Forum

Rozmowy wolne i frywolne

O reformie oświaty

  • Autor: taara Data: 2016-10-12 13:58:10

    Zachęcona przez Panią Minister w wielu wywiadach do wypowiedzenia swojego zdania na temat reformy oświatowej przedstawiam (gdzie się tylko da) swój pogląd w tej sprawie.

     

    Jestem emerytowaną nauczycielką przedmiotów tzw. zawodowych, których nauczałam zarówno w szkołach średnich i wyższych, a także babcią siedmiorga wnucząt, których przyszłość edukacyjna jest dla mnie ogromnie ważna. Mam więc wszelkie podstawy, aby mieć wyrobiony pogląd w temacie reformy.

    Byłam czynnym zawodowo nauczycielem, gdy naukę w szkołach średnich rozpoczęli absolwenci gimnazjów utworzonych w 1999 roku. Nie da się ukryć, że młodzież prezentowała słabszy poziom przygotowania, niż obserwowaliśmy to przy absolwentach ośmioklasowych podstawówek. Dość szybko zaczęła się więc ogólnopolska akcja krytykowania gimnazjów. Ten trend owocuje aktualnie decyzją o ich likwidacji.

    Pozwolę sobie zacytować Panią Minister: "Przez kilka lat budowaliśmy ten system, a później bez końca go poprawialiśmy. Po 17 latach trzeba podjąć decyzje. Gimnazja nie wyrównują szans edukacyjnych, nie podnoszą jakości nauczania" – oceniła Zalewska. Jak podkreśliła, wprowadzenie reformy sprzed kilkunastu lat "nie zaowocowała wyrównaniem osiągnięć szkolnych młodzieży z różnych środowisk"

    Czy słusznie? A jeżeli tak, to dlaczego już od przyszłego roku?

    Jako nauczycielka zatrudniona w szkolnictwie zawodowym nie miałam zbytniej orientacji, jak wygląda nauczanie na niższych poziomach. Obecnie wiem to doskonale, gdyż czwórka moich wnucząt spełnia aktualnie obowiązek szkolny (pozostałe są młodsze) i mam możliwość obserwowania jak wygląda ich edukacja. Dzieci mogą być modelowymi przykładami grup, które reforma dotknie, a równocześnie są także ofiarami nietrafionych decyzji poprzedniej ekipy rządzącej. Jest więc w tej czwórce:

    1.     - Uczeń pierwszej klasy gimnazjum, prawdopodobnie ostatni rocznik tego typu szkoły

    2.     - Uczennica klasy czwartej szkoły podstawowej, która może będzie miała szansę na zmianę podstawy programowej już w przyszłym roku, pod kątem ośmioletniej szkoły podstawowej

    3.     - Uczennica klasy drugiej szkoły podstawowej, która aktualnie wciąż ma 6 lat, gdyż zmuszona była do podjęcia nauki w klasie pierwszej nie mając nawet tych 6 lat skończonych (urodzona w listopadzie 2009)

    4.     - Uczeń klasy pierwszej szkoły podstawowej, odroczony sześciolatek urodzony w grudniu 2009, obecnie siedmiolatek.

    „Materiał” do obserwacji mam więc znakomity.

    Na pytanie: Czy słusznie likwiduje się gimnazja? odpowiem: nie. Bo przyczyna słabszego poziomu wiedzy i umiejętności absolwenta gimnazjum nie wynika tyle ze słabości gimnazjów, ale z fatalnego przygotowania wyniesionego ze szkoły podstawowej. Winna jest tutaj podstawa programowa, której struktura jest dla mnie niepojęta. Jak można przez trzy kolejne lata nauczać przedmiotu pod nazwą „Przyroda”, który z założenia zawiera w sobie cztery różne przedmioty: geografię, fizykę, chemię i biologię. Czy ministerstwo ma pojęcie, kto tej przyrody uczy? Czasem jest to geograf, czasem biolog, a najczęściej matematyk (!) bo ma uprawnienia do fizyki, więc może.

    Nie wnikam jakiej specjalności nauczyciel miał zajęcia z przyrody w szkole mojego wnuka gimnazjalisty, ale widzę, jakie chłopak ma obecnie problemy np. z długością i szerokością geograficzną, z ruchem Ziemi, z podstawowymi zagadnieniami z fizyki i chemii. Praktycznie wszystkiego uczy się od początku. On i tak radzi sobie nie najgorzej, a jak wyglądają słabsi uczniowie? Myślę że wszyscy, którzy skończyli ośmioklasową podstawówkę pamiętają, że po szóstej klasie mieli już mocno opanowany materiał z poszczególnych przedmiotów wchodzących obecnie w skład nieszczęsnej przyrody. Dzisiejsi szóstoklasiści mają jeden mętlik. Mam okazję obserwować, jak to wygląda w przypadku wnuczki czwartoklasistki. Podręcznik, ćwiczenia i w ogóle cała podstawa programowa to jedno wielkie nieporozumienie. Wszystko pomieszane, dzieci uczą się odpowiadać na pytania testowe opracowane poprzez wyrywanie informacji  z tekstu podręcznika. 

    Czwartoklasiści  i dzieci młodsze mają w obliczu reformy szansę na zmianę podstawy programowej od nowego roku (choć pewności nie mam). A co z obecnymi piątoklasistami i szóstoklasistami, którzy uczą się przyrody już drugi lub trzeci rok?  Oni tylko  w klasie siódmej i ósmej będą uczyć się odrębnie fizyki, chemii, geografii i biologii.

    Dlatego na pytanie: Jeżeli likwidacja gimnazjów, to dlaczego już od przyszłego roku? również odpowiem: nie.

    Obecne klasy piąte i szóste powinny jeszcze kontynuować naukę w gimnazjach, gdyż nie są w stanie zrealizować proponowanej dla szkoły podstawowej podstawy programowej. Eksperyment na tych dwóch rocznikach może być potworną dla nich krzywdą. 

    Mam też wielkie zastrzeżenia do proponowanej podstawy programowej dla klas IV – VIII zreformowanej szkoły podstawowej.  Struktura godzinowa przedmiotów nijak się ma do wymagań, jakie niesie współczesny świat.

    Proporcje tygodniowe dla pięciu lat nauczania są przykładowo następujące:  9 godzin historii, 2 godziny WOS i w sumie 18 godzin dla fizyki, chemii, biologii i geografii (w klasie czwartej wciąż będzie pokutować przyroda w wymiarze 2 godzin).

    Dla porównania na plastykę, muzykę i zajęcia techniczne przeznacza się w sumie 12 godzin.

    Na język polski przypada 25 godzin, na obcy  15 godzin (drugi obcy od klasy VII – 4 godziny), na matematykę 20 godzin, na zajęcia komputerowe 5 godzin, na WF 20 godzin.  Jest jeszcze 10 godzin doradztwa zawodowego w klasie VII i VIII i nie bardzo rozumiem, dlaczego tak dużo.

    Ramowy plan nauczania dla liceum też nie wygląda moim zdaniem dobrze, ale to dalsza przyszłość.

    Reasumując:  proponowana reforma jest bardzo radykalna, wymagająca solidnego przygotowania programów, podręczników, kadry pedagogicznej i wyposażenia brakujących w wielu podstawówkach pracowni. Dlatego, by nie eksperymentować na żywym organizmie, należy ją wprowadzać stopniowo, albo poprawić stan aktualny.

    Niestety, trzeba to także stwierdzić, że pod wieloma względami różnice między uczniami tej samej klasy bywają duże. Nie dając w odpowiednim momencie uczniom najzdolniejszym obligatoryjnej szansy na wybór lepszej szkoły, czyli dobrego gimnazjum, szkodzimy im. Te straty będą nie do odrobienia. Rodzicom łatwiej jest wybrać dla swojej pociechy dobre gimnazjum, nawet poza rejonem, bo tam już dziecko samo potrafi dotrzeć.

    Mam nadzieję, że moje obserwacje, sugestie i przemyślenia wniosą dobry wkład w dyskusję w temacie planowanej reformy edukacji.

  • Autor: mggi63 Data: 2016-10-12 16:38:32

    Szanowna Pani właściwie to po co ten wykład? Wiemy jak jest bo również mamy dzieci,wnuki,które uczęszczają i uczęszczały do szkół podstawowych i gimnazjów.Dla mnie to porażka w obu przypadkach.Porażka nauczycieli,którzy przyszli do takiej pracy z z powołania podobno.W edukacji moich dzieci spotkałam 2 nauczycieli,którzy faktycznie słuźyli uczniom i byli dla uczniów.Uczeń był oceniany za faktyczną wiedzę,która wcześniejbyła rzetelnie przekazywana.Długo bym mogła pisać o wyższości sumiennego wykonywania zawodu nauczyciela tak samo w podstawówkach jak i gimnazjach ale jest to zupełnie bez sensu.Poza tym dlaczego nauczyciele przy powstawaniu gimnazjów ostro protestowali a w tej chwili jak podjęto decyzję o likwidacji to również protestują? Gdzie tu logika? To nie o los ucznia walczą tylko o swoje stanowiska pracy a więc niech ZNP nie robi z mózgu wody ludziom,którzy myślą a nie ulegają propagandzie.Jestem za likwidacją gimnazjów,które są naprawdę zbędne bo nie spełniają roli do jakiej zostały powołane i generują niepotrzebne koszty.

  • Autor: Zuzanna248 Data: 2016-10-12 16:52:33

    to może podjąć działania, aby tą zaplanowaną kiedyś rolę spełniały? może naprawiać, a nie przewracać od razu wszystko do góry nogami? ja myślę, że każdy minister powinien pierw przyjrzeć się z bliska jak  funkcjonują sprawy w jego resorcie, a potem decydować czy i co zmieniać, a nie od pierwszego dnia urzędowania już wie, co robić...
    i zgadzam się, chodzi nie o dzieci głównie, przeważnie o stołki, także te ministerialne... i nie tylko w tym przypadku, ale o stołki na wszystkich urzędach i wszystkich nimi zainteresowanych.. i jakież to smutne, jak wszyscy tak ślepo działają...jakby nikt nie miał swego zdania, był bezwolny, byle tylko...itd.itp.

  • Autor: taara Data: 2016-10-12 17:33:47

    Po co ten wykład? Uznałam to miejsce za swego rodzaju punkt kontaktowy, gdzie można zaprezentować poglądy na ten konkretny temat. Mam wrażenie, że wielu rodziców nie ma świadomości, jak przygotowana na kolanie reforma może zaszkodzić ich dzieciom. Ja nie jestem całkowicie przeciwna likwidacji gimnazjów, jeżeli to ma uzdrowić oświatę, ale nie od września 2017. Tak jak napisałam w pierwszym poście, będzie to miało niekorzystne konsekwencje dla uczniów obecnych klas piątych i szóstych, a może i czwartych. Czy dwa roczniki dzieci to mało? Warto przyjrzeć się proponowanej ramówce przygotowanej zarówno dla klas IV - VIII jak i dla czteroletniego liceum.
    Przyszłość młodego pokolenia powinna być jedną z nadrzędnych spraw każdego społeczeństwa i zawsze powinno znaleźć się miejsce do ich poruszania.

  • Autor: mggi63 Data: 2016-10-12 18:18:00

    Najlepiej jakby wszyscy wyszli na ulicę wraz z opozycją i KOD-em,który miesza wszędzie gdzie się da i bierze udział w każdej manifestacji byle zrobić zamieszanie w głowach ludzi,którzy są podatni na tego typu nawoływania. Chcę delikatnie zaznaczyć ,że w rządzie nie zasiadają ludzie z łapanki tylko są dobrze wykształceni,mądrzy ludzie,którzy przychodzą do pracy w ministerstwie przechodząc różne szczeble kariery zawodowej.Jeszcze raz powtórzę,że to jaką wiedzę zdobywają w szkołach nasze dzieci to w dużej mierze zależy od nauczycieli i tego środowiska w głównej mierze powinna dotyczyć reforma.A odkąd pamiętam to ciągle w oświacie robiono zmiany za które płaciły nasze dzieci.Teraz czas z tym skończyć i ktoś w końcu zamierza zrobić porządek ale jak zwykle Ci co nie posiadają wiedzy na ten temat próbują mącić.Dla mnie to żenada. Naród jest po prostu ogłupiały z niewiedzy a Ci co robią najwięcej krzyku to mają w tym cel polityczny a nie żaden inny to nie trzeba aż wielkiego myślenia by to zauważyć.

  • Autor: ekkore Data: 2016-10-12 18:26:39

    Ja jestem przeciwniczka gimnazjów odkąd powstały . Lata praktyki nie zmieniły mojego zdania.
    Zmiana środowiska dla malolata w okresie największego buntu. Gdy dzieci zazwyczaj się znają z podstawówki , co daje im przewagę nad nauczycielami, którzy stają przed grupą , po której nie wiedzą czego się spodziewać . 
    Do tego strata czasu na ustalenie ogólnego poziomu wiedzy .
    W osmioklasowej podstawówce te problemy odpadają . 

    Jeżeli chodzi o zmianę nie ma dobrego momentu. Zawsze któryś rocznik będzie w pierwszej gimnazjum, któryś będzie kończył podstawowke.

    I szczerze mówiąc likwidacja nie zmniejszy liczby nauczycieli, liczba dzieci pozostanie ta sama czy w systemie gimnazjalnym, czy osmioklasowym. Mogą co najwyżej być zmuszeni do zmiany miejsca pracy, ale też niekoniecznie, bo w gimnazjum powstanie podstawówka, ktoś będzie musiał uczyć.  Pracę mają szansę stracić wszyscy dyrektorzy, zastępcy , może księgowość , jeżeli nie była wyodrebniona.

    Natomiast podstawa nauczania to inna bajka. I ona ma niewiele wspolnego z rozdzialem administracyjnym szkół .

  • Autor: taara Data: 2016-10-12 19:11:17

    Na ok. 7000 istniejących gimnazjów ok. 4000 funkcjonuje w zespołach szkół, więc tam uczniów zmiana szkoły nie dotyka. Problem właśnie w tej podstawie programowej. To, co pokazuje się w mediach to tylko walkę nauczycieli o miejsca pracy. A to nie jest prawda. W zespołach po prostu nastąpi przetasowanie, a samodzielne podstawówki będą musiały zatrudnić specjalistów od fizyki, chemii, geografii i biologii, więc gminy zapewne tych nauczycieli tam przeniosą.

    Tak naprawdę wszystko rozbija się o pośpiech. Gimnazja wdrażano powoli, a teraz mają być zlikwidowane z dnia na dzień. Programy powinny być napisane już, miały się drukować podręczniki, a tego nie ma. Ministerstwo w praktyce nie prowadzi żadnych konsultacji, mydląc oczy opinii publicznej. Ale pani minister na początku lipca stwierdziła wyraźnie: musimy się spieszyć, bo stopniowo nie zrealizujemy planu za naszej kadencji. PIS doskonale wie, że nikt nie da się tak szybko nabrać na jego rządy. Niestety muszę to napisać, choć zdanie parę miesięcy temu miałam zupełnie inne...

    A tak na marginesie mam pytanie: czy ktoś zna jakąkolwiek osobę z grupy 75+ która korzysta z darmowych leków? Moja Mama, lat 85, choruje na cukrzycę, nadciśnienie i serce i ani jeden z przepisywanych jej leków nie jest darmowy. Zmienić lekarzy? Mama jest pod opieką przychodni przyklinicznych w Ochojcu, więc trochę byłoby szkoda...

  • Autor: mggi63 Data: 2016-10-12 19:55:32

    Moja mama dopiero raz skorzystała z bezpłatnych leków.Z tego co się orientuję to jedynie  lekarze rodzinni są uprawnieni do wystawiania takich recept.

  • Autor: taara Data: 2016-10-12 21:00:55

    Wiemy, że lekarze rodzinni wypisują takie recepty, ale najpierw sprawdzałam, czy leki są na liście. No niestety żaden nie był.

  • Autor: mggi63 Data: 2016-10-13 08:51:03

    Ale to mimo wszystko należy udać się do lekarza rodzinnego bo moja mama miała wypisana receptę na dany lek a w aptece wydano jej bezpłatnie inny z tych ,które zażywa i też na liście nie było bo sprawdzałam.Nie wiem dokładnie jak to działa?

  • Autor: ekkore Data: 2016-10-13 00:57:56

    Skoro zespoły szkół działają - i mają się dobrze - po kiedy diabła było wprowadzać gimnazja lata temu?

    Ze swojej pracy widziałam kolosalną różnicę pomiędzy dziećmi z zespołów szkół a tych z samego gimnazjum - jeżeli idzie o słuchanie się nauczycieli.

    I moim zdaniem bez sensu jest zmiana programowa przy wadliwym rozdziale administracyjny, bo to zmiana dla zmiany, która i tak po zmianie będzie znowu zmieniana.

    Każda zmiana zawsze powoduje obawy - i dopóki nie zacznie działać będzie budzić emocje.
    Co do podręczników - i tak praktycznie każdy rocznik korzystał z nowych, każdy nauczyciel miał swoje ulubione - więc z tym nie powinno być problemu.
    Moim dzieciom nigdy nie udało się korzystać z tych samych podręczników, zarówno w podstawówce, jak i gimnazjum.

  • Autor: almad Data: 2016-10-13 07:22:55

    A tak na marginesie mam pytanie: czy ktoś zna jakąkolwiek osobę z grupy 75+ która korzysta z darmowych leków? Moja Mama, lat 85, choruje na cukrzycę, nadciśnienie i serce i ani jeden z przepisywanych jej leków nie jest darmowy. Zmienić lekarzy? Mama jest pod opieką przychodni przyklinicznych w Ochojcu, więc trochę byłoby szkoda...

    Witam. Wczoraj będąc w aptece przyszła pani - senior po takie informacje i farmaceutka powiedziała, że wszystko zależy od tego, jak wypisze receptę lekarz, co zaznaczy: czy zniżka, czy bezpłatne, czy 100%, jakie opakowanie - leki w pudełku po 60 szt. są płatne, a np. po 30 już darmowe. Trzeba najpierw iść do apteki sprawdzić jaki lek (ew. zamiennik) i jaka dawka jest darmowa dla seniora, a potem poinformować lekarza jeśli nie wie. Mówię oczywiście o stałych lekach.
    Na liście są darmowe leki na nadciśnienie (np. micardis, tertensif) - też mam taki problem.

  • Autor: taara Data: 2016-10-13 07:41:45

    Właśnie pierwsze kroki skierowałyśmy do apteki w celu uzyskania informacji. Pytałyśmy też o ewentualne zamienniki. No i odpowiedź, jak napisałam. Mama mojej znajomej (91 lat) załapała się na jeden darmowy lek.
    Ja od początku byłam przekonana, że z tym "za darmo" nie będzie tak, że wszystkie będą. Tylko że znowu to tak wygląda, że przeciętny obywatel jest przekonany, że każdy po 75 roku życia ma niemal wszystkie leki za darmo. A tak nie jest.

  • Autor: Herbaciana Data: 2016-10-13 11:14:36

    Ale w 3000 dotyka, tylko są to najczęściej dzieci wiejskie, a nimi nie ma co się przejmować. Prawda?
    Podpisuję się obydwiema rękami pod likwidacją gimnazjów, choć nie do końca zgadzam się ze sposobem w jaki ma to nastąpić. Przykład z własnego podwórka: klasa mojego syna znalazła się w 10 staninie( w naszej szkole wyniki dzieci nigdy nie były niższe niż 8. stanin), poszła do gimnazjum, gdzie wynik najwyższy w 6. klasie to stanin4. Czy te dzieci nie uwstecznią się? Czy nie stracą na tym, że zabrano je z małej podstawówki do tzw. zespołu szkół? Od razu informuję, że inne gimnazja znajdują się ok.35 km dalej, więc wyboru nie mamy praktycznie żadnego. Tak jest niestety w większości małych wsi i miasteczek. Inna sprawa to nagminna przemoc, którą obserwuje się w gimnazjach, a która nie ma miejsca w mniejszych szkołach, gdzie rodzice są codziennymi "gośćmi" i wszyscy się znają. 
    Nie mam dzieci w szkole podstawowej, więc nie interesowałam się programem, który mnie nie dotyczy, ale wydaje mi się, że za mało było lekcji języka polskiego i historii( 1 lekcja tygodniowo wkl.5. i dwie w kl6.). Może teraz to się zmieni? Mam taką nadzieję.

  • Autor: Figutka Data: 2016-10-12 19:01:21

    Fajnie, że poruszyłaś ten temat. Bardzo merytoryczne uwagi.

  • Autor: soraja Data: 2016-10-12 19:05:27

    Zastanawia mnie, czy społeczeństwo wie , jakim kosztem odbędzie się reforma. To nie tylko zwolnienie "nauczycieli nierobów", jak większość sądzi. To przede wszystkim finanse. W  szkole darmowe podręczniki na trzy lata kosztują 50 tys. - później trzeba je wyrzucić na makulaturę, bo gimnazjum nie będzie. A ile jest gimnazjów w Polsce? To też są budynki budowane na kredyt przez samorządy, bo szkoły musiały być samodzielne. Obecnie będą puste albo dzieci będą przechodzić ze szkoły do szkoły bo w jednej się wszyscy nie pomieszczą. Wystarczyło zwiększyć budżet na zatrudnienie pedagogów i psychologów w szkole, którzy pomogliby rozwiązywać problemy wychowawcze i zmienić podstawę programową z historii.smash

  • Autor: Zuzanna248 Data: 2016-10-12 20:05:17

    też uważam, że spostrzeżenia autorki wątku są merytoryczne, oparte na doświadczeniach, obserwacjach z bliska... najlepiej o niczym nie dyskutować, bo wszystko co było dotąd byłe złe i należy zaorać, a teraz to dopiero samo dobro... wszystko super, wszystko robi się szybko, pod osłoną nocy, byle do przodu.... o to chodziło?

    a najlepsze to jeszcze jest to, jak w temacie wypowiadają się osoby, które nie mają dzieci w wieku gimnazjalnym, a jeszcze jeśli mieszkają poza granicami to już super eksperci...

    a ja nadal uważam, że trzeba wprowadzać zmiany na różnych odcinkach, ale z rozwagą, dużym namysłem i ostrożnością, żeby zamiast poprawy nie pogorszyć jeszcze... trzeba brać pod uwagę wszystkie za i przeciw...także ekonomiczne skutki... a może ci protestujący też mają jakieś racje? jeśli nie, trzeba to wytłumaczyć im i wszystkim nie protestującym również...ale nie można zamiast dyskusji spokojnej, rzeczowej od razu wyskakiwać po co wątek? KOD, ulica itp. Myślę, że jeśli nie ma rozmowy tam gdzie jest na to miejsce i czas, to wtedy jest "ulica", a nie o to chyba chodzi?

    i dodam jeszcze, mnie nikt nie jest w stanie mącić w głowie, bo mam swój rozum i używam go... choć od czasu do czasu... i potrafię odróżnić dobro od zła... mam swoje zdanie i każdy może mieć swoje, nikomu nie zabraniam, ale jestem przeciwna, żeby zamiast dyskutować napadać na siebie wzajemnie...
    miłego wieczoru

  • Autor: Bahati Data: 2016-10-12 20:11:24

    Wlasnie... Nie moge sie wypowiedziec, bo mnie gimnazjum nie dotyczylo, a moje dzieci nauke zaczely we Wloszech. Za rok, po piatej klasie, zaczna nauke w gimnazjum.

  • Autor: taara Data: 2016-10-12 20:17:17

    No i to jest bardzo dobre rozwiązanie. Była taka propozycja: 5-3-4 czyli skrócenie podstawówki do pięciu lat, potem trzyletnie gimnazjum, a następnie czteroletnie liceum. Trzyletnie liceum jest stanowczo za krótkie. A jak cały system wygląda we Włoszech?

  • Autor: Bahati Data: 2016-10-12 20:47:19

    Obowiazkowe roczne przygotowanie przedszkolne dla dzieci piecioletnich, szkola podstawowa- 5 lat, szkola srednia pierwszego stopnia (gimnazjum)- 3 lata, szkola srednia drugiego stopnia, rozne rodzaje- 5 lat. Szkola zawodowa od 2 do 5 lat.

  • Autor: taara Data: 2016-10-12 20:59:06

    Moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie. W takim układzie nawet pójście do pierwszej klasy w wieku 6 lat jest korzystne, bo wcześniej przechodzi się do gimnazjum.

  • Autor: mggi63 Data: 2016-10-12 20:58:06

    Zuzannno kazdy ma prawo do wypowiedzi i nie ma znaczenia w jakim wieku ma dzieci i czy w ogóle ma oraz gdzie mieszka.Polak i myślę,ze to wystarczy? Poza tym nikt nikogo tu nie obraza a forma wypowiedzi jest różna bo kazdy człowiek jest inny i nie powinno to nikomu przeszkadzac dopóki nie są przekroczone pewne granice.Kazdy ma prawo do wolności słowa,którym wyraźa swoje zdanie i należy to uszanować lub nie brać udziału w dyskusji jezeli czyjeś wypowiedzi wywołują niemiłe odczucia.

  • Autor: Zuzanna248 Data: 2016-10-12 21:57:32

    Meggi, zgadzam się z Tobą w ... 200%, każdy ma prawo... ale przeczytaj uważnie co napisałaś w poście z godz. 18.18.

    i już nie będę więcej się wypowiadać, bo ani dzieci, ani wnuków w wieku gimnazjalnym nie mam, jedynie nie podoba mi się pośpiech w tych zmianach, bo jak mówi przysłowie - pospiech dobry jest przy łapaniu pcheł...

    spokojnych i kolorowych snów

  • Autor: mggi63 Data: 2016-10-13 08:52:18

    Wyraziłam swoje zdanie Zuzanko :)

  • Autor: soraja Data: 2016-10-13 08:56:42


    Ta pożal się Boże p. minister jest równie chora jak jej pomysły. Polska szkoła od lat cierpi na nadmiar realizowanych nieustannie reform. Ta pani wprowadza kolejny przewrót robiony po to tylko, aby wmówić wszystkim, że to co do tej pory szkoła osiągnęła jest be. Zatem wprowadza bolszewizm jakiego polska szkoła nie zaznała nawet w czasach stalinizmu. Jak ja widze to od razu wyłączam telewizor..chora baba.....devil

  • Autor: taara Data: 2017-01-06 12:54:19

    A jak Wam się podobają takie treści programowe?

    "Oprócz bogoojczyźnianej literatury PiS wprowadził do wykazu lektur w klasie ósmej wiersze wybrane Jarosława Marka Rymkiewicza (dotąd występował w kanonie do liceum jako eseista). Rymkiewicz, laureat NIKE, ale jednocześnie Człowiek Roku „Gazety Polskiej” i laureat Nagrody im. Lecha Kaczyńskiego w ostatnich latach ciężko pracował na miano poety dobrej zmiany. Nie trzeba bujnej wyobraźni, żeby wyobrazić sobie nauczycieli, którzy dla przypodobania się władzy z dużego dorobku poety wybiorą odę „Do Jarosława Kaczyńskiego” albo wiersz „Krew na białych rękawiczkach Tuska” traktujący o katastrofie smoleńskiej."

    A to wspomniane wiersze:

    "Do Jarosława Kaczyńskiego"

    "Ojczyzna jest w potrzebie – to znaczy: łajdacy

    Znów wzięli się do swojej odwiecznej tu pracy

    Polska – mówią – i owszem to nawet rzecz miła

    Ale wprzód niech przeprosi tych których skrzywdziła

    Polska – mówią – wspaniale lecz trzeba po trochu

    Ją ucywilizować – niech klęczy na grochu

    Niech zmądrzeje niech zmieni swoje obyczaje

    Bo z tymi moherami to się żyć nie daje


    I znowu są dwie Polski – są dwa jej oblicza

    Jakub Jasiński wstaje z książki Mickiewicza


    Polska go nie pytała czy ma chęć umierać

    A on wiedział – że tego nie wolno wybierać


    Dwie Polski – ta o której wiedzieli prorocy

    I ta którą w objęcia bierze car północy


    Dwie Polski – jedna chce się podobać na świecie

    I ta druga – ta którą wiozą na lawecie


    Ta w naszą krew jak w sztandar królewski ubrana

    Naszych najświętszych przodków tajemnicza rana


    Powiedzą że to patos – tu trzeba patosu

    Ja tu mówię o sprawie odwiecznego losu

    Co zrobicie? – pytają nas teraz przodkowie

    I nikt na to pytanie za nas nie odpowie


    To co nas podzieliło – to się już nie sklei

    Nie można oddać Polski w ręce jej złodziei


    Którzy chcą ją nam ukraść i odsprzedać światu

    Jarosławie! Pan jeszcze coś jest winien Bratu!


    Dokąd idziecie? Z Polską co się będzie działo?

    O to nas teraz pyta to spalone ciało


    I jest tak że Pan musi coś zrobić w tej sprawie

    Niech się Pan trzyma – Drogi Panie Jarosławie"

    (Milanówek, 19 kwietnia 2010 roku)


    JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ

    KREW

    Krew rozlepiona na afiszach 
    Krew na chodnikach i na ścianach
    Krew – jak poranna wtedy cisza
    Krew – czarne plamy na ekranach

    Krew na kamiennych szarych płytach
    Na białych rękawiczkach Tuska 
    Krew która o nic was nie pyta
    Krew jak złamana w sadzie brzózka

    I jak na polach polne maki
    I nad polami białe chmury
    Jak narodowi dane znaki
    Oni wznosili się do góry

    Krew na fotelach tupolewa
    Zmywana szlauchem o świtaniu
    Jeszcze wam ona pieśń zaśpiewa
    To będzie pieśń o zmartwychwstaniu

    (18 października 2013)

    Więcej na temat nowej podstawy programowej można przeczytać wchodząc na TVN24 i wpisując w wyszukiwarce np. tytuł któregoś z powyższych wierszy. Wyskoczy samo...

  • Autor: taara Data: 2017-01-06 12:58:11

    Gdyby się komuś nie chciało szukać, to jeszcze wklejam to:

    "Uczniowie w szkole podstawowej (historia będzie nauczana od czwartej klasy) dostaną do wyuczenia twardą wiedzę, fakty i daty. W klasie czwartej odbywać się będzie narodowościowe formowanie - program w całości dotyczy historii Polski.  Dopiero w piątej klasie dochodzą treści dotyczące wydarzeń na świecie, poczynając od historii starożytnego Egiptu.

    - Poprzednia podstawa nie była nowoczesna. Nowa jest krokiem w tył, w kierunku twardej wiedzy skupionej wokół historii narodowej, do tego widzianej jednowymiarowo. A historia ma uczyć myślenia, a nie faktów  – ocenia Jacek Staniszewski z Pracowni Historii Instytutu Badań Edukacyjnych w Warszawie.

    Nowy kanon bohaterów

    Poza listą tematów do realizacji mamy więc dla czwartoklasistów przygotowaną przez MEN listę bohaterów narodowych z poleceniem: "uczeń sytuuje w czasie i opowiada o:...”. Bohaterów jest ledwie osiemnastu, czasem zbiorowych, a głównie militarnych i zwycięskich.

    Poczet bohaterów rozpoczyna Mieszko I i jego żona Dobrawa. Ta występuje zresztą w małej grupie trzech kobiet, obok Marii Curie-Skłodowskiej i królowej Jadwigi. PiS wyróżnił również m.in. Bolesława Chrobrego, Kazimierza Wielkiego, Zawiszę Czarnego, Jana III Sobieskiego. Czwartoklasiści będą się uczyć także o przeorze Augustynie Kordeckim i hetmanie Stefanie Czarnieckim. Z czasów II wojny mamy "Zośkę", "Alka i "Rudego" oraz rotmistrza Witolda Pileckiego.

    Na liście jest również Jan Paweł II. I to nie tylko na historii. Na listę lektur wraca jego „Pamięć i tożsamość” (choć we fragmentach), a w programie etyki PiS dopisał do „Wybranych stanowisk i problemów” etykę Karola Wojtyły jako przykład etyki afirmacji. Wojtyła występuje tu w towarzystwie Sokratesa, Arystotelesa, po epikureizmie, stoicyzmie, świętym Tomaszu z Akwinu i Tadeuszu Kotarbińskim.

    - Cała podstawa do etyki przygotowana przez PiS, nie tylko w tym miejscu, jest jakby rodem z KUL – mówi filozof Jan Hartman.

    Listę zamyka punkt: „Solidarność i jej bohaterowie", ale bez nazwisk. Co zdecydowało o braku Lecha Wałęsy? Przypadek i pośpiech czy jednak podążanie znowu za polityką PiS, która – delikatnie mówiąc – odbrązawia wielkie postacie Solidarności?"

  • Autor: w jesiennym stroju Data: 2017-01-06 14:37:27

    Takie Bogoojczyźniane PRL wprowadzą. Ciekawe czy będą obowiązkowe konkursy wiedzy o Smoleńsku . Cieszę się, że moja córka zakończyła edukację. Co prawda dzięki gimnazjum miała okazję zmienić szkołę i odejść z klasy, w której źle się czuła. Dzięki gimnazjum mogła zmienić nauczycieli na lepszych i uczyć się w klasie matematyczno- informatycznej. 8 lat szkoły podstawowej nie dałoby jej takich możliwości. Dlatego byłabym za zostawieniem gimnazjum. To że dzieci zamiast w drugiej klasie gimnazjum będą w klasie 8 nie znaczy, że nagle będą grzeczniejsze.

  • Autor: taara Data: 2017-01-06 17:02:43

    Bo gimnazjum to naprawdę lepsza opcja. W wielu państwach się ten system sprawdza, więc ja osobiście nie rozumiem skąd ten pomysł z powrotem do PRL właściwie.

  • Autor: bea39 Data: 2017-01-06 15:09:11

    Jako ciekawostkę do twojego postu dodam,że nasi radni miasta z formacji PiS żądają dekomunizacji nazwy al. Solidarności :)

  • Autor: iwciaG Data: 2017-01-06 13:27:13

    Dobrze, że mój syn ma jeszcze 4 lata nim wkroczy w 8kl i mam nadzieję, że do tego czasu zmieni się ta ,,cudna" władza, ale i tak strach pomyśleć co będzie choćby za rok w ,,nowych" szkołach....sick

  • Autor: taara Data: 2017-01-06 14:14:55

    A w tej chwili w której jest klasie? W czwartej?

  • Autor: iwciaG Data: 2017-01-06 16:09:29

    Niom....(tak)

  • Autor: taara Data: 2017-01-06 17:21:20

    Mam wnuczkę w klasie czwartej i to co szykuje się tym właśnie uczniom to już skrajny przypadek wprowadzania reformy "po trupach". Te dzieci przez dwa kolejne lata, mimo reformy, będą realizować starą podstawówkę, czyli nadal będą uczyć się np. Przyrody. Nowy program zakłada od klasy piątej podział na geografię, biologię, a potem fizykę i chemię. Te przedmioty zaczną realizować dopiero w klasie siódmej i ósmej, podobnie jak obecni szóstoklasiści. Będą realizować właściwie od połowy, bo przygotowywane dla klas siódmych podstawy programowe i podręczniki mają być już docelowe dla wszystkich następnych klas. Tego, co powinno się realizować w klasie piątej i szóstej wg nowego programu nie zrealizują NIGDY! 

    Z informacji na temat reformy wynika, że tak naprawdę prawidłowo zrealizują nowy program dopiero obecne klasy trzecie. Ja nie rozumiem jak można tak po prostu postawić przysłowiowy krzyżyk na trzech rocznikach dzieci czyli 2004 - 2006. A jak jakieś poszły do szkoły jako sześciolatki, to nawet 2007 :( 

    Ta ustawa to totalny gniot i jeżeli nie stanie się cud do poniedziałku, to naprawdę odbije się to w przyszłości bardzo negatywnie na niejednym dzisiejszym uczniu.

  • Autor: iwciaG Data: 2017-01-06 17:33:30

    Pozostanie jedynie ,,samodzielne" douczanie dzieci przez rodziców, za pomocą mądrych, tematycznych encyklopedii i książek.....:( No cóż....może stanie się cud.....

  • Autor: taara Data: 2017-01-06 19:37:21

    Wiesz, moje doświadczenie pedagogiczne, ale i to rodzicielskie czy babciowe mówi mi, że to jest ciężko wykonalne. Każdy powinien mieć szansę sam sobie określić swoją przyszłość. Jeżeli rodzicom się zamarzy, że dziecko ma być np. lekarzem i zaczną na siłę douczać je z chemii, fizyki i biologii, a ono wcale tego nie musi chcieć. Co innego, jak ma to w szkole. Tu ma szanse polubić te przedmioty z własnej woli. 

    A wystarczyłoby po prostu zacząć wdrażanie tej reformy od obecnej klasy trzeciej, nic więcej. W międzyczasie dałoby się skorygować tę mocno nieprzemyślaną podstawę programową dla klas starszych. Czekam na cud...

Przejdź do pełnej wersji serwisu