hallo
Moze juz to znacie ale jak nie to polecam przecztac bo to jest wszystko prawda
(mysle ze to nie jest przeciwko regulom )
Do wszystkich urodzonych przed 1980
Jesli jako dzieci albo mlodzi ludzie zyliscie w latach 40; 50; 60 i
70-tych XX wieku - nie mozecie dzis uwierzyc, ze w ogóle mogliscie przezyc!
Dlaczego? A dlatego, ze:
- jako dzieci siedzielismy w samochodach bez pasów bezpieczenstwa i
poduszek powietrznych
- nasze lózeczka pomalowane byly farbami o krzykliwych kolorach, pelnymi
kadmu i olowiu (o rozpuszczalnikach nie wspomne...)
- buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z
"Wyborowa" na czele daly sie przeciez bez trudu otworzyc a ciekawosc to
przeciez cecha dzieci i mlodziezy, prawda?
- drzwi i szafki w kuchni i lazience byly stalym niebezpieczenstwem dla
kazdego z nas, zwlaszcza, ze nikt nie slyszal o zamkach
anty-dzieciecych...
- do jazdy na rowerze nikt w zyciu nie wlozyl kasku ochronnego (podobnie
na nartach albo wrotkach)
- wode pilo sie z kranu a nie hermetycznych butelek i tym temu
podobnych...
- pierwsze samochody budowalismy z pudel albo skrzynek po kartoflach i
podczas jazdy z górki stwierdzalo sie, ze sie zapomnialo o hamulcach...
- rano wychodzilismy z domu by pójsc sie pobawic, musielismy wrócic
wtedy, kiedy zapalaly sie pierwsze latarnie - nikt nie wiedzial gdzie
nas nosi,
bo nikt nie mial przy sobie komórki a sprawne budki telefoniczne mozna bylo
policzyc na palcach jednej reki (zreszta i tak nikt nie nosil grosza przy
sobie...)
- czlowiek sie kaleczyl, lamal kosci, wybijal zeby i nikt nikogo z tego
powodu nie skarzyl do sadu; sami bylismy sobie winni...
- jedlismy keksy, czekolade (czesto czekoladopodobna), chleb grubo
posmarowany maslem, kielbase, kartofle, skwarki i Bóg wie jeszcze co - i co?
- i nikt nie byl przesadnie gruby...
- pilismy w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umarl...
- nie mielismy: playstation, nintendo, x-box, gier video, 60 programów w
telewizji, kaset video, dvd, surround sound, wlasnego telewizora,
komputera
- mielismy swietnych kolegów i kolezanki!
- po prostu wychodzilismy z domu i spotykalismy ich na ulicy, bez
telefonowania i umawiania sie, bez wiedzy rodziców (oni nie musieli nas
przywozic i odwozic) - jak to bylo mozliwe?
- wymyslalismy zabawy z kijem i kamieniem, jedlismy ziemie, dzdzownice i
temu podobne - i co? - przepowiednie tez sie nie sprawdzily - robaki nie
zyly w naszych zoladkach a kijami nie wylupalismy rówiesnikom zbyt wielu
oczu...
- niektórzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo
powtarzali klase i nikt nie zwolywal z tego powodu kryzysowych
nauczycielskich narad...
- jezdzilo sie autostopem i nikomu nie przyszlo do glowy, ze cos takiego
moze sie bardzo marnie skonczyc...
Nasze pokolenia stworzyly tak wiele! moze wlasnie dlatego, o czym pisze
powyzej , ze bez obaw, z wolnoscia, sila, konsekwencja, sukcesem i
kleska, gotowoscia na ryzyko i wiara w drugiego. To wlasnie zawdzieczamy
naszym
rodzicom i rodzicom naszych rodziców - i czasom naszego dziecinstwa i
mlodosci...
Po przeczytaniu natychmiast sprawdziłem czy żyję.
Test wypadł pozytywnie. Odetchnąłem. Najbardziej to mnie
przeraził, ten brak zabezpieczeń "wyborowej". Ale przypomniałem
sobie, że w latach 60-tych wódka była zamykana na kapsle, Myślę,
że nie otwierałem, będąc dzieckiem, choć cholera....kto wie? :))))))
Bahus
Otwierałam zębami - bo kto by szukał otwieracza (orzechy laskowe też się łupało zębami) - nadal mam wszystkie swoje zęby (poza dwoma, straconymi z własnej głupoty - boję się kanałówki, poczekam aż się zepsują, połamią i usunę, i tak z tyłu nie widać - czego dzisiaj żałuję) - z niewieloma naprawami.
Oj jak bardzo się rozmażyłam a jeszcze bardziej bym chciała by tamte czasy powróciły i moje dzieci mogły zobaczyć co to było prawdziwe podwórko i zbiórki pod trzepakiem. Skakanka, grupa dziewczyn i chłopaków, podchody, oni nie wiedzą co to jest. Ciągle się nudzą i dalej siedzą w domu. Biegało się z kluczem na szyi i nikogo to nie interesowało, a teraz złodziej w domu na bank. Pamiętam jak stałam w kolejce za kawą(zresztą nie tylko ja jedna małolata) większość się burzyła, że dziecko nie pija kawy, a mama odpowiadała, że to już uzależnione dziecko. Śmiechu było co niemiara, a teraz?
gre w gume i te fikolki na trzepaku, wiszenie na wieszaku glowa na dol (kto to umie dluzej), bawienie sie papka na ulicy (po deszczu w kaluzach) no i wiele inny gier i zabaw i wszystko w gornie prawdziwych kolezane i kolegow (prawdziwych mysle takich ktorych mozna bylo dotknac a nie na monitorze)
gre w gume i te fikolki na trzepaku, wiszenie na wieszaku glowa na dol (kto to umie dluzej), bawienie sie papka na ulicy (po deszczu w kaluzach) no i wiele inny gier i zabaw i wszystko w gornie prawdziwych kolezane i kolegow (prawdziwych mysle takich ktorych mozna bylo dotknac a nie na monitorze) to byly czasy marlena
hallo
Moze juz to znacie ale jak nie to polecam przecztac bo to jest wszystko prawda
(mysle ze to nie jest przeciwko regulom )
Do wszystkich urodzonych przed 1980
Jesli jako dzieci albo mlodzi ludzie zyliscie w latach 40; 50; 60 i
70-tych XX wieku - nie mozecie dzis uwierzyc, ze w ogóle mogliscie przezyc!
Dlaczego? A dlatego, ze:
- jako dzieci siedzielismy w samochodach bez pasów bezpieczenstwa i
poduszek powietrznych
- nasze lózeczka pomalowane byly farbami o krzykliwych kolorach, pelnymi
kadmu i olowiu (o rozpuszczalnikach nie wspomne...)
- buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z
"Wyborowa" na czele daly sie przeciez bez trudu otworzyc a ciekawosc to
przeciez cecha dzieci i mlodziezy, prawda?
- drzwi i szafki w kuchni i lazience byly stalym niebezpieczenstwem dla
kazdego z nas, zwlaszcza, ze nikt nie slyszal o zamkach
anty-dzieciecych...
- do jazdy na rowerze nikt w zyciu nie wlozyl kasku ochronnego (podobnie
na nartach albo wrotkach)
- wode pilo sie z kranu a nie hermetycznych butelek i tym temu
podobnych...
- pierwsze samochody budowalismy z pudel albo skrzynek po kartoflach i
podczas jazdy z górki stwierdzalo sie, ze sie zapomnialo o hamulcach...
- rano wychodzilismy z domu by pójsc sie pobawic, musielismy wrócic
wtedy, kiedy zapalaly sie pierwsze latarnie - nikt nie wiedzial gdzie
nas nosi,
bo nikt nie mial przy sobie komórki a sprawne budki telefoniczne mozna bylo
policzyc na palcach jednej reki (zreszta i tak nikt nie nosil grosza przy
sobie...)
- czlowiek sie kaleczyl, lamal kosci, wybijal zeby i nikt nikogo z tego
powodu nie skarzyl do sadu; sami bylismy sobie winni...
- jedlismy keksy, czekolade (czesto czekoladopodobna), chleb grubo
posmarowany maslem, kielbase, kartofle, skwarki i Bóg wie jeszcze co - i co?
- i nikt nie byl przesadnie gruby...
- pilismy w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umarl...
- nie mielismy: playstation, nintendo, x-box, gier video, 60 programów w
telewizji, kaset video, dvd, surround sound, wlasnego telewizora,
komputera
- mielismy swietnych kolegów i kolezanki!
- po prostu wychodzilismy z domu i spotykalismy ich na ulicy, bez
telefonowania i umawiania sie, bez wiedzy rodziców (oni nie musieli nas
przywozic i odwozic) - jak to bylo mozliwe?
- wymyslalismy zabawy z kijem i kamieniem, jedlismy ziemie, dzdzownice i
temu podobne - i co? - przepowiednie tez sie nie sprawdzily - robaki nie
zyly w naszych zoladkach a kijami nie wylupalismy rówiesnikom zbyt wielu
oczu...
- niektórzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo
powtarzali klase i nikt nie zwolywal z tego powodu kryzysowych
nauczycielskich narad...
- jezdzilo sie autostopem i nikomu nie przyszlo do glowy, ze cos takiego
moze sie bardzo marnie skonczyc...
Nasze pokolenia stworzyly tak wiele! moze wlasnie dlatego, o czym pisze
powyzej , ze bez obaw, z wolnoscia, sila, konsekwencja, sukcesem i
kleska, gotowoscia na ryzyko i wiara w drugiego. To wlasnie zawdzieczamy
naszym
rodzicom i rodzicom naszych rodziców - i czasom naszego dziecinstwa i
mlodosci...
I Ty tez do nas nalezysz!
ale mielismy szczescie
marlena
Użytkownik mtomy napisał w wiadomości:
> ale mielismy szczescie
Święta racja, Marlena... Nasze dzieciaki świetnych kolegów mało mają, sieć to potęga, choć nierealna czasem.
Pzdr.
Dorota
Po przeczytaniu natychmiast sprawdziłem czy żyję.
Test wypadł pozytywnie. Odetchnąłem. Najbardziej to mnie
przeraził, ten brak zabezpieczeń "wyborowej". Ale przypomniałem
sobie, że w latach 60-tych wódka była zamykana na kapsle, Myślę,
że nie otwierałem, będąc dzieckiem, choć cholera....kto wie? :))))))
Bahus
Bahusku, zapomniałeś?????? Kapsle otwierało się zębami przecież :)))))))))))))))))))))
Bahusku, zapomniałeś?????? Kapsle otwierało się zębami przecież
No tak, wtedy się miało jeszcze zęby....:)))))))))))))))))))))
Otwierałam zębami - bo kto by szukał otwieracza (orzechy laskowe też się łupało zębami) - nadal mam wszystkie swoje zęby (poza dwoma, straconymi z własnej głupoty - boję się kanałówki, poczekam aż się zepsują, połamią i usunę, i tak z tyłu nie widać - czego dzisiaj żałuję) - z niewieloma naprawami.
Niestety znam jeszcze wcześniejsze gdy miały papierowy korek i były lakowane butelki.
Oj jak bardzo się rozmażyłam a jeszcze bardziej bym chciała by tamte czasy powróciły i moje dzieci mogły zobaczyć co to było prawdziwe podwórko i zbiórki pod trzepakiem. Skakanka, grupa dziewczyn i chłopaków, podchody, oni nie wiedzą co to jest. Ciągle się nudzą i dalej siedzą w domu. Biegało się z kluczem na szyi i nikogo to nie interesowało, a teraz złodziej w domu na bank. Pamiętam jak stałam w kolejce za kawą(zresztą nie tylko ja jedna małolata) większość się burzyła, że dziecko nie pija kawy, a mama odpowiadała, że to już uzależnione dziecko. Śmiechu było co niemiara, a teraz?
gre w gume i te fikolki na trzepaku, wiszenie na wieszaku glowa na dol (kto to umie dluzej), bawienie sie papka na ulicy (po deszczu w kaluzach) no i wiele inny gier i zabaw i wszystko w gornie prawdziwych kolezane i kolegow (prawdziwych mysle takich ktorych mozna bylo dotknac a nie na monitorze)
to byly czasy
marlena
To były piękne czasy............
Jak to miło sobie przypomnieć te chwile...
gre w gume i te fikolki na trzepaku, wiszenie na wieszaku glowa na dol (kto
A w klasy? Czy dziś ktoś wie, co to jest?to umie dluzej), bawienie sie papka na ulicy (po deszczu w kaluzach) no i
wiele inny gier i zabaw i wszystko w gornie prawdziwych kolezane i kolegow
(prawdziwych mysle takich ktorych mozna bylo dotknac a nie na monitorze)
to byly czasy marlena