Przeglądając przepisy użytkowników natknęłam się na Twój komentarz do bułeczek pizzowych i pytanie o dl. Ten skrót to decylitr, czyli swojsko brzmiąca setuchna, seta, czyli 100 ml:)) Kłopotliwe przy artykułach sypkich, ale można sobie poradzić.
Swoją drogą można było podać źródło, skąd przepis pochodzi.
Wielkie dzięki tak też myślałam później jak już zrobiłam bułeczki że to bedą decy-...itd. ale pomyślałam sobie że chyb przy sypkich rzeczach to by ktoś podawał normalnie w gramach czy dekagramach, ale jeszcze raz stokrotne dzięki. Bułeczki robiłam rozszyfrowując jako duże łyżki i naprawdę to były max łychy i bułeczki też nie były złe, ale teraz będą jeszcze bardziej rewelacyjne.
Pozdrawiam
ze słonecznego Śląska
Aga
Jeśli chodzi o mąkę w tym przepisie, to 1 kg( 10 dl)= 5 szklanek o pojemności 200 ml, bądź 4 szklanki o pojemności 250 ml.
Jednym słowem musisz zużyć prawie kg mąki, żeby wyszły, jak trza. Ja robię przeważnie z farszem, nazywającym się "przegląd lodówki".
Pycha na ciepło i na zimno.
No pyszności, tylko ze ja zrobiłam połowę farszu takiego pomidorowego a połowę pieczarkowego (też pyszne) bo stwierdziłam że na 20 bułeczek to tego farszu mało, a ja dawałam tak dość konkretnie by mozna było poczuć na podniebieniu :)
Jeszcze raz dzięki
POZDROWIONKA
Aga
Przeglądając przepisy użytkowników natknęłam się na Twój komentarz do bułeczek pizzowych i pytanie o dl. Ten skrót to decylitr, czyli swojsko brzmiąca setuchna, seta, czyli 100 ml:)) Kłopotliwe przy artykułach sypkich, ale można sobie poradzić.
Swoją drogą można było podać źródło, skąd przepis pochodzi.
Pozdrówki ze słonecznej Wawy śle
Dorota
Wielkie dzięki tak też myślałam później jak już zrobiłam bułeczki że to bedą decy-...itd. ale pomyślałam sobie że chyb przy sypkich rzeczach to by ktoś podawał normalnie w gramach czy dekagramach, ale jeszcze raz stokrotne dzięki. Bułeczki robiłam rozszyfrowując jako duże łyżki i naprawdę to były max łychy i bułeczki też nie były złe, ale teraz będą jeszcze bardziej rewelacyjne.
Pozdrawiam
ze słonecznego Śląska
Aga
Jeśli chodzi o mąkę w tym przepisie, to 1 kg( 10 dl)= 5 szklanek o pojemności 200 ml, bądź 4 szklanki o pojemności 250 ml.
Jednym słowem musisz zużyć prawie kg mąki, żeby wyszły, jak trza. Ja robię przeważnie z farszem, nazywającym się "przegląd lodówki".
Pycha na ciepło i na zimno.
No pyszności, tylko ze ja zrobiłam połowę farszu takiego pomidorowego a połowę pieczarkowego (też pyszne) bo stwierdziłam że na 20 bułeczek to tego farszu mało, a ja dawałam tak dość konkretnie by mozna było poczuć na podniebieniu :)
Jeszcze raz dzięki
POZDROWIONKA
Aga