Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Afodyzjaki ???

  • Autor: Lusy Data: 2005-01-28 11:25:17

    Wszyscy lubimy gotować i sprawia nam to ogromną przyjemność
    A jeszcze jak ktoś to docenia i jak chwalą nas inni. Macie żony,
    mężów, dziewczyny , chłopaków albo kogoś bardzo bliskiego.
    Do czego zmierzam. Jaką potrawą podbiliście serce ukochanej
    lub ukochanemu. Pomijam urok osobisty, ale potrawa, którą
    obezwłądniliście ich całkowicie – według powiedzenia
    „rozłożyliście ich na łopatki”
    A może to oni Was zaskoczyli ????

    Może to być jakaś recepta na opornych ???

  • Autor: inka21 Data: 2005-01-28 12:41:34

    Oprócz gotowania mam jeszcze inną pasję, jest nią poezja,. Ja mojego męża rozłożylam na łopatki nie daniem lecz wierszem, ktorym mu się oświadczyłam , a jeżeli chodzi o jedzonko to namiętnosc w jego wzroku zauważam gdy podaje mu schab a brzoskwiniami, naleśniki zapiekane z gulaszem no i parę innych potraw, natomiast ze slodyczy przepada za szyszkami- krowkami, sernikami, i bezami, jak widac nie jest wymyślny, ale ....., , no i zapomnialam dodac ,że afrodyzjakami jesteśmy dla siebie nawzajem inka21

  • Autor: Lusy Data: 2005-01-31 11:20:29

    Oj coś mało odpowiedzi , nie czytacie czy ze względu na moje logo nic nie piszecie. Sorki ,to było moje ostatnie pytanie na forum . Może to nie jest przekonujące , by na to odpowiadać . Ale to już było ostatnie pytanie. Do zobaczyska.

  • Autor: emiloos Data: 2005-01-31 12:22:22

    Ja mojego Misia rozwaliłam pierogami ruskimi ktorych nigdy nie jadł nio i wszystkimi ciastami, ktore nie wiem dlaczego zawsze mi sie udaja... No a jezeli chodzi o to po czym mu sie chce najbardziej to jak mu robie zielona herbatke to wiem co bedzie wieczorem ... hmmm.... ...
    Pozdrawiam,
    emiloos

  • Autor: 555 Data: 2005-01-31 21:26:16

    hihihi..

    a moj misio uwielbia lasagne :))
    tylko zjada tyle, ze to na pewno nie afrodyzjak ;))

  • Autor: lubczyk69 Data: 2005-02-01 08:32:25

    Udało mi się "zmiękczyć" moją ukochną za pomocą piersi czarnej kaczki w czerwonych pomarańczach. Od tej pory muszę to danie powtarzać kilka razy w roku. Właśnie jest luty a w lutym jest sezon na czerwone pomarańcze. Wiem co mnie czeka.

  • Autor: marinik Data: 2005-02-01 08:53:57

    Lubczyk - nie badz wisnia i podziel sie prosze tym przepisem
    :))))
    kaczkomaniak-marinik

  • Autor: lubczyk69 Data: 2005-02-02 18:26:44

    Piersi kaczki oczyścić. Szczególnie skórę z resztek tutek po piórach. Skórę naciąć b. ostrym nożem we wzór rombu. Uważać aby nie nóż nie skaleczył mięsa!. B. mocno rozgrzać patelnię (teflonową) i kłaść piersi kaczki skórą do dołu BEZ GRAMA TŁUSZCZU! Dopiero teraz posolić i popieprzyć surowe mięso od góry. Smażyć tak na średnim ogniu 8 minut. Nacięta skóra wypuści tyle tłuszczu, że aż sie zdziwisz. Pod koniec zwiększyć ogień i obrócić kaczuchy na drugą stronę. Natychmiast posolić i popieprzyc po stronie skóry. Nieco zmniejszyć ogień i smażyć dalsze 8 minut. Natychmiast zawinąć w alu-folię i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 80 stopni na ok. godzinę. Dalej bierzesz 1,5 kg czerwonych pomarańczy. Kilogram filetujesz (czy wiesz jak to się fachowo robi, bo to jest cholernie ważne?) Z kilku pomarańczy obierasz skórkę i tniesz na wiórki (bez miligrama tego co białe!) Sok wyciśnięty z reszty pomarańczy i ten co powstał w czasiew filetowania wlewasz na patelnię, tam gdzie się smażyły kaczuchy. Płyn razem z pozostałym tłuszczem musi odparować o połowę. Teraz dajesz octu balsamico Modena i do smaku likieru pomarańczowego i nawet cukru jeżeli zbyt kwaśne. Wszystko zależy od zawartości słodyczy w kupionych pomarańczach. Do sosu, który stoi na małym ogniu wrzucasz filety i skórkę. Zgaś ogień, niech się to tylko podgrzeje. Odwijasz kaczki z folii i sosik, który tam wyciekł, wlewasz do reszt na patelnię. Teraz tniesz mięso po skosie w cienkie pastry. Na talerz i do dzioba. Do tego dobre czerwone wino ale nie może być wyraźnie kwaśne! Raczej merlot niż cabernet.

  • Autor: bahus Data: 2005-02-02 20:19:09

    Lubczyk a działa to ....no na takie już...no troszkę przyzwyczajone? Moja żona bardzo lubi kaczkę.....mogę zrobić....ale myślisz, że zadziała? Zdaję się na Twój kunszt i znawstwo płci przeciwnej :))))))))
    Bahus

  • Autor: lubczyk69 Data: 2005-02-03 07:29:42

    Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
    > Lubczyk a działa to ....no na takie już...no troszkę przyzwyczajone? Moja
    > żona bardzo lubi kaczkę.....mogę zrobić....ale myślisz, że zadziała? Zdaję się
    > na Twój kunszt i znawstwo płci przeciwnej :))))))))
    > Bahus
    >
    Zostaw mi swoje kobite na kilka dni, to Ci później powiem, czy zadziałało

  • Autor: bahus Data: 2005-02-04 00:46:25

    Lubczyk jestem otwarty na wszelkie eksperymenty, ale moja żona za słodkościami nie przepada, więc masz z góry "przechlapane" nad czym oczywiście ubolewam :)))))))
    Bahus

  • Autor: lubczyk69 Data: 2005-02-04 08:56:50

    Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
    > Lubczyk jestem otwarty na wszelkie eksperymenty, ale moja żona za słodkościami
    > nie przepada, więc masz z góry "przechlapane" nad czym oczywiście ubolewam
    > :)))))))
    > Bahus
    Kaczka idzie tu nie na słodko, co bardziej na kwaśno.

  • Autor: marinik Data: 2005-02-04 09:13:52

    Dzieki lubczyku za przepis - dopiero teraz tu zajrzalem i juz slinotoku dostaje he he.

Przejdź do pełnej wersji serwisu