Krem do karpatki wychodzi mi moze raz na trzy proby. Nigdy nie wychodzi gladki, zawsze robia sie grudy, a na dodatek nie jest zbyt sztywny. Posluguje sie przepisem, z ktorym sie juz wiele razy zetknalem: 1 lyzka maki kartoflanej, 2 lyzki maki, 1/2L mleka, cuker waniliowy. Zagotowac mleko z maka i cukrem az do stezenia. Schlodzic. Utrzec kostke masla z 1/2 szklanki cukru pudru. Dodac schlodzony budyn do masla.
Problemy zaczynaja sie od budyniu--nie zawsze jest sztywny po schodzeniu. Maslo rozcieram mikserem, dodaje budyn, i grudy w sam raz. Im wiecej miksuje, tym gorzej--krem robi sie coraz bardziej plynny, a grudki choc maleja, nigdy nie znikaja.
A ja właśnie robiłam karpatkę - pierwszy raz w zyciu ;-) i...
Krem wyszedł smaczny - ale nie taki tłusty - bo nie lubię.
Wzięłam 2 budynie i 750ml mleka, jak wystygł dodałam
pół kostki Kasi. Mąż ucierał mikserem od razu jedno z drugim
i wyszedł pyszny kremik.
Problem miałam z ciastem. Po upieczeniu (jeszcze gorące)
było suche, kruche - takie jak powinno być. A jak blaty
wystudziły się - zrobiły się wilgotne i takie klapnięte.
Nie wiem, co zrobiłam nie tak? Piekłam w 250C przez 20min,
blachy nasmarowalam maselkiem - poza tym miałam problem
z wyjęciem blatów z blach...Przywierały - mimo, że przecież
były nasmarowane. Help - ktoś wie, czemu tak?
ja wam podam przepis co robię od lat;pół litra mleka z tego odlać pół szklanki resztę zagotować z cukrem waniliowym.Do pół szklanki mleka dodać 2 łyżki mąki pszennej i 2 łyżki mąki ziemniaczanej i wlać do gotującego się mleka potem dobrze wystudzić.Następnie 1 margarynę utrzeć z 1 szklanką cukru pudru i połączyć z masą budyniową. smacznego
Krem do karpatki wychodzi mi moze raz na trzy proby. Nigdy nie wychodzi gladki, zawsze robia sie grudy, a na dodatek nie jest zbyt sztywny. Posluguje sie przepisem, z ktorym sie juz wiele razy zetknalem: 1 lyzka maki kartoflanej, 2 lyzki maki, 1/2L mleka, cuker waniliowy. Zagotowac mleko z maka i cukrem az do stezenia. Schlodzic. Utrzec kostke masla z 1/2 szklanki cukru pudru. Dodac schlodzony budyn do masla.
Problemy zaczynaja sie od budyniu--nie zawsze jest sztywny po schodzeniu. Maslo rozcieram mikserem, dodaje budyn, i grudy w sam raz. Im wiecej miksuje, tym gorzej--krem robi sie coraz bardziej plynny, a grudki choc maleja, nigdy nie znikaja.
Dzieki
A ja właśnie robiłam karpatkę - pierwszy raz w zyciu ;-) i...
Krem wyszedł smaczny - ale nie taki tłusty - bo nie lubię.
Wzięłam 2 budynie i 750ml mleka, jak wystygł dodałam
pół kostki Kasi. Mąż ucierał mikserem od razu jedno z drugim
i wyszedł pyszny kremik.
Problem miałam z ciastem. Po upieczeniu (jeszcze gorące)
było suche, kruche - takie jak powinno być. A jak blaty
wystudziły się - zrobiły się wilgotne i takie klapnięte.
Nie wiem, co zrobiłam nie tak? Piekłam w 250C przez 20min,
blachy nasmarowalam maselkiem - poza tym miałam problem
z wyjęciem blatów z blach...Przywierały - mimo, że przecież
były nasmarowane. Help - ktoś wie, czemu tak?
ja wam podam przepis co robię od lat;pół litra mleka z tego odlać pół szklanki resztę zagotować z cukrem waniliowym.Do pół szklanki mleka dodać 2 łyżki mąki pszennej i 2 łyżki mąki ziemniaczanej i wlać do gotującego się mleka potem dobrze wystudzić.Następnie 1 margarynę utrzeć z 1 szklanką cukru pudru i połączyć z masą budyniową. smacznego