Wigilia za pasem. Może więc o tradycyjnych potrawach coś napiszemy? Moja propozycja nie będzie tradycyjna ale efektowna i przesmaczna. Na stole wigilijnym napewno dobrze się skomponuje z potrawami tradycyjnymi i znakomicie bedzie smakować z kieliszkiem dobrze schłodzonej wódki lub wytrawnej domowej nalewki. Markety proponują łososie, a więc zajmijmy się przygotowanej prostej, a jednoczesnie smacznej potrawy.
Filet z lsosia (bez skóry) mocno solimy, ideałem byłaby sól morska i pozostawiamy w chłodnym miejscu na około dobę. Po tym czasie filet dokladnie myjemy i suszymy recznikiem papierowym. Kroimy w cienkie plastry ktore zalewamy oliwka z oliwek z dodatkim drobno posiekanego koperku, bialego pieprzu, jeśli ktoś lubi może dodać soku z cytryny. Pozostawiamy na nastepną dobę i wydajemy na ozdobionym plastrami cytryny półmisku.
podobne do robionego przeze mnie GRAVLAXA - to chyba szwedzki przepis, ale sa jego liczne odmiany. Ja do lososia uzywam mieszanki cukru i soli - po lyzce a do tego jeszcze pol lyzki grubo mielonego pieprzu.
Filety ze skora polewam kieliszkiem gorzkiej zoladkowej albo orzechowki, posypuje mieszanka i obkladam koperkiem, potem 2 filety skladam do siebie, owijam folia i do lodowki na dobe.
Na drugi dzien kroje rybe w plasteki i serwuje s sosikiem przyrzadzonym z oliwy,troszki miodu, magii, pieprzu, soku z cytryny i koperku.
pychota
Czy moglibyście zamieścić te specjały w przepisach,ściągnęłabym sobie do ulubionych,pliis!Wszyscy u mnie lubia łososia i zamierzam to wprowadzić w czyn.Wogóle ograniczę te pierogi itd.,bo w zeszłym roku dużo mi zostało.Zrobię więcej śledzi i sałatek.
łosoś jest spoko, tyle że mnie na niego nie stać więc polecam moje " czerwone śledzie"- mało roboty a powalający przepis na kolana- znika ze stołu prędzej niz cokolwiek innego.pozdrawiam, inka21
robilam od dwudziestu lat identycznie, ale bez dodatku gorzkiej, czy innej orzechowki. A skoro nastepna okazja za trzy tygodnie, to skropie (czy poleje).
Moze niezupelnie identycznie, bo mnie kazano marynowac Gravlaxa, kochany Maryniku, 36 godzin, ale wszystko bylo z przepisu mojej austriackiej przyjaciolki co goscila pare miesiecy w Szwecji, no, ale moze polowy nie zrozumiala. Jesli nie zrozumiala, to ja to niezrozumienie pociagnelam ku wielkiej uciesze przeszlo dwadziescia lat. A wkrotce dodam do marynaty te gorzkie..., ale nie zale, a zas procenty. A czy w zwiazku z nowym probowaniem mam zarzucic do sosu szwedzka musztarde? A moze wszystko robilam nie tak jak nalezy?
Wigilia za pasem. Może więc o tradycyjnych potrawach coś napiszemy? Moja propozycja nie będzie tradycyjna ale efektowna i przesmaczna. Na stole wigilijnym napewno dobrze się skomponuje z potrawami tradycyjnymi i znakomicie bedzie smakować z kieliszkiem dobrze schłodzonej wódki lub wytrawnej domowej nalewki. Markety proponują łososie, a więc zajmijmy się przygotowanej prostej, a jednoczesnie smacznej potrawy.
Filet z lsosia (bez skóry) mocno solimy, ideałem byłaby sól morska i pozostawiamy w chłodnym miejscu na około dobę. Po tym czasie filet dokladnie myjemy i suszymy recznikiem papierowym. Kroimy w cienkie plastry ktore zalewamy oliwka z oliwek z dodatkim drobno posiekanego koperku, bialego pieprzu, jeśli ktoś lubi może dodać soku z cytryny. Pozostawiamy na nastepną dobę i wydajemy na ozdobionym plastrami cytryny półmisku.
podobne do robionego przeze mnie GRAVLAXA - to chyba szwedzki przepis, ale sa jego liczne odmiany. Ja do lososia uzywam mieszanki cukru i soli - po lyzce a do tego jeszcze pol lyzki grubo mielonego pieprzu.
Filety ze skora polewam kieliszkiem gorzkiej zoladkowej albo orzechowki, posypuje mieszanka i obkladam koperkiem, potem 2 filety skladam do siebie, owijam folia i do lodowki na dobe.
Na drugi dzien kroje rybe w plasteki i serwuje s sosikiem przyrzadzonym z oliwy,troszki miodu, magii, pieprzu, soku z cytryny i koperku.
pychota
Czy moglibyście zamieścić te specjały w przepisach,ściągnęłabym sobie do ulubionych,pliis!Wszyscy u mnie lubia łososia i zamierzam to wprowadzić w czyn.Wogóle ograniczę te pierogi itd.,bo w zeszłym roku dużo mi zostało.Zrobię więcej śledzi i sałatek.
Masz rację, norweski łosoś to g..... z sadzów sztucznie karmiony. Tylko dzika ryba ma odpowiedni aromat.
Dziękuję ,za przepis na łososia Tinka spróbuję ;madzina
łosoś jest spoko, tyle że mnie na niego nie stać więc polecam moje " czerwone śledzie"- mało roboty a powalający przepis na kolana- znika ze stołu prędzej niz cokolwiek innego.pozdrawiam, inka21
A przepis na twoje śledzie czerwone , inko gdzie można dostać?javascript:emoticon('')
Użytkownik tinca napisał w wiadomości:
> Masz rację, norweski łosoś to g..... z sadzów sztucznie karmiony. Tylko
> dzika ryba ma odpowiedni aromat.
Zwłaszcza ryba z morza bałtyckiego, musi być bardzo zdrowa
a to dobry dowcip
robilam od dwudziestu lat identycznie, ale bez dodatku gorzkiej, czy innej orzechowki.
A skoro nastepna okazja za trzy tygodnie, to skropie (czy poleje).
Moze niezupelnie identycznie, bo mnie kazano marynowac Gravlaxa, kochany Maryniku, 36 godzin, ale wszystko bylo z przepisu mojej
austriackiej przyjaciolki co goscila pare miesiecy w Szwecji, no, ale moze polowy nie zrozumiala.
Jesli nie zrozumiala, to ja to niezrozumienie pociagnelam ku wielkiej uciesze przeszlo dwadziescia lat. A wkrotce dodam do marynaty te gorzkie..., ale nie zale, a zas procenty.
A czy w zwiazku z nowym probowaniem mam zarzucic do sosu szwedzka musztarde?
A moze wszystko robilam nie tak jak nalezy?