jestem dopiero kilka miesięcy po slubie i dopiero od kilku miesięcy cokolwiek gotuję, więc kuchareczka ze mnie raczej raczkująca... Mam zamiar zaprosić teściów na ''niedzielny obiadek'' ale zupełnie brak mi pomysłów. Cały szkopuł w tym, że w grę nie wchodzi żaden ser, ryż, grzyby, połączenie mięso+owoce, nic zapiekanego, bo teść jest okropnie wybredny i wielu rzeczy nie jada... Z drugiej strony chciałbym aby to było coś niecodziennego, choć nietrudnego w przygotowaniu. Błagam o pomoc, na pewno rozumiecie jaki to stres... Pozdrowionka!!!
jesli nie masz na mysli swiatecznego obiadu, tylko taki zwykly niedzielny, to polecam takie menu:
1. barsz buraczkowy - mozesz go podac, oczywiscie, bez ziemniakow (albo tylko kilka wrzucic do talerza), a mieso zostawic na drugi dzien na pierogi..
2. na drugie upiecz po prostu kawalek mieska (pyszna jest lopatka lub karczek) - albo w rekawie, albo w zamknietym naczyniu zaroodpornym - ok. 1 kg mieska (moze byc wiecej i zostanie Ci do zjedzenia na zimno do chlebka - tylko wybierz ladny okragly kawalek) nacierasz sola, pieprzem, majerankiem i ze 3 zmiazdzonymi zabkami czosnku, zostawiasz na noc, albo na pare godzin w lodowce.. wkladasz do naczynia lub rekawa, wlewasz odrobine oleju, dodajesz duza cebule pokrojona w piorka i pieczesz w temp. ~200C do miekkosci - zwykle ok. 2 - 2,5 godz. potem wyjmujesz ostroznie, zeby nie wylac sosu (sos do sosjerki) i kroisz ladnie na porcje na polmisku.. do tego ziemniaki - pycha..
3. jako dodatek surowka z bialej kapusty z ananasem, a jesli sie boisz, ze bedzie zbyt egzotycznie, to moze zrob jakas zwyczajna z kapusty pekinskiej lub mizerie..?
4. na deser ciasto comber: jest bardzo latwe, szybkie (miksujesz i pieczesz), jedyny wysilek to nasaczenie ponczem.. ale ciasto jest swietne i na drugi i na trzeci dzien, wiec tez mozesz je upiec wczesniej.. moja Tesciowa zawsze o nie prosi, jak sie mamy spotkac :))
naprawde, nie tacy Tesciowie straszni, jak ich maluja :))
powodzenia..
jestem dopiero kilka miesięcy po slubie i dopiero od kilku miesięcy cokolwiek gotuję, więc kuchareczka ze mnie raczej raczkująca... Mam zamiar zaprosić teściów na ''niedzielny obiadek'' ale zupełnie brak mi pomysłów. Cały szkopuł w tym, że w grę nie wchodzi żaden ser, ryż, grzyby, połączenie mięso+owoce, nic zapiekanego, bo teść jest okropnie wybredny i wielu rzeczy nie jada... Z drugiej strony chciałbym aby to było coś niecodziennego, choć nietrudnego w przygotowaniu. Błagam o pomoc, na pewno rozumiecie jaki to stres... Pozdrowionka!!!
jesli nie masz na mysli swiatecznego obiadu, tylko taki zwykly niedzielny, to polecam takie menu:
1. barsz buraczkowy - mozesz go podac, oczywiscie, bez ziemniakow (albo tylko kilka wrzucic do talerza), a mieso zostawic na drugi dzien na pierogi..
2. na drugie upiecz po prostu kawalek mieska (pyszna jest lopatka lub karczek) - albo w rekawie, albo w zamknietym naczyniu zaroodpornym - ok. 1 kg mieska (moze byc wiecej i zostanie Ci do zjedzenia na zimno do chlebka - tylko wybierz ladny okragly kawalek) nacierasz sola, pieprzem, majerankiem i ze 3 zmiazdzonymi zabkami czosnku, zostawiasz na noc, albo na pare godzin w lodowce.. wkladasz do naczynia lub rekawa, wlewasz odrobine oleju, dodajesz duza cebule pokrojona w piorka i pieczesz w temp. ~200C do miekkosci - zwykle ok. 2 - 2,5 godz. potem wyjmujesz ostroznie, zeby nie wylac sosu (sos do sosjerki) i kroisz ladnie na porcje na polmisku.. do tego ziemniaki - pycha..
3. jako dodatek surowka z bialej kapusty z ananasem, a jesli sie boisz, ze bedzie zbyt egzotycznie, to moze zrob jakas zwyczajna z kapusty pekinskiej lub mizerie..?
4. na deser ciasto comber: jest bardzo latwe, szybkie (miksujesz i pieczesz), jedyny wysilek to nasaczenie ponczem.. ale ciasto jest swietne i na drugi i na trzeci dzien, wiec tez mozesz je upiec wczesniej.. moja Tesciowa zawsze o nie prosi, jak sie mamy spotkac :))
naprawde, nie tacy Tesciowie straszni, jak ich maluja :))
powodzenia..