia.
Mammografia wykrywa bardzo małe, milimetrowe zmiany, obrazuje kształt guza (regularny kształt sugeruje zmianę łagodną), dobrze uwidacznia zwapnienia, czyli mineralne złogi wapnia.
Mammografia wykrywa bardzo małe, milimetrowe zmiany, obrazuje kształt guza (regularny kształt sugeruje zmianę łagodną), dobrze uwidacznia zwapnienia, czyli mineralne złogi wapnia.
Badania profilaktyczne to podstawowy obowiązek wobec siebie. Jakie? To chyba wie najlepiej lekarz, powinien wiedzieć i odpowiednio doradzić każdej pacjentce. Badana jestem od dawien dawna, najczęściej USG, parę razy mammograf. Nie jestem zwolenniczką mammografii i unikam jej jak mogę, zastępując USG. Jak przeczytałam - słusznie, poza tym ból w czasie i po badaniu skutecznie zniechęca do niego. Jeśli lekarz zleca badanie, to je oczywiście 'biorę na klatę', ale nie częściej niż to konieczne.
No. Mnie około tygodnia po. Przynajmniej po amerykańskiej mammografi, która trwała koło godziny. Każde przebarwienie, każda plamka została oznaczona, przeswietlona. Nie jest to jakiś upierdliwy ból, najgorzej w trakcie badania i do końca dnia, ale jest.
Ekkore , w takim razie jak mam ''super cyce'' ... owszem nacisk był ale to tylko sekundowy, poza tym ... łaskotało mnie i powstrzymywałam się przed ... głośnym śmiechem . Pani radiolog stwierdziła już ,że jestem rzadki przypadek .
Megi bo może być tak,że po prostu masz bardziej obfitszy cyc i dlatego nie odczuwałaś bólu.Bo wszystko masz schowane w ciałku Albo....badanie było zrobione niedokładnie
Kochana .. Nie po to poszłam aby było byle jak i byle szybko . Pani bardzo starannie mnie układała ale coś w tym tłuszczyku jest ..bo poprzednio z talią osy i mniejszą tkanką tłuszczową bolało jak diabli. Teraz parę kg więcej i było komfortowo ))
No to rzeczywiście jesteś nietypowa. Ja mam co położyć do badania, ale odczuwałam " siłę zgniotu" .A badam się regularnie co dwa lata. Mam takie zalecenie lekarza i tego się trzymam. USG też mam robione.
No, aż dziwne, że wkładanie do wyżymaczki (ze starej pralki Frania) może boleć.
Pierwsza 'mamma' w dużej klinice wojewódzkiej - pani była strasznie roztrzęsiona, chyba udzieliło jej się ode mnie, nie wyszło jej to bezboleśnie, chociaż starała się jak mogła. Kolejnych wolę nie wspominać. Ale jak lekarz i choroby w rodzinie, zwłaszcza najbliższej, podpowiadają że powinnyśmy kontrolować dokładnie pewne obszary, to należy to robić regularnie. Ważne by sprzęt i obsługa działały sprawnie, a badania wyłapywały zmiany niepokojące na czas, a nie po kilku latach, kiedy na leczenie jest za późno.
Ja nigdy nie robiłam<tylko usg>, ale moja mama, która jest po operacji ginekologicznej, bada się tą metodą regularnie co dwa lata i wszystko jest w porządku, a co do opinii, to myślę, że jak ze wszystkim, jeden lekarz poleca to a drugi coś odwrotnego. To tak jak ze szczepieniami czy antybiotykami. A wiedzieć czy jest się zdrowym czy nie zawsze warto, choćby dlatego, żeby w porę zareagować.Dobrego wyniku życzę.
Szkodliwe- nie szkodliwe, nie wykonuje się go codziennie, tylko okresowo. A na pewno mniej szkodliwe niż sama choroba. Więc wybór prosty.
Mammografia i USG pokazują co innego, więc warto robić oba, uzupelniajaco.
W Stanach to było jedno z pierwszych badań profilaktycznych. Napedzilo strachu co nie miara, bo dostałam wezwanie na powtórzenie w trybie natychmiastowym plus USG. I kolejna powtórka w listopadzie, bo nie mam materiału porownawczego z Polski, a mam jakieś dwie zmiany, w obu piersiach, symetryczne, więc pewnie taka moja uroda. No i gdyby coś to pobierali by już wycinki do badania. Więc jestem dobrej myśli.
Robiłam wielokrotnie, ale bardzo tego żałuję. To żadna profilaktyka. Wystarczy posłuchać niektórych lekarzy i naukowców na ten temat. Należy w inny sposób dbac o siebie, ,,dla rodziny" też. Trzeba wiedzieć, dlaczego chorują piersi.Zapobiegac w inny sposób. Ten olbrzymi nacisk na piersi, nie jest obojetny dla zdrowia. Nigdy wiecej ,,profilaktyki". To jest moje zdanie, oparte o sporą partię literatury,wywiady z naukowcami, a nie o zdanie jakiegoś dr med. i zdanie farmacji
Lucylla każdy wybiera odpowiedni sposób dla siebie...niektórzy wolą się posłużyć cennymi wskazówkami " jakiegoś" doktora medycyny inni znachora czyli pseudo znawcę wszelakich chorób a jeszcze inni po prostu żyją w błogiej nieświadomości do czasu nagłej i niespodziewanej śmierci.
Nie o to mi chodziło, by kogoś zniechęcać do badań, ale o to by je rozsądnie dobierać i dawkować. Samodzielne badanie piersi, w odpowiednim momencie cyklu, też jest profilaktyką i to najmniej kłopotliwą. Badać swoje ciało musimy, nawet jak nic nie boli. Kiedy zacznie boleć, może być już za późno na leczenie. Na pewno warto wiedzieć jak możemy zapobiegać chorobom piersi i nie tylko, ale taka wiedza jest trudno dostępna, jeżeli na zastrzeżona i nie zawsze bywa skuteczna (genów nikt nie oszuka, niestety).
Co ty pierniczysz ......żałujesz ,że wykonałaś badania mammografem ? dowiedziałaś się ,że za 3 miesiące nie umrzesz ....Bo tak z tym rakiem jest .Dziś się dowiadujesz,że jutro umierasz ( moja przyjaciółka tak umarła po 2 miesiącach od badania ) Warto być świadomym ,owszem ! ale ,że należy olać badania okresowe i żyć w myśl w/w tekstu cytuję :Nigdy wiecej ,,profilaktyki". TO jest chore .
Dopisano 2015-10-28 18:0:14:
Co ty pierniczysz ......żałujesz ,że wykonałaś badania mammografem ? dowiedziałaś się ,że za 3 miesiące nie umrzesz ....Bo tak z tym rakiem jest .Dziś się dowiadujesz,że jutro umierasz ( moja przyjaciółka tak umarła po 2 miesiącach od badania ) Warto być świadomym ,owszem ! ale ,że należy olać badania okresowe i żyć w myśl w/w tekstu cytuję :Nigdy wiecej ,,profilaktyki". TO jest chore . PS Chyba jesteś jeszcze bardzo młodą osobą i wszystko przed Tobą .Nastawienie po trzecim dziecku diametralnie się zmienia .Alternatywnie leczyć się można w każdym wieku ze wszystkiego z braku mózgu też .
Badać się można i owszem ale póżniej z leczeniem jest w Polsce znacznie gorzej.Po prostu tragedia.Na radioterapię w Gliwicach nie czeka się do 6 tyg. po mastektomii tylko 3 miesiące,za mała ilość dawek chemii która skutkuje powrotem z przerzutami i początkiem odliczania ile zostało statystycznie do końca.........Może jak się ma szczęście i trafi do dobrego ośrodka gdzie prawidłowo będzie prowadzone leczenie ma się jakieś szanse w przeciwnym razie to żadna profilaktyka i wczesne wykrywanie raka nie pomoże.
Niestety, szczęście i pieniądze to podstawa naszej egzystencji. Można jednak szczęściu troszkę pomagać - dbać o siebie i swoje zdrowie, nie lekceważyć niepokojących sygnałów i szukać fachowej pomocy. Nie jest łatwo, ani tanio, ale warto próbować, nie poddawać się i nie zniechęcać. Pozytywne nastawienie ułatwia życie i motywuje do sensownych działań. Rozpacz i zniechęcenie szkodzi często bardziej niż sama 'choroba'. 'Nie dawać się' i walczyć do samego końca, bo warto (dla siebie czy bliskich).
Posłużę się cytatem Billa Hicksa, bo i tak w tym przypadku dyskusja jest daremna:"Ten, który nigdy nie zmienia swoich poglądów, przeważnie takich nie posiada."
Wiesz Herbaciana to jest akurat Twoje zdanie a raczej brak zadania Przykro mi ale ja etap dorastania już dawno przeszłam a w związku z tym i wieloma innymi czynnikami,które wystąpiły w moim życiu mam swoje poglądy na pewne sprawy i nie zamierzam ich zmieniać bo niby w jakim celu? Zresztą nie jestem jednostką. Dla mnie człowiek,który wypowiada się na dany temat i co chwilę ma inne spojrzenie to jest niewiarygodny.Oczywiście są tacy co lawirują przez całe życie i odpowiednio do sytuacji dostosowują swoje zdanie bo wydaje im się,ze taki sposób jest w porządku.Ja mam inne cele w życiu i trochę inaczej kształtowano moją osobowość i trzymam się swojego spojrzenia na życie i świat.
Moi Drodzy!
Dorosłam do wieku ''mamograficznego'' i podyskutujmy, warto nie warto poddawać się badaniom? Wiedzieć na bieżąco o zmianach zachodzących w piersiach czy ''lepiej nie ruszać'' i żyć dla rodziny. Jakie zagrożenia niesie takie badanie ?
Spotkałam się z wieloma opiniami, szczególnie wczoraj siedząc przed pracownią mmg i podczas badania rozmawiając z przesympatyczną panią radiolog ..
A Wy jakie myślicie i jakie macie doświadczenia w tym temacie ?
Robiłam, żyję, wiem. Moje zdanie- zawsze warto wiedzieć, jeśli żyjesz dla rodziny to chyba nie chcesz przestać? Możesz też zrobić USG.
A o czym tu dyskutowac?! ;) Badac sie trzeba. Profilkatyka jest mega wazna. Cycki fajna spraw, badaj regularnie (reszte tez). Po co ryzykowac? Jedno mamy zycie, jedno cialo, niech starczy na jak najdluzsy czas. :) osobiscie nie mammografia tylko usg w moim przypadku.
Proponuję przeczytać jakie niesie ze sobą skutki...http://martabrzoza.pl/rak/mammografia-dobro-czy-zlo-konieczne/
Nie przekonuje mnie Pani Brzoza.
I wcale nie musi. Każdy ma prawo do własnej opinii, jak i również odpowiedzialny jest sam za siebie.
Zgadzam się w 100 % Pozdrawiam :)
Oczywiście,że warto i polecam z czystym sumieniem a w razie potrzeby dodatkowo USG.
Proponuję poczytać poniższą informację,której udzielił lekarz specjalizujący się w omawianym temacie i mający odpowiednią wiedze w tym zakresie :
http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/badania/mammografia-czy-usg-dwa-badania-wykrywajace-raka-piersi_34024.html
http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/badania/mammografia-czy-usg-dwa-badania-wykrywajace-raka-piersi_34024.html
http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/badania/mammografia-czy-usg-dwa-badania-wykrywajace-raka-piersi_34024.html
http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/badania/mammografia-czy-usg-dwa-badania-wykrywajace-raka-piersi_34024.html
Badania profilaktyczne to podstawowy obowiązek wobec siebie.
Jakie? To chyba wie najlepiej lekarz, powinien wiedzieć i odpowiednio doradzić każdej pacjentce.
Badana jestem od dawien dawna, najczęściej USG, parę razy mammograf.
Nie jestem zwolenniczką mammografii i unikam jej jak mogę, zastępując USG.
Jak przeczytałam - słusznie, poza tym ból w czasie i po badaniu skutecznie zniechęca do niego.
Jeśli lekarz zleca badanie, to je oczywiście 'biorę na klatę', ale nie częściej niż to konieczne.
Zastanawiam się z tym bólem. Miałam robione to badanie do przyjemnych nie należy, ale żadnego bólu nie czułam. Co boli? Cycki ?
No. Mnie około tygodnia po. Przynajmniej po amerykańskiej mammografi, która trwała koło godziny. Każde przebarwienie, każda plamka została oznaczona, przeswietlona. Nie jest to jakiś upierdliwy ból, najgorzej w trakcie badania i do końca dnia, ale jest.
Ekkore , w takim razie jak mam ''super cyce'' ... owszem nacisk był ale to tylko sekundowy, poza tym ... łaskotało mnie i powstrzymywałam się przed ... głośnym śmiechem .
Pani radiolog stwierdziła już ,że jestem rzadki przypadek .
Megi bo może być tak,że po prostu masz bardziej obfitszy cyc i dlatego nie odczuwałaś bólu.Bo wszystko masz schowane w ciałku Albo....badanie było zrobione niedokładnie
Kochana .. Nie po to poszłam aby było byle jak i byle szybko . Pani bardzo starannie mnie układała ale coś w tym tłuszczyku jest ..bo poprzednio z talią osy i mniejszą tkanką tłuszczową bolało jak diabli.
Teraz parę kg więcej i było komfortowo ))
No mojego cyca małym nazwać nie można. Mam co położyć na tacy.
Odporna na ból raczej jestem.
No to rzeczywiście jesteś nietypowa. Ja mam co położyć do badania, ale odczuwałam " siłę zgniotu" .A badam się regularnie co dwa lata. Mam takie zalecenie lekarza i tego się trzymam. USG też mam robione.
No, aż dziwne, że wkładanie do wyżymaczki (ze starej pralki Frania) może boleć.
Pierwsza 'mamma' w dużej klinice wojewódzkiej - pani była strasznie roztrzęsiona, chyba udzieliło jej się ode mnie, nie wyszło jej to bezboleśnie, chociaż starała się jak mogła. Kolejnych wolę nie wspominać.
Ale jak lekarz i choroby w rodzinie, zwłaszcza najbliższej, podpowiadają że powinnyśmy kontrolować dokładnie pewne obszary, to należy to robić regularnie.
Ważne by sprzęt i obsługa działały sprawnie, a badania wyłapywały zmiany niepokojące na czas, a nie po kilku latach, kiedy na leczenie jest za późno.
Opinia dr Jerzego Jaskowskiego:
http://omon.pl/kobiecy-kacik/641-dr-jerzy-jaskowski-mammografia-czyli-jak-oglupia-sie-kobiety
Ja nigdy nie robiłam<tylko usg>, ale moja mama, która jest po operacji ginekologicznej, bada się tą metodą regularnie co dwa lata i wszystko jest w porządku, a co do opinii, to myślę, że jak ze wszystkim, jeden lekarz poleca to a drugi coś odwrotnego. To tak jak ze szczepieniami czy antybiotykami. A wiedzieć czy jest się zdrowym czy nie zawsze warto, choćby dlatego, żeby w porę zareagować.Dobrego wyniku życzę.
Profilaktyka najważniejsza.
Szkodliwe- nie szkodliwe, nie wykonuje się go codziennie, tylko okresowo. A na pewno mniej szkodliwe niż sama choroba. Więc wybór prosty.
Mammografia i USG pokazują co innego, więc warto robić oba, uzupelniajaco.
W Stanach to było jedno z pierwszych badań profilaktycznych. Napedzilo strachu co nie miara, bo dostałam wezwanie na powtórzenie w trybie natychmiastowym plus USG.
I kolejna powtórka w listopadzie, bo nie mam materiału porownawczego z Polski, a mam jakieś dwie zmiany, w obu piersiach, symetryczne, więc pewnie taka moja uroda. No i gdyby coś to pobierali by już wycinki do badania. Więc jestem dobrej myśli.
Wybieram placówkę,która ma najlepszy sprzęt do tego typu badań a nie taką,która jest mi polecana w tzw.''zaproszeniu".
No to jesteśmy już dwie - ostatnie "zaproszenie" otworzyłam i pobieżnie przeczytałam, ale rejestrować się u nich nie będę.
Raz tylko dałam się wykołować
Twoja pierś .. Twoja sprawa.
Ciekawa jestem gdzie jest Gluba , to przecież jego ulubiony temat
Tak Meguś, moja i mojej Rodzinki, czy raczej stada.
Szpitalny 'humor':
Umierająca żona pyta męża:
co ty zrobisz gdy mnie zabraknie?
Ten myśli, myśli i szczerze odpowiada:
znajdę sobie młodszą.
Życie bywa brutalne ... ale i piękne, więc warto żyć za wszelką cenę - pełną piersią/piersiami,
choćby i silikonowymi
Robiłam wielokrotnie, ale bardzo tego żałuję. To żadna profilaktyka. Wystarczy posłuchać niektórych lekarzy i naukowców na ten temat. Należy w inny sposób dbac o siebie, ,,dla rodziny" też. Trzeba wiedzieć, dlaczego chorują piersi.Zapobiegac w inny sposób. Ten olbrzymi nacisk na piersi, nie jest obojetny dla zdrowia. Nigdy wiecej ,,profilaktyki". To jest moje zdanie, oparte o sporą partię literatury,wywiady z naukowcami, a nie o zdanie jakiegoś dr med. i zdanie farmacji
Lucylla każdy wybiera odpowiedni sposób dla siebie...niektórzy wolą się posłużyć cennymi wskazówkami " jakiegoś" doktora medycyny inni znachora czyli pseudo znawcę wszelakich chorób a jeszcze inni po prostu żyją w błogiej nieświadomości do czasu nagłej i niespodziewanej śmierci.
Cyt. Nigdy więcej ,,profilaktyki".
Nie o to mi chodziło, by kogoś zniechęcać do badań, ale o to by je rozsądnie dobierać i dawkować.
Samodzielne badanie piersi, w odpowiednim momencie cyklu, też jest profilaktyką i to najmniej kłopotliwą.
Badać swoje ciało musimy, nawet jak nic nie boli. Kiedy zacznie boleć, może być już za późno na leczenie.
Na pewno warto wiedzieć jak możemy zapobiegać chorobom piersi i nie tylko, ale taka wiedza jest trudno dostępna, jeżeli na zastrzeżona i nie zawsze bywa skuteczna (genów nikt nie oszuka, niestety).
Co ty pierniczysz ......żałujesz ,że wykonałaś badania mammografem ? dowiedziałaś się ,że za 3 miesiące nie umrzesz ....Bo tak z tym rakiem jest .Dziś się dowiadujesz,że jutro umierasz ( moja przyjaciółka tak umarła po 2 miesiącach od badania )
Warto być świadomym ,owszem ! ale ,że należy olać badania okresowe i żyć w myśl w/w tekstu cytuję :Nigdy wiecej ,,profilaktyki". TO jest chore .
Dopisano 2015-10-28 18:0:14:
Co ty pierniczysz ......żałujesz ,że wykonałaś badania mammografem ? dowiedziałaś się ,że za 3 miesiące nie umrzesz ....Bo tak z tym rakiem jest .Dziś się dowiadujesz,że jutro umierasz ( moja przyjaciółka tak umarła po 2 miesiącach od badania )Warto być świadomym ,owszem ! ale ,że należy olać badania okresowe i żyć w myśl w/w tekstu cytuję :Nigdy wiecej ,,profilaktyki". TO jest chore .
PS Chyba jesteś jeszcze bardzo młodą osobą i wszystko przed Tobą .Nastawienie po trzecim dziecku diametralnie się zmienia .Alternatywnie leczyć się można w każdym wieku ze wszystkiego z braku mózgu też .
Badać się można i owszem ale póżniej z leczeniem jest w Polsce znacznie gorzej.Po prostu tragedia.Na radioterapię w Gliwicach nie czeka się do 6 tyg. po mastektomii tylko 3 miesiące,za mała ilość dawek chemii która skutkuje powrotem z przerzutami i początkiem odliczania ile zostało statystycznie do końca.........Może jak się ma szczęście i trafi do dobrego ośrodka gdzie prawidłowo będzie prowadzone leczenie ma się jakieś szanse w przeciwnym razie to żadna profilaktyka i wczesne wykrywanie raka nie pomoże.
po to są te badania żeby się badać. Im wcześniej wykryte zagrożenie tym większe szanse na pozbycie się gada.
Niestety, szczęście i pieniądze to podstawa naszej egzystencji.
Można jednak szczęściu troszkę pomagać - dbać o siebie i swoje zdrowie, nie lekceważyć niepokojących sygnałów i szukać fachowej pomocy.
Nie jest łatwo, ani tanio, ale warto próbować, nie poddawać się i nie zniechęcać. Pozytywne nastawienie ułatwia życie i motywuje do sensownych działań.
Rozpacz i zniechęcenie szkodzi często bardziej niż sama 'choroba'. 'Nie dawać się' i walczyć do samego końca, bo warto (dla siebie czy bliskich).
Artykuł dla tych osób bezgranicznie wierzących lekarzom. Warto się nad tym zastanowić. http://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego/10-przerazajacych-rzeczy-ktorych-lekarze-nie-mowia-swoim-pacjentom,galeria,380338.html
Ten artykuł nic nie wnosi do mojego spojrzenia co do wiedzy lekarzy.Podpisuje się pod nim tylko redakcja onet...
Posłużę się cytatem Billa Hicksa, bo i tak w tym przypadku dyskusja jest daremna:"Ten, który nigdy nie zmienia swoich poglądów, przeważnie takich nie posiada."
Aha...
A ja dołożę porzekadło "Tylko krowa nie zmienia zdania".
Wiesz Herbaciana to jest akurat Twoje zdanie a raczej brak zadania Przykro mi ale ja etap dorastania już dawno przeszłam a w związku z tym i wieloma innymi czynnikami,które wystąpiły w moim życiu mam swoje poglądy na pewne sprawy i nie zamierzam ich zmieniać bo niby w jakim celu? Zresztą nie jestem jednostką. Dla mnie człowiek,który wypowiada się na dany temat i co chwilę ma inne spojrzenie to jest niewiarygodny.Oczywiście są tacy co lawirują przez całe życie i odpowiednio do sytuacji dostosowują swoje zdanie bo wydaje im się,ze taki sposób jest w porządku.Ja mam inne cele w życiu i trochę inaczej kształtowano moją osobowość i trzymam się swojego spojrzenia na życie i świat.