Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Wrocław- skansen socjalizmu z nieludzką twarzą

  • Autor: kucharkalitewska Data: 2004-12-30 21:12:27

    Urząd Miejski Wrocławia,Wydział Komunikacji,wspomnień czar...Pamiętam jak kilkanaście lat temu mąż po całym dniu stania w kolejce do rejestracji pojazdów odszedł z kwitkiem,bo...wybiła godzina bodajże 16!Żeby oszczędzić obywatelom podobnych stresów wladze wymyśliły wydawanie numerków,których ilość jest ograniczona możliwościami 8 "okienek".Miało to "usprawnić" prace Urzędu.Na wiele godzin przed otwarciem przybytku ,na dworze ustawia sie gigantyczna kolejka.Za jedyne 30 PLN mozna kupic miejsce w pierwszej dziesiątce i być "załatwionym"do godziny 9.00.Obywatele,którzy są w tej uprzywilejowanej sytuacji,ze maja przce (i samochód!) musza sie z tej pracy zwalniać bo metropolii Wrocław nie stać na otwarcie jeszcze 8 albo 18,albo nawet 80 "okienek".Mąż stracił na to 3 dni,ale piekelne bramy Urzędu nie przemogły naszego małżeństwa.Dzisiaj ruszyłam mu na odsiecz.Odstałam półtorej godziny na dworze,a potem jeszcze jedna w środku!Udało się !Zdobyłam setny numerek!Dzieło dokonane!Samochód przerejestrowany!Tyle tylko,że nowy dowód jest "tymczasowy",za miesiąc będzie to samo!Dwdzieścia lat temu,na tej samej ulicy 2 razy w tygodniu stałam po masło w specjalistym sklepie mleczarskim,a koleżanką,po szkole,zawsze dwa razy bo na raz sprzedawali tylko 2 kostki...

  • Autor: kucharkalitewska Data: 2005-01-03 16:37:52

    Nadal jest na Zapolskiej,na razie zwiedziłam tylko jedna salę,nie powim ładnie wyremontowana.Jak będę wyrabiać nowy dowód zobaczę (niestety) inne pomieszczenia.

  • Autor: bahus Data: 2004-12-31 15:41:40

    Hehehe....to u Was pod tym względem raj....przyjedź do Poznania :)))))))
    Bahus

  • Autor: bahus Data: 2005-01-01 18:54:21

    Czy gorzej to nie wiem, ale też bardzo źle.
    Bahus

  • Autor: piola Data: 2005-01-03 16:58:29

    W Gdyni podobnie, paranoja. Mój osobisty ojciec :-) w tamtym roku musiał wymienić prawo jazdy na nowe. Okazuje się, że ludzie stali w kolejce po numerki od 5 rano , bo zaraz po otwarciu urzędu nic nie można było dostać, chyba że za pieniądze. Dla mnie to wielka pomyłka, babki siedzą sobie w pracy, obsłużą kogo trzeba a jak już się skończą ci z numerkami to co robią? Bo jakoś tego pojąć nie mogę? Siedzą i za przeproszeniem pierdzą w stołek? No ale to nie ich wina przecież....

  • Autor: kucharkalitewska Data: 2005-01-05 20:57:34

    Piola.u nas obsługuja średnio 25 osób na godzinę (takie tempo jest przed przerwa śniadaniowa,a potem jest zastój,he,he),skoropracuja osiem godzin w ośmiu okienkach to oblicza sobie ile mozna wydac numerków i już.Dlatego nie ma mozliwości nawet za pieniądze nie stać już od świtu,bo jak otworza drzwi to juz się nikt nie wkręci do pierwszej dziesiątki.

Przejdź do pełnej wersji serwisu