słuchajcie mam problem.kupiłam ładną karkówkę i nie wiem za bardzo co mam z nią zrobić (powiedzieć o mnie początkująca kucharka to za dużo :-)).wiem ze należy ją rozbić, podsmażyć i dusić (do kotletów dolać wody?)i jak później zrobić sos?dodac po prostu smietanę?pomóżcie....
przepisy są ok tylko że trochę pracochłonne a ja nie czuję się za pewnie w kuchni.Chodzi mi raczej o takie jakby bitki z karkówki w sosie.tylko że nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić
Obsmaż rozbitą krótko na oliwie, wyjmij, dodaj łyżkę masła, 2 - 3 posiekane cebule, zrumień je lekko, dołóż kilka wymoczonych grzybów suszonych, włóż bitki spowrotem, podlej lekko wodą (lepiej czerwonym winem), posól albo wrzuć kostkę rosołową, solidnie popieprz, zmniejsz ogień, przykryj pokrywką. Po 30 min obróć bitki, zamieszaj, ewentualnie podlej wodą. Po dalszych 30 min sprawdź czy miękki. Gdyby sos był za rzadki wlej łyżeczkę mąki rozprowadzoną w 3 łyżkach zimnej wody i zagotuj. dopraw. Prostszy przepis: rozbite kotlety przesyp dobrze czerwonym Delikatem Knorra do mięs, potrzymaj w cieple 20 min, włóż na ruszt piekarnika z włączonym tylko górnym ogrzewaniem, piecz do zrumienienia, obróć każdy kotlet, zrunień drugą stronę, natychmiast podawaj do ryżu, kluseczek lub ziemniaków. Pycha
Poltora do dwoch kilo karkowki bez kosci. Tylez samo soli. Miesko umyc osuszyc i nasypac na blaszcze do pieczenia troche soli pod miesko nastepnie polozyc je i calkowicie przysypac sola tak by z kazdej strony bylo zakryte. Piekarnik w miedzy czasie na 180-200 C sie juz rozgrzal. Wkladasz calosc ostroznie do piekarnika. Czas pieczenia 2 do 2 i pol godziny. Przed koncem pieczenia, mozna sciagnac z gory skorupe z soli i miesko lekko przypiec. Po upieczeniu wyciagasz calosc i oczyszczasz z resztek soli. kroisz w plastry poltora do 2 cm i serwujesz przybrane sielenina. A na przystawke najlepiej smakuje polska salatka warzywna.
Uwaga!!! bez obaw miesko nie bedze za slone zaskoczysz tym danie wszystkich gosci. Jesli wystygnie smakuje tez wspaniale. Smacznego.
Już pewnie zrobiłaś tę karkówkę, ale może będziesz miała na "zaś". To przepis sprawdzony, szybki i banalny w swojej prostocie. Kroisz (oczywiście umyte i wysuszone) mięso na plastry mniej więcej dwucentymetrowej grubowści. Ostrym nożem, aaaa - i pamietaj nigdy nie rozbijaj karkówki bo będzi twarda jak podeszwa! Z jednej strony oprószasz kotleta pieprzem i sola, z drugiej - smarujesz musztardą. Zostawiasz na parę minut (pół godziny). Potem obtaczasz delikatnie w mące i rzucasz na patelnię z rozgrzanym olejem. Rumienisz z obu stron. W międzyczasie kroisz cebulę w półplasterki i kiedy mięso jest juz rumiane - dodajesz do karkówki. Gdy lekko sie przysmaży (2-3 minuty) dolj odrobinę wody i przykryj, niech sie dusi. Czas zalezy od tego, czy karkówka była stara. czy młoda. Ja zawszę próbuje kawałek, wtedy wiem czy juz jest dobra. Świetnie smakuje następnego dnia, ale i tego samego jest doskonała. Do tego ziemniaczki, kopytka, kluski śląskie, kasza gryczana. Życzę smacznego!
Piszesz aby nie rozbijać kotletów z karkówki, bo robią się jak "podeszwa". Zastanawiam się, jak ta uwaga ma się do przepisu Kamaxyz "Roladkowa karkówka", bo w nim właśnie niezbędne jest rozbijanie mięsa. Przeczytałam komentarze i wszyscy zgodnie wychwalają ten przepis. Nie jestem wprawioną "gosposią" i chętnie czytam takie uwagi, ale tutaj zupełnie się pogubiłam. Może ktoś mi to rozjaśni?
Nie wiem dlaczego Słodka Niunia, uważa, że rozbita karkówka jest twarda jak podeszwa? Ja zawsze rozbijam i nigdy nie jest twarda. A szczególnie gdy robię karkówkę ala schabowy w panierce. Ale nawet jako bitki, rozbita karkówka , obtoczona w mące i podmsmażona, a potem duszona jest soczysta i miękka. jasia
Ale narobiłam zamieszania z tą karkówką... Wcale nie chciałam. Słuchajcie, jadłam nie raz karkówkę (zwłaszcza z grilla), które była twarda i sucha (o właśnie sucha), zwyczajnie nie dobra. Sama się nie mądrzyłam, młoda jeszcze wtedy byłam (:, jadłam i myślałam, że tak musi być. Aż raz, na takim grillu spotkałam kucharza. To był znajomy znajomych, ale to nie ważne - grunt, że zrobił karkówkę... Niebo w gębie, po prostu rewelacja. Przysiedliśmy sobie nad nią i on zaczął mi opowiadać o tym m.in., by nigdy karkówki nie rozbijać, i by kroić ją ostrym nożem. Można ją oczywiście przygniatać ręką itp. Tłumaczył to dość dokładnie, nie bardzo już pamiętam, ale chodzi o naczynia (krwionośne chyba), które ubijając rozgniatamy, no i potem mamy tego suchego kapcia... Postanowiłam się zastosować do jego porad, co według mnie, mojej rodziny i znajomych było doskonałym pomysłem. Moja karkówka jest zawsze soczysta, smakuje jak mięso smażone, czy też duszone, a nie suszone. Oczywiście kiedy robię rolady z karkówki (a robię je, bo ja w ogóle karkówkę uwielbiam chyba najbardziej!!!), to też delikatnie (ale delikatnie), rozbijam mięso. Ale wtedy wkładam do środeczka boczuś, papryczkę, cebulkę czasem grzybka, więc ma skąd te soki czerpać. Przepraszam za zamieszanie i życzę smacznego!
Całkowicie zgadzam się z Jasią - rozbita karkówka wcale nie jest twarda jak podeszwa. Często robię ją w formie bitek (przepis "duszony karczek w plastrach") i jest mięciutka. Może w formie kotletów była twarda, ponieważ za krótko była smażona. Pozdrawiam.
Jak dla mnie wszystko jest jasne - rozbijać, rozbijać i jeszcze raz rozbijać (tak myślałam). Tego się będę trzymała. Dziękuję za wyjaśnienia. :-) smakosia.
Na blache wysypać kilo soli, karkówke w całosci wysmarować musztarda i taką połozyc na blache z solą. Piec w piekarniku ok. 2 godz. Karkówka weźmie tyle soli ile potrzebuje. Nic wiecej przy niej robic nie trzeba. Proste i bardzo smaczne.
słuchajcie mam problem.kupiłam ładną karkówkę i nie wiem za bardzo co mam z nią zrobić (powiedzieć o mnie początkująca kucharka to za dużo :-)).wiem ze należy ją rozbić, podsmażyć i dusić (do kotletów dolać wody?)i jak później zrobić sos?dodac po prostu smietanę?pomóżcie....
moje ostatnie odkrycie karkowkowe to utwor shoffixa. Polecam
a może coś takiego:
http://wielkiezarcie.com/przepis11568.html
przepisy są ok tylko że trochę pracochłonne a ja nie czuję się za pewnie w kuchni.Chodzi mi raczej o takie jakby bitki z karkówki w sosie.tylko że nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić
Obsmaż rozbitą krótko na oliwie, wyjmij, dodaj łyżkę masła, 2 - 3 posiekane cebule, zrumień je lekko, dołóż kilka wymoczonych grzybów suszonych, włóż bitki spowrotem, podlej lekko wodą (lepiej czerwonym winem), posól albo wrzuć kostkę rosołową, solidnie popieprz, zmniejsz ogień, przykryj pokrywką. Po 30 min obróć bitki, zamieszaj, ewentualnie podlej wodą. Po dalszych 30 min sprawdź czy miękki. Gdyby sos był za rzadki wlej łyżeczkę mąki rozprowadzoną w 3 łyżkach zimnej wody i zagotuj. dopraw.
Prostszy przepis: rozbite kotlety przesyp dobrze czerwonym Delikatem Knorra do mięs, potrzymaj w cieple 20 min, włóż na ruszt piekarnika z włączonym tylko górnym ogrzewaniem, piecz do zrumienienia, obróć każdy kotlet, zrunień drugą stronę, natychmiast podawaj do ryżu, kluseczek lub ziemniaków. Pycha
Poltora do dwoch kilo karkowki bez kosci.
Tylez samo soli.
Miesko umyc osuszyc i nasypac na blaszcze do pieczenia troche soli pod miesko nastepnie polozyc je i calkowicie przysypac sola tak by z kazdej strony bylo zakryte.
Piekarnik w miedzy czasie na 180-200 C sie juz rozgrzal.
Wkladasz calosc ostroznie do piekarnika.
Czas pieczenia 2 do 2 i pol godziny.
Przed koncem pieczenia, mozna sciagnac z gory skorupe z soli i miesko lekko przypiec.
Po upieczeniu wyciagasz calosc i oczyszczasz z resztek soli.
kroisz w plastry poltora do 2 cm i serwujesz przybrane sielenina.
A na przystawke najlepiej smakuje polska salatka warzywna.
Uwaga!!!
bez obaw miesko nie bedze za slone zaskoczysz tym danie wszystkich gosci.
Jesli wystygnie smakuje tez wspaniale.
Smacznego.
dziekuje wszytskim za porady.jutro wezme sie do roboty i zobaczymy co z tego wyjdzie.pozdrawiam .
polecam mój przepis
http://wielkiezarcie.com/przepis6860.html smacznego
kamaxyz pozdrawiam
Już pewnie zrobiłaś tę karkówkę, ale może będziesz miała na "zaś". To przepis sprawdzony, szybki i banalny w swojej prostocie. Kroisz (oczywiście umyte i wysuszone) mięso na plastry mniej więcej dwucentymetrowej grubowści. Ostrym nożem, aaaa - i pamietaj nigdy nie rozbijaj karkówki bo będzi twarda jak podeszwa! Z jednej strony oprószasz kotleta pieprzem i sola, z drugiej - smarujesz musztardą. Zostawiasz na parę minut (pół godziny). Potem obtaczasz delikatnie w mące i rzucasz na patelnię z rozgrzanym olejem. Rumienisz z obu stron. W międzyczasie kroisz cebulę w półplasterki i kiedy mięso jest juz rumiane - dodajesz do karkówki. Gdy lekko sie przysmaży (2-3 minuty) dolj odrobinę wody i przykryj, niech sie dusi. Czas zalezy od tego, czy karkówka była stara. czy młoda. Ja zawszę próbuje kawałek, wtedy wiem czy juz jest dobra. Świetnie smakuje następnego dnia, ale i tego samego jest doskonała. Do tego ziemniaczki, kopytka, kluski śląskie, kasza gryczana. Życzę smacznego!
Piszesz aby nie rozbijać kotletów z karkówki, bo robią się jak "podeszwa". Zastanawiam się, jak ta uwaga ma się do przepisu Kamaxyz "Roladkowa karkówka", bo w nim właśnie niezbędne jest rozbijanie mięsa. Przeczytałam komentarze i wszyscy zgodnie wychwalają ten przepis. Nie jestem wprawioną "gosposią" i chętnie czytam takie uwagi, ale tutaj zupełnie się pogubiłam. Może ktoś mi to rozjaśni?
Nie wiem dlaczego Słodka Niunia, uważa, że rozbita karkówka jest twarda jak podeszwa? Ja zawsze rozbijam i nigdy nie jest twarda.
A szczególnie gdy robię karkówkę ala schabowy w panierce. Ale nawet jako bitki, rozbita karkówka , obtoczona w mące i podmsmażona, a potem duszona jest soczysta i miękka.
jasia
też jestem zdziwiona, że karkówkę nie można rozbijać!!!
kamaxyz
ale kto nie spróbuje ten nie wie pozdrawiam
Ale narobiłam zamieszania z tą karkówką... Wcale nie chciałam. Słuchajcie, jadłam nie raz karkówkę (zwłaszcza z grilla), które była twarda i sucha (o właśnie sucha), zwyczajnie nie dobra. Sama się nie mądrzyłam, młoda jeszcze wtedy byłam (:, jadłam i myślałam, że tak musi być. Aż raz, na takim grillu spotkałam kucharza. To był znajomy znajomych, ale to nie ważne - grunt, że zrobił karkówkę... Niebo w gębie, po prostu rewelacja. Przysiedliśmy sobie nad nią i on zaczął mi opowiadać o tym m.in., by nigdy karkówki nie rozbijać, i by kroić ją ostrym nożem. Można ją oczywiście przygniatać ręką itp. Tłumaczył to dość dokładnie, nie bardzo już pamiętam, ale chodzi o naczynia (krwionośne chyba), które ubijając rozgniatamy, no i potem mamy tego suchego kapcia... Postanowiłam się zastosować do jego porad, co według mnie, mojej rodziny i znajomych było doskonałym pomysłem. Moja karkówka jest zawsze soczysta, smakuje jak mięso smażone, czy też duszone, a nie suszone.
Oczywiście kiedy robię rolady z karkówki (a robię je, bo ja w ogóle karkówkę uwielbiam chyba najbardziej!!!), to też delikatnie (ale delikatnie), rozbijam mięso. Ale wtedy wkładam do środeczka boczuś, papryczkę, cebulkę czasem grzybka, więc ma skąd te soki czerpać. Przepraszam za zamieszanie i życzę smacznego!
Całkowicie zgadzam się z Jasią - rozbita karkówka wcale nie jest twarda jak podeszwa. Często robię ją w formie bitek (przepis "duszony karczek w plastrach") i jest mięciutka. Może w formie kotletów była twarda, ponieważ za krótko była smażona. Pozdrawiam.
Jak dla mnie wszystko jest jasne - rozbijać, rozbijać i jeszcze raz rozbijać (tak myślałam). Tego się będę trzymała. Dziękuję za wyjaśnienia. :-) smakosia.
rozbijac, albo nie rozbijac. Karkowki przewidzianej do glilowanie nigdy nie rozbijam. No, ale moze jej macerowanie zmienia strukture miesa.
a ja rozbijam i jest miękka, inka21
A ja traktuje mięsko często wałkiem, wkładam między dwa kawałki folii spozywczej i je wałkuje
Na blache wysypać kilo soli, karkówke w całosci wysmarować musztarda i taką połozyc na blache z solą. Piec w piekarniku ok. 2 godz. Karkówka weźmie tyle soli ile potrzebuje. Nic wiecej przy niej robic nie trzeba. Proste i bardzo smaczne.