mysle, ze antonowki to jedne z lepszych jablek do ciasta.. generalnie do ciast uzywa sie odmian tzw. przerobowych (wlasnie antonowka do nich nalezy, rowniez moja ulubiona szara reneta), podobno niezle sprawdzaja sie tez odmiany stolowe.. absolutnie nie nadaja sie odmiany deserowe, podobno maja za malo pektyn..
jesli chodzi o rodzynki, to nigdy nie namaczam do ciast pieczonych (tylko ewentualnie do deserow lub ciast na zimno).. po prostu w czasie pieczenia one same nawilgotnieja :))
Jutro chcę upiec to ciasto, nie wiem dwóch rzeczy: czy rodzynki suche dodać, czy uprzednio namoczone?
W kwestii jabłek: może być antonówka?
Z góry dzięki za odpowiedź.
mysle, ze antonowki to jedne z lepszych jablek do ciasta.. generalnie do ciast uzywa sie odmian tzw. przerobowych (wlasnie antonowka do nich nalezy, rowniez moja ulubiona szara reneta), podobno niezle sprawdzaja sie tez odmiany stolowe.. absolutnie nie nadaja sie odmiany deserowe, podobno maja za malo pektyn..
jesli chodzi o rodzynki, to nigdy nie namaczam do ciast pieczonych (tylko ewentualnie do deserow lub ciast na zimno).. po prostu w czasie pieczenia one same nawilgotnieja :))
pozdrawiam
Dzieki, piateczko potrojna, za wskazowki.
Milej nocki i pozdrawiam rowniez:)