Wydaje mi sie że to bardzo dobry pomysł z tym wrzuceniem do zamrazarki.Nawet w przepisach na przetwory sie o tym pisze.Napewno będzie dobrze.Pozdrawiam
Daniusza mam na swojej działce krzaki pigwy , mają już kilka lat , zbiera się ją gdy ma kolor mocno żółty tak w okolicach końca października, dobra jest na nalewkę i dodatek do herbaty.Pozdrawiam:)
pigwę muje się strannie, usuwa pestki i kroi na cienkie plasterki.następnie te plasterki układa do słoja i przesypuje cukrem w proporcji 1kg pigwy i 80-90 dkg cukru jeżeli ktoś lubi b, słodkie może być 1 kg cukru. Słoik z pigwą daje się w słoneczne miejsce na ok 5-6 dni. Potem zlewa się sok do wyparzonych słoików.
Ja trzymam w lodówce i nie fermentuje , nawet nie przekładam ze słoików , trzymam plasterki pigwy w sosiku i potem do herbaty dodaję sok i owoce.Pozdrawiam
Użytkownik Duniasza napisał w wiadomości: > A jak robi się ten dodatek do herbaty? I te pigwy które zebrałam teraz mogę > wykorzystać? pigwe myję, usuwam gniazda nasienne, przekrecam przez maszynkę do jarzyn.wrzucam do garnka, dodaję cukier i gotuję kilka minut. Jeżeli mam jej dość dużo to składam na gorąco w słoiczki malutkie 0,2 l , zamykam słoiczki na gorąco i mam pigwę do herbaty na całą zimę.Polecam
Duniasza, wlasnie jestem po zbiorach. Po pierwsze, to nie pigwa, ino pigwowiec japonski, pieknie kwitnie, owoce, jak male jabluszka, sznurek tu http://www.krzewy.pl/Pigwowiec/pigwowiec.htm Generalnie zbiera sie owoce, jak sa mocno zolte, nie trzeba czekac do przymrozkow, u mnie np. spadlo sporo z krzaczkow. Po umyciu i osuszeniu wlozylam do zamrazarki na pare godzin, miekna i latwiej sie kroi. Pestek jest multum malenkich, ktore pryskaja, gdzie sie da, ale jest to do opanowania. Jesli chodzi o zagospodarowanie tegoz, jak przedmowczynie slusznie radzily: przemrozic, pokroic na cwiartki, odpestkowac, podziabac na cienkie plasterki, warstwowo ukladac w szerokim sloju sowicie posypujac cukrem. Ja mieszam po paru dniach lyzka cala zawartosc sloja, aby cukier sie rozpuscil. Potem mozna roznie. Zlac sok do wyparzonych sloiczkow, zapasteryzowac- jak znalazl na zime. Mozna tez nalewkowo potraktowac- jak postoi i pusci sok- zalac mocna wodka, badz spirtusem i wodka, proporcje wg gustu. Niech sie zmaceruje okolo miesiaca, potem zlac, przefiltrowac solidnie, odstawic w ciemne, w miare chlodne miejsce na jaies pare miesiecy. Z uplywem czasu nabiera slicznego zoltopomaranczowego koloru, smakuje wspaniale, a rozgrzewa, ze hej:) Z pigwy podobno jeszcze lepsza nalewka wychodzi, nie powiem jaka, dopiero jeden owoc na drzewku sie pojawil, moze w przyszlym roku sie da cos zrobic. Milego eksperymentowania Ci zycze:)
Zgadza się to pigwowiec. No ale ze mnie wylazła ignorantka. Ale dzięki za rady. Nie lubię kiedy coś się marnuje (wielkopolska oszczędność). Dziś jeszcze wkładam owoce do zamrażarki i do dzieła. Dzięki stukrotne wszystkim.
No i Inko skorzystałam z Twojej propozycji na nalewkę z pigwy. Zobaczymy co wyjdzie. Jutro chyba pójdę po resztę owoców pigwowca i zrobię dodatek do herbaty. Owoce pachną tak pięknie. Muszę sobie posadzić kilka krzaków przy domu. No i kwitną przecudnie.
Tu są pigwy w całej swojej krasie http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=750550 Ja robiłam w zeszlym roku dżem a do herbatki to kroiłam w plasterki i przesypywałam cukrem i taki soczek dawałam. Paskudnie się jednak pigwe obiera ma bardzo twardą skórę.
To znaczy kiedy zbierać? Czy zrywać z krzaka czy poczekać aż opadną. Jaki powinny mieć kolor i smak?
Chciałabym zrobić nalewkę, ale nie wiem jak dobrać owoce.
Kiedyś czytałam, że pigwę zbiera się po pierwszych przymrozkach
O rany, a ja mam pół torby pigwy.
Będzie do wyrzucenia? A może dojrzeją...? Na oknie?
Duniasza nie płacz, możeona nie jest do wyrzucenia, bo u nas to już były pierwsze poranne przymrozki
wiem, moze tak jak jarzębinę wsadzę do zamrażarki na kilka godzin?
Pigwę zbiera się gdy jest już bardzo żółta i były pierwsze przymrozki.
Wydaje mi sie że to bardzo dobry pomysł z tym wrzuceniem do zamrazarki.Nawet w przepisach na przetwory sie o tym pisze.Napewno będzie dobrze.Pozdrawiam
Daniusza mam na swojej działce krzaki pigwy , mają już kilka lat , zbiera się ją gdy ma kolor mocno żółty tak w okolicach końca października, dobra jest na nalewkę i dodatek do herbaty.Pozdrawiam:)
A jak robi się ten dodatek do herbaty? I te pigwy które zebrałam teraz mogę wykorzystać?
pigwę muje się strannie, usuwa pestki i kroi na cienkie plasterki.następnie te plasterki układa do słoja i przesypuje cukrem w proporcji 1kg pigwy i 80-90 dkg cukru jeżeli ktoś lubi b, słodkie może być 1 kg cukru. Słoik z pigwą daje się w słoneczne miejsce na ok 5-6 dni. Potem zlewa się sok do wyparzonych słoików.
A to nie fermentuje, ani nie spleśnieje? Pytam bo naprawdę nie wiem.
Ja trzymam w lodówce i nie fermentuje , nawet nie przekładam ze słoików , trzymam plasterki pigwy w sosiku i potem do herbaty dodaję sok i owoce.Pozdrawiam
> A jak robi się ten dodatek do herbaty? I te pigwy które zebrałam teraz mogę
> wykorzystać?
pigwe myję, usuwam gniazda nasienne, przekrecam przez maszynkę do jarzyn.wrzucam do garnka, dodaję cukier i gotuję kilka minut. Jeżeli mam jej dość dużo to składam na gorąco w słoiczki malutkie 0,2 l , zamykam słoiczki na gorąco i mam pigwę do herbaty na całą zimę.Polecam
Duniasza, wlasnie jestem po zbiorach. Po pierwsze, to nie pigwa, ino pigwowiec japonski, pieknie kwitnie, owoce, jak male jabluszka, sznurek tu http://www.krzewy.pl/Pigwowiec/pigwowiec.htm Generalnie zbiera sie owoce, jak sa mocno zolte, nie trzeba czekac do przymrozkow, u mnie np. spadlo sporo z krzaczkow. Po umyciu i osuszeniu wlozylam do zamrazarki na pare godzin, miekna i latwiej sie kroi. Pestek jest multum malenkich, ktore pryskaja, gdzie sie da, ale jest to do opanowania. Jesli chodzi o zagospodarowanie tegoz, jak przedmowczynie slusznie radzily: przemrozic, pokroic na cwiartki, odpestkowac, podziabac na cienkie plasterki, warstwowo ukladac w szerokim sloju sowicie posypujac cukrem. Ja mieszam po paru dniach lyzka cala zawartosc sloja, aby cukier sie rozpuscil. Potem mozna roznie. Zlac sok do wyparzonych sloiczkow, zapasteryzowac- jak znalazl na zime. Mozna tez nalewkowo potraktowac- jak postoi i pusci sok- zalac mocna wodka, badz spirtusem i wodka, proporcje wg gustu. Niech sie zmaceruje okolo miesiaca, potem zlac, przefiltrowac solidnie, odstawic w ciemne, w miare chlodne miejsce na jaies pare miesiecy. Z uplywem czasu nabiera slicznego zoltopomaranczowego koloru, smakuje wspaniale, a rozgrzewa, ze hej:)
Z pigwy podobno jeszcze lepsza nalewka wychodzi, nie powiem jaka, dopiero jeden owoc na drzewku sie pojawil, moze w przyszlym roku sie da cos zrobic.
Milego eksperymentowania Ci zycze:)
Zgadza się to pigwowiec. No ale ze mnie wylazła ignorantka. Ale dzięki za rady. Nie lubię kiedy coś się marnuje (wielkopolska oszczędność). Dziś jeszcze wkładam owoce do zamrażarki i do dzieła. Dzięki stukrotne wszystkim.
w moich przepisach znajdziesz coś niecoś do zrobienia z pigwy- zajrzyj i nie becz:) inka21
No i Inko skorzystałam z Twojej propozycji na nalewkę z pigwy. Zobaczymy co wyjdzie. Jutro chyba pójdę po resztę owoców pigwowca i zrobię dodatek do herbaty. Owoce pachną tak pięknie. Muszę sobie posadzić kilka krzaków przy domu. No i kwitną przecudnie.
Dzięki.
Tu są pigwy w całej swojej krasie http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=750550
Ja robiłam w zeszlym roku dżem a do herbatki to kroiłam w plasterki i przesypywałam cukrem i taki soczek dawałam.
Paskudnie się jednak pigwe obiera ma bardzo twardą skórę.
Klio
~(*_*)~