Hmmm... co do perfumikow to fukam sie Cavallim - taki ladny, lekki, letni kwiatowy zapaszek. No i jest moim ulubionym. Nie lubie slodkich.
Z kwiatow jako, ze w maju urodzona to uwielbiam konwalie..... maciejki i bez tez :)
A w kuchni lubie wszystkie zapachy (poki lodowka sie nie zepsuje :))
Lubie zapach skwierczacego kurczaka na roznie, grilla, smazonego roznego miecha.
A z lzejszych to wszystkie gotujace zupki (oprocz zurku slaskiego) i przede wszystkim zapach bazylii, ktora rosnie mi pieknie na balkonie i przy kazdym wiaterku wdmuchuje mi zapaszek do kuchni... rozmarynek tez lubie.. bardzo aromatyczny... i pieprz zmielony (do zakichania :)
Poza tym to uwielbiam zapach owocow morza (po przyrzadzeniu.. ryby sie chowaja), oliwy no i kawy (powinny byc takie budziki, ze wraz z alarmem ulatnia sie zapach swiezo zmielonej kawy :))
Lubie wszystko! Wachac i jesc!
To jest zapaszek słodko-ziołowy, a więc niezależnie od pory roku...
On się MNIE podoba, więc nie jestem obiektywny, zresztą czy w takiej sprawie można być obiektywnym...?
o , miętowy , to musi być przyjemne....
A ja - Kenzo Le monde e beau , baza do której zawsze wracam od ładnych paru lat. Ogólnie linia Kenzo , również dla mężczyzn .
Zapach skoszonej trawy.
Las wczesną jesienią.
świezo upieczony chleb.
Najlepiej wziąć w perfumerii próbnik i obsikać nim kogoś innego, może być koleżanka, facet, pies (wścieknie się) albo mama i po 30 sekundach powąchać. Wtedy poczujesz prawdziwy zapach
Ja kiedyś się zakochałam w magic noire, też lancomy - czułam na koleżance (brunetce). Wydałam pieniądze niemałe (wtedy jeszcze waluta w pewexie), ale zadowolona do końca nie byłam.
Generalnie brunetki mogą używać dużo cięższych perfum na codzień, jasnym włosom i karnacjom one nadają się tylko na wieczór (i to nie zawsze).
Nie mam pojęcia z czym to jest związane, pewnie z potem też (choć on ma niby ten sam skład - ale natężenie poszczególnych składników inne). To dotyczy każdej osoby. Zafundowałam sobie kiedyś perfumy moje siostry - na niej to był odlot - ona to ten sam typ urody, ta sama karnacja, ten sam kolor włosów. Nie zużyłam, na sobie nie mogłam znieść tego zapachu, robiło mi się niedobrze (a na niej tak mi się podobał)
totez ja zanim kupię sobie nowy zapach , najpierw sprawdzam go na sobie i jeśli po godzinie nadal jest dobrze to dopiero myślę o zakupie. wracam innego dnia , na jedną rękę ten wstępnie zaakceptowany , na drugi nadgarstek nastepny zapach który się kwalifikuje , wychodzę z perfumerii , po godzinie porównuję , no i tak az do decyzji ostatecznej. Czasem wącham tak przez miesiac i nic.... A czasem 2 dni i jestem szczesliwa aż do dna flakonika.
Użytkownik porka napisał w wiadomości:
> Tylko, ze kazdy ma inny odczyn skory i bedzie inaczej pachnial.
> Najlepiej obsikac siebie i po 10ciu minutach wszystko bedzie jasne...
> Pozdrawiam
chyba nie :-) jak nie wyschło i jeszcze mokre - to ciemnawe, a na jasnym - żółtawe.
Tylko to nie jest kryptoreklama. Jest to pierwszy zapach kobiecych perfum, który spodobał mi się bez skojarzeń z osobistymi doznaniami, po prostu dlatego, że ładny i już!
{angel}Najpiękniejszy jest zapach bukietu konwaliowego w maju, maciejki i róż latem na balkonie lub w ogrodzie ... Uwielbiam też kąpiel w płynie brzoskwiniowym Yves Rocher ( ledwo mogę się powstrzymać aby go nie wypić ).Moje ulubione perfumy to ostatnie letnie, frywolne Escady, upojne Amarige Givenchy i nieco leciwa, ale pociągająca Nina Ricci z gołąbkami. Lubiłam też kiedyś eleganckie Madam Rochas, ale nigdzie ich nie mogę kupić. W kuchni uwielbiam zapach cynamonu, goździków ...smażonego czosnku, kopru, ciasta ze śliwkami. {sunny}
A dzisiaj chciałabym Was zapytać o ulubione zapachy- perfumy , kwiaty , kulinaria- co tam komu w duszy gra....
Hmmm... co do perfumikow to fukam sie Cavallim - taki ladny, lekki, letni kwiatowy zapaszek. No i jest moim ulubionym. Nie lubie slodkich.
Z kwiatow jako, ze w maju urodzona to uwielbiam konwalie..... maciejki i bez tez :)
A w kuchni lubie wszystkie zapachy (poki lodowka sie nie zepsuje :))
Lubie zapach skwierczacego kurczaka na roznie, grilla, smazonego roznego miecha.
A z lzejszych to wszystkie gotujace zupki (oprocz zurku slaskiego) i przede wszystkim zapach bazylii, ktora rosnie mi pieknie na balkonie i przy kazdym wiaterku wdmuchuje mi zapaszek do kuchni... rozmarynek tez lubie.. bardzo aromatyczny... i pieprz zmielony (do zakichania :)
Poza tym to uwielbiam zapach owocow morza (po przyrzadzeniu.. ryby sie chowaja), oliwy no i kawy (powinny byc takie budziki, ze wraz z alarmem ulatnia sie zapach swiezo zmielonej kawy :))
Lubie wszystko! Wachac i jesc!
Pozdrawiam (wechowo pobudzona) :-P
Dla Pań - Currara (prawdziwa), dla panów Hugo Boss. W kuchni - oregano, czosnek, kolendra.
No i fiołki
A generalnie Givenchy Amarige ODLOT, ODJAZD, ORGAZM WĘCHOWY
Jest on na pore letnia czy zimowa?
Chodzi mi o skladniki i moc.
Pozdrawiam
PS.Juz samym opisem zacheciles mnie do zakupu :-P
To jest zapaszek słodko-ziołowy, a więc niezależnie od pory roku...
On się MNIE podoba, więc nie jestem obiektywny, zresztą czy w takiej sprawie można być obiektywnym...?
o , miętowy , to musi być przyjemne....
A ja - Kenzo Le monde e beau , baza do której zawsze wracam od ładnych paru lat. Ogólnie linia Kenzo , również dla mężczyzn .
Zapach skoszonej trawy.
Las wczesną jesienią.
świezo upieczony chleb.
O, rany. Till Ty jesteś Poetka. Ale powąchaj Amarige Prrrroszę!
A ja jakoś nigdy nie moge się zdecydować zawsze mi inaczej pachnie w sklepie niż u kogoś i zostaje przy mojej sprawdzonej Lolcicie Lempicki.
Klio
~(*_*)~
Najlepiej wziąć w perfumerii próbnik i obsikać nim kogoś innego, może być koleżanka, facet, pies (wścieknie się) albo mama i po 30 sekundach powąchać. Wtedy poczujesz prawdziwy zapach
Tylko, ze kazdy ma inny odczyn skory i bedzie inaczej pachnial.
Najlepiej obsikac siebie i po 10ciu minutach wszystko bedzie jasne...
Pozdrawiam
Dobrą perfumę poznaje się po tym, że pachnie niezależnie od odczynu skóry i składu potu. Ja Amarige poznam nawet na śwince morskiej
aaa.. no to co innego..
Jak tylko nadarzy sie okazja.. nawacham sie porzadnie ;)
Moze sie nawet skusze?
To zazdroszczę Twojemu otoczeniu
To ta świnka musi byc nieźle przy kasie....
Nie, jej Pani
Nie każdemu pasuje każda perfuma. Ta co będzie cudnie pachniała na brunetce na blondynce trąci ciężkością.
Ciekawe. Nie kojarzyłem tego z kolorem włosów
Ja kiedyś się zakochałam w magic noire, też lancomy - czułam na koleżance (brunetce). Wydałam pieniądze niemałe (wtedy jeszcze waluta w pewexie), ale zadowolona do końca nie byłam.
Generalnie brunetki mogą używać dużo cięższych perfum na codzień, jasnym włosom i karnacjom one nadają się tylko na wieczór (i to nie zawsze).
Czy to jest związane z innym potem?
Nie mam pojęcia z czym to jest związane, pewnie z potem też (choć on ma niby ten sam skład - ale natężenie poszczególnych składników inne). To dotyczy każdej osoby. Zafundowałam sobie kiedyś perfumy moje siostry - na niej to był odlot - ona to ten sam typ urody, ta sama karnacja, ten sam kolor włosów. Nie zużyłam, na sobie nie mogłam znieść tego zapachu, robiło mi się niedobrze (a na niej tak mi się podobał)
totez ja zanim kupię sobie nowy zapach , najpierw sprawdzam go na sobie i jeśli po godzinie nadal jest dobrze to dopiero myślę o zakupie. wracam innego dnia , na jedną rękę ten wstępnie zaakceptowany , na drugi nadgarstek nastepny zapach który się kwalifikuje , wychodzę z perfumerii , po godzinie porównuję , no i tak az do decyzji ostatecznej. Czasem wącham tak przez miesiac i nic.... A czasem 2 dni i jestem szczesliwa aż do dna flakonika.
Użytkownik porka napisał w wiadomości:
> Tylko, ze kazdy ma inny odczyn skory i bedzie inaczej pachnial.
> Najlepiej obsikac siebie i po 10ciu minutach wszystko bedzie jasne...
> Pozdrawiam
chyba nie :-) jak nie wyschło i jeszcze mokre - to ciemnawe, a na jasnym - żółtawe.
pozdrawiam,
shiludek
Mnie też się wydaje, że na robienie pod/na siebie mam jeszcze czas...
masz to jak w banku.
Tylko to nie jest kryptoreklama. Jest to pierwszy zapach kobiecych perfum, który spodobał mi się bez skojarzeń z osobistymi doznaniami, po prostu dlatego, że ładny i już!
{angel}Najpiękniejszy jest zapach bukietu konwaliowego w maju, maciejki i róż latem na balkonie lub w ogrodzie ... Uwielbiam też kąpiel w płynie brzoskwiniowym Yves Rocher ( ledwo mogę się powstrzymać aby go nie wypić ).Moje ulubione perfumy to ostatnie letnie, frywolne Escady, upojne Amarige Givenchy i nieco leciwa, ale pociągająca Nina Ricci z gołąbkami. Lubiłam też kiedyś eleganckie Madam Rochas, ale nigdzie ich nie mogę kupić. W kuchni uwielbiam zapach cynamonu, goździków ...smażonego czosnku, kopru, ciasta ze śliwkami. {sunny}