Forum

Rozmowy wolne i frywolne

gorzka wódka, gorzka wódka, trzeba ją posłodzić...

  • Autor: Duniasza Data: 2005-09-16 13:01:02

    ćwiczę przed weselem Za kilka godzin wyjeżdzam do Wielkopolski na ślub i wesele mojego Brata. 2 dni zabawy...Już się raduję, bo i Bratowa piękna i pracowita, a Brat Szczęśliwy. Pa! Wracam w poniedziałek.

  • Autor: marinik Data: 2005-09-16 13:08:39

    a idziesz z chlopem?? Niech ukradnie za wykupne Mlodej pantofelek

  • Autor: kamaxyz Data: 2005-09-16 13:11:12

    no i zaśpiewać 100 Lat Młodej Parze
    ćwicz kochana Duniaszko głos i przyśpiewki weselne

  • Autor: inka21 Data: 2005-09-16 14:15:26

    zapamiętaj przyśpiewkę :' byle mamy zięcia, byle mamy zięcia - co nam będzie pranie prał "- to spiewa teściowa
    a zięc na to jako odzew:'' żięć nie taki glupi ,zięć nie taki glupi -teściowa automat kupi'
    przyjemnego ,udanego , tanecznego wypoczynku zyczy inka21

  • Autor: zdrowy Data: 2005-09-16 21:27:48

    SZkoda, że nie podałaś imion Młodych. Jest taka przyśpiewka /frywolna/: (Jej imie) ma kałamarz a (Jego imię) pióro. Wskoczą pod kołderkę i utworzą biuro!

  • Autor: Duniasza Data: 2005-09-16 22:34:24

    Karolina i Zbigniew.


    A ja już jestem w Wolsztynie. I Brat się jeszcze tak całkiem nie wyprowadził, więc mam dostęp do komputera. Uszczknęłam coś niecoś z potraw "pulteramowych" - to taki tu zwyczaj. Suknie przygotowane...

    Piszcie przyśpiewki, bo juz ćwiczę... On zimny on zimny ona gorąaaaaaaaca, on nie chce, on nie chce ona go trącaaaaaa....

    W drodze Opatrzność nad nami i zwierzakami czuwa. Udało uratować od śmierci pod kołami: jeża, gołębia, 2 psy, kota i jedną żabę. Mój mąż dobrze jeździ, omijał więc te nierozważne stworzenia.


    No to idę spać, bo jutro fryzjer kosmetyczka i na weselicho.! Acha, jestem dumną świadkową. A właściwie to będą nas dwie świadkowe. Ja na swoim ślubie miałam dwóch świadków - facetów. Tak samo jak moi teściowie, rodzice, i szwagier. A wy mieliście parkę czy monopłciowo?

  • Autor: Duniasza Data: 2005-09-19 22:18:48

    I już po weselu. uroczystości popsuł deszcz, ale kto by się tam przejmował. W kościele ksiądz wygłosił bardzo ładne kazanie o miłości. I o wzajemnej służbie sobie nawzajem małżonków. Nie czytał z kartki, wygłaszał napisane specjalnie dla Młodych kazanie z pamięci. To było naprawdę budujące. Po kościele pojechaliśmy na salę weselną... A dalej wszystko odbyło się jak zwykle: rosół z makaronem, ziemniaki, pyzy drożdżowe na parze, potrawka do wyboru. Wszelakie mięciwa: golonki, kurczaki, szaszłyki, zrazy, schabowe. Jasny sos i ciemny. Surówki z kapusty, buraczki, surówka wiosenna z sałatą. Później tzw. słodkie, czyli kilka rodzajów ciast: brzdąc, makowiec, wz-ka, sernik, ptasie mleczko, sernik na zimno. Przystawki: łosoś gotowany w galarecie, rolada z kurczaka nadziewana hmm nie wiem czym ,ale bylo pyszne, ryba po grecku, ryba zapiekana w marynacie, tatary, półmiski wędlin, sałatka grecka z serem feta, jaka zawijane w szynce ułożone na sałatce jarzynowej (to podobn ma swoją nazwę, ale nie pamiętam), szparagi zawijane w szyce. Na kolację podane jeszcze raz gorące mięsa + pyzy, a do tego golonka po bawarsku, bigos, flaczki i barszczyk. Chyba klasycznie, po polsku. Nie uważacie. Towarzystwo bawiło się doskonale, a pod koniec wesela wykończyło orkiestrę, każąc i m grać prawie pół godziny non stop, zagrzewając okrzykamoi: jeszcze! grać orkiestra! Mało, mało! A grali kawałki tzw.: "na wykończenie publiki", czyli rock'n' rolle, twisty, poli i inne szybkie. Ale goście się nie dali.

    Nad ranem wracałam do domu chyba siłą rozpędu, bo nogi wlokły się za mną jakieś pół metra dalej. No w każdym razie położyłam się spać o 6.21 nad ranem.

    A o 15.00 poprawiny.......................

    Jeszcze żyję.....

  • Autor: marinik Data: 2005-09-20 09:39:48

    no i SUPER. Gratuluje wspanialej zabawy

  • Autor: emiloos Data: 2005-09-20 10:57:44

    Ło kurczę ale biba!!!

    To nieżle się pobawiłaś... a te przysmaki...

  • Autor: Duniasza Data: 2005-09-20 20:42:04

    A pewnie...A w sobotę jadę na Wielki Zjazd Absolwentów LO w Wolsztynie....Jak szaleć to szaleć...hehehe

Przejdź do pełnej wersji serwisu