Forum

Figle na igle i pielenie ogródka

uroki działkowicza

  • Autor: shoffix Data: 2005-09-28 15:54:03

    Dwa lata temu... Plaga złomiarzy; z działek ginęło wszystko co ważyło i co można było sprzedać. Namioty pod foliak (rury 6. metrowe, 30 kilo szły jak bułeczki), pokrywy kanalizacyjne, kratki, siatki, bramy wjazdowe ..., cuda różniste. O dziwo narzędzia nie ginęły, ghmm, jeszcze nie?. W zeszłym roku drzewo mi zaiwanili, kilka pniaczków pociętych i przygotowanych na ognisko. Było i normalnie nie ma.
    Ludzie nauczyli się, żeby nie zamykać altanek, bo do każdej zamkniętej wchodziło się z drzwiami. Niektórzy zostawiali nawet tabliczki "otwarte" :-) Furtki do poszczególnych działek bez kłódek, a jak jest to niezakluczona; tak tylko żeby nie bujały sie wrota. I co?
    Przyjeżdżam dwa dni temu na działkę, a zasuwka wyłamana bo się "gościowi" nie chciało przesunąć blaszki i klamkę nacisnąć, wejść jak człowiek cywilizowany. Kłódkę wyrzuci gdzieś w krzaki bo to badziewie i nie sprzeda.... Nie wiem czy się śmiać czy użalić nad losem nieszczęśnika, bo mi dwa wiadra podwędził - jedno fajne a drugie dziurawe, popękane i bez ucha, na chwasty miałem :-) - a dlaczego nie zabrał metalowego, z uchem? a leżały wszystkie razem...; nie pojmę...
    Zdarzało się, że przybył jakiś lump wymienić obuwie, albo wdzianko - grzeczny i miły był - zostawiał swoje człapaki i szmatki. Na jowisza, jak one cuchnęły...
    Nie wspomnę o niektórych przyjemnych delikwentach, co przyjdą, narobią na środku altany, firanką podetrą i jeszcze zdewastują wnętrze, szyby potłuką..., okradną nawet podczas obecności działkowicza.

    u Was podobnie?

    pozdrawiam,
    shiludek
    \/
    /..\
    ---o00- \-00o---
    == shoffix ==

  • Autor: halinkaaa Data: 2005-09-28 16:44:56

    My mamy działkę ponad 25 lat.Nie wspomnę ile razy mialam włamania!!!! Gorzej było jak nie mieliśmy ogrodzonej.Drzwi wylamane łomem tak ,że zamek był nie ruszony tylko wielka dziura w drzwiach ,w murze , wygięta futryna,wybite szyby.Przeważnie włamywano się w styczniu,lutym wtedy gdy na dzialkach pusto.Raz jakiś włóczykij zrobił sobie legowisko i korzystał z dobrodziejstw kuchenki gazowej,naczyń,spania.Nie rozumiem tylko po co mu było to na k-c poniszczyć,potłuc.Chyba na pamiątkę zabrał firanki z okna,stary koc,czajnik i "kieliszki"!!!Działka poza miastem to czują się bezkarni.Policja owszem przyjmuje zgłoszenia ale ze względu na małą szkodliwość(tak określają)za parę dni sprawa zostaje umorzona.Gdyby nie to,że mieszkamy w blokowisku to dawno pozbyłabym się działki .Z drugiej strony szkoda nam bo włożyliśmy bardzo dużo pracy.

  • Autor: marinik Data: 2005-09-29 07:33:12

    :(((((((((((
    chyba to dosc powszechne niestety.
    Jagienko- zabezpieczyc sie nie da - jak pisze sho - pomyslowosc ludzkich zlosliwosci nie ma granic.
    A bezslinosc dzialkowiczow i zal - po tym co zniszczone- jest chyba rownie bezgranicza.

  • Autor: dorota40 Data: 2005-09-29 09:31:03

    Ja też mam działkę i znam ten problem.Miałam kilka włamań.Ale tego jednego nie zapomnę.Było to w sylwestra.Mój mąż akurat był chory i nie mogliśmy jechać na działkę.W tym czasie zlodzieje,wyłamali kratę w łazience i weszli do środka.Z wyjściem też nie mieli problemu,bo pomimo,że na zewnątrz są antaby na kłódkę zamykane to od środka odkręcili śruby od antab,ktyórych mój mąż nie zabezpieczył przed odkręceniem, a do tego w domku były klucze,haha.Tam sobie urządzili sylwestra,ugotowali zupkę,której ślady do dziś są na suficie.Ale w sumie nie gniewam sie na nich,bo okazali się być "miłymi" ludźmi,bo nie wzięli nic,a domku stała spawarka,wiertarka udarowa,szlifierka kątowa,czajnik elektryczny i wiele,wiele innych rzeczy.A nawet dostaliśmy w prezencie maszynkę do gotowania sąsiadów,ich cukiernicę,haha.
    Od trzech lat nie ma włamań do naszego domku(odpukać!),ale ja palę światło,które samo się włącza i wyłącza.Nie wiem czy to coś daje?Pozdrawiam

  • Autor: jolus Data: 2005-10-04 21:14:27

    hahahahahah....ciekawe jest życie działkowca..pięknie to napisałeś, miło się czytało :) ((ma skubany talent do pisania no!)

  • Autor: skiciu Data: 2006-10-05 16:43:29

    Ja byłem policjantem i w trakcie mojej pracy zawodowej, spotkałem się z ciekawymi przypadkami zabezpieczeń altanek. Pamiętam, że na jednym z ogrodów wlaściciel przy oknie zakopał beczkę, nalał tam różnego swiśtwa i przykrył to szybą. Nasypał trochę trwaki i tak zostawił. Złodziej przyszedł. Chciał wejść do altanki przez okno. Co było dalej możecie się domyślać. Od tego momentu nie było włamań do tej altanki. Klient musiał śmierdzieć z kilometra. Inny postarał się o petardy. Odpalane były w ten sposób, że zapalniki połączył sznurkiem. Złodzieje przychodzą nocą. Nie widzieli sznurków. Po ich nadepniciu następowała detonacja. W tm przypadku złodzieje też poszli na działkę. Podobno mieli mokro w portkach. Wykorzysując sznurki można spowodować załączenie się światła albo jakiegoś buczka, który powinien się wylączyć po kilku minutach. Wiele jest sposobów, które mogą być skuteczne. Pozdrowienia

  • Autor: mlena Data: 2006-10-06 09:12:37

    W tym roku na naszej działce cisza, złodziej siedzi od wiosny w kiciu, ale włamań miałam juz kilkanaście. W jednym roku w przeciągu miesiąca 3 włamania. Mąz chciał juz to wszystko zostawić, ale trochę tam pracy swojej włożyliśmy. Jest gdzie pogrilować i piwko na działeczce lepiej smakuje. Sąsiad  przyczaił sie na rabusi i troche postraszył, to nastepnym razem spalili mu altanę i tak to się zazwyczaj kończy. Nie ma na nich mocnych.

  • Autor: lajan Data: 2006-10-06 16:19:25

    Faktycznie  macie chyba pecha. Na moim ogrodzie od conajmniej 10 lat nie było żadnego, słownie żadnego włamania. Mamy ponad 300 działek.Po imprezach zostawia się wszystko na stole na powietrzu i jeszcze nic nie zginęło.Tfu! tfu! na psa urok , aby nie zapeszyć.

  • Autor: dorime Data: 2006-10-08 21:23:13

    U nas na wsi ostatnio "hitem" dla złodziei staly się takie małe lampy które wklada się do ziemi, w dzień ładują się energią słoneczną a po zmroku świecą. Nie wiem jak się takie cuda fachowo nazywają ale są bardzo fajne.

Przejdź do pełnej wersji serwisu