Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Przesądy

  • Autor: Animozja Data: 2004-11-08 14:51:13

    na fali horoskopów i przeznaczenia i innych takich

    Nie zapytam, czy wierzycie, ale jakie znacie.
    Onegdaj z koleżankami zbierałyśmy informację nt. przesądów związanych ze ślubem. Np. panna młoda, idąc do ołtarza, powinna w buciku mieć monetę/banknot/dziureczkę w pończosze - bo się pieniądze będą trzymać. Nie może mieć butów odkrytych ani nawet z dziurkami, ponieważ szczęście ucieka (według mnie po to, żeby nie zgubić monety ) Buty na obcasie, bo wtedy będzie górowała nad mężem = podejmowała decyzje w małżeństwie, i to samo, gdy odchodąc od ołtarza obróci męża dookoła siebie. Nie może nadepnąć sukni, bo... nie pamiętam, ale coś niedobrego. I tak dalej. Znacie coś jeszcze - z tej i innych dziedzin?

  • Autor: shoffix Data: 2004-11-08 17:38:51

    oj dzięki Ci Animozjo za ten temat. Sam zamierzałem zalożyć podobny, wzorując się na niedawno odbytej ankiecie i jej wynikach.
    Ja uwielbiam przesądy, lubię o nich słuchać no i niestety wiele z nich wdrażam w swój połprywatny świat.
    Wierze np. że słonie przynoszą szczęście, ale ino te z podniesioną trąbą, bo z opuszczoną wiszącą to różnie bywa i zasadniczo nie rokują szczęścia. Słoń musi być darowany, zakupiony samemu dla siebie nie ma mocy. W mojej kolekcji jest kilkadziesiąt słoni (chyba ok. 50), w tym jeden zakupiony przeze mnie, bo mi do kolekcji brakował a nigdzie indziej bym go już raczej nie dostał (kupiony na wyjeździe). I tak jest, że jak ktoś mi chce zrobić prezent, to wie co kupić i z czego bedę się cieszył :-)
    Przy sobie noszę zawsze jednego słonia, w kieszonce spodni i chroni mnie on przed złem :-)
    W ogole mnie fascynują słonie i te ich trąby (to tak na marginesie hihi), mogłbym na nie patrzeć godzinami w zoo na przykład.

    A przy okazji weseliska, to jeszcze pan młody nie może przed błogosławieństwem zobaczyć swojej przyszłej żony w sukni ślubnej.
    A powiązany watkiem temat matur: nie wolno scinać włosów od studniówki bo wiedza ucieknie; paznokci też nie ścina się na jakiś czas przed maturą, ale nie pamiętam na ile przed; trzeba mieć coś czerwonego (majtki, skarpetki), pożyczony ołowek długopis czy inne pisadło, grosik na szczęście (wiecie jaki grosik), trzeba dostać kopniaka na szczęście.....
    A tak ze wspomnień hihi gdy jechałem na egzamin maturalny to mi czarny kot przebiegł drogę, no nie dosłownie mi, bo ojciec prowadził samochód - więc jemu przebiegł, no ale przebiegł :-)
    egzamin na prawo jazdy wyznaczono mi na trzynastego w piątek, łoj wszystko zrobilem żeby przenieść na czternastego :-)

    Niom, czekam aż sie wątek rozwinie. Chętnie posłucham o przesadach zza kraju (kanada, niemcy, włochy, hiszpania, belgia, norwegia, ........) napiszecie?

    pozdrawiam,
    shiludek

    ......... \/ .........
    ........ /..\ ........
    .--o00- \-00o--.
    ......................
    ..... shoffix .....
    ......................

  • Autor: inka21 Data: 2004-11-08 18:50:25

    koniecznie pan młody musi pod rękę wprowadzic do kościoła pannę młodą, a wychodząc z kościoła panna młoda trzyma wtedy dopiero pod rękę pana młodego- to oznacza że kawaler z własnej woli poślubia wybrankę, ponieważ to on wprowadza ja w progi kościoła.
    Następny przesąd dotyczący dobrego humoru brzmi, że gdy wstajesz z łóża musisz wpierw wysunąć z łóżka prawą nogę- humor wtedy gwarantowany.
    Widząc czatrnego kota musisz splunąć przez lewe ramię trzykrotnie, aby pozbyć się pecha, lub powiedzieć na głos:"wszelkie stwory chwala Pana Boga"
    jak idziesz w odwiedziny do nowo urodzonego dziecka powinnaś powiedzieć:"bez uroku"- co oznacza że dziecko jest w tym momencie chronione od sił nieczystych.
    A co sie tyczy słoni -to ja lubię tylko te z bardzo zadartą w górę trąba!inka21

  • Autor: shoffix Data: 2004-11-08 19:26:08

    bardzo fajne i mądre to z panem młodym wiodącym wybrankę do ołtarza.

    ze wstawaniem to mi się przypomniała piosenka Czesia Niemena "Nie wstawaj nigdy lewą nogą bo...". Ja staram się zawsze wstawać prawą nogą. Nawet jak z wanny wychodze to zawsze prawą :-) A przy okazji wstawania to nie można po przebudzeniu spojrzeć w okno, bo wtedy nie pamięta się snu.

    Z czarnym kotem też piosenka była:
    Gdy Ci kot przebiegnie drogę nie mów, że to pech, że to pech
    Wyrwij kotu jedną nogę...

    I takie uzupełnienie, jeżeli nie wypada splunąć 3x przez ramię to sypie się szczyptę soli, również przez lewe ramię, prosto w oczy diabłu; albo też robi sie 3 obroty przez lewe ramię, wokół własnej osi.

    pozdrawiam,
    shiludek

    ......... \/ .........
    ........ /..\ ........
    .--o00- \-00o--.
    ......................
    ..... shoffix .....
    ......................

  • Autor: shoffix Data: 2004-11-08 20:24:48

    wracając do kota, to jeszcze mi się przypomniało, że u nas czarny kot przebiegający drogę oznacza pecha, natomiast jesli dobrze pamiętam w USA oznacza szczęscie :-)

    Jest fajny przesąd związany z pociągiem na wiadukcie. Przejazd, przejście pod pociagiem przynosi szczęście. I można tutaj trochę oszukiwać hihi, zwalniać - przyspieszać, hihi. (A pech był chciał, że kiedyś przejechałem pod pociągiem i wielkie szczęście za parę godzin mnie na sygnale zatrzymało i wymierzyło radośc w postaci mandatu, dwunastego to było, brrrrr).

    pozdrawiam,
    shiludek

    ......... \/ .........
    ........ /..\ ........
    .--o00- \-00o--.
    ......................
    ..... shoffix .....
    ......................

  • Autor: Animozja Data: 2004-11-09 08:48:08

    Użytkownik inka21 napisał w wiadomości:
    > koniecznie pan młody musi pod rękę wprowadzic do kościoła pannę młodą, a
    > wychodząc z kościoła panna młoda trzyma wtedy dopiero pod rękę pana młodego-
    > to oznacza że kawaler z własnej woli poślubia wybrankę, ponieważ to on
    > wprowadza ja w progi kościoła.
    Inka, będize problem, bo coraz częściej ojciec panny młodej wprowadza ją do kościoła i dopiero przy ołtarzu "przekazuje" panu młodemu. W Wielkopolsce to już chyba norma (wielkopolanie, czy to prawda?)
    > jak idziesz w odwiedziny do nowo urodzonego dziecka powinnaś powiedzieć:"bez
    > uroku"- co oznacza że dziecko jest w tym momencie chronione od sił
    > nieczystych.
    u nas się mówi "na psa urok!" i spluwa (nie na dziecko), co oznacza, że siły nieczyste, sprowadzone przez "zle oko" spadną właśnie na psa

  • Autor: Marzena11 Data: 2004-11-08 20:05:17

  • Autor: shoffix Data: 2004-11-08 20:11:40

    hihi o podnoszeniu nóg nie słyszałem za to słyszałem, że trzeba na chwilkę przysiąść (co też często robię) :-)

    pozdrawiam,
    shiludek

    ......... \/ .........
    ........ /..\ ........
    .--o00- \-00o--.
    ......................
    ..... shoffix .....
    ......................

  • Autor: Animozja Data: 2004-11-09 08:32:50

    Użytkownik agulina napisał w wiadomości:
    > a jeszcze jak ktos cie obgaduje i zrobi ci sie
    > na ta okolicznosc krosta na jezyku to trzeba wziasc na jezyk troche soli i
    > trzy razy splunac na ogien (moze byc zalaczona plyta na piecyku ) bo
    > wtedy wypalimy pysk tej malpie co nas obgaduje - tak mawia moja
    > przyszla tesciowa
    > pozdro dla zarlocznych Agulina
    O tym nie słyszałam - niezłe.

    Kurzajkę można usunąć w kościele: klęcząc podczas podniesienia należy nią 3x nakreślić na posadzce krzyż (czy to jeszcze zwykły przesąd, czy może założyć wątek "magia"?)

    A jeszcze od uroku chroni coś czerwonego - wstążeczki w kwiatach, przy wózkach dziecięcych np.

Przejdź do pełnej wersji serwisu