Zrobiłam tak: ugotowałam i posiekałam 2 jajka, podsmażyłam na złoto drobniutko posiekaną cebulkę, dodałam szczypiorek, odrobinę jakiejś pieczeni (resztka z obiadu; dosłownie łyżka tej pieczeni się ostała), łyżkę majonezu, pieprz i sól, wymieszałam dokładnie, zrolowałam w jakąś mielonke indyczą i zalałam żelatyną na bulionie (kostkowym). BYŁO pyszne.
Co jeszcze polecacie wpakować w rulonik, żeby jedzący oszaleli?
No właśnie - czym faszeruje?
Zrobiłam tak: ugotowałam i posiekałam 2 jajka, podsmażyłam na złoto drobniutko posiekaną cebulkę, dodałam szczypiorek, odrobinę jakiejś pieczeni (resztka z obiadu; dosłownie łyżka tej pieczeni się ostała), łyżkę majonezu, pieprz i sól, wymieszałam dokładnie, zrolowałam w jakąś mielonke indyczą i zalałam żelatyną na bulionie (kostkowym). BYŁO pyszne.
Co jeszcze polecacie wpakować w rulonik, żeby jedzący oszaleli?
pozdrawiam
oleńka
Przychylam się do Borgii, proponuję szparagi zielone, efektownie wyglądają
Bahus