Thermomix przyszedł do domu mojej Mamy sam tj. przyniosła go pani prowadzaca prezentacje. Drogi był. Ale Mama skusiła się i nie załujemy. Działa bez zastrzeżen juz chyba z 10 lat.
Moim zdaniem - warto!!! Najpierw TM miała moja mama. Ja sobie też kupiła - z allegro. Oczywiście, nie ograniczam się do przepisów z książki, ale stosuję go przy robieniu innych potraw, również z WŻ. Na allegro był znacznie tańszy.
Dla mnie jest the best i nie wyobrażam sobie kuchni bez niego.
Pozdrawiam Vena
Nabyć można, zapraszając prezentera do domu (wejdź na internetową stronę firmy, tam może go zaprosić). Nowy kosztuje jakieś 4 tysiące. Używany od 1000 zł w górę, z reguły model TM21 (nowy to TM31).
Zalety: doskonale wyrabia ciasta, szybko gotuje zupy, równeiż kremowe, miksuje i rozdrabnia, np. suchy chleb na bułkę tartą, lód, itp. Robie najlepszy ajerkoniak i capucinno. Przydaje się w potrawach przy których konieczne jest utrzymanie stałej termperatury gotowania. Szybko i "bezboleśnie" zrobisz w nim dżemy do słoików, musy i potrawy dla niemowląt. Do tego jest przystawka Varoma do gotowania na parze. Robi jogurt.
Wady? Cena:)).
Pozdrawiam jeszcze raz
Vena
Otóż,to.Powiem tak (a też mam TMX),urządzenie jest bez zarzutu,ale pod warunkiem,że mozesz sobie pozwolić na taki wydatek bez specjalnych wyrzeczeń itd.,bo spokojnie można się bez niego obyć.Jest teraz wiele tańszych i bardzo dobrych robotów (nawet polskich,Kasia czy Zelmer),a ugotować to co się zmiksowało,poszatkowało czy starło na miazgę,można zwyczajnie w garze.Do tego dochodzi pojemność TMX,nie jest duża,mozna wyrobić ciasto z max.500g mąki,a zupy ugotowaćok.2 litrów.Dla dużej rodziny,to za mało.
Kiedyś kupiłam TMX dla córki- z tego co wiem jest bardzo zadowolona, a korzysta już ładnych parę lat z niego !
Ale na dzień dzisiejszy to zgadzam się z Tobą w 100% !!
),urządzenie jest bez zarzutu,ale pod warunkiem,że mozesz sobie pozwolić na taki wydatek bez specjalnych wyrzeczeń itd.,bo spokojnie można się bez niego obyć.
Pod tym zdaniem się jak najbardziej podpisuję !! Elek
Kucharko masz rację, ja mam właśnie już parę lat to urządzenie i stwierdzam, że jest za drogi jak na swoje możliwości. Pani na prezentacji potrafi go tak przedstawić, że wydaje się że żyć bez niego nie można a można. Choć ja dość cześto korzystam do robienia bułki tartej, placków ziemniaczanych, miksuję warzywa do zupy. Jest w miarę fajny posiada jednak wady: nie da się dżemów robić dużo bo pojemniść jest do 2 litrów, nie można też szatkować zbyt małej ilości np. warzyw bo pozostają pod nożem nie tknięte prawie. Brakuje mi zwykłej sokowirówki która wyciska sok. Fajne jest utrzymywanie stałej temperatury przydatne przy wyrabianiu, np. jogurtów. AAA jeszcze jedno wszystkie poszatkowane warzywa są bezkształtne (kwestia przyzwyczajenia i "wyczajenia" miksera by nie zrobić papki)
Mam termomixa od tylu lat, że już nawet nie pamiętam od ilu. Cena jest podobna jak wtedy gdy go dostałam, czyli wysoka, to był prezent od męża tzn. wyraził zgodę na jego zakup. Rzeczywiście pomocny. Przed chwilą zrobiłam w nim sorbet truskawkowy, pyyyyyyyyycha. Robiłam go 1 minutę. W żadnej cukierni, lodziarni, kawiarni i temu podobnych przybytkach nie dostaniesz takiego smakołyku. Z tego co się zorientowałam to speedcook ma podobne funkcje. Jeśli masz nadmiar gotówki to kupuj, ale tak jak pisały dziewczyny, można bez tego ustrojstwa żyć.Jeżeli zdecydujesz się na kupno urządzenia,to często z niego korzystaj, żeby zwrócił Ci się koszt, a można dzięki niemu wiele zaoszczędzić.
Vena, czy możesz zdradzić przepis na ajerkoniak z TM. Kiedyś miałam okazję spożywać, był pyszny, niestety nie mam przepisu:( Jeśli to nie jest problem dla Ciebie to wyślij mi, z góry serdecznie dziękuję!
Pytanie nie do mnie - ale zważywszy, że wpis jest z 2006 roku - możesz nie doczekać się odpowiedzi. Wobec tego - najwyżej będą dwa przepisy.
Termomix robi naprawdę dobry ajerkoniak. Wykonanie ma sporo wad. niestety gotujące się jajka tak dokładnie oblepiają nóż, że umycie oznacza konieczność rozkręcenia od spodu. Wolę robić tradycyjnie...
Ale służę przepisem - przetłumaczony z niemieckiego dodatku do TM.
200 g cukru
6 żółtek
1 opakowanie cukru waniliowego
1/4 litra wódki
200 ml śmietany kremówki
Do garnka dać żółtka, cukier, nastawić temperaturę 80 stopni, pozycja 1 czas 10 minut.
Dzięki!! Ten ajerkoniak, który kiedyś jadłam był przechowywany w zamrażarce, w plastikowym pojemniku. Pół było właśnie ciemnego ajerkoniaku, a pół jasnego. Jadło się to łyżeczką, konsystencja była gęstej śmietany. Generalnie ładnie to wygladało, a jeszcze lepiej smakowało. Spróbuję z Twojego przepisu, zobaczymy czy mi wyjdzie.
No to ja jestem inna. Mialam okazje dostac w prezencie nowy termomix i powiedzialam NIE. Do prezentacji bylam bardzo dobrze przygotowana, warzywa prosilam by pani starła mi na wieksze czesci i na mniejsze, efekt: nieksztaltne drobno pokrojone warzywa, zwykly robot posiada opcje 3 mozliwosci pokkrojenia (grube, cienke i na placki ziemniaczane), prosilam o zrobienie soku z owocow gdyz codziennie takie w domu robimy, pani rozdobnila owoce na miazge dolala wody i podala mi "sok", wole z sokowirowki. Zupy krem nie jadamy takich. Fajne jedynie dla mnie bylo wyrabianie ciasta na bułeczki. MIalam dostac w prezencie jednak nie chcialam by bliska mi osoba wydala na cos tyle pieniedzy by piec buleczki.
Nasz jest zabawkowy, znaczy super-hiper działa, mruga itp a maluch dzięki temu prowadzi restaurację w swoim pokoju. :) Mi tam "dorosły" model aż tak potrzebny nie jest.
Ja na swój czekałam dwa lata bo ciągle było coś pilniejszego ale ja byłam cierpliwa.Od czasu jego zakupu ani razu nie robiłam ręcznie ciasta na pierogi.Gotowałam zupy,fajnie robi ryby na parze,mielę w nim cukier na cukier puder ale mięsa nie lubię w nim mielić.Zawsze też trę ziemniaki na placki ziemniaczane i takie tam inne.Mam go przeszło 12 lat nie narzekam ale też szczególnie go nie polecam.Spokojnie można się bez niego obejść a na rynku są różne inne sprzęty za o wiele mniejsze pieniądze.Po tylu latach mogę powiedzieć,że dzisiaj bym go nie kupiła.:)
Moja przyjaciółka go posiada, fajny jest,robi się w nim super kostki rosołowe(często mi je przywozi), masło i inne cuda...Jednak uważam, że jest stanowczo za drogi, za taką kasę to powinien jeszcze sprzątać, prac etc.
Hej, moja mama kupiła TM w 1997r. Używamy go do nadal. Po tylu latach użytkowania zaczyna się teraz psuć, ale nie na tyle żeby z niego nie korzystać. Jeśli chodzi o soki to zrobione w TM są dużo bardziej wartościowsze bo zawierają miąższ owoców, z których jest zrobiony. Przy soku z sokowirówki to co najwartościowsze wyrzucamy do kosza. Ja wykorzystuje TM do robieniaciasta do pierogów, pizzy, rogalików, bułeczek, naleśników, do placków ziemniaczanych, do robienia bułki tartej, cukru pudru,do wyrabiania chleba, do rozdrabniania warzyw na surówkę np. z białej kapusty, do robienia kawy cappucino, soków, soku Kubusia, musów owocowych dla dzieci, do wyrabiania kremów oraz masy do serników, do robienia lodów, masła i do innych rzeczy o których w tej chwili nie pamiętam;)Moja teściowa zakupiła TM 3 lata temu i jest bardzo zadowolona.Nawet wrogo nastawiony teść, przekonał się do tego urządzenia:) Jedyna dla mnie wada to jego cena. Jednak dla chętnychpolecam zakupić go na raty.Reasumując polecam:)
Mój Tm jest starszy, bo z 1993 roku. Pewnie jeden z pierwszych w Polsce - kupowałam go w Niemczech. Moja miesięczna pensja wystarczyła na urządzenie.
Pracuje do dziś - może mniej niż kiedyś - jakby nie było to już staruszek, poza tym są inne urządzenia, które w ramach postępu technicznego, potrafią zrobić to lepiej (nowsze wersje TM już mają wiele udoskonaleń, mój jest nowatorski na lata 90). Do mielenia bułki tartej, robienia sosów, w tym paprykowych bez kujących kawałków skórki, bez potrzeby, żmudnego parzenia, obierania ze skórki - jest niezastąpiony
Kupowany lata temu nie miał konkurencji. teraz ma.
Kiedyś przystawka do miksowania nie potrafiła poradzić sobie z zupką dla niemowląt, teraz mamy nowoczesne żyrafy, o dużej mocy - które w mig robią krem.
TM oszczędza nam czas i czynności - bo się wstawia - i 10 minut wolnego. Nie trzeba mieszać, myśleć, że się przypali, itp.
Ale gdybym miała od nowa kupować dzisiaj - zastanowiłabym się. Da się go zastąpić bez większego problemu, choć nie jest już tak komfortowo.
Przy soku z sokowirówki to co najwartościowsze wyrzucamy do kosza.
Owszem, sokowirówka miąższ zostawia, ale po prezentacji TM nie zgodze sie ze on robi jakikolwiek sok. Na prezentacji pani poprostu do miazszu z owocow dodala wody i nazwala to sokiem. Moje dzieci nauczone sa picia sokow z owocow, nie jedza ich dlatego pija szklanke soku, ktory jeszcze musi byc przecedzony przez sitko.
Czy ktoś z Was posiada to urządzenie? Jakie są jego zalety, gdzie go można nabyć i za ile?
Thermomix przyszedł do domu mojej Mamy sam tj. przyniosła go pani prowadzaca prezentacje. Drogi był. Ale Mama skusiła się i nie załujemy. Działa bez zastrzeżen juz chyba z 10 lat.
Też chciałabym się dowiedzieć czy warto go kupić???
Moim zdaniem - warto!!! Najpierw TM miała moja mama. Ja sobie też kupiła - z allegro. Oczywiście, nie ograniczam się do przepisów z książki, ale stosuję go przy robieniu innych potraw, również z WŻ. Na allegro był znacznie tańszy. Dla mnie jest the best i nie wyobrażam sobie kuchni bez niego. Pozdrawiam Vena
Nabyć można, zapraszając prezentera do domu (wejdź na internetową stronę firmy, tam może go zaprosić). Nowy kosztuje jakieś 4 tysiące. Używany od 1000 zł w górę, z reguły model TM21 (nowy to TM31). Zalety: doskonale wyrabia ciasta, szybko gotuje zupy, równeiż kremowe, miksuje i rozdrabnia, np. suchy chleb na bułkę tartą, lód, itp. Robie najlepszy ajerkoniak i capucinno. Przydaje się w potrawach przy których konieczne jest utrzymanie stałej termperatury gotowania. Szybko i "bezboleśnie" zrobisz w nim dżemy do słoików, musy i potrawy dla niemowląt. Do tego jest przystawka Varoma do gotowania na parze. Robi jogurt. Wady? Cena:)). Pozdrawiam jeszcze raz Vena
Otóż,to.Powiem tak (a też mam TMX),urządzenie jest bez zarzutu,ale pod warunkiem,że mozesz sobie pozwolić na taki wydatek bez specjalnych wyrzeczeń itd.,bo spokojnie można się bez niego obyć.Jest teraz wiele tańszych i bardzo dobrych robotów (nawet polskich,Kasia czy Zelmer),a ugotować to co się zmiksowało,poszatkowało czy starło na miazgę,można zwyczajnie w garze.Do tego dochodzi pojemność TMX,nie jest duża,mozna wyrobić ciasto z max.500g mąki,a zupy ugotowaćok.2 litrów.Dla dużej rodziny,to za mało.
Kiedyś kupiłam TMX dla córki- z tego co wiem jest bardzo zadowolona, a korzysta już ładnych parę lat z niego !
Ale na dzień dzisiejszy to zgadzam się z Tobą w 100% !!
),urządzenie jest bez zarzutu,ale pod warunkiem,że mozesz sobie pozwolić na taki wydatek bez specjalnych wyrzeczeń itd.,bo spokojnie można się bez niego obyć.
Pod tym zdaniem się jak najbardziej podpisuję !! Elek
Kucharko masz rację, ja mam właśnie już parę lat to urządzenie i stwierdzam, że jest za drogi jak na swoje możliwości. Pani na prezentacji potrafi go tak przedstawić, że wydaje się że żyć bez niego nie można a można. Choć ja dość cześto korzystam do robienia bułki tartej, placków ziemniaczanych, miksuję warzywa do zupy. Jest w miarę fajny posiada jednak wady: nie da się dżemów robić dużo bo pojemniść jest do 2 litrów, nie można też szatkować zbyt małej ilości np. warzyw bo pozostają pod nożem nie tknięte prawie. Brakuje mi zwykłej sokowirówki która wyciska sok. Fajne jest utrzymywanie stałej temperatury przydatne przy wyrabianiu, np. jogurtów. AAA jeszcze jedno wszystkie poszatkowane warzywa są bezkształtne (kwestia przyzwyczajenia i "wyczajenia" miksera by nie zrobić papki)
A porównywałaś go ze speedcookiem? Bo właśnie zastanawiam się nad zakupem i polski odpowiednik wydaje mi się lepszy.
Mam termomixa od tylu lat, że już nawet nie pamiętam od ilu. Cena jest podobna jak wtedy gdy go dostałam, czyli wysoka, to był prezent od męża tzn. wyraził zgodę na jego zakup. Rzeczywiście pomocny. Przed chwilą zrobiłam w nim sorbet truskawkowy, pyyyyyyyyycha. Robiłam go 1 minutę. W żadnej cukierni, lodziarni, kawiarni i temu podobnych przybytkach nie dostaniesz takiego smakołyku. Z tego co się zorientowałam to speedcook ma podobne funkcje. Jeśli masz nadmiar gotówki to kupuj, ale tak jak pisały dziewczyny, można bez tego ustrojstwa żyć.Jeżeli zdecydujesz się na kupno urządzenia,to często z niego korzystaj, żeby zwrócił Ci się koszt, a można dzięki niemu wiele zaoszczędzić.
Robie najlepszy ajerkoniak
Vena, czy możesz zdradzić przepis na ajerkoniak z TM. Kiedyś miałam okazję spożywać, był pyszny, niestety nie mam przepisu:( Jeśli to nie jest problem dla Ciebie to wyślij mi, z góry serdecznie dziękuję!
Pytanie nie do mnie - ale zważywszy, że wpis jest z 2006 roku - możesz nie doczekać się odpowiedzi. Wobec tego - najwyżej będą dwa przepisy.
Termomix robi naprawdę dobry ajerkoniak. Wykonanie ma sporo wad. niestety gotujące się jajka tak dokładnie oblepiają nóż, że umycie oznacza konieczność rozkręcenia od spodu. Wolę robić tradycyjnie...
Ale służę przepisem - przetłumaczony z niemieckiego dodatku do TM.
200 g cukru
6 żółtek
1 opakowanie cukru waniliowego
1/4 litra wódki
200 ml śmietany kremówki
Do garnka dać żółtka, cukier, nastawić temperaturę 80 stopni, pozycja 1 czas 10 minut.
Po 4 minutach dodać wódkę i śmietanę.
Wystudzić, pozostawić do przegryzienia się.
Sama sobie narobiłam smaka. Może na święta?
Wielkie dzięki!!! Już mi ślinka cieknie:) Wiesz może ile należy dodać kakao żeby zrobić ajerkoniak w ciemniejszym kolorze?
Wydaje mi się, że to jest sprawa indywidualna. Ja osobiście bym nie dawała - bo nie przepadam za smakiem kakaowym czy czekoladowym.
Proponowałabym 2-3 łyżki ciemnego - mniej więcej jak do ciasta.
Dzięki!! Ten ajerkoniak, który kiedyś jadłam był przechowywany w zamrażarce, w plastikowym pojemniku. Pół było właśnie ciemnego ajerkoniaku, a pół jasnego. Jadło się to łyżeczką, konsystencja była gęstej śmietany. Generalnie ładnie to wygladało, a jeszcze lepiej smakowało. Spróbuję z Twojego przepisu, zobaczymy czy mi wyjdzie.
No to ja jestem inna. Mialam okazje dostac w prezencie nowy termomix i powiedzialam NIE. Do prezentacji bylam bardzo dobrze przygotowana, warzywa prosilam by pani starła mi na wieksze czesci i na mniejsze, efekt: nieksztaltne drobno pokrojone warzywa, zwykly robot posiada opcje 3 mozliwosci pokkrojenia (grube, cienke i na placki ziemniaczane), prosilam o zrobienie soku z owocow gdyz codziennie takie w domu robimy, pani rozdobnila owoce na miazge dolala wody i podala mi "sok", wole z sokowirowki. Zupy krem nie jadamy takich. Fajne jedynie dla mnie bylo wyrabianie ciasta na bułeczki. MIalam dostac w prezencie jednak nie chcialam by bliska mi osoba wydala na cos tyle pieniedzy by piec buleczki.
Ja mam wersję (to znaczy Klara ma) Thermomix For Kids... powiem, że jogurty miesza świetnie. ;)
U mnie thermomix stoi w szafce bo kiedyś urwał mi się ten "dzyndzelek" do zamykania. Dopóki działał robił super jedzonko.
Wszystkie części są do kupienia, poszukaj osoby, która Ci sprzedała urządzenie i u niej zamów, lub u innego sprzedawcy. Można też zamówić na http://shop.vorwerk.pl/thermomix/akcesoria.html.
Nasz jest zabawkowy, znaczy super-hiper działa, mruga itp a maluch dzięki temu prowadzi restaurację w swoim pokoju. :) Mi tam "dorosły" model aż tak potrzebny nie jest.
Ja na swój czekałam dwa lata bo ciągle było coś pilniejszego ale ja byłam cierpliwa.Od czasu jego zakupu ani razu nie robiłam ręcznie ciasta na pierogi.Gotowałam zupy,fajnie robi ryby na parze,mielę w nim cukier na cukier puder ale mięsa nie lubię w nim mielić.Zawsze też trę ziemniaki na placki ziemniaczane i takie tam inne.Mam go przeszło 12 lat nie narzekam ale też szczególnie go nie polecam.Spokojnie można się bez niego obejść a na rynku są różne inne sprzęty za o wiele mniejsze pieniądze.Po tylu latach mogę powiedzieć,że dzisiaj bym go nie kupiła.:)
Moja przyjaciółka go posiada, fajny jest,robi się w nim super kostki rosołowe(często mi je przywozi), masło i inne cuda...Jednak uważam, że jest stanowczo za drogi, za taką kasę to powinien jeszcze sprzątać, prac etc.
Moja przyjacióła po dwóch latach nieużywania, postanowiła oddać swojejo Thermomixa "w dobre ręce' i te ręce okazały się moje.
Postał sobie biedaczyna w zanadrzu szafki, raz tylko wyrobiłam jakieś ciasto, ale bez entuzjazmu.
Mój poczciwy Magimix wystarcza mi do tego co potrzebuję i lubię.
We wrześniu nieszczęsnego Thermomixa dostała ode mnie nasza siostrzenica i pieje z radości, bo ona go
używa naprawdę codziennie.
Hej, moja mama kupiła TM w 1997r. Używamy go do nadal. Po tylu latach użytkowania zaczyna się teraz psuć, ale nie na tyle żeby z niego nie korzystać. Jeśli chodzi o soki to zrobione w TM są dużo bardziej wartościowsze bo zawierają miąższ owoców, z których jest zrobiony. Przy soku z sokowirówki to co najwartościowsze wyrzucamy do kosza. Ja wykorzystuje TM do robienia ciasta do pierogów, pizzy, rogalików, bułeczek, naleśników, do placków ziemniaczanych, do robienia bułki tartej, cukru pudru, do wyrabiania chleba, do rozdrabniania warzyw na surówkę np. z białej kapusty, do robienia kawy cappucino, soków, soku Kubusia, musów owocowych dla dzieci, do wyrabiania kremów oraz masy do serników, do robienia lodów, masła i do innych rzeczy o których w tej chwili nie pamiętam;) Moja teściowa zakupiła TM 3 lata temu i jest bardzo zadowolona. Nawet wrogo nastawiony teść, przekonał się do tego urządzenia:) Jedyna dla mnie wada to jego cena. Jednak dla chętnych polecam zakupić go na raty. Reasumując polecam:)
Mój Tm jest starszy, bo z 1993 roku. Pewnie jeden z pierwszych w Polsce - kupowałam go w Niemczech. Moja miesięczna pensja wystarczyła na urządzenie.
Pracuje do dziś - może mniej niż kiedyś - jakby nie było to już staruszek, poza tym są inne urządzenia, które w ramach postępu technicznego, potrafią zrobić to lepiej (nowsze wersje TM już mają wiele udoskonaleń, mój jest nowatorski na lata 90). Do mielenia bułki tartej, robienia sosów, w tym paprykowych bez kujących kawałków skórki, bez potrzeby, żmudnego parzenia, obierania ze skórki - jest niezastąpiony
Kupowany lata temu nie miał konkurencji. teraz ma.
Kiedyś przystawka do miksowania nie potrafiła poradzić sobie z zupką dla niemowląt, teraz mamy nowoczesne żyrafy, o dużej mocy - które w mig robią krem.
TM oszczędza nam czas i czynności - bo się wstawia - i 10 minut wolnego. Nie trzeba mieszać, myśleć, że się przypali, itp.
Ale gdybym miała od nowa kupować dzisiaj - zastanowiłabym się. Da się go zastąpić bez większego problemu, choć nie jest już tak komfortowo.
Przy soku z sokowirówki to co najwartościowsze wyrzucamy do
kosza.
Owszem, sokowirówka miąższ zostawia, ale po prezentacji TM nie zgodze sie ze on robi jakikolwiek sok. Na prezentacji pani poprostu do miazszu z owocow dodala wody i nazwala to sokiem. Moje dzieci nauczone sa picia sokow z owocow, nie jedza ich dlatego pija szklanke soku, ktory jeszcze musi byc przecedzony przez sitko.