Nabyłam nową kuchenkę - Mastercook gazowo-elektryczną. Zabawka fajna, przynajmniej jeżeli idzie o programator piekarnika.
Ale mam pytanie z innej beczki - muszę ją podłączyć do butli z gazem (sieć do nas jeszcze nie dotarła). W starej były potrzebne specjalne przejściówki, przy tej sprzedawca też coś o tym wspominał. A w piekarniku nie było niczego poza instrukcją obsługi i gwarancją. No i w instrukcji pisze żeby podłączyć i już. Wprawy w podłączaniu gazu nie mam żadnej, odłączyć starej się boję, bo zostałabym na weekend bez możliwości gotowania (piekarnik już sprawdziłam - capił nieziemsko w trakcie próbnego rozruchu), a speca pewnie uda mi się ściągnać dopiero w poniedziałek po południu. Może ktoś z Was wie coś więcej na ten temat?
Nawet jeśli tu się ktoś odezwie, nie masz gwarancji czy kompetentnie. To potencjalnie niebezpieczne. Raczej zaczekaj do pory odpowiedniej na wezwanie fachowca. Niektóre nowoczesne kuchenki same dostosowują zasilanie do rodzaju gazu, ale tylko niektóre, więc nie ryzykuj, bo Twoja może być głupia.
Muszę i tak poczekać. Mąż nie wyraża zgody na żadne indywidualne działanie. Ale piekarnik już piecze - właśnie siedzi w nim chlebuś (a to głównie ze względu na piekarnik kupowałam).
Tylko kuchnia jakoś straciła główny szlak komunikacyjny - i pomimo tych 17 m do szafek trudno jest się dostać. Ale co tam, przeżyję.
Odpowiada mój mąż : musisz kupić dysze do każdego palnika , gdyż mają inną średnicę otworu wylotu gazu , a te które są w kuchence nadają się do instalacji gazowej miejskiej ,a nie z butli.Jeżeli masz butlę z wężem i reduktorem to nic więcej nie potrzebujesz.Pozdrawiamy
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Nabyłam nową kuchenkę - Mastercook gazowo-elektryczną. Zabawka fajna, przynajmniej jeżeli idzie o programator piekarnika.
Ale mam pytanie z innej beczki - muszę ją podłączyć do butli z gazem (sieć do nas jeszcze nie dotarła). W starej były potrzebne specjalne przejściówki, przy tej sprzedawca też coś o tym wspominał. A w piekarniku nie było niczego poza instrukcją obsługi i gwarancją. No i w instrukcji pisze żeby podłączyć i już. Wprawy w podłączaniu gazu nie mam żadnej, odłączyć starej się boję, bo zostałabym na weekend bez możliwości gotowania (piekarnik już sprawdziłam - capił nieziemsko w trakcie próbnego rozruchu), a speca pewnie uda mi się ściągnać dopiero w poniedziałek po południu. Może ktoś z Was wie coś więcej na ten temat?
Nawet jeśli tu się ktoś odezwie, nie masz gwarancji czy kompetentnie. To potencjalnie niebezpieczne. Raczej zaczekaj do pory odpowiedniej na wezwanie fachowca. Niektóre nowoczesne kuchenki same dostosowują zasilanie do rodzaju gazu, ale tylko niektóre, więc nie ryzykuj, bo Twoja może być głupia.
Muszę i tak poczekać. Mąż nie wyraża zgody na żadne indywidualne działanie. Ale piekarnik już piecze - właśnie siedzi w nim chlebuś (a to głównie ze względu na piekarnik kupowałam).
Tylko kuchnia jakoś straciła główny szlak komunikacyjny - i pomimo tych 17 m do szafek trudno jest się dostać. Ale co tam, przeżyję.
Odpowiada mój mąż : musisz kupić dysze do każdego palnika , gdyż mają inną średnicę otworu wylotu gazu , a te które są w kuchence nadają się do instalacji gazowej miejskiej ,a nie z butli.Jeżeli masz butlę z wężem i reduktorem to nic więcej nie potrzebujesz.Pozdrawiamy