Forum

Galeria

Mam kota na punkcie kota

  • Autor: Duniasza Data: 2005-09-12 21:50:47



    Niniejszym mam zaszczyt przedstawić Lady Podfotelinę Wścieklicę, herbu Obsrajdywan. Kotka ma zainteresowania informatyczne. Zawsze ilekroć siadam przy komputerze ona wskakuje mi na kolana i kładzie się na klawiaturze. Po przepychankach i pyskówkach, tak przeciez niegodnych damy w końcu rozkłada się na kolanach.

    Rasa kota: Panienka z okienka.Mieszkamy na parterze i Lady przesiaduje w oknie czatując na swojego platonicznego apsztyfikanta Admirała ( jest stary, gruby i zapchlony, pochodzi z nizin społecznych, a dla naszej kotki ma posmak owocu zakazanego). Poprzedni admirator Chaber tłukł ją po gębie za wysiadywanie w oknie. Wkładał łapę przez szparę w uchylonym oknie do środka mieszkania i jak Lady się napatoczyła skuszona pomiałkiwaniem, prał ją ile wlezie w ten bezwstydny pyszczek. Chaber to był porządny wiejski kot, co to 5 obejść z myszy oczyścił, a u każdego na dobre jadło i napitek się załapał. Skutkiem tego na jesieni był gruby jak beka i pod żadnym płotem przecisnąć się nie zdołał. Rozpędzał się więc niczym tyczkarz i przerzucał swój ciężki zad przez płot górą.

    Lady zadaje szyku na pokojach, tzn. leży i pachnie jak prawdziwa dama. My jesteśmy dla niej tylko służbą. Nie zniży się do spania z nami. Ma swoje legowisko. Upodobania kulinarne ma również arystokratyczne: groszek , fasolka szparagowa, ciasto drożdżowe, szparagi, kukurydza z puszki, najlepsze wędliny i najchudsze mięsa, wątróbka i serduszka drobiowe, a popija to wodą mineralną. Jeśli łaskawie zje suchą karmę to tylko najlepszą i najdroższą. Nie lubi być głaskana, gdy nie chce. Nie łasi się do nóg, ale za to zawzięcie z nami dyskutuje, gdy jej czegoś zabraniamy lub prosimy, podkreślam prosimy, bo na żadne "psik" to nie reaguje. Gości nie lubi, chowa się w tapczan. Dzieci nienawidzi. Pazurów na ich wychowanie nie żałuje.. Acha, a jak się na nas obrazi, najczęściej kiedy wyjeżdzamy bez niej, robi nam nieapetyczne psikusy. Ale i tak ją uwielbiamy.

  • Autor: Duniasza Data: 2005-09-12 22:07:24

      A to Koty naszych Przyjaciół:

    Krecia
     

    I Chaber (nazwany tak na cześć naszego Chabra - Admiratora Lady, który zginął śmiercią tragiczną na posterunku) Typ charakteru podobny, choć w życiu wiele przeszedł i za ocalenie odwdzięcza się moim Przyjaciołom miłością największą..



    I jeszcze raz Krecia. Dama z wyższych sfer.



    Mam nadzieję, że Moi Przyjaciele nie pogniewaja się za zaoczne umieszczenie podobizn ich kotów na forum, ale uważam oba koty za prześliczne i warte pokazania.

  • Autor: inka Data: 2005-09-13 00:08:20

    piękna kotka - a jaka fotogeniczna , jak modelka - a komentarz super - gratuluje Duniasza  - irenka

  • Autor: Sweetya Data: 2005-09-13 10:35:22

    A wiesz,że to ciekawe:)))Swego czasu też mieliśmy kotkę(tej samej rasy:)))i równie nie znosiła dzieci!Potrafiła przyłożyć maluchowi tylko za to że obok niej przechodził.Ale wspominam ją z czułością-miała na imię Futrzak

  • Autor: Duniasza Data: 2005-09-13 17:35:37

    A Kaśka to nie ma kuzyna nietoperza Gacka? No te uszy....Pies widzę to już stateczny obywatel - i spojrzenie mądre i siwizną przyprószony.Imię Kaśka to chyba  z "Poskromienia Złośnicy".

  • Autor: Duniasza Data: 2005-09-15 19:06:50

    Ołeno ja nigdy, ja wcale, ja ..... Broń mnie kocie przed wszelaką złośliwością w stosunku do ludzi i zwierząt. Ja przepraszam Cię stukrotnie, ot takie moje ironiczne poczucie humoru.Twój kot jest Piękny właśnie dlatego, że duże uszy, jak muszelki. Jest piękny swoją niebanalnościa i wyjątkowością.A "Poskromienie Złośnicy" to moja jedna z najulubieńszych sztuk Szekspira. I tylko zakończenie mi się nie podoba . Miałam kiedyś psa, śliczną Perełkę, no ta to miała uszy, wołaliśmy na nią Gacek. A najsłodziej wygladała gdy patrzyła na nas przekrzywiając swój łepek z wyrazem pyszczka:"spójrzcie na siebie". Może przeczytałaś mój poniższy post o wyjątkowości kociej miłości... I jeszcze przenigdy nie mam i nie miałam nikomu za złe, że dzieli się ze mną swoimi "szczęściami". Przecież to nie jest forum dla samochwałów, tylko dla ludzi, którzy mają wspólną pasję i chcą podzielić się nią z innymi. Jeszcze raz przepraszam Cię Ołeno, ale moja złośliwość była niezamierzona. Wybaczysz...?

  • Autor: Duniasza Data: 2005-09-16 12:57:08

    Naszą kocicę uratowaliśmy z rąk ludzi, którzy trzymali ją na stychu (miała wtedy ok. 0,5 roku) i raz w tygodniu przynosili jej puszkę rybną. Kicia miała łowić myszy!!!!!! Miałczała tak żałośnie, że po prostu włamaliśmy się na strych i zabraliśmy ją. A na następny dzień Mąż poszedł na zasadniczą rozmowę. I Lady została z nami do dziś czyli 7 lat. A w przyszłosci planujemy założyć hodowlę psów: borzojów. To takie nasze marzenie, którym już dzieliłam się wcześniej na formum.

    Dziękuję Ołeno, że się na mnie nie gniewasz.

Przejdź do pełnej wersji serwisu