Jolu ... ale do biszkoptu dodaje białka .. prawda , bo inaczej kicha a nie biszkopt .. Moim skromnym zdaniem beze trzeba wysuszyć aby była chrup - chrup ale wtedy biszkopt będzie sucho- twardy. Chyba ,ze masz na myśli gumiasta bezę - ciagutkę Bezy stawiam na ciastach kruchych, półkruchych ale na biszkopcie nie robiłam... Czekam na wypowiedz Bhati .. ona bardzo dobrze poczynia z bezą .
Za bardzo to się nie znam.......ale może chodzi o to aby najpierw upiec biszkopt a potem na tej samej blaszce wysuszyć beze aby była chrup...chrup :)) Potem do kupy złożyć.
No tak .. tak byłoby najbezpieczniej ale biszkopt do bezy należy ''skeić '' : kremem , bitą śmietaną, powidłem , warstwą czekolady ale naszej koleżance chodziło o to ( tak przynajmniej zrozumiałam ) aby za jednym wrzutem do piekarnika wyjąć puszysty biszkopt i chrupiącą bezę z migdałami .. )) No to kombinujemy dalej .....
Czyli tak,że pieczemy biszkopt a gdy jest już urosnięty i złocisty wykładamy na niego pianę i pieczemy dalej w 180 st. potem zmniejszamy temp. do 120 i dosuszamy ale chyba nie można za długo bo biszkopt się wysuszy na amen:)
Pieczemy osobno biszkopt i osobno bezę. Potem bezę dokładnie i obficie wylizujemy od spodu i doklejamy do biszkoptu. Gwarantuję, że się uda! Ja tak robię.
Do odważnych świat należy", spróbuj: ciasto biszkoptowe z dodatkiem proszku do pieczenia, masła lub oleju i od razu cienka warstwa piany na wierzch. Kombinacja piekarnikowa z grzałkami: grzałka dolna przy 180 stopniach, po wyrośnięciu góra-dół i 150 stopni lub mniej (zależy od stopnia spieczenia piany). Pomocne są blaszki z wyposażenia piekarnika - wsunięta pod ciasto spowolni przypiekanie spodu, a nad nie - osłoni wierzch... Ryzykowne, wymaga dobrego wyczucia i jeszcze lepszego piekarnika. Kiedyś sama spróbuję (biszkoptowe z suszonymi owocami, na nie piana z kokosem), może być całkiem udane i 'cukierniczy Noblik' tuż, tuuuż, a przynajmniej uznanie domowych łasuchów :)))
Nie wiem czy o to Ci chodzi, ale ja robie takie ucierane ciasto( maka, jajka, maslo pr.do piecz i mleko) na to rozsmarowuje piane, posypuje migdalami(opcjonalnie) i pieke jednoczesnie dwa placki, ktore pozniej przekladam kremem.Pyszne.
Musowo wypróbować przy pierwszych zbiorach (chyba poziomkowych). Dziękuję w imieniu Wszystkich łasuchów. Mam tylko zagwozdkę - w opisie żółtka są ubijane z cukrem i potem znowu mam dodawać po jednym żółtku ...
Kochane proszę o pomoc.......chcę upiec biszkopt z ubitą pianą i płatkami migdałowymi .Wyjdzie mi to? kiedy wyłożyć pianę na biszkopt ?
Pytanie dla Megi65-specjalistka od bezy
Jolu ... ale do biszkoptu dodaje białka .. prawda , bo inaczej kicha a nie biszkopt ..
Moim skromnym zdaniem beze trzeba wysuszyć aby była chrup - chrup ale wtedy biszkopt będzie sucho- twardy.
Chyba ,ze masz na myśli gumiasta bezę - ciagutkę
Bezy stawiam na ciastach kruchych, półkruchych ale na biszkopcie nie robiłam...
Czekam na wypowiedz Bhati .. ona bardzo dobrze poczynia z bezą .
Za bardzo to się nie znam.......ale może chodzi o to aby najpierw upiec biszkopt a potem na tej samej blaszce wysuszyć beze aby była chrup...chrup :)) Potem do kupy złożyć.
No tak .. tak byłoby najbezpieczniej ale biszkopt do bezy należy ''skeić '' : kremem , bitą śmietaną, powidłem , warstwą czekolady ale naszej koleżance chodziło o to ( tak przynajmniej zrozumiałam ) aby za jednym wrzutem do piekarnika wyjąć puszysty biszkopt i chrupiącą bezę z migdałami .. ))
No to kombinujemy dalej .....
Czyli tak,że pieczemy biszkopt a gdy jest już urosnięty i złocisty wykładamy na niego pianę i pieczemy dalej w 180 st. potem zmniejszamy temp. do 120 i dosuszamy ale chyba nie można za długo bo biszkopt się wysuszy na amen:)
Pieczemy osobno biszkopt i osobno bezę. Potem bezę dokładnie i obficie wylizujemy od spodu i doklejamy do biszkoptu. Gwarantuję, że się uda! Ja tak robię.
a z biszkopta ściągamy skórkę i zjadamy w całości:)
Do odważnych świat należy", spróbuj:
ciasto biszkoptowe z dodatkiem proszku do pieczenia, masła lub oleju i od razu cienka warstwa piany na wierzch.
Kombinacja piekarnikowa z grzałkami: grzałka dolna przy 180 stopniach, po wyrośnięciu góra-dół i 150 stopni lub mniej (zależy od stopnia spieczenia piany).
Pomocne są blaszki z wyposażenia piekarnika - wsunięta pod ciasto spowolni przypiekanie spodu, a nad nie - osłoni wierzch...
Ryzykowne, wymaga dobrego wyczucia i jeszcze lepszego piekarnika.
Kiedyś sama spróbuję (biszkoptowe z suszonymi owocami, na nie piana z kokosem), może być całkiem udane i 'cukierniczy Noblik' tuż, tuuuż, a przynajmniej uznanie domowych łasuchów :)))
Nie wiem czy o to Ci chodzi, ale ja robie takie ucierane ciasto( maka, jajka, maslo pr.do piecz i mleko) na to rozsmarowuje piane, posypuje migdalami(opcjonalnie) i pieke jednoczesnie dwa placki, ktore pozniej przekladam kremem.Pyszne.
No nie, Basiu! Ja poproszę dokładniejszy przepis. Wygląda obłędnie.
http://wielkiezarcie.com/recipes/6216028576270148041#recipeeditform
Musowo wypróbować przy pierwszych zbiorach (chyba poziomkowych). Dziękuję w imieniu Wszystkich łasuchów.
Mam tylko zagwozdkę - w opisie żółtka są ubijane z cukrem i potem znowu mam dodawać po jednym żółtku ...
Masz racje "maslo maslane" Dziekuje, poprawione.
Jolu ... i co i jak .. udała się beza na biszkopcie ..?