No i dotarli tu do Londynu.Az starch sie poruszac gdziekolwiek. Na szczescie my zyjemy i nic nam sie nie stalo!!!_cala nasza trojka!!! dzieki za pamiec i troske tym ,ktorzy pisali do mnie!! Pozdrawiam.
Witaj Kochana cieszę sie że jesteście cali i zdrowi że nic wam sie nie stało, jestem całym sercą z całą Twoją rodzinką, mam nadzieję że jutrio usłyszymy pomyślną wiadomość.Pozdrawiam Ciebie i całą Twoją rodzinkę zostancie z Bogiem.Gienia z rodzinką!!!
ufff, to dobrze, że Wam się nic nie stało. Chwilę wcześniej (przed pojawieniem się tego wątku) nawet sobie myślałem, czy wszystko w porządku u Was i u innych znajomych....
a "bajdewej", jak sądzicie WuŻetOwcy:
Czy Polacy przygotowani są na taką ewentualność ataku terrorystycznego?
Jak byście się zachowali w chwili zagrożenia? Ogólnie chyba wiadomo co robić - a właśnie, wiecie co robić? Byście uciekali w popłochu, czy jednak zachowali spokój? Czy to co myślimy - to jak byśmy się zachowali - miałoby miejsce w rzeczywistości?
Umiecie udzielić pierwszej pomocy?
Użytkownik shoffix napisał w wiadomości:
> a "bajdewej", jak sądzicie WuŻetOwcy:
> Czy Polacy przygotowani są na taką ewentualność ataku terrorystycznego?
> Jak byście się zachowali w chwili zagrożenia?
Nikt nie jest przygotowany na tego rodzaju ataki.
W chwili zagrożenia? Masz na myśli po... A wtedy jest każdy w szoku, albo pod wpływem detonacji albo pod wpływem zranienia i nie jest w stanie racjonalnie kontrolować swego zachowania.
W tym wypadku nie ma zagrożenia, to robi tylko raptem buummmm! i albo ty się dziwisz co to było, albo inni się dziwią, jak ciebie złożyć do kupy.
Może to i cyniczne, ale taka jest prawda.
> Czy Polacy przygotowani są na taką ewentualność ataku terrorystycznego?
Niezależnie od nacji moim, zdaniem, nikt nie jest przygotowany. To tak, jak na zajęciach z PO, niby teoria obcykana, z praktyką gorzej.
> Jak byście się zachowali w chwili zagrożenia?
Nie mam bladego pojęcia, jakbym się zachowała, element zaskoczenia robi swoje, człowiek po prostu głupieje.
Byście uciekali w popłochu, czy jednak zachowali
> spokój?
Stoik ze mnie z natury. Potrafię zachować zimną krew w sytuacjach awaryjnych.
Czy to co myślimy - to jak byśmy się zachowali - miałoby miejsce w
> rzeczywistości?
Nie sądzę, jakbym była w centrum takiego ataku, pewnie nie zdążyłabym pomyśleć ani zareagować, patrzyłabym na swoją powłokę fizyczną z góry.
> Umiecie udzielić pierwszej pomocy?
Tu znowu kłania się teoria: nabyte umiejętności, jak nie stosowane, zanikają niestety. Drobnych opatrzeń dokonuje się często. Poza tym co innego, jak masz pojedynczy przypadek, a zupełnie inaczej, jak wokoło jest wiele potrzebujących osób.
Nie potrafię sobie tego wyobrazić i serdecznie współczuję ludziom, którzy takie tragedie musieli oglądać.
Po prostu szok!!!
No i dotarli tu do Londynu.Az starch sie poruszac gdziekolwiek. Na szczescie my zyjemy i nic nam sie nie stalo!!!_cala nasza trojka!!! dzieki za pamiec i troske tym ,ktorzy pisali do mnie!! Pozdrawiam.
to jest straszne!!!! ale cieszę się ze jesteście bezpieczni.
kamusek za to jest cala w nerwach- mam jednak nadzieje, ze jutro uslyszymy kolejne DOBRE wiesci
Witaj Kochana cieszę sie że jesteście cali i zdrowi że nic wam sie nie stało, jestem całym sercą z całą Twoją rodzinką, mam nadzieję że jutrio usłyszymy pomyślną wiadomość.Pozdrawiam Ciebie i całą Twoją rodzinkę zostancie z Bogiem.Gienia z rodzinką!!!
u kamuska tez OK - to juz pewne
:)))))))
dziękuję Maryniku,za troskę
Wczoraj przezyłam horror
jest na tyle dobrze że są dobre wieści
kamaxyz
Madziu jesteśmy myślami z Wami!! Trzymajcie się bezpiecznie!!
Wyściskaj Kubusia !
trzymam kciuki, powodzenia, zatroskana inka21
Jak się dowiedziałem (ok 15-stej) zaraz pomyślałem o Tobie. Dobrze że Was tam nie było.
Bahus
Cieszę się ,że wszysko w prządku z Twoją rodziną i Tobą .Trzymam kciuki za wszystkich pa madzina!!!
ufff, to dobrze, że Wam się nic nie stało. Chwilę wcześniej (przed pojawieniem się tego wątku) nawet sobie myślałem, czy wszystko w porządku u Was i u innych znajomych....
a "bajdewej", jak sądzicie WuŻetOwcy:
Czy Polacy przygotowani są na taką ewentualność ataku terrorystycznego?
Jak byście się zachowali w chwili zagrożenia? Ogólnie chyba wiadomo co robić - a właśnie, wiecie co robić? Byście uciekali w popłochu, czy jednak zachowali spokój? Czy to co myślimy - to jak byśmy się zachowali - miałoby miejsce w rzeczywistości?
Umiecie udzielić pierwszej pomocy?
pozdrawiam,
shiludek z kilkoma pytaniami
Użytkownik shoffix napisał w wiadomości:
> a "bajdewej", jak sądzicie WuŻetOwcy:
> Czy Polacy przygotowani są na taką ewentualność ataku terrorystycznego?
> Jak byście się zachowali w chwili zagrożenia?
Nikt nie jest przygotowany na tego rodzaju ataki.
W chwili zagrożenia? Masz na myśli po... A wtedy jest każdy w szoku, albo pod wpływem detonacji albo pod wpływem zranienia i nie jest w stanie racjonalnie kontrolować swego zachowania.
W tym wypadku nie ma zagrożenia, to robi tylko raptem buummmm! i albo ty się dziwisz co to było, albo inni się dziwią, jak ciebie złożyć do kupy.
Może to i cyniczne, ale taka jest prawda.
Użytkownik shoffix napisał w wiadomości:
> Czy Polacy przygotowani są na taką ewentualność ataku terrorystycznego?
Niezależnie od nacji moim, zdaniem, nikt nie jest przygotowany. To tak, jak na zajęciach z PO, niby teoria obcykana, z praktyką gorzej.
> Jak byście się zachowali w chwili zagrożenia?
Nie mam bladego pojęcia, jakbym się zachowała, element zaskoczenia robi swoje, człowiek po prostu głupieje.
Byście uciekali w popłochu, czy jednak zachowali
> spokój?
Stoik ze mnie z natury. Potrafię zachować zimną krew w sytuacjach awaryjnych.
Czy to co myślimy - to jak byśmy się zachowali - miałoby miejsce w
> rzeczywistości?
Nie sądzę, jakbym była w centrum takiego ataku, pewnie nie zdążyłabym pomyśleć ani zareagować, patrzyłabym na swoją powłokę fizyczną z góry.
> Umiecie udzielić pierwszej pomocy?
Tu znowu kłania się teoria: nabyte umiejętności, jak nie stosowane, zanikają niestety. Drobnych opatrzeń dokonuje się często. Poza tym co innego, jak masz pojedynczy przypadek, a zupełnie inaczej, jak wokoło jest wiele potrzebujących osób.
Nie potrafię sobie tego wyobrazić i serdecznie współczuję ludziom, którzy takie tragedie musieli oglądać.
Po prostu szok!!!