Kochani !!! wakacje to piękny okres. Lato słońce aż chce się żyć!!!! jestem ciekawa jakWAM upłynął okres wakacji kochani Żarłowicze? czas na refleksje - małe wspomnienia, opowieści myślę że warto podzielić się wspomnieniami no cóż zacznę od siebie Koniec lipca początek sierpnia niezbyt fortunny dla mnie słońce świeci, a ja ląduję na szpitalnym łóżku .Nie ma co opowiadać , bo jak bym zaczęła ten wątek odebrało by może nie jednemu czytelnikowi apetyt na życie Po wyjsciu ze szpitala szykowanie się do lotu do córki do Londynu ale przed wyjazdem tragedia rodzinna- nie będę opowiadać bo to dla mnie wielki smutek i żal w LONDYNIE -- LONDYN !!!! MOŻE POWIEM KRÓTKO TAK: LONDYN JEST PIĘKNYM MIASTEM NOCĄ- DOSŁOWNIE BAJKA W BAJCE A W DZIEŃ LONDYN JEST DLA MŁODYCH Udała mi się wycieczka ---- dużo wrażeń
No i już wrzesień - wrzesień jesień czas pomysleć o zakupach na chłodniejsze dni czas na przetwory i tak z dnia na dzień idziemy ku zimy póki co słonecznie pozdrawiam kamaxyz
Dla mnie koniec sierpnia to przygotowania do szkoły /syna/, początek września zdominowany przez szkołę /w tym roku jest to nowa szkoła więc i nowe problemy/, potem głowę mam zaprzątniętą kinderbalem dla syna /urodziny 20 września/. Tak jest co roku, tak jest i teraz. Właśnie siedzę i wyszukuję przepisów na przyjęcie urodzinowe - coś dla dorosłych gości i dla rówieśników, których syn zaprasza. Ogólnie wrzesień zawsze gdzieś mi przemknie nie wiem kiedy: początek roku szkolnego, wywiadówka, urodziny chrześnicy, urodziny syna, wyjazd męża na rekonstrukcję bitwy nad Bzurą i nagle widzę, że drzewa już nie są zielone a kolorowe. Ale jesień też mnie cieszy, bo lubię każdą porę roku.
Tak, mąż od maja co chwilę gdzieś wybywa na jakieś rekonstrukcje bitew II wojny światowej /Poznań, Krojanty, Bzura/, a jak nie wyjeżdża to bierze udział w działaniach na Westerplatte /jesteśmy z Gdańska/.
Kochani !!! wakacje to piękny okres. Lato słońce aż chce się żyć!!!!
jestem ciekawa jakWAM upłynął okres wakacji kochani Żarłowicze? czas na refleksje - małe wspomnienia, opowieści myślę że warto podzielić się wspomnieniami
no cóż
zacznę od siebie
Koniec lipca początek sierpnia niezbyt fortunny dla mnie słońce świeci, a ja ląduję na szpitalnym łóżku .Nie ma co opowiadać , bo jak bym zaczęła ten wątek odebrało by może nie jednemu czytelnikowi apetyt na życie
Po wyjsciu ze szpitala szykowanie się do lotu do córki do Londynu
ale przed wyjazdem tragedia rodzinna- nie będę opowiadać bo to dla mnie wielki smutek i żal
w LONDYNIE -- LONDYN !!!! MOŻE POWIEM KRÓTKO TAK:
LONDYN JEST PIĘKNYM MIASTEM NOCĄ- DOSŁOWNIE BAJKA W BAJCE
A
W DZIEŃ LONDYN JEST DLA MŁODYCH
Udała mi się wycieczka ---- dużo wrażeń
No i już wrzesień - wrzesień jesień czas pomysleć o zakupach na chłodniejsze dni czas na przetwory i tak z dnia na dzień idziemy ku zimy
póki co słonecznie pozdrawiam kamaxyz
Dla mnie koniec sierpnia to przygotowania do szkoły /syna/, początek września zdominowany przez szkołę /w tym roku jest to nowa szkoła więc i nowe problemy/, potem głowę mam zaprzątniętą kinderbalem dla syna /urodziny 20 września/. Tak jest co roku, tak jest i teraz. Właśnie siedzę i wyszukuję przepisów na przyjęcie urodzinowe - coś dla dorosłych gości i dla rówieśników, których syn zaprasza. Ogólnie wrzesień zawsze gdzieś mi przemknie nie wiem kiedy: początek roku szkolnego, wywiadówka, urodziny chrześnicy, urodziny syna, wyjazd męża na rekonstrukcję bitwy nad Bzurą i nagle widzę, że drzewa już nie są zielone a kolorowe. Ale jesień też mnie cieszy, bo lubię każdą porę roku.
Maz jezdzi na te rekonstrukcje??
Mam kumpla ktory tez :) jak cos moje gg to 1214087
Pozdrawiam
Tak, mąż od maja co chwilę gdzieś wybywa na jakieś rekonstrukcje bitew II wojny światowej /Poznań, Krojanty, Bzura/, a jak nie wyjeżdża to bierze udział w działaniach na Westerplatte /jesteśmy z Gdańska/.