Właśnie przyszła mi do głowy doskonała, choć bardzo prosta, myśl..
Cała "wartość" potrawy zależy od przypraw!!!
Czyż ja nie jestem mądra? hihhi
Ale idąc dalej za myślą: czy są przyprawy, których nie można albo nie powinno się mieszać?
Bo ja jako młoda eksperymentatorka "walę" prawie wszystko co popadnie.. Ale efekty są rewelacyjne...
Co wy na to Żarłoczki ?
Bazylka suszona
wg mnie sa to bardzo indywidualne preferencje - w dodatku, zmieniajace sie w czasie. Kiedys np uwazalem ze tymianek nadaje sie tylko do syropu przeciwkaszlowego, a teraz go lubie. Lubie wiele przypraw, wiele mieszanek tak sie zastanawiam, co byloby moim faworytem???? Trudny wybor, ale obstawiam czosnek. Moze malo subtelny, ale.....
cholerka, co d otymianku to nie mogę się do niego przekonać ze względu na zapach specyficzny.. dla mnie nawet szczypta powoduje, że ciągle go czuję :(
Mój ulubiony to lubczyk oraz pieprz... przynajmniej jak narazie...
cmokuś
ja mam problemy z przyprawami. Większość świeżych nie wchodzi w rachubę (np. pieprz) - zaczynam się dusić, muszą być "przegotowane". Kiedyś przez tymianek o mało nie wylądowałam w szpitalu - ale teraz jakoś się ustabilizowało, choć może dlatego, że przez kilka lat nie używałam.
Też obstawiam czosnek - przez wiele lat nie lubiany, ale teraz....
W opinii 2 uznawanych przeze mnie kuchennych autorytetów L. Stommy i P. Adamczewskiego (niezależnie) błędem jest łączenie w jednej potrawie majeranku i koperku. Tak im wierzę, że sam nigdy nie spróbowałem. Może ktoś ma ochotę na eksperymencik?
Bardzo lubie przyprawy. Pomidorka to obowiązkowo z bazylią nigdy nie sole np. kanapek.
A zauważyliście, że im człowiek głodniejszy tym więcej przypraw daje :)))
Eee! Tojuż chyba nie. Jak człowiek głodny to je nawet na surowo. Ja kiedyś wróciwszy z edukacji ukradłem mojej Pani jeden kawałek surowego mięska, które przygotowywała do zmielenia i pożarłem ze smakiem, ledwo tylko posoliwszy i pomazawszy musztardą.
Matyldusia a dlaczego?...Ja np przygotowywując wołowinę na pieczeń, wszystkie okrawki (przy formowaniu kształtu pieczeni) zjadam na surowo bez soli i innych przypraw
Bahus
Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
> Matyldusia a dlaczego?...Ja np przygotowywując wołowinę na pieczeń, wszystkie
> okrawki (przy formowaniu kształtu pieczeni) zjadam na surowo bez soli i innych
> przypraw
> Bahus
Ja też pożeram ale wolę z solą
Oj żartowałam, żartowałam, ja rzadko kiedy mówię całkiem serio
PS A miałam na myśli raczej obżarstwo a nie mięso (choć bym się "nie chyciła" nawet umierając z głodu)
Użytkownik matyldusia napisał w wiadomości:
> byś się publicznie nie przyznawał...
oj, to powiem ci publicznie:
a mleczko cielęce, surowe, cieniuteńko krojone, kapka soli...
rzeźnik, chitrus, ci nie da - sam zeźre, bo on wie, co dobre...
A taki np. Hiszpan - jądro bycze... i też w plastereczek, grudka soli... ¡eviva machismo!
(ale to nawet mną by wzdrgnęło, choć ja mało obrzydliwy)
Lubczyk świeży;
cząber - dużo i często;
majeranek też;
imbir do flaczka (z marjankiem);
wawrzyn, czyli listek laurowy - najchętniej świeży (drzwko stoi na balkonie) i śliwki laurowe i gałązka;
ziele angielskie;
cosznek - jak w dym;
ale co najśmieszniejsze - największy odbyt ma cebula!!!
tymianek - ale dobra odmiana, nie taka stara opona,
oregano (przyznam bez bicia: mam od ciotki z Portugalii);
do włoskich sosów - nać pietruchy, ilości nieopisywalne, wg. przepisów ciotki z Civittavecchia;
imbir;
szafran - lubi risotto;
pieprz - biały, czarny, czerwony, zielony (tego najmniej);
sól - normalna jod + fluor, morska gruba, kwiat soli (dużo);
oliwa - 5 do 8 z różnych domen;
ocet - normalny, stężony, winny: czerwony i biały, balsamico - w różnym wieku, zależy do czego;
gałka i kwiat muszkatu;
kolendra - ziarna, po świeżej zwracam;
koperek i koper z baldachami;
no i chrzan;
i szczypior;
i dymka!!!
A ja uwielbiam swiezy zielony koperek:
-zupa - przed podaniem garsc koperku, bo jak np. jesc rosol bez swiezego koperku?
-mizeria - garsc koperku
-zielona salata czy mieszanki salaty i warzyw - na wierzch garsc koperku
-ziemniaki pod kazda postacia - przed podaniem garsc koperku na wierzch
-ryba /szczegolnie na broil/ - okladam z wierzchu galazkami koperku
-zsiadle mleko, maslanka, kefir - do szklanki szczypte soli i garsc koperku,
takze lubie czosnek i uzywam go dosc duzo. Pozdrawiam.
Właśnie przyszła mi do głowy doskonała, choć bardzo prosta, myśl..
Cała "wartość" potrawy zależy od przypraw!!!
Czyż ja nie jestem mądra? hihhi
Ale idąc dalej za myślą: czy są przyprawy, których nie można albo nie powinno się mieszać?
Bo ja jako młoda eksperymentatorka "walę" prawie wszystko co popadnie.. Ale efekty są rewelacyjne...
Co wy na to Żarłoczki ?
Bazylka suszona
wg mnie sa to bardzo indywidualne preferencje - w dodatku, zmieniajace sie w czasie. Kiedys np uwazalem ze tymianek nadaje sie tylko do syropu przeciwkaszlowego, a teraz go lubie. Lubie wiele przypraw, wiele mieszanek tak sie zastanawiam, co byloby moim faworytem???? Trudny wybor, ale obstawiam czosnek. Moze malo subtelny, ale.....
cholerka, co d otymianku to nie mogę się do niego przekonać ze względu na zapach specyficzny.. dla mnie nawet szczypta powoduje, że ciągle go czuję :(
Mój ulubiony to lubczyk oraz pieprz... przynajmniej jak narazie...
cmokuś
ja mam problemy z przyprawami. Większość świeżych nie wchodzi w rachubę (np. pieprz) - zaczynam się dusić, muszą być "przegotowane". Kiedyś przez tymianek o mało nie wylądowałam w szpitalu - ale teraz jakoś się ustabilizowało, choć może dlatego, że przez kilka lat nie używałam.
Też obstawiam czosnek - przez wiele lat nie lubiany, ale teraz....
W opinii 2 uznawanych przeze mnie kuchennych autorytetów L. Stommy i P. Adamczewskiego (niezależnie) błędem jest łączenie w jednej potrawie majeranku i koperku. Tak im wierzę, że sam nigdy nie spróbowałem. Może ktoś ma ochotę na eksperymencik?
BŁE.. buu
nienawidzę koperku...
Ale koperek też jest dobry!!
Bardzo lubie przyprawy. Pomidorka to obowiązkowo z bazylią nigdy nie sole np. kanapek.
A zauważyliście, że im człowiek głodniejszy tym więcej przypraw daje :)))
Klio
~(*_*)~
Eee! Tojuż chyba nie. Jak człowiek głodny to je nawet na surowo. Ja kiedyś wróciwszy z edukacji ukradłem mojej Pani jeden kawałek surowego mięska, które przygotowywała do zmielenia i pożarłem ze smakiem, ledwo tylko posoliwszy i pomazawszy musztardą.
O fuj, nawet byś się publicznie nie przyznawał...
Matyldusia a dlaczego?...Ja np przygotowywując wołowinę na pieczeń, wszystkie okrawki (przy formowaniu kształtu pieczeni) zjadam na surowo bez soli i innych przypraw
Bahus
to by Ci Borys naszczekał!!!
Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
> Matyldusia a dlaczego?...Ja np przygotowywując wołowinę na pieczeń, wszystkie
> okrawki (przy formowaniu kształtu pieczeni) zjadam na surowo bez soli i innych
> przypraw
> Bahus
Ja też pożeram ale wolę z solą
Oj żartowałam, żartowałam, ja rzadko kiedy mówię całkiem serio
PS A miałam na myśli raczej obżarstwo a nie mięso (choć bym się "nie chyciła" nawet umierając z głodu)
Użytkownik matyldusia napisał w wiadomości:
> byś się publicznie nie przyznawał...
oj, to powiem ci publicznie:
a mleczko cielęce, surowe, cieniuteńko krojone, kapka soli...
rzeźnik, chitrus, ci nie da - sam zeźre, bo on wie, co dobre...
A taki np. Hiszpan - jądro bycze... i też w plastereczek, grudka soli... ¡eviva machismo!
(ale to nawet mną by wzdrgnęło, choć ja mało obrzydliwy)
Lubczyk świeży;
cząber - dużo i często;
majeranek też;
imbir do flaczka (z marjankiem);
wawrzyn, czyli listek laurowy - najchętniej świeży (drzwko stoi na balkonie) i śliwki laurowe i gałązka;
ziele angielskie;
cosznek - jak w dym;
ale co najśmieszniejsze - największy odbyt ma cebula!!!
tymianek - ale dobra odmiana, nie taka stara opona,
oregano (przyznam bez bicia: mam od ciotki z Portugalii);
do włoskich sosów - nać pietruchy, ilości nieopisywalne, wg. przepisów ciotki z Civittavecchia;
imbir;
szafran - lubi risotto;
pieprz - biały, czarny, czerwony, zielony (tego najmniej);
sól - normalna jod + fluor, morska gruba, kwiat soli (dużo);
oliwa - 5 do 8 z różnych domen;
ocet - normalny, stężony, winny: czerwony i biały, balsamico - w różnym wieku, zależy do czego;
gałka i kwiat muszkatu;
kolendra - ziarna, po świeżej zwracam;
koperek i koper z baldachami;
no i chrzan;
i szczypior;
i dymka!!!
No Ty zadajesz pytania!!!!!!!!
A ja uwielbiam swiezy zielony koperek:
-zupa - przed podaniem garsc koperku, bo jak np. jesc rosol bez swiezego koperku?
-mizeria - garsc koperku
-zielona salata czy mieszanki salaty i warzyw - na wierzch garsc koperku
-ziemniaki pod kazda postacia - przed podaniem garsc koperku na wierzch
-ryba /szczegolnie na broil/ - okladam z wierzchu galazkami koperku
-zsiadle mleko, maslanka, kefir - do szklanki szczypte soli i garsc koperku,
takze lubie czosnek i uzywam go dosc duzo. Pozdrawiam.
Koperek nadaje się tylko do ziemniaków!!!!
Zgadzam się... hihihi... tyle że tylko do młodych z maślanką.... :-D