No i stało się, Jasiek mi się najpierw zakaszlał, myślałam, że to nasilenie alergii w związku z mokrą jesienią i pleśniami, na które jest uczulony. A dziś gorączka, blisko 39 stopni:( Co by nie pakować go Pyralginem, ochładzam czoło kostkami lodowymi zawiniętymi w chusteczkę. Mama radzi okład z octu i wody, trochę powątpiewam, słyszałam gdzieś kiedyś, że ocet szkodliwy dla kości ogólnie.
Jak sobie radzicie z gorączką u małych dzieci?
No i stało się, Jasiek mi się najpierw zakaszlał, myślałam, że to nasilenie alergii w związku z mokrą jesienią i pleśniami, na które jest uczulony. A dziś gorączka, blisko 39 stopni:( Co by nie pakować go Pyralginem, ochładzam czoło kostkami lodowymi zawiniętymi w chusteczkę. Mama radzi okład z octu i wody, trochę powątpiewam, słyszałam gdzieś kiedyś, że ocet szkodliwy dla kości ogólnie.
Jak sobie radzicie z gorączką u małych dzieci?
Pozdrawiam
Dorota
Użytkownik autes napisał w wiadomości:
> Ja daję jak jest oczywiście wysoka gorączka Pyralgin w czopkach.
U Jasia taki numer nie przejdzie, za stary:) Ja podaję Pyralginę, jak temperatura przekroczy 39 stopni.
> Zimne okłady też są poniekąd skuteczne choć działają jednak na krótszą metę.
No właśnie, działa na krótko, widać upojna noc przede mną:(
Dzięki, Autes