Heja :) Zakisiłam słój ogórków...wszystko robiłam jak zawsze,ogórki zebrane z pola od teściowej i...na powierzchni wody pojawił się biały kożuch. Moje pytanie to czy ogórki nadają się do jedzenia? Mam nadzieję,że pomożecie. Pozdrawiam :) Aga
kożuch? czy piana? ile dni się kiszą? mówi się, że ogórki powinno się kisić na zimę do 15.08 może w tym coś jest... ja bym spróbowała, jak smaczne to jeść, przecież nic trującego w nich nie ma...
Ja jednego roku zrobiłam na poczatku wrzesnia i było ok. Własnie jade na targ po pare kilo bo mi zostały słoiki Jeśli jeszcze będą to zakisze a co mi tam.
Na zimę już mam zakiszone.Zakisiłam na teraz,3-litrowy słój.Wszystkie składniki do słoja i zalewa z soli i wody.Na powierzchni biały kożuch,nie piana,niby nie wygląda jak pleśń,ale odmiany pleśni są różne.Kisiły się 5 dni.Niby ogórki są twarde,ale chyba nie będę ryzykować i pójdą do kosza.
Zalewałam gorącą wodą.Ogórki od teściowej już kisiłam na zimę i na teraz też kilka razy i było wszystko ok.Na razie je jeszcze trzymam...zobaczymy.Może jeszcze ktoś coś napisze :)
Czasem na koprze lub na ogórku może być jakieś zanieczyszczenie bakteryjne, tak mi się też zdarzyło, zdjęłam kożuch, ogórki były dobre. Jak mają jakiś niezbyt dobry posmak, radzę wyrzucić. :)
Jest ciepło, nawet gorąco, 5 dni to trochę jak na małosolne /mnie się tak wydaje, bo u mnie już na drugi dzień wcinają/. Ściągnęłabym to "coś" i jeśli ogórki są ok to wcinać. Myślę, że nie ma w nich nic groźnego. Ale decyzja należy do Ciebie /jak w tym programie tv kiedyś/.
Hej Aga:) I mnie sie zdarzylo to samo w tym roku. Jakakolwiek naloc na powierzchni sloja sie pokaze, wyrzucam:) Mysle ze w jakis sposob bakterie sie dostaly do zalewy i ja nie ryzykuje zatrucia toksynami. Nie umrze sie od tego, ale po co ryzykowac :D
U mnie się taki nalot robi na ogórkach, jeśli je wyciągam łapą ze słoja. Czyli "choroba brudnych rąk". W słoikach na zimę nie robi się. Ale idąc tym torem.... może jakieś bakterie się dostały? Jak ogórki dobre, to zjedz "na bieżąco". Dodam, że ja zalewam wodą filtrowaną ogórki na zimę.
Moja mama wszystkie tegoroczne "ze znanego źródła" ogórki już wywaliła. Po otworzeniu jechały gó*nem. Śmiem podejrzewać jakie było "źródło" nawozu.
Heja :)
Zakisiłam słój ogórków...wszystko robiłam jak zawsze,ogórki zebrane z pola od teściowej i...na powierzchni wody pojawił się biały kożuch. Moje pytanie to czy ogórki nadają się do jedzenia? Mam nadzieję,że pomożecie. Pozdrawiam :) Aga
Z mojej praktyki to jest pleśń może zapomniałaś chrzanu bo jest antybakteryjny . Ja takich ogórków nie jem ani nie przetwarzam .
Bo gdyby biały nalot był na ogórkach to są one ok ale pofałdowany kożuch na powichrzeni wody to są one nie dobre .
Dzięki za odpowiedź. Właśnie dodałam chrzan,liście chrzanu,gorczycę,czosnek,koperek i sól do przetworów,niejodowaną.
kożuch? czy piana? ile dni się kiszą? mówi się, że ogórki powinno się kisić na zimę do 15.08 może w tym coś jest... ja bym spróbowała, jak smaczne to jeść, przecież nic trującego w nich nie ma...
Ja jednego roku zrobiłam na poczatku wrzesnia i było ok.
Własnie jade na targ po pare kilo bo mi zostały słoiki
Jeśli jeszcze będą to zakisze a co mi tam.
Misia to jak Ty robisz te ogórki?
Najpierw wodą zalałaś tylko czy jak ?
Biały kożuch na górze kojarzy mi się ,że coś gnije. Wyciągniesz ciapciaki.
Na zimę już mam zakiszone.Zakisiłam na teraz,3-litrowy słój.Wszystkie składniki do słoja i zalewa z soli i wody.Na powierzchni biały kożuch,nie piana,niby nie wygląda jak pleśń,ale odmiany pleśni są różne.Kisiły się 5 dni.Niby ogórki są twarde,ale chyba nie będę ryzykować i pójdą do kosza.
A po co ? Jeśli będą niedobre zdążysz wyrzucić.
Wode gotujesz z solą i wrząca zalewasz ? Czy z kranu ?
Taki kożuch może tez świadczyc, ż ogórki mogą byc przenawożone - zapytaj teściowej (tylko ,żeby sie nie obraziła hihi:D)
Zalewałam gorącą wodą.Ogórki od teściowej już kisiłam na zimę i na teraz też kilka razy i było wszystko ok.Na razie je jeszcze trzymam...zobaczymy.Może jeszcze ktoś coś napisze :)
Czasem na koprze lub na ogórku może być jakieś zanieczyszczenie bakteryjne, tak mi się też zdarzyło, zdjęłam kożuch, ogórki były dobre. Jak mają jakiś niezbyt dobry posmak, radzę wyrzucić. :)
Jest ciepło, nawet gorąco, 5 dni to trochę jak na małosolne /mnie się tak wydaje, bo u mnie już na drugi dzień wcinają/. Ściągnęłabym to "coś" i jeśli ogórki są ok to wcinać. Myślę, że nie ma w nich nic groźnego. Ale decyzja należy do Ciebie /jak w tym programie tv kiedyś/.
Hej Aga:) I mnie sie zdarzylo to samo w tym roku. Jakakolwiek naloc na powierzchni sloja sie pokaze, wyrzucam:) Mysle ze w jakis sposob bakterie sie dostaly do zalewy i ja nie ryzykuje zatrucia toksynami. Nie umrze sie od tego, ale po co ryzykowac :D
Musiałabyś pokazać jak to wygląda, ale ja bym takie ogórki wyrzucił, bo to może być pleść.
U mnie się taki nalot robi na ogórkach, jeśli je wyciągam łapą ze słoja. Czyli "choroba brudnych rąk". W słoikach na zimę nie robi się. Ale idąc tym torem.... może jakieś bakterie się dostały? Jak ogórki dobre, to zjedz "na bieżąco". Dodam, że ja zalewam wodą filtrowaną ogórki na zimę.
Moja mama wszystkie tegoroczne "ze znanego źródła" ogórki już wywaliła. Po otworzeniu jechały gó*nem. Śmiem podejrzewać jakie było "źródło" nawozu.