Forum

Kuchenne porady

Mięsko w słoiku!?

  • Autor: oska Data: 2005-07-25 22:55:31

    Mam planowany wyjazd na Mazury i chciałabym wziąćś ze sobą mięso.
    Nie będę miała lodówki więdz zmuszona jestem wykombinować coś do słoików.
    Jednak problem w tym, że nie wiem jak się do tego zabrać.
    Czy ktoś zna jakieś fajne przepisy?
    Pilnie potrzebuję!!!
    Aga

  • Autor: alman Data: 2005-07-25 23:10:46

    Poszukaj na forum. O ile pamietam, ten temat był już jakis czas temu wałkowany. Pozdrawiam.

  • Autor: alman Data: 2005-07-25 23:13:46

    o np. Forum - przetwory mięsne w słoikach

  • Autor: klarax Data: 2005-07-25 23:33:48

    jak byłem w zeszłym roku na Mazurach, to widziałem sklepy, gdzie wszystko bez kartek sprzedawali
    ba, nawet w Olecku u litewskiego masarza dawali wybornego kińdziuka i inne (dobre) wędliny wiłunzszczyźniane...
    A tak na poważnie: za moich pacholęcych czasów jechało się na wakacje z pościelą, garami, talerzami i innym sprzętem kuchennym (koniecznie olbrzymia patelnia do smażenia konfitur i dla każdego jeden kubeł na runo leśne), że nie wspomnę jeszcze weków, cukrów, octów, wanilii, pieprzów, liści bobkowych etc etc etc...
    Później brałem tylko stówę w kieszeń i w Giżycku albo Węgorzewie kupowałem szczoteczkę do zębów i świeże slipy...
    Ale pamiętam 69, jak w GS-ie w Krzyżach przez całe lato był tylko chleb (nie zawsze), smalec w słoiku, musztarda i strawberry (dla młodszych - sikacz z truskawek); kaca mieliśmy po tych łakociach aż do Pasterki.
    Zyczę udanego urlopu, może i mnie się uda na tydzień na Mazury...

  • Autor: inka Data: 2005-07-25 23:58:26

    hahahahaha - byłeś wszedzie tam gdzie ja - tylko ja pamiętam jak w Krzyżach po chleb czasem trzeba było iść do Rucianego , ale fajne czasy aż żal jak szybko minęły - irenka

  • Autor: Edwars Data: 2005-08-02 19:50:52

    Użytkownik klarax napisał w wiadomości:

    Ale pamiętam 69, jak w GS-ie w Krzyżach przez całe lato był tylko chleb (nie
    zawsze), smalec w słoiku, musztarda i strawberry (dla młodszych - sikacz z
    truskawek);

    Z chlopakami z powórka jeździliśmy co roku na trzy tygodnie do Nidy ok. 3km. od Rucianego, wypożyczaliśmy łódkę i na wyspę.
    W Nidzie byl sklep masarski "U Cwaliny" a takie rarytasy jak kaszanka, pasztetowa czy kiełbasa byly często, a w pobliskim barze
    "Pod Łabędziem" można bylo wypić setę pod wędzoną sielawę, ech....to były wspaniałe czasy.

Przejdź do pełnej wersji serwisu