Patrze sobie na przepisy na cannelloni i zastanawiam sie nad tym czy przez napelnieniem makaronu farszem nalezy go najpierw ugotowac - mysle ze tak , bo wtedy bedzie miekki i troche wiekszy niz surowy ale nie ma tego wprost napisane a ja jestem poczatkujacym "kucharze" wiec prosze o pormoc :-)
Oooo, myślę, że jeśli danie będzie smakowite, to nikt nie będzie zwracał uwagi na dziury...(ale doprawdy nic takiego nie występuje, a przynajmniej się nie zauważa - nigdy mi to do głowy nie przyszło, a canelloni czasem robię)
P.S. Co do ciasta, to ja po prostu robię jak do lazanii i zawijam tym farsz - jest świetne w smaku, takie jakby chrupiące.
Pacynko "lasagni" to nasze łazanki, tyle że Włosi robią większe. Robi się ciasto jak na zwykły domowy makaron, wałkuje niezbyt cienko i kroi w duże płaty, które się potem gotuje, odcedza, zaprawia lekko oliwą,. żeby się nie skleiły. I już
A jeśli nie jesteś bardzo biegła w kuchni, to proszę :
40 dkg mąki tortowej
3 jajka
łyżka oleju
sól (ok. pół łyżeczki)
Można zabarwić - przecierem pomidorowym, szpinakiem (uduszonym i odparowanym w miarę), kurkumą
Po wyrobieniu odstawić na 20 min. (można kapnąć wody w czasie wyrabiania gdyby było bardzo twarde). Rozwałkować i suszyć lub od razu dalej robić (tzn. nadziewać, bez gotowania)
Można się trochę powygłupiać i między dwa płaty wsadzić listki pietruszki lub bazylii i jeszcze raz rozwałkować - to ozdobne to tylko na wierzch...(raczej, chyba że masz baaardzo dużo czasu)
PS Prawdę mówiąc ja mam specjalny przyrząd do wałkowania, wię idzie mi to błyskiem
Ja nie gotuję wcześniej. Niektóre przepisy co prawda mówią, aby podgotować, ale nie wyobrażam sobie faszerowania sklapciałych rurek. Wystarczy dużo sosu i się ugotują same.
A danie jest przepyszne - zgadzam się z poprzedniczkami!
A z którego przepisu na cannelloni korzystacie?Może macie własne pomysły jak przyrządzić to danie?Podzielcie sie prosze , bo u mnie makaron leży już od miesiąca i jakoś nie mogę się zabrać do przyrządzenia tej potrawy.Szczególnie chodzi o ten sosik:)
Mozesz poprostu zrobic cos takiego: podsmazona cebula w kostke, pomidory bez skorki tez w kostke, troche passaty (sosu pomidorowego) i mielone miesko. Nadziewasz, oblewasz, zalewasz beszamelem, posypujesz startym serem, przykrywasz alu i do piekarnika... Latwiutkie i sie nie orobisz za bardzo.. No i pyszniutkie :)
PS. Jesuuu.. po co ja to pisze i to tak z rana? :-/
Witam !!!
Patrze sobie na przepisy na cannelloni i zastanawiam sie nad tym czy przez napelnieniem makaronu farszem nalezy go najpierw ugotowac - mysle ze tak , bo wtedy bedzie miekki i troche wiekszy niz surowy ale nie ma tego wprost napisane a ja jestem poczatkujacym "kucharze" wiec prosze o pormoc :-)
Witaj,
ja nie gotuję, makaron mięknie podczas zapiekania, poza tym łatwiej napełnić surowy. Jeden warunek- rury muszą pływać w sosie.
Dorota
Dorka ma racje, po ugotowaniu nie bedziesz dala rady wypelnic ich,bo beda ci sie rozpadac, one sie gotuja w sosie , w ktorym plywaja podczas pieczenia
Oki. Ale gdy gotujemy makaron to on sie powieksza po ugotowaniu i farsz nie będzie wypełniał przestrzeni w makaronie. Czy to nie przeszkadza?
Oooo, myślę, że jeśli danie będzie smakowite, to nikt nie będzie zwracał uwagi na dziury...(ale doprawdy nic takiego nie występuje, a przynajmniej się nie zauważa - nigdy mi to do głowy nie przyszło, a canelloni czasem robię)
P.S. Co do ciasta, to ja po prostu robię jak do lazanii i zawijam tym farsz - jest świetne w smaku, takie jakby chrupiące.
a mogę prosić o przepis na ciasto do lazanii? kupna jest bardzo droga.
Pacynko "lasagni" to nasze łazanki, tyle że Włosi robią większe. Robi się ciasto jak na zwykły domowy makaron, wałkuje niezbyt cienko i kroi w duże płaty, które się potem gotuje, odcedza, zaprawia lekko oliwą,. żeby się nie skleiły. I już
A jeśli nie jesteś bardzo biegła w kuchni, to proszę :
40 dkg mąki tortowej
3 jajka
łyżka oleju
sól (ok. pół łyżeczki)
Można zabarwić - przecierem pomidorowym, szpinakiem (uduszonym i odparowanym w miarę), kurkumą
Po wyrobieniu odstawić na 20 min. (można kapnąć wody w czasie wyrabiania gdyby było bardzo twarde). Rozwałkować i suszyć lub od razu dalej robić (tzn. nadziewać, bez gotowania)
Można się trochę powygłupiać i między dwa płaty wsadzić listki pietruszki lub bazylii i jeszcze raz rozwałkować - to ozdobne to tylko na wierzch...(raczej, chyba że masz baaardzo dużo czasu)
PS Prawdę mówiąc ja mam specjalny przyrząd do wałkowania, wię idzie mi to błyskiem
Ja nie gotuję wcześniej. Niektóre przepisy co prawda mówią, aby podgotować, ale nie wyobrażam sobie faszerowania sklapciałych rurek. Wystarczy dużo sosu i się ugotują same.
A danie jest przepyszne - zgadzam się z poprzedniczkami!
a ja lekko gotuję nie jest on lekko aldente i nie pęka przy napełanianiu
A z którego przepisu na cannelloni korzystacie?Może macie własne pomysły jak przyrządzić to danie?Podzielcie sie prosze , bo u mnie makaron leży już od miesiąca i jakoś nie mogę się zabrać do przyrządzenia tej potrawy.Szczególnie chodzi o ten sosik:)
Mozesz poprostu zrobic cos takiego: podsmazona cebula w kostke, pomidory bez skorki tez w kostke, troche passaty (sosu pomidorowego) i mielone miesko. Nadziewasz, oblewasz, zalewasz beszamelem, posypujesz startym serem, przykrywasz alu i do piekarnika... Latwiutkie i sie nie orobisz za bardzo.. No i pyszniutkie :)
PS. Jesuuu.. po co ja to pisze i to tak z rana? :-/
Pozdrawiam
Ja lekko podgotowuję (aż stanie się elastyczny), potem napełniem szprycką z końcówkami własnego pomysłu i przemysłu
Bahus
Opatentuj ta Bahuso-szprycke...
A dla nas Forumowiczow mam nadzieje, ze dasz znizke :-P
Pozdrawiam