i wybiła godzina "zero".
shoffix staje się bezmięsny :-) zero "ścierwa" hihi tylko trawa, marchewka, kasza, ryż, makarony, nabiał... same witaminki :-)
Lat będzie już parę, jak zrodziła mi się w głowie idea bezmięsna. Rozpoczynam ją zawsze z dniem Środy Popielcowej i trwa aż do Wielkanocy, albo i dalej jak mnie ktoś znerwuje (a głosy słyszę różne w tym okresie moich wyrzeczeń; i przez grzeczność języka nie przytoczę).
W dniu poprzedzającym bezmięsność (śledzik) szukuję tatara, spożywam bigos, śledź jest ostatnią rybą (bo ryb też nie jem na bezmięsnym).
I taka mała uwaga. Nie ma to nic wspólnego z postem czy też nie należy się doszukiwać podłoży religijno-wyznaniowych. Po prostu prościej mi jest kontrolować czas tych kilku tygodni przyjemności.
Wymagania stawiam stanowcze, zero kontaktu ze "ścierwem", nie wącham, nie dotykam, nie konsumuję, mięso dla mnie nie istnieje, omijam z dala i jak się z tym pogodzić to luz-bluz.
To jest takie trochę ćwiczenie silnej woli. Warto spróbować :-)
To kto do mnie dołączy?
Bardzo chętnie bym do Ciebie dołączył ....ale ten typ masochizmu, mój organizm niestety nie jest w stanie zaaprobować. W mój talerz MUSI !!!!! "wdepnąć" świnka. Luuuuuuudzie !!!!! życie bez golonki to przecież "czyściec" w życiu doczesnym ......i stres nie do wytrzymania. :))))))))))
Bahus
O rany, mnie sie tez przyda oczyszczenie mojego ciała - ktore znowu nabralo nieco tłuszczu w zimie ( a jeszcze sie zima nie skonczyla) Wczoraj zjadalm niewiele, raczej postnie - w każdym razie dołączam do Ciebie
Gośka Pietruszka - GOSIPIET
sho - podziwiam naprawde,ale dolaczenia do akcji nie deklaruje jednak. Juz raczej wlasnie gotow jestem zmniejszyc porcje wszystkiego, ale mieska eliminowac nie bede.
Za to do postanowien dolaczam bardziej regularna GIMNASTYKE
Ja też się dołączam, choć mój post dotyczy słodyczy. Z mięsa byłoby mi za łatwo zrezygnować - i tak jest rzadkoscią w domu. A postem dla mojego syna powinien być na codzień kotlet schabowy. Ale by się wymęczył hihihi.
Nie jest on z pobudek religijnych (aż tak religijna nie jestem), choć dzięki temu, tak jak powiedziałeś, łatwiej liczyć jest czas. A może jednak trochę - w sumie mam za co dziękować w tym roku (za zeszły rok). Poza tym w naszym kraju w okresie postu dużo łatwiej wytłumaczyć ludziom, ze ja nie jem - bo mam postanowienie. I w tym momencie wszyscy kiwają głowami ze zrozumieniem i przestają namawiać.
shoffix - gratuluję ! Ty to sobie możesz pozwalać (zajączki żyją z łączki) hahahahaha - chętnie do Ciebie dołączę jak zmienisz dietkę - bo ja jestem chyba drapieżnik - więc Ty na łączce a ja w lesie na polowanku - aha i czekoladki też uwielbiam więc chyba nie do końca ze mnie drapieżnik. ( ryba do świni - ale ty jesteś brudna a ja taka czyściutka w wodzie żyję - świnia jej na to: tak - ale jak ciebie jedzą to plują a jak mnie jedzą to palce oblizują )
Użytkownik shoffix napisał w wiadomości:
> To kto do mnie dołączy?
Ja!
Ale nie z niejedzeniem mięska (z przyczyn zdrowotnych), tylko z ograniczeniem pizzy. Ponieważ jestem maniakiem. A z ograniczeniem, a nie niejedzeniem, ponieważ mam uniemożliwione gotowanie. Może być?
Haha:) Ja od roku- gdzieś na początku listopada, bodajże 15 mam rocznicę:P nie jem mięsiwa. Nawet nie macie pojęcia ile pysznych wege rzeczy można stworzyc w przypływie natchnienia! Pozdrawiam:)
i wybiła godzina "zero".
shoffix staje się bezmięsny :-) zero "ścierwa" hihi tylko trawa, marchewka, kasza, ryż, makarony, nabiał... same witaminki :-)
Lat będzie już parę, jak zrodziła mi się w głowie idea bezmięsna. Rozpoczynam ją zawsze z dniem Środy Popielcowej i trwa aż do Wielkanocy, albo i dalej jak mnie ktoś znerwuje (a głosy słyszę różne w tym okresie moich wyrzeczeń; i przez grzeczność języka nie przytoczę).
W dniu poprzedzającym bezmięsność (śledzik) szukuję tatara, spożywam bigos, śledź jest ostatnią rybą (bo ryb też nie jem na bezmięsnym).
I taka mała uwaga. Nie ma to nic wspólnego z postem czy też nie należy się doszukiwać podłoży religijno-wyznaniowych. Po prostu prościej mi jest kontrolować czas tych kilku tygodni przyjemności.
Wymagania stawiam stanowcze, zero kontaktu ze "ścierwem", nie wącham, nie dotykam, nie konsumuję, mięso dla mnie nie istnieje, omijam z dala i jak się z tym pogodzić to luz-bluz.
To jest takie trochę ćwiczenie silnej woli. Warto spróbować :-)
To kto do mnie dołączy?
pozdrowienia,
shiludek (z odpałami)
......... \/ .........
........ /..\ ........
.--o00- \-00o--.
......................
..... shoffix .....
......................
Bardzo chętnie bym do Ciebie dołączył ....ale ten typ masochizmu, mój organizm niestety nie jest w stanie zaaprobować. W mój talerz MUSI !!!!! "wdepnąć" świnka. Luuuuuuudzie !!!!! życie bez golonki to przecież "czyściec" w życiu doczesnym ......i stres nie do wytrzymania. :))))))))))
Bahus
ja dolaczam..
ale nie bez miesa, tylko tez zawsze w okresie postu zaczynam post :))
rowniez bez pobudek wyznaniowych :))
O rany, mnie sie tez przyda oczyszczenie mojego ciała - ktore znowu nabralo nieco tłuszczu w zimie ( a jeszcze sie zima nie skonczyla) Wczoraj zjadalm niewiele, raczej postnie - w każdym razie dołączam do Ciebie
Gośka Pietruszka - GOSIPIET
oj Soffix dla mnie to tez dobry pomysł, ale ja jestem "bezmięsna" od 17 roku życia ;-P Ale również będę miała jakieś postanowienie,,,jak Ty. ;-))
sho - podziwiam naprawde,ale dolaczenia do akcji nie deklaruje jednak. Juz raczej wlasnie gotow jestem zmniejszyc porcje wszystkiego, ale mieska eliminowac nie bede.
Za to do postanowien dolaczam bardziej regularna GIMNASTYKE
przyłączam się
a kształtowanie silnej woli polecam właśnie TO JEST TO......!!!!!!!!!
pozdrawiam kamaxyz
Ja też się dołączam, choć mój post dotyczy słodyczy. Z mięsa byłoby mi za łatwo zrezygnować - i tak jest rzadkoscią w domu. A postem dla mojego syna powinien być na codzień kotlet schabowy. Ale by się wymęczył hihihi.
Nie jest on z pobudek religijnych (aż tak religijna nie jestem), choć dzięki temu, tak jak powiedziałeś, łatwiej liczyć jest czas. A może jednak trochę - w sumie mam za co dziękować w tym roku (za zeszły rok). Poza tym w naszym kraju w okresie postu dużo łatwiej wytłumaczyć ludziom, ze ja nie jem - bo mam postanowienie. I w tym momencie wszyscy kiwają głowami ze zrozumieniem i przestają namawiać.
shoffix - gratuluję ! Ty to sobie możesz pozwalać (zajączki żyją z łączki) hahahahaha - chętnie do Ciebie dołączę jak zmienisz dietkę - bo ja jestem chyba drapieżnik - więc Ty na łączce a ja w lesie na polowanku - aha i czekoladki też uwielbiam więc chyba nie do końca ze mnie drapieżnik. ( ryba do świni - ale ty jesteś brudna a ja taka czyściutka w wodzie żyję - świnia jej na to: tak - ale jak ciebie jedzą to plują a jak mnie jedzą to palce oblizują )
Użytkownik shoffix napisał w wiadomości:
> To kto do mnie dołączy?
Ja!
Ale nie z niejedzeniem mięska (z przyczyn zdrowotnych), tylko z ograniczeniem pizzy. Ponieważ jestem maniakiem. A z ograniczeniem, a nie niejedzeniem, ponieważ mam uniemożliwione gotowanie. Może być?
:)
A
a ja cię zajączku poprostu podziwiam,podziwaim i podziwiam, trzymam kciuki, żarloczna inka21
Nie umiem tak i próbowac nie będę.za kotlecik schabowy albo polędwiczkę z grilla oddałabym życie.ale życze Ci wytrwałasci i oczywiście podziwiam.
Haha:) Ja od roku- gdzieś na początku listopada, bodajże 15 mam rocznicę:P nie jem mięsiwa. Nawet nie macie pojęcia ile pysznych wege rzeczy można stworzyc w przypływie natchnienia! Pozdrawiam:)