Nie podaję konkretnych namiarów, ale w Czechach jeżeli mamy naprawdę ochotę zakosztować ich kuchni są zasady:
1. Unikać lokali ze współczesnym wyposażeniem- plastikowe krzesełka, czerwone, kratkowane obrusy
2. Unikać moteli - tam jest generalnie drogo i zero kuchni czeskiej, co najwyżej tradycyjnie niemiecka
2. jeżeli nie chcemy się narazić na rujnację portfela (bo można znaleźć i eleganckie lokale tylko sporo droższe i generalnie w dużych miastach) należy wybierać lekko zadymione lokale (nie jestem zwolenniczką palenia, ale tu robię wyjątek), o poplamionych obrusach - to nie jest oznaka niechlujstwa (jak często u nas) a jedynie ilości gości i tego, że dobrze i smacznie gotują. Nawet w Pradze można znaleźć takie super knajpki i to w samym centrum.
polecam
Smażony ser
knedliki z gulaszem
swiczkowiczka (to napisane fonetycznie) na śmietanie z knedlikami
No i oczywiście piwo! z jedna uwagą - mają (mieli) 0% alkoholu we krwi)
Bylam w Pradze jadlam knedliczki,sam przewodnik nas zaprowadzil w czasie wolnym na zwiedzanie.Knajpka byla mala a knedliczki
wspaniale.Polecam Basenowa- baseny termalne(50 st. nawet w zimie)niedrogo i niedaleko od granicy.
No Czechy rules:-)Do smażonego sera koniecznie zamówić trzeba bramborki - czyli po naszemu frytki. Co do Pragi to jedzenie pyszne jednak należy szukać tańszych knajpek w mniejszych uliczkach. Te przy głównych traktach spacerowiczów są koszmarnie drogie. Dwa, nawet trzy razy. Piwo tanie i dobre:-) Tańsze od Coli:-) Wybierając się do Czech warto zakupić przyprawy. Nie wspomnę o vegecie juz. Ja zawsze przywoże sol bylinkovą - czyli ziołową:-) i paprykową. Beherowka - ale to już nie przyprawa - zawsze znajduje się w moim powrotnym bagażu. Mógłbym o tym jedzeniu pisać i pisać... A - ha w drodze powrotnej ze stolicy Czech zatrzymaliśmy się w pewnym zajeździe i za równowartość 15 zł polskich zjedliśmy dwa olbrzymie talerze spagethi z boczkiem i warzywami. Oczywiście w cenie 100 Kcz było ten piwko. Żyć nie umierać. Spróbujcie zjeść coś za tą samą cenę w Polsce.
brambory to ziemniaki, bramboraczki to placki ziemniaczane mocno czosnkowe, a frytki to hranolki bromborowe knedliki to knedle ziemniaczane, a houskove to bułkowe
Bahusku ! mnie najbardziej Beherowka gruszkowa smakuje w Czechach i na Słowacji (ale musi być podana z kawałkiem gruszki co zaznaczam, bo nie zawsze chce im się włożyć. Ale zawsze, (zawsze !) bagażnik wypełniam whisky, która jest tam tańsza niż u nas, a najwięcej czymś, czego w Polsce nie ma - bourbon " FOUR ROSES" ( "cztery róże", na etykiecie jest róża )- paluszki lizać!!! Do powyższych wypowiedzi się przyłączam, zawsze zajadam się ich pysznościami ! Polecam jeszcze Carpaccio - miodzio!
Mogę prosić o jakieś konkretne adresy? Zwłaszcza w Pradze - będę tu do grudnia, mam czas:) Polećcie coś:) I chętnie dowiem się czegoś o knajpkach w Kutnej Horze. Dzięki!
Nie podaję konkretnych namiarów, ale w Czechach jeżeli mamy naprawdę ochotę zakosztować ich kuchni są zasady:
1. Unikać lokali ze współczesnym wyposażeniem- plastikowe krzesełka, czerwone, kratkowane obrusy
2. Unikać moteli - tam jest generalnie drogo i zero kuchni czeskiej, co najwyżej tradycyjnie niemiecka
2. jeżeli nie chcemy się narazić na rujnację portfela (bo można znaleźć i eleganckie lokale tylko sporo droższe i generalnie w dużych miastach) należy wybierać lekko zadymione lokale (nie jestem zwolenniczką palenia, ale tu robię wyjątek), o poplamionych obrusach - to nie jest oznaka niechlujstwa (jak często u nas) a jedynie ilości gości i tego, że dobrze i smacznie gotują. Nawet w Pradze można znaleźć takie super knajpki i to w samym centrum.
polecam
Smażony ser
knedliki z gulaszem
swiczkowiczka (to napisane fonetycznie) na śmietanie z knedlikami
No i oczywiście piwo! z jedna uwagą - mają (mieli) 0% alkoholu we krwi)
Bylam w Pradze jadlam knedliczki,sam przewodnik nas zaprowadzil w czasie wolnym na zwiedzanie.Knajpka byla mala a knedliczki
wspaniale.Polecam Basenowa- baseny termalne(50 st. nawet w zimie)niedrogo i niedaleko od granicy.
wszystko sie zgadzqa
czeska kuchnia jest absolutnie boska. Nieraz odwiedzalem Czechy i Slowacje w celach kulinarnych:)
No Czechy rules:-)Do smażonego sera koniecznie zamówić trzeba bramborki - czyli po naszemu frytki.
Co do Pragi to jedzenie pyszne jednak należy szukać tańszych knajpek w mniejszych uliczkach. Te przy głównych traktach spacerowiczów są koszmarnie drogie.
Dwa, nawet trzy razy. Piwo tanie i dobre:-) Tańsze od Coli:-)
Wybierając się do Czech warto zakupić przyprawy.
Nie wspomnę o vegecie juz.
Ja zawsze przywoże sol bylinkovą - czyli ziołową:-) i paprykową.
Beherowka - ale to już nie przyprawa - zawsze znajduje się w moim powrotnym bagażu.
Mógłbym o tym jedzeniu pisać i pisać...
A - ha w drodze powrotnej ze stolicy Czech zatrzymaliśmy się w pewnym zajeździe i za równowartość 15 zł polskich zjedliśmy dwa olbrzymie talerze spagethi z boczkiem i warzywami.
Oczywiście w cenie 100 Kcz było ten piwko.
Żyć nie umierać.
Spróbujcie zjeść coś za tą samą cenę w Polsce.
brambory to ziemniaki, bramboraczki to placki ziemniaczane mocno czosnkowe, a frytki to hranolki
bromborowe knedliki to knedle ziemniaczane, a houskove to bułkowe
po dwa razy...ze wszystkiego...zamawiam !!!, a bramberowy ....no powiedzmy ...napój (taki efekt destylacji) to też uświadczę?
Bahus
ja to w czekach i na slowacji zawsze zupke czesnakowa spozywam. :) i oczywiscie wyprazany syr :)
Bahusku ! mnie najbardziej Beherowka gruszkowa smakuje w Czechach i na Słowacji (ale musi być podana z kawałkiem gruszki co zaznaczam, bo nie zawsze chce im się włożyć.
Ale zawsze, (zawsze !) bagażnik wypełniam whisky, która jest tam tańsza niż u nas, a najwięcej czymś, czego w Polsce nie ma - bourbon " FOUR ROSES" ( "cztery róże", na etykiecie jest róża )- paluszki lizać!!!
Do powyższych wypowiedzi się przyłączam, zawsze zajadam się ich pysznościami ! Polecam jeszcze Carpaccio - miodzio!
małe sprostowanie - vegeta jest Chorwacka :)
znam czechy kochamten kraj i mam swoje ulubione knajpki
Mogę prosić o jakieś konkretne adresy? Zwłaszcza w Pradze - będę tu do grudnia, mam czas:) Polećcie coś:) I chętnie dowiem się czegoś o knajpkach w Kutnej Horze. Dzięki!