Forum

Rozmowy wolne i frywolne

nielegalna komunistka

  • Autor: ekkore Data: 2005-10-03 09:22:22

    Moja córcia jest upartym, niedobrym barankiem. Do tego meteopatka, więc każde pogorszenie pogody źle na nią wpływa i zaczynają się starcia.

    Wczoraj poszła do komuni, a jest w pierwszej klasie. Tydzień wcześniej przyszła z rewelacją, że komunia to zwykły opłatek, taki sam jak na Wigilię. Wydawało mi się, zę udało się jej wytłumaczyć, że to nie tak. Wczoraj brat zameldował, że była u komuni. Nie mam nad nią kontroli, bo dzieci stoją pod ołtarzem (ksiądz pilnuje, aby nie siedziały w ławkach). A że jest dosyć duża to księdzu nie podpadło - Jak sobie z nią radzić? Jak wytłumaczyć dziecku, że to nie zwykły opłatek a sakrament. Kara nie odniesie skutku - wiem, że zrobi na złość, zę skoro mi zależy, aby tego nie robiła postąpi odwrotnie. Próbowałam tłumaczyć, niby okazała skruchę, ale czy prawdziwą?

    W tym wszystkim najśmieszniejsze jest to, że po przyjęciu komuni uklękła i wyglądała na rozmodloną

  • Autor: kamaxyz Data: 2005-10-03 10:59:31

    Nic na siłę Kasiu
     daj jej czas
     - zrozumie,
    a swoją drogą od czasu doczasu przpominaj  że to nie zwykły opłatek,do zwykłego opłatka ludzie się nie modlą,W sercu  Pan Jezus i do niego się modli, , a jak sama zauważyłaś modli się po przyjęciu Komunii św ,dobry znak,Jej skupienie po Kmunii św owocuje w postaci skupienia.
    Kasiu dzieci są przewrotne, być może ktoś z żyzliwych osób to i owo szepnął,,,Sama dojdzie wcześniej czy póżniej do tego czym jest Komunia święta.
    Kasiu rozmawiaj rozmawiaj rozmawiaj z córką, ale na siłę nic nie udawadniaj - trzeba czasu.
    pozdrawiam serdecznie Kasiu
    kamaxyz

  • Autor: kikaGD Data: 2005-10-03 11:00:04

    Czyżby pierwsze kroki w kierunku zakonu?

  • Autor: ekkore Data: 2005-10-03 11:58:27

    to diable?? To będzie ostatnia rzecz o którą można by ją podejrzewać

  • Autor: SłodkaMrruczka Data: 2005-10-03 13:50:37

    No moze wlasnie chce Cie zaskoczyc...
    Wiesz w koncu jest to powiedzenie "Sa rzeczy na niebie i ziemi, o ktorych nie snilo sie filozofom"
    A co sie tyczy diablecia - nie przejmuj sie az tak strasznie. Ja pamietam z perspektywy corki, ze ja po pierwszej komunii stawalam deba, ze nie bede juz chodzic do kosciola, na religie i inne takie cuda wianki. Buntowalam sie jak oslica :) Tata nie przymuszal - nie mogl... pracowal w Anglii i w domu byl raczej gosciem. Mama probowala mi perswadowac na wszelkie sposoby - nawet od strony (jak teraz umiem to nazwac) - utylitarnej i pokazac mi "korzysci" jakie moglyby dla mnie plynac. A ja wiedzialam swoje ;) I gdyby nie pewien zbieg wypadkow, a raczej zrzadzenie Opatrznosci wszystko dalej pewnie by tak wygladalo. A nie wyglada :)) - dlaczego moge odpowiedziec w innym watku.
    Pozdrawiam :)

  • Autor: aryt Data: 2005-10-03 14:41:50

    Droga Ekkore nie przejmuj się , ja z zawodu jestem nauczycielem , mam 12 letniego syna , uparciucha , uwielbia stawiać na swoim , zawsze jego zdanie musi być ostatnie , też w wieku Twojej córci dał nam popalić , zawsze czuł awers do nauki religii , tłumaczenia , groźby , prośby -nie dawały skutku.Wzięliśmy się na sposób poprostu nie reagowaliśmy na jego dąsy , ale jeżeli on coś od nas chciał , my odmawialiśmy z tłumaczeniem , a mianowicie takim -chcieliśmy , abyś chodził do kościoła , uczył się modlitw , Ty nie spełniłeś naszej prośby , nie wypełniłeś swojego obowiązku , więc teraz my nic nie musimy względem Ciebie.Pomogło .Napewno każde dziecko jest inne , nie ma złotego środka , może nasz sposób Ci pomoże , a może nie , napewno w naszych wysiłkach wychowawczych musi mieć miejsce konsekwencja , bo inaczej nic z tego nie będzie .Pozdrawiam i życzę powodzenia.:)

  • Autor: till Data: 2005-10-03 19:52:23

    Ekkore , wypisz ,wymaluj moja Barbina tylko , że za parę lat - obecnie ma 3. Zwłaszcza przy zmianie pogody zaczyna straszliwie brykać ... wkrótce ogłuchnę , osiwieję ...itp, itd.
    Bardzo jestem ciekawa , jak poradzisz sobie z tym problemem.
    U mnie od 4 m-cy trwa bunt w kwestii modlitwy wieczornej . Kazda próba wspólnego pacierza kończy sie rykiem Barbiny. Uważam , że nic na siłę , wiec przed zaśnięciem robię jaj znak krzyża na czółku , odmawiam krótką modlitwę , ale nie Ojcze Nasz , czy Zdrowaś Mario  ani Aniele Boży( choć to zna juz od roku ).
    W ciągu dnia opowiadam jej o Bogu , daję do czytania religijne ksiązeczki dla dzieci . Zwłaszcza te ostatnie ja interesują , więc nie tracę nadziei.
    Zobaczymy , co będzie dalej...
    A co do nielegalnej komunistki - nie pozostaje Ci nic  innego , jak zaprosić chrzestnych i dziadków na uroczysty obiad...
    A może Mała przystąpiła również do spowiedzi? ;)))))
    Barbina próbowała -pukała do konfesjonału i scenicznym szeptem pytała przez kratki -Halo , jest tu kto. Halo , ja mówię , czy ktoś mnie słucha???

  • Autor: ekkore Data: 2005-10-04 08:34:26

    Moja modlitwy nauczyła się samą ciut wspomagana przez babcię. Moje próby nauki kończyły się wg mnie bluźnierstwem - przeinaczała słowa modlitwy. od małego nie lubiła koscioła. Przez kilka lat nie chodziliśmy. Bardzo szybko sie nauczyła, że jak powie, żę chce siku to wyjdziemy z kościoła. Jak nie chciałam wyjść zsikała mi się w ławce. A w zimie rzucała na ziemię i tupała nogami. Na kolendzie przed księdzem chowała się pod biurkiem i nie chciała przyjść. Powoli, konsekwencją jakoś udało się opanować. Do spowiedzi też się już wybirała (na wieść, zę takie przystąpienie do komuni jest złe - no to pójdę się wyspowiadać). To tyle na temat ekscesów kościelnych.

    A poza  tym w wieku trzech lat, za zakaz wyjsćia na podwórko złapała żaluzje i ścisnęła, krew się lała, ale nie puściła. innym razem jak nie chciałam jej puścić oglądać cyrku, ja zajeta w kuchni nie widziałam kiedy wyszła - buty były schowane- poszła z kolegą na bosaka.
    Jeszcze kiedy indziej z koleżanką (ona 5, tamta 3 latka) zapakowały wózek dziecięcy pełen lalek i pojechały do szpitala jeździć windą. Przyprowadził je ochroniarz.

    I wiele, wiele innych. przygotuj się na wiele, wiele sytuacji, w których będzie się w Tobie z jednej strony gotować ze złości, a z drugiej będziesz dusić śmiech.

    Na zewnątrz natomiast uchodzi za bardzo miłą, grzeczną dziewczynkę... Tylko dlaczego ja się muszę tak meczyć. Tutaj trzeba kochać albo odstrzelić. Heee

  • Autor: kamaxyz Data: 2005-10-04 11:41:11

    Kasiu może będzie to co powiem niezbyt ujmujace ale
    poprostu masz wspaniałą córkę, nie każde dziecko w takim wieku ma tak bujną fantazję i sposób na życie --- zapewniam Cię nie zginie w życiu!!!!
    a tymczasowe dąsy humorki......
    przejdą jej to zapewniam Cię
    ciesz się że jest, że będzie !!! a wszelkie zło-bunt zniknie zobaczysz -- cierpliwości!!!! trzeba kochać kochać kochać .
    pozdrawiam ciepło i serdecznie kamaxyz

  • Autor: ekkore Data: 2005-10-04 12:56:30

    o tym, że nie zginie wiem doskonale - to czarna "blondynka", która woli sprawiać wrażenie nie dajacej sobie rady w życiu - wtedy zawsze ktoś ją wyręczy.
    Brata trzy razy zdąży sprzedać nim on się spostrzeże

  • Autor: SłodkaMrruczka Data: 2005-10-04 17:28:40

    No to widze, ze ktos sie zachowuje tak jak ja kiedy bylam mala... Tylko brata ani siostry nie mam wiec nie moglam ich sprzedwac :))
    Pozdrawiam ....
    Wyrasta sie z tego okolo 20 roku zycia albo troche pozniej :0 Przynajmniej ja tak mialam ... Od 5 lat mama moze oddychac z ulga ;)
    Sciskam
    PS Wyreczac sie nie dalam ... Zawsze bylam Zosia Samosia

  • Autor: till Data: 2005-10-09 20:50:21

    A jak było dzisiaj , Ekkore?

  • Autor: ekkore Data: 2005-10-13 15:41:43

    Chyba dobrze - nie było mnie w kraju a wnusi pilnowała babcia (przy niej nie zrobi takiego numeru)

Przejdź do pełnej wersji serwisu