Ostatnio usłyszałem o ponoć pysznej bawarskiej potrawie, która nazywa się moltaschen, albo jakoś tak. Czy Ktoś może sprecyzować co to za cudo? Może Rodak z Monachium?
Maultaschen.
Prostokątne pierogi ze Szwabii, nadziewane głównie zieleniną ze szpinakiem. Gotowe często krojone w makaron i do zupy, jako dodatek.
Mnie smakują polskie pierogi (i pielmieni) lepiej. Tutaj ciasto robione jest dosyć twardo.
Maultaschen to ogólna nazwa na nadziewane niby pierogi w Niemczech. Nadziewac mozna oczywiscie wszysktim. U nas np. w Ruhrgebiet to po prostu pierogi z miesem. A to nadzienie ze szpinakiem to chyba jest typowo bawarskie, tylko raczej wloskie (podaja we wloskich restauracjach). Pozdrawiam! Nasze polskie pierogi stanowczo lepiej smakuja!
Maultaschen (wyraz złożony z: gęby i torby) różni się od wszystkich mi znanych "pierogopodobnych" wyglądem - są duże, prostokątne, płaskie i uchodzą za typową potrawę ze Szwabii (na zachód od Ulm, nie mylić z Bawarią - za to biją).
http://www.google.com/search?q=maultaschen&sourceid=mozilla-search&start=0&start=0
i wyjadą ci 95.700 odpowiedzi
No to mnie się ten papier bardziej podoba niż gastronomia, jeśli zrobię te pierogi, to wedle przepisu. Tylko z miększym ciastem (nie tyle jaj, co w oryginale). Ale używanie pierożków jako klusek do zupy, to wcale nie jest głupi pomysł, choćby nasze uszka albo żydowskie krepłech. A przyznam, że ciekawy wydaje mi się także kwadratowy kształt maultaschen
czemu tak sie upieracie na ten szpinak i te kanty ... to ja nie wiem. Za to wiem, ze kogo nie spytam (a mam sama restauracje) to mautaschen (tu w centrum NRW) to sa nadziewane "kluchy", moga byc tez pólokragle glównie z miesem, czy cebula itd.... O : a tu znalazlam wam pierwszy lepszy przepis z google, który wyskochyl: i zobaczcie sobie zdjecie! www.marions-kochbuch.de
A poza tym... ja osobiscie uwielbiam pierogi i pozdrawiam!
Maultaschen są po prostu tradycyjną potrawą szwabską. Jedzenie w NRW jako dowód, pogrąża tylko świadka, bo u was nawet sznycel wiedeński podaje się z sosem.
Z tradycyjnymi potrawami jest tak, jak właśnie z owym sznyclem wiedeńskim: cały świat jest zgodny, że wiedeński sznycel jest z cielęciny, ino każdy zapytany wiedeńczyk, odpowie bez namysłu - z wieprzowiny.
Jakby to były pierogi, to by się nazywały pierogi.
Jamnik niby też pies, a jednak jamnik.
Pewne nazwy implikują też pewne treści.
Np. rosyjskie pierogi (pirog, pirożki) są pieczone i tym wypadku calzone jest bardziej podobna do nich, a podpada pod pizzę.
Jasne, że np. słynna na całym świecie sałatka Waldorff, to w zasadzie sałatka z selerów, ale jak ją zamówię, to wiem jakie są składniki i jak jest przyrządzona.
I na hasło"Maultasche" miałem przed oczami: duże, twarde, płaskie, faszerowane szpinakiem.
Zaś pieróg...:
"Pan Pieróg"
Ksiąg dwanaście
Inwokacja
...Pierogu, Ojczyzno moja...
Ostatnio usłyszałem o ponoć pysznej bawarskiej potrawie, która nazywa się moltaschen, albo jakoś tak. Czy Ktoś może sprecyzować co to za cudo? Może Rodak z Monachium?
Maultaschen.
Prostokątne pierogi ze Szwabii, nadziewane głównie zieleniną ze szpinakiem. Gotowe często krojone w makaron i do zupy, jako dodatek.
Mnie smakują polskie pierogi (i pielmieni) lepiej. Tutaj ciasto robione jest dosyć twardo.
Klarax, a może wiesz coś więcej na temat składu farszu, albo znasz jakąś stronkę? Po niemiecku dam radę
Maultaschen to ogólna nazwa na nadziewane niby pierogi w Niemczech. Nadziewac mozna oczywiscie wszysktim. U nas np. w Ruhrgebiet to po prostu pierogi z miesem. A to nadzienie ze szpinakiem to chyba jest typowo bawarskie, tylko raczej wloskie (podaja we wloskich restauracjach). Pozdrawiam! Nasze polskie pierogi stanowczo lepiej smakuja!
Maultaschen (wyraz złożony z: gęby i torby) różni się od wszystkich mi znanych "pierogopodobnych" wyglądem - są duże, prostokątne, płaskie i uchodzą za typową potrawę ze Szwabii (na zachód od Ulm, nie mylić z Bawarią - za to biją).
http://www.google.com/search?q=maultaschen&sourceid=mozilla-search&start=0&start=0
i wyjadą ci 95.700 odpowiedzi
Sprawdziłem. Najbardziej typowy jest farsz mięsno-szpinakowy (brrrr), ale przynajmniej rzucają na to skwarki z wędzonego boczku (mnnniam).
Użytkownik Uretan napisał w wiadomości:
> Sprawdziłem. Najbardziej typowy jest farsz mięsno-szpinakowy
na papierze; w rzeczywistości - czyli w przybytku gastronomicznym - mdły śpinak i jeszcze cóś zielonego.
> przynajmniej rzucają na to skwarki z wędzonego boczku (mnnniam).
też na papierze - masło, a w ogóle najczźściej w rosole (całe ałbo pokrojone w paski).
No to mnie się ten papier bardziej podoba niż gastronomia, jeśli zrobię te pierogi, to wedle przepisu. Tylko z miększym ciastem (nie tyle jaj, co w oryginale). Ale używanie pierożków jako klusek do zupy, to wcale nie jest głupi pomysł, choćby nasze uszka albo żydowskie krepłech. A przyznam, że ciekawy wydaje mi się także kwadratowy kształt maultaschen
czemu tak sie upieracie na ten szpinak i te kanty ... to ja nie wiem. Za to wiem, ze kogo nie spytam (a mam sama restauracje) to mautaschen (tu w centrum NRW) to sa nadziewane "kluchy", moga byc tez pólokragle glównie z miesem, czy cebula itd.... O : a tu znalazlam wam pierwszy lepszy przepis z google, który wyskochyl: i zobaczcie sobie zdjecie! www.marions-kochbuch.de
A poza tym... ja osobiscie uwielbiam pierogi i pozdrawiam!
Maultaschen są po prostu tradycyjną potrawą szwabską. Jedzenie w NRW jako dowód, pogrąża tylko świadka, bo u was nawet sznycel wiedeński podaje się z sosem.
Z tradycyjnymi potrawami jest tak, jak właśnie z owym sznyclem wiedeńskim: cały świat jest zgodny, że wiedeński sznycel jest z cielęciny, ino każdy zapytany wiedeńczyk, odpowie bez namysłu - z wieprzowiny.
Przepraszam, oświećcie mnie - prostaka, czy NRW to jest Nadrenia, czy cóś?
NordRheinWestfalen - czyli Północna Nadrenia/Westfalia
Maultaschen to poprostu pierogi
pozdrawiam
Dunia
Jakby to były pierogi, to by się nazywały pierogi.
Jamnik niby też pies, a jednak jamnik.
Pewne nazwy implikują też pewne treści.
Np. rosyjskie pierogi (pirog, pirożki) są pieczone i tym wypadku calzone jest bardziej podobna do nich, a podpada pod pizzę.
Jasne, że np. słynna na całym świecie sałatka Waldorff, to w zasadzie sałatka z selerów, ale jak ją zamówię, to wiem jakie są składniki i jak jest przyrządzona.
I na hasło"Maultasche" miałem przed oczami: duże, twarde, płaskie, faszerowane szpinakiem.
Zaś pieróg...:
"Pan Pieróg"
Ksiąg dwanaście
Inwokacja
...Pierogu, Ojczyzno moja...
A dla mnie salatka Waldorf to w pierwszej kolejnosci jablka, a dopiero potem seler, itd...