Chciałam się z Wami podzielić pewną refleksją i spostrzeżeniem ( a może mam ochotę pomarudzić chwilkę :-/ ). Niedawno podjęłam nową pracę. Niby przed komputerem, siedząca, po 10-12 h/dobę a waga w ciągu miesiąca spadła 5 kg... kurcze, stres to najgorszy odchudzacz jak spotkałam :-( Już wolę chiba bardziej dietki które stosowałam wcześniej... niby się cieszę że waga o 5 kg spadła (zawsze o to walczyłam) ale wcale mnie to nie cieszy bo nie miałam na to żadnego wpływu
Mieliście też podobne przeżycia ze stresem czy tylko ja mam rozwolnienie z nerwów od miesiąca ??
Niecałe 2 lata temu miałam sytuację, która wywołała u mnie ogromny stres. W ciągu 1 m-ca schudłam aż 11 kg !!! Powiem Ci, że ta mniejsza o 11 kg waga utrzymywała się potem u mnie przez 1,5 roku i dopiero tej zimy przybyło mi znowu 4-5 kg. Są organizmy, które na stres reagują właśnie w ten sposób i mój ,a prawdopodobnie Twój też,do nich należą. Ja zawsze chudłam np. w czasie sesji egzaminacyjnych, mimo że jadłam normalnie , w przeciwieństwie do mojej córki - jak się denerwuje to siedzi cały czas "w lodówce" i wtedy wręcz tyje. A tak na marginesie - wiem co teraz znaczy praca i jak wygląda /obserwuję własne dzieci/, ale nie warto aż tak się przejmować. Powiem Ci to, co powtarzam moim dzieciom - owszem, pracować solidnie i uczciwie, ale nie kosztem zdrowia. Zdrowie jest najważniejsze!
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, abyś potrafiła się wyluzować i dostrzegła, że poza pracą jest coś jeszcze, czemu warto poświęcić czas i uwagę, zwłaszcza, że za oknem wiosna i maj!!!!!! Trzymaj się.
oczywiście że stres najlepiej odchudza!!!mnie odchudził dwa lata temu o 10 kg.!no i fajnie .Tylko jesli do tego jeszce zaczynaja wypadac włosy albo cera zaczyna byc szara i pod oczami wory to juz nie jest tak wesoło.Ale jak sytuacja sie wyjasniła i wszystko sie uporzadkowało,to zniknęły wszystkie niedobre objawy a waga pozostała niższa!!Tylko jak z tym walczyć to nie wiem.Lekarze mówią ;prosze sie nie denerwować żyć spokojniej!!hi hi hi.nie da sie.
Cóż - na normalny stres reaguję raczej wzrostem wagi - nigdy nie schudłam z powodu egzaminu, pieniędzy, które na czas nie wpłynęły na konto, a co za tym idzie ja nie miałam czym dalej płacić.
Ale... w zeszłym roku syn wylądował w szpitalu, ja w tym czasie wyjechałam za granicę. nerwy straszne. Odebrałam go po powrocie bez diagnozy (tzn, że nic mu nie było), ale pani doktor powiedziała, że przyjęli go z podejrzeniem strasznej choroby. Chwała Bogu, że to powiedziała mi dopiero gdy chorobę wykluczyli. Ale strach i niepewnosć pozostała. No i waga spadała - chudłam gdzieś do stycznia. I to był jedyny raz, gdy ze stresu schudłam
Hej!Nie przejmuj się tak tą pracą. Daj sobie trochę odpocząć . Rozwolnienie trwające miesiąc to jednak chyba patologia . To praca jest dla ciebie a nie ty dla pracy. Troszkę luzu i dystansu . I może zmień dietę...
Większego luzaka jak ja ze świeczką szukać tak Ci powie każdy mój znajomy. Dieta taka sama jak przedtem tylko kanapek z serkiem (mniam mniam) troszkę więcej, co powinno skutkować raczej wzrostem wagi. Niby się nie przejmuję zupełnie, ot czasem adrenalinka podskoczy... a jednak. Może nałożyło się jeszcze do tego przygotowania do ślubu i obrona pracy inż... nie wiem, zdrowa jestem bo badania robiłam. Hmmm... chiba jeszcze nie wiem po prostu jak sobie radzić ze zmianami w życiu a ostatnio troszkę mnie ich spotkało.
Dzięki Wszystkim za słowa wsparcia i pozdrawiam,
emiloos
Ehhh... też miałam jeden taki moment. 6 miesiąc ciąży a tu egazmin na prawo jazdy i obrona pracy. Nerwówka była straszna. Jak tak lecisz z wagą to wcinaj czekolade raz, że dobre na stres a dwa kakao wiadomo zatrzymuje ;)
Dobre są też jagody (to z tych przyjemniejszych sposobów). Kup sobie na przykład dżemik jagodowy.
I w jednej rece trzymać nutelle a w drugiej dżem
Bo ryż z marchewką to już nie działa tak antystersowo a tylko zatrzymująco ;)
Cześć, witam wszystkich WŻ-owiczów.
Chciałam się z Wami podzielić pewną refleksją i spostrzeżeniem ( a może mam ochotę pomarudzić chwilkę :-/ ). Niedawno podjęłam nową pracę. Niby przed komputerem, siedząca, po 10-12 h/dobę a waga w ciągu miesiąca spadła 5 kg... kurcze, stres to najgorszy odchudzacz jak spotkałam :-( Już wolę chiba bardziej dietki które stosowałam wcześniej... niby się cieszę że waga o 5 kg spadła (zawsze o to walczyłam) ale wcale mnie to nie cieszy bo nie miałam na to żadnego wpływu
Mieliście też podobne przeżycia ze stresem czy tylko ja mam rozwolnienie z nerwów od miesiąca ??
Pozdrawiam,
emiloos
Niecałe 2 lata temu miałam sytuację, która wywołała u mnie ogromny stres. W ciągu 1 m-ca schudłam aż 11 kg !!! Powiem Ci, że ta mniejsza o 11 kg waga utrzymywała się potem u mnie przez 1,5 roku i dopiero tej zimy przybyło mi znowu 4-5 kg. Są organizmy, które na stres reagują właśnie w ten sposób i mój ,a prawdopodobnie Twój też,do nich należą. Ja zawsze chudłam np. w czasie sesji egzaminacyjnych, mimo że jadłam normalnie , w przeciwieństwie do mojej córki - jak się denerwuje to siedzi cały czas "w lodówce" i wtedy wręcz tyje. A tak na marginesie - wiem co teraz znaczy praca i jak wygląda /obserwuję własne dzieci/, ale nie warto aż tak się przejmować. Powiem Ci to, co powtarzam moim dzieciom - owszem, pracować solidnie i uczciwie, ale nie kosztem zdrowia. Zdrowie jest najważniejsze!
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, abyś potrafiła się wyluzować i dostrzegła, że poza pracą jest coś jeszcze, czemu warto poświęcić czas i uwagę, zwłaszcza, że za oknem wiosna i maj!!!!!! Trzymaj się.
oczywiście że stres najlepiej odchudza!!!mnie odchudził dwa lata temu o 10 kg.!no i fajnie .Tylko jesli do tego jeszce zaczynaja wypadac włosy albo cera zaczyna byc szara i pod oczami wory to juz nie jest tak wesoło.Ale jak sytuacja sie wyjasniła i wszystko sie uporzadkowało,to zniknęły wszystkie niedobre objawy a waga pozostała niższa!!Tylko jak z tym walczyć to nie wiem.Lekarze mówią ;prosze sie nie denerwować żyć spokojniej!!hi hi hi.nie da sie.
No niestety, u mnie efekt jest odwrotny (jem z nerwów), ale na szczęście było minęło, teraz jestem szczupła, choć nie bez wyrzeczeń...
Cóż - na normalny stres reaguję raczej wzrostem wagi - nigdy nie schudłam z powodu egzaminu, pieniędzy, które na czas nie wpłynęły na konto, a co za tym idzie ja nie miałam czym dalej płacić.
Ale... w zeszłym roku syn wylądował w szpitalu, ja w tym czasie wyjechałam za granicę. nerwy straszne. Odebrałam go po powrocie bez diagnozy (tzn, że nic mu nie było), ale pani doktor powiedziała, że przyjęli go z podejrzeniem strasznej choroby. Chwała Bogu, że to powiedziała mi dopiero gdy chorobę wykluczyli. Ale strach i niepewnosć pozostała. No i waga spadała - chudłam gdzieś do stycznia. I to był jedyny raz, gdy ze stresu schudłam
Ale się skończyło...
Hej!Nie przejmuj się tak tą pracą. Daj sobie trochę odpocząć . Rozwolnienie trwające miesiąc to jednak chyba patologia . To praca jest dla ciebie a nie ty dla pracy. Troszkę luzu i dystansu . I może zmień dietę...
Większego luzaka jak ja ze świeczką szukać tak Ci powie każdy mój znajomy. Dieta taka sama jak przedtem tylko kanapek z serkiem (mniam mniam) troszkę więcej, co powinno skutkować raczej wzrostem wagi. Niby się nie przejmuję zupełnie, ot czasem adrenalinka podskoczy... a jednak. Może nałożyło się jeszcze do tego przygotowania do ślubu i obrona pracy inż... nie wiem, zdrowa jestem bo badania robiłam. Hmmm... chiba jeszcze nie wiem po prostu jak sobie radzić ze zmianami w życiu a ostatnio troszkę mnie ich spotkało.
Dzięki Wszystkim za słowa wsparcia i pozdrawiam,
emiloos
Ehhh... też miałam jeden taki moment. 6 miesiąc ciąży a tu egazmin na prawo jazdy i obrona pracy. Nerwówka była straszna. Jak tak lecisz z wagą to wcinaj czekolade raz, że dobre na stres a dwa kakao wiadomo zatrzymuje ;)
Dobre są też jagody (to z tych przyjemniejszych sposobów). Kup sobie na przykład dżemik jagodowy.
I w jednej rece trzymać nutelle a w drugiej dżem
Bo ryż z marchewką to już nie działa tak antystersowo a tylko zatrzymująco ;)
Klio
~(*_*)~
I masz odpowiedź - przygotowania do ślubu, to chyba zawsze zabiera trochę kilogramów. Strach przed nowością i odpowiedzialnością.
Eeeeee......Zależy u kogo....