Najprościej na świecie jest tak: na liściach sałaty układać plastry pomidorka, na nich plastry mozarelli, na wierzch świeże listki bazylii, jeśli ktoś lubi to posypać nieco pieprzem i solą, wszystko skropić octem winnym i oliwą z oliwek....... i najlepsze z tego wszystkiech czyli pochłonąć. MMNNNNIIIIAAAAAAAMMMMMMMM
Zgadzam się z przedmówcą, ale czasem też mozarellę kroję w plastry, obtaczam w mące, jajku i tartej bułce i smażę na złoty kolor. Do tego koniecznie sałatka ze świezych pomidorów (nie tych plastikowych, tylko tych prawdziwych) z bazylią. Doskonała przystawka. A kiedy wziąć jeszcze do tego kawał bagietki i lampkę białego, schłodzonego wina to może wystarczyć za bardzo przyjemną kolację. Mozarella jest dość mdła w smaku, więc można ją wzbogacać ostrzejszymi dodatkami. Pozdrawiam
A ja robię mozarellę panierowaną- jest SUUPER!! Panieruję kawałki w jajku i tartej bułce i smażę!!!! JEST EXTRA! Zwłaszcza z jakimś fajnym dipem np. czosnkowym albo z żurawinami. Super pasuje też do tego jakaś sałatka. POLECAM!
że kupic można to ja wiem, z pomidorkiem i bazylią + ocet balsamiczny - uwielbiam, tylko kiedys rozmawiałam z pasterzem w Alpach i on sobie taki robił sam (w Niemczech można kupić jakieś takie bakteryjki w saszetkach) - a jak to zrobic w naszych polskich domowych warunkach - to jest problem, który mi spac nie daje :)!!
Robota jest potworna nawet jeśli się ma odpowiednie drobneustroje w saszetce Bo: 1. mleczko musi być super tłuste 2. trzeba je ścinać podpuszczką, a nie przez zwykłe zakwaszanie 3. odciekanie z serwatki musi się odbywać w chłodnym powietrzu o dużej wilgotności 3. przez 2 dni ociekające sery trzeba przewracać co 2 godziny 4. po ocieknięciu i wymieszaniu z kulturą drobnychustrojów musi być ściśle odpowiedni klimat przez cały czas dojrzewania. Samemu bym się nie podjął.
dowcip mozzarelli polega na tym, że ona jest robiona z bawolego, a nie krowiego mleka;
jeśli by podliczyć ilość mozarelli na rynku, to by się okazało, że w oborach w prawie całej Europie stoją tylko bawoły; wniosek z tego prosty, tak samo jest z fetą i oscypkiem - większość jest produkowana z normalnego, krowiego mleka; technologia pomaga utrzymać tradycyjną konsystencję, ale różnice w smaku są duże, szkoda. -
chciałabym zrobić ser mozarellę, tylko jak?
Najprościej na świecie jest tak: na liściach sałaty układać plastry pomidorka, na nich plastry mozarelli, na wierzch świeże listki bazylii, jeśli ktoś lubi to posypać nieco pieprzem i solą, wszystko skropić octem winnym i oliwą z oliwek....... i najlepsze z tego wszystkiech czyli pochłonąć. MMNNNNIIIIAAAAAAAMMMMMMMM
Zgadzam się z przedmówcą, ale czasem też mozarellę kroję w plastry, obtaczam w mące, jajku i tartej bułce i smażę na złoty kolor. Do tego koniecznie sałatka ze świezych pomidorów (nie tych plastikowych, tylko tych prawdziwych) z bazylią. Doskonała przystawka. A kiedy wziąć jeszcze do tego kawał bagietki i lampkę białego, schłodzonego wina to może wystarczyć za bardzo przyjemną kolację. Mozarella jest dość mdła w smaku, więc można ją wzbogacać ostrzejszymi dodatkami. Pozdrawiam
A ja robię mozarellę panierowaną- jest SUUPER!! Panieruję kawałki w jajku i tartej bułce i smażę!!!! JEST EXTRA! Zwłaszcza z jakimś fajnym dipem np. czosnkowym albo z żurawinami. Super pasuje też do tego jakaś sałatka. POLECAM!
Oj bardzo trudno będzie go zrobić, ten ser musi przejść specjalny proces technologiczny.....lepiej kupić gotowy
Bahus
technologia, to jedno;
kto będzie robił za bawoła?
że kupic można to ja wiem, z pomidorkiem i bazylią + ocet balsamiczny - uwielbiam, tylko kiedys rozmawiałam z pasterzem w Alpach i on sobie taki robił sam (w Niemczech można kupić jakieś takie bakteryjki w saszetkach) - a jak to zrobic w naszych polskich domowych warunkach - to jest problem, który mi spac nie daje :)!!
Robota jest potworna nawet jeśli się ma odpowiednie drobneustroje w saszetce Bo: 1. mleczko musi być super tłuste 2. trzeba je ścinać podpuszczką, a nie przez zwykłe zakwaszanie 3. odciekanie z serwatki musi się odbywać w chłodnym powietrzu o dużej wilgotności 3. przez 2 dni ociekające sery trzeba przewracać co 2 godziny 4. po ocieknięciu i wymieszaniu z kulturą drobnychustrojów musi być ściśle odpowiedni klimat przez cały czas dojrzewania. Samemu bym się nie podjął.
dzięki bardzo :) może jednak kiedys spróbuję:)
dowcip mozzarelli polega na tym, że ona jest robiona z bawolego, a nie krowiego mleka;
jeśli by podliczyć ilość mozarelli na rynku, to by się okazało, że w oborach w prawie całej Europie stoją tylko bawoły; wniosek z tego prosty, tak samo jest z fetą i oscypkiem - większość jest produkowana z normalnego, krowiego mleka; technologia pomaga utrzymać tradycyjną konsystencję, ale różnice w smaku są duże, szkoda. -
Może George W. Bush się podejmie?
(przynajmniej wydojenia, bo taka sztuka przychodzi mu podobno z łatwością)