tak możena ci pomoc tylko powiedz wpierw co bylo do tej pory? chcialabym wiedziec, aby nie powielac tych samych propozycji, proszę więc podaj więcej danych:), inka21
Do tej pory imieniny wyprawiałam tylko parę razy i tylko mężowi. Mmoje są oczywiście w świeta więc gości nie było. Z tego co pamiętam to były trzy rodzaje sałatek, śledziki, bigos, ryba po grecku ciasto-przeważnie 2 rodzaje. Jak widać to były potrawy przede wszystkim tradycyjne . Teraz szukam czegoś bardziej wymyślnego choć niekoniecznie czasochłonnego i drogiego.
proponuje za bardzo nie przesadzać, poniewaz z własnego dośwadczenia wiem , ze w tym wieku zaczyna sie zaokraglac brzuszek. jest to wynikiem braku ruchu i właśnie "dogadzania" męzowi. wiec lepiej wez wieczorkiem męza na romantyczny spacer, a jak wrócicie to pewnie nawet nie zauwazysz, kiedy ci usnie nie zauwazywszy ze nie było kolacji :)
Ja Ci powiem, co ja tego dnia zrobię, bo mnie też na imię Burek i do tego jeszcze leniwy.
1. Zamiast słonych paluszków - wydrelowane dyktyle owinięte w bekon i podsmażone na chrupko;
2. vitello tonnato - ale sos (nauczony lenistwa przez ciotkę z Civittavecchia) robię z gotowym majonezem;
3. roastbeef - natarty sproszkowaną musztardą (można też zmieloną gorczycą) 25 minut na 0,5 kg mięsa/180°C + 15 minut studzenia w wyłączonym piekarniku, jakaś remulada do tego albo smardze w śmietanie jeżeli już będą;
Wety, kompoty, wina, wódki, piwo (Weissbier), woda z gazem i kastrowana...
Dla nachalnych gości moooże jeszcze kawa, a jak chcą herbaty, to na smyczy...
Na zapleczu, dla dwóch przyjacół, którzy wiedzą, co dobre, czeka jeszcze mały garczek flaczków... pod zacną dereniówkę własnego chowu.
Niedługo mam imininy męża chciałabym zrobić coś innego niż było do tej pory.
Może ktoś ma jakieś ciekawe propozycje?
ewa_320
tak możena ci pomoc tylko powiedz wpierw co bylo do tej pory? chcialabym wiedziec, aby nie powielac tych samych propozycji, proszę więc podaj więcej danych:), inka21
Do tej pory imieniny wyprawiałam tylko parę razy i tylko mężowi. Mmoje są oczywiście w świeta więc gości nie było. Z tego co pamiętam to były trzy rodzaje sałatek, śledziki, bigos, ryba po grecku ciasto-przeważnie 2 rodzaje. Jak widać to były potrawy przede wszystkim tradycyjne . Teraz szukam czegoś bardziej wymyślnego choć niekoniecznie czasochłonnego i drogiego.
ewa_320
proponuje za bardzo nie przesadzać, poniewaz z własnego dośwadczenia wiem , ze w tym wieku zaczyna sie zaokraglac brzuszek. jest to wynikiem braku ruchu i właśnie "dogadzania" męzowi. wiec lepiej wez wieczorkiem męza na romantyczny spacer, a jak wrócicie to pewnie nawet nie zauwazysz, kiedy ci usnie nie zauwazywszy ze nie było kolacji :)
W odwodzie zostają nieśmiertelne słone paluszki...
Ja Ci powiem, co ja tego dnia zrobię, bo mnie też na imię Burek i do tego jeszcze leniwy.
1. Zamiast słonych paluszków - wydrelowane dyktyle owinięte w bekon i podsmażone na chrupko;
2. vitello tonnato - ale sos (nauczony lenistwa przez ciotkę z Civittavecchia) robię z gotowym majonezem;
3. roastbeef - natarty sproszkowaną musztardą (można też zmieloną gorczycą) 25 minut na 0,5 kg mięsa/180°C + 15 minut studzenia w wyłączonym piekarniku, jakaś remulada do tego albo smardze w śmietanie jeżeli już będą;
Wety, kompoty, wina, wódki, piwo (Weissbier), woda z gazem i kastrowana...
Dla nachalnych gości moooże jeszcze kawa, a jak chcą herbaty, to na smyczy...
Na zapleczu, dla dwóch przyjacół, którzy wiedzą, co dobre, czeka jeszcze mały garczek flaczków... pod zacną dereniówkę własnego chowu.