Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Jakie zakupy ?

  • Autor: jasia Data: 2005-10-17 23:36:49

    Mam do Was małe pytanko, jakie robicie zakupy?
    Czy zaopatrujecie się w marketach typu Makro, czyli taniej , ale za to dużo na raz?
    A może preferujecie zakup towarów , na zasadzie:  kupuję, co akurat jest mi potrzebne do domu?
    Mam z tym problem, bo mój mąż uważa, że lepiej kupić na zaś , bo taniej.
    Ale ja mam obiekcję, że załamie to nasz budżet domowy.
    W prawdzie, dobrze mieć w domu zapasy podstawowych produktów, ale..... jak wyżej.

    Te słowa nie kieruję do ludzi , którzy mają nadmiar gotówki, ale do tych , którym ciągle brakuje. Tak jak mi.
    Chociaż oboje z mężem pracujemy to te 2 tysiące złotych , niestety jest mało.

    Chciałabym przeczytać Wasze opinie na ten temat, bo my z mężem, niestety nie możemy dojść do porozumienia.

    Pomijam fakt, że chciałoby się robic zapasy produktów w domu , wspominając dawne czasy, gdy tylko ocet królował na półkach.
    jasia

  • Autor: marinik Data: 2005-10-18 07:57:13

    z kasa chyba kazdy sie liczy. Macro - tak, choc nie wszystko oczywiscie. Mieso w macro jest wg mojej malzonki bardzo dobrej jakosci. Zgrzewka wody mineralnej to nie taki wielki zapas. Sa jednak produkty, ktorych zakup w macro dawalby zapas paromiesieczny-takie sa skreslone. Warzywa, owoce, jaja - u zaprzyjaznionego Pana Gospodarza (nie- Pana Handlarza) na rynku. Blisko mam do tesco- tam mnostwo zakupow robimy, choc faktem jest, ze trzeba sie pilnowac- w takim miejscu ZAWSZE niemal w koszu znajda sie rzeczy, ktore sie bierze ot tak- na wszelki wypadek- bo sie na pewno przydadza, a potem paragon kasowy robi sie dluuuugi a co gorsza- bardzo ciezki ( w przeciwienstwie do kosza z zakupami).

  • Autor: klio Data: 2005-10-18 08:33:08

    W Zabrzu mamy zatrzęsienie hipermarketów wiec trzeba sobie powybierać gdzie akurat jest taniej. Najczęściej hurtowo (tak zeby starczylo 3-4 tygodnie) kupuje chemie, mleko i napoje. W zasadzie nie tylko z oszczędności ale z wygody zeby potem nie dzwigać wielkich zakupów.  Mięso w Makro faktycznie jest dobrej jakości i jest to jedyny market w którym je kupuje (reszta w sprawdzonych miesnych).
    A reszta to osiedlowych sklepikach (w tym albert, champion, lidl)

    Klio
    ~(*_*)~

  • Autor: inka21 Data: 2005-10-18 08:58:26

    oj jasiu ,jasiu - gdybym ja miała te 2 tysiące miesiecznie  to żyłabym jak królowa, serio jeżeli mam na miesiac  wyplaty okolo 1600 to już jest dobrze!!! i się ciesze ,ze większa wypłata, z tego musismy sie utrzymac, na rodzicow nie ma co liczyć , moja mam jest sparaliżowana, teściowie mają niska emeryturę. Więc żeby sobie dac radę musze ruszac glówką i tak wszystko robię sama, nie kupuję nic gotowego, bo to drogie wszystko, gotuję  i przetwarzam , zamrażam, dzielę i jakoś sobie radze , a co do zakupow to ograniczam sie do robienia listy wedlug ktorej ściśle kupuję to co trzeba, zawsze w supermarkecie i z promocji(tych faktycznych ),zakupy większe na produkty, ktore na caly miesiac muszą wystarczyc robię raz w miesiacu zaraz po wyplacie, potem na poczcie i w banku robię wyplaty, z tego co zostanie staram sie życ, na bieżaco kupuję pieczywo, wedlinę, ewentualnie okazyjnie tanio mięsko. I to tyle inka21

  • Autor: Stella Data: 2005-10-18 09:48:39

    Ja gospodaruje podobnie jak inka21.Pozdrawiam Stella.

  • Autor: ekkore Data: 2005-10-18 09:54:11

    Zapasów staram się nie robić na więcej niż 3 dni. Wychodzę z załozenia, że jak nie ma to się nie zje (szczególnie rzeczy dobre) a wykombinuje coś z tego co jest.
    Supermarketów u nas niet, zakupy robię w dużych sklepach (odpowiednik wielkomiejskich samów), zawsze staram się wypróbować tańsze produkty - nie lubię płacić tylko za markę (są oczywiście sytuacje, gdy tanie nie nadaje się do jedzenia). W sklepie osiedlowym kupuję tylko jak mi zabraknie czegoś na już - jest dużo drożej, więc staram się do takiej sytuacji nie dopuścić.
    A na zakupy do hipermarketów w Warszawie zawsze wybieram się z listą - wypisuję produkty, które mogę podejrzewać o niższe ceny (proszki, płatki dla dzieci, jogurty. W makro nie lubię robić zakupów z racji ilosci - zdecydowanie wybieram selgros - porównywalne ceny a nie trzeba brać zgrzewkami.

  • Autor: Gusia Data: 2005-10-18 10:01:56

    Nie mam w swoim mieście żadnego hipermarketu, ani Macro. Zakupy takie duże robię zawsze po wypłacie: chemia, kosmetyki, książeczki, kolorowanki dla córy. Jedzonko na bieżąco, raz w tygodniu jedziemy do Alberta albo do S-8 i tam kupuję makę, przyprawy, cukier, ser zółty ( bo są promocje). Mięso kupuje w dwóch małych osiedlowych sklepikach, bo zawsze jest tam świeże i nieprane. W Albercie nie kupuje mięsa, mamy 4 takie markety i ie kupuje w żadnych, w jednym pracuje mój wujek a w drugim ciocia i z pierwszej ręki wiem, że mięsko schodzi z dwóch pzoostałych marketó Albert, gdy już jest niezbyt świeże i dosłownie jest prane, więc go nei kupuje.
    Mam prostą zasadę przy gospodarowaniu pieniędzmi: na jedno konto idzie kasa na rachunki, na drugim jest kasa na jedzenie, leki i ciuchy, lub rzeczy niesppdziewane. dzielę pieniądze na ilość dni w miesiącu i wiem ile mam na miesiąc. Co nie wydam zostaje na koniec miesiąca i mogę wtedy kupić jakiegoś ciucha rodzince czy sobie. Aha no tak zostawaim zawsze awaryjne 100 zł na leki, bo moje dzieciatko lubi niestety chorowac porą jesienno- zimowo- wiosenną. W tym roku jest jakoś bezstresowo ale tu ukłon do inki21 za jej miksturę na odporoność. Mój maluch dopiero pierwszy raz zachorował, ale to z winy nauczycielki w przedszkolu.

  • Autor: jolus Data: 2005-10-18 10:11:34

    hmmmmm z winy nauczycielki???? nie rozumiem....

  • Autor: Gusia Data: 2005-10-18 10:56:47

    No niestety, córa była szczepiona na grype, było zgłoszone w przedszkolu, wiadomo do 3 tygodni obniżona odporność organizmu, lepeij unikac spacerów,a  już na pewno jeżeli jest pogoda nieciekawa itd. W piątek była koszmarna pogoda, wilgotne powietrze, mżawka, zimno, a pani nie chciało się z dziećmi siedziec w przedszkolu to poszła na podwórko, dzieci nie były ubrane we wszystkie ubranka, zgrzane biegały w porozpinanych kurtkach. Niestetyu Inka złapała infekcję i od niedzieli ma gorączkę 38,5. Nie miałam nic do zarzucenia przedszkolu, bo to najlepsze przedszkole w mieście, no ale pani nauczycielka delikatnie mówiąc przegieła. Oberwac się jej oberwała, bo niestety Inkę wybierała babcia z przedszkola i zobaczyła to wszytko, a Inka to oczko w głowie babci, więc nie muszę mówić, jak była jej reakcja.

  • Autor: jolus Data: 2005-10-18 11:37:52

    hmmm ja pracuje w przedszkolu, zostawiam to bez komentarza....

  • Autor: Gusia Data: 2005-10-18 12:27:00

    Moja mama też jest nauczycielem przedszkolnym obecnie już na zasłużonym odpoczynku, ale takie zachowanie ją zirytowało, powiem ci że pierwszy raz coś takiego się zdażyło. Pewnie bym się tak nie zdenerwowała gdybym sama zaniedbała sprawe poinformowania nauczycielek, ale powiedziałam wyraźnie. A mogła zostać z maluchami w grupie, bo te dzieciaki na podwórko nie wychodzą, no ale cóz. Teraz to już i tak po fakcie.

  • Autor: pika15 Data: 2005-10-18 10:25:35

    Użytkownik Gusia napisał w wiadomości:
    > Nie mam w swoim mieście żadnego hipermarketu, ani Macro. Zakupy takie duże
    > robię zawsze po wypłacie: chemia, kosmetyki, książeczki, kolorowanki dla
    > córy. Jedzonko na bieżąco, raz w tygodniu jedziemy do Alberta albo do S-8 i
    > tam kupuję makę, przyprawy, cukier, ser zółty ( bo są promocje). Mięso kupuje
    > w dwóch małych osiedlowych sklepikach, bo zawsze jest tam świeże i nieprane. W
    > Albercie nie kupuje mięsa, mamy 4 takie markety i ie kupuje w żadnych, w
    > jednym pracuje mój wujek a w drugim ciocia i z pierwszej ręki wiem, że mięsko
    > schodzi z dwóch pzoostałych marketó Albert, gdy już jest niezbyt świeże i
    > dosłownie jest prane, więc go nei kupuje. Mam prostą zasadę przy
    > gospodarowaniu pieniędzmi: na jedno konto idzie kasa na rachunki, na drugim
    > jest kasa na jedzenie, leki i ciuchy, lub rzeczy niesppdziewane. dzielę
    > pieniądze na ilość dni w miesiącu i wiem ile mam na miesiąc. Co nie wydam
    > zostaje na koniec miesiąca i mogę wtedy kupić jakiegoś ciucha rodzince czy
    > sobie. Aha no tak zostawaim zawsze awaryjne 100 zł na leki, bo moje
    > dzieciatko lubi niestety chorowac porą jesienno- zimowo- wiosenną. W tym roku
    > jest jakoś bezstresowo ale tu ukłon do inki21 za jej miksturę na odporoność.
    > Mój maluch dopiero pierwszy raz zachorował, ale to z winy nauczycielki w
    > przedszkolu.

    Gusia ty jesteś z Krosna tak? Ja z Jasła. Pozdrawiam.

  • Autor: Gusia Data: 2005-10-18 10:57:16

    Dokładnie z Krosna, miło powitac krajankę

  • Autor: pika15 Data: 2005-10-18 10:31:23

    Użytkownik Gusia napisał w wiadomości:
    . W tym roku
    > jest jakoś bezstresowo ale tu ukłon do inki21 za jej miksturę na odporoność.
    > Mój maluch dopiero pierwszy raz zachorował, ale to z winy nauczycielki w
    > przedszkolu.

    Jeśli możesz to podaj nazwę tej mikstury , bo nie mogę go znależć w przepisach Inki21 jest ich tak dużo.

  • Autor: Gusia Data: 2005-10-18 10:58:22

    Prosze bardzo inka21 podawał miksturę na forum, dość dawno temu, tutaj jest:
    http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=11009&post=11009&offset=45

  • Autor: pika15 Data: 2005-10-18 13:22:45

    Dziękuję, pozdrawiam.

  • Autor: kucharkalitewska Data: 2005-10-18 15:12:12

    Nie kupuję dużo na raz.Mięso,wędliny i to co do kanapek codziennie parę plasterków świeżych,oprócz poniedziałków,bo obawiam się ,że w poniedziałek nic nie jest świeże.Jedyne wyjątki to duży krąg białego sera ze wsi,paleta jaj i skrzynka jabłek od sadownika ,jeśli mam okazję.W supermarketach tylko proszki do prania itp.Nie gotuję też na zapas,nie zamrażam.Nie wiem po co mi teraz dwie duże lodówki,które kupiłam w czasach zamrażania.Nie wiem po co mi mieszkanie 84-metrowe,skoro jest nas tylko troje,a koszt ogrzewania,remontów itp. nas "zżera".Chyba z wiekiem się minimalizuję...

  • Autor: Mandaryna Data: 2005-10-18 15:48:36

    W zasadzie nie robie zapasów. Raz w tygodniu (piatek -sobota) robie troche wieksze zakupy, a potem na bieząco- wedliny, mieso itp. Artykuły spożywcze kupuję w supermarkecie, wedliny i mieso w sprawdzonym sklepie mięsnym. NIGDY nie kupuje wedlin i miesa w super i hipermarketach.
    Warzyw nie kupuje, bo dostaje od mamy z działki i mam na cała zime :). Staram sie kupowac tylko to co potrzebne, choć nie zawsze sie to udaje

  • Autor: annhan Data: 2009-11-23 10:13:57

    Czasem trzeba zrobić trochę zapasów, ale wędliny często są nieświeże następnego dnia. Ciężko jest znaleźć miejsce, gdzie można kupić dobre i smaczne wędliny, a te z supermarketu, bo one są naprawdę nieświeże. Udało mi się znaleźć sklep, gdzie można kupic świeże, smaczne, ekologiczne wędliny. Polecam każdemu sklep łap-pol. Jest to sklep internetowy, ale ja sprawdziłam i mam do niego zaufanie. Polecam każdemu taki sposób na robienie zakupów.

  • Autor: nonka4 Data: 2009-11-23 12:20:14

    Ten wątek ma juz 4 lata:)))

    Wędlin przez internet raczej bym nie kupiła.

  • Autor: megi65 Data: 2013-01-16 19:41:41

    Ale ten czas zauwa ... wątek ma już 8 lat .. :)))

  • Autor: tina Data: 2005-10-18 18:24:40

    W Makro zaopatrujemy sie raz na jakiś czas. Kupujemy tam chusteczki higieniczne, soki, przecier pomidorowy, chrzan, ser żółty, salami (te z niższej półki, bo jakoś tak Nam lepiej smakują,wcale nie muszą być drogie i renomowane marki) - wszystkie te produkty mają długie terminy przydatności i nie muszą leżeć w lodówce, no z wyjątkiem tych dwóch ostatnich. Warzywa kupuje albo na bazarze, albo w osiedlowym warzywniaku. A co do mięsa i wędlin to też tylko w sprawdzonym sklepie, gdzie pani sprzedawczyni odłoży mi ładny kawałek. Takie małe sklepiki na osiedlu mają swój klimat i nastrój. Człowiek nie czuje się w nich anonimowo. Ja osobiście je uwielbiam. A poza tym z mężem wspieramy prywatnych handlowców, bo sami się handlem zajmujemy (inny asortyment niż spożywka). Pozdrawiam Tina.

  • Autor: Agapis Data: 2005-10-19 11:14:34

    Mięso kupuję tylko w Makro,bo jest godne polecenia i naprawdę dobre.Wędlinę w sklepiku osiedlowym (trochę droższa,ale pewna).. Również w Makro robię inne zakupy np.masło ser żółty, makaron,mąkę,chemię ,ryby,czasem warzywa.Nie zawsze tam są wielkie opakowania.Czasem są małe.Tesco mam blisko i również korzystam,ale tam nigdy nie kupuję mięsa i wędlin.abłka kupuję na giełdzie,ziemniaki od chłopa na wsi.Ogólnie korzystam z dużych hipermarketów jak i z małych sklepików.Nie zawsze są to produkty markowe, ale równie dobre i tańsze.

  • Autor: gosiekb Data: 2009-11-23 22:08:45

    U mnie jest inna sytuacja bo mieszkam w USA. Robie takie wieksze zakupy raz w tygodniu, raz ze mam daleko do sklepow, dwa dostaje do domu gazetki z ktorych wiem gdzie w danym dniu sa promocje a czesto sa one bardzo bardzo okazyjne. Ewentualnie czesciej w tygodniu kupuje chleb i co mi akurat braknie. Ale jak mieszkalam w Polsce to mialam "pod nosem" 3 sklepy spozywcze a do hipermarketu 5 minut samochodem wiec raczej byly to codzienne zakupy tego co akurat bylo potrzebne. Ewentualnie chemie i rzeczy rzadziej potrzebne kupowalo sie tam gdzie bylo taniej.

  • Autor: agacik33 Data: 2013-01-16 12:58:17

    Ja może zgrabnie pomine temat zarobków, bo stwierdzicie, ż nie da się zyć za takie pieniadze.. niestety da sie.  Ale- jakoś se trza dawac rade. i kombinować :))

    Zakupy- większe- auchan, biedronka lidl- głównie chemia , kosmetyki  i rzeczy "suche("kasze, soczewice,  soje, mąki itp) średnio 1-2 w miesiącu, staram się kupowac rzeczy zanim będe musiała (czyt płyn do naczyń się powoli kończy- jestem w sklepie kupuje - po to, zeby potem nie musiec kupowac wszystkigo na raz, bo wtedy to jest bolesne bardzo. Ryby- tu jestem szcześciara- chłop pływa- czasami sam łowi, albo kupuje prosto od rybaków a ja je dostaje:))  Warzywa- w mniejszej ilości kupuje w sklepie lewiatan bo mam najbiżej, co kilka dni jak potrzebuję,

    Mięso, lub większa ilośc warzyw- na targu, jak cos sie podoba to kroje na częsci i zamrazam, jak mam gotowke a widze cos-np. mięso to kupuje na wtedy, kiedy nie bede miec za co.

    A takie małe zakupki lodówkowe- jak potrzebuje to ok 2-3w tygodniu (*** jesli jestem akurat sama- jak jest moja połowa.. to wiadomo, ze troche inaczej to wygląda- ale tez i wiecej funduszy jest)

    Staram sie planowac posiłki na kilka dni przynajmniej- żeby wiedziec, czego z dodatkowych zakupów bde potrzebować. Zapasy podstawowych rzeczy staram sie miec zawsz i w rmach kończenia dokupywać- to mniej załamuje budżet- niż kupowanie wszystkieog naraz.

    Tylko szalg mnie trafia- bo owszem stac mnie  na przezycie,  i tyle, co miesiąc odkładam malutkie kwoty ( 5-50 zl na zaś, (np na ubezpieczenie itp o ktorym musze pomysle pare miesiecy wczesniej, na remont, na żagle )  żeby nie przepierd** , Ale niema  nowych butów, nie ma ciuchów wyjście do kina 1 na par miesięcy. Mam czasami dość, bo co z tego że sobie radze?

  • Autor: mysha2006 Data: 2013-01-16 19:06:49

    Autor chyba już nie czeka na odpowiedź. Temat z 2005 r :)

  • Autor: emilka155 Data: 2013-01-16 21:28:29

    Ale temat jak najbardziej aktualny;)

  • Autor: w jesiennym stroju Data: 2013-01-16 18:01:36

    No cóż, Makro nie ma w mojej okolicy. Za to jest LIDL i tam się czasami zaopatruję. Mają świetną chemię gospodarczą. Sery białe, żółte i soki, cukier , słodycze i mąkę  kupuję w Biedronce albo w Aldim, są po drugiej stronie ulicy. Czasem tam kupuję owoce, jeśli pan zamyka warzywniak  zanim tam dotrę. Mięso i wędliny niewielkie ilości ale w sklepach mięsnych. Nie robię za dużych zakupów, żeby sie nie zepsuły. Mam te sklepy na tyle blisko, że mogę nawet codziennie się przejść

  • Autor: majolika Data: 2013-01-17 05:03:44

    Ja kupilam na początku roku karty rabatowe do dwoch najblizszych duzych sklepow (sieciówki osiedlowe) .Taka karta kosztuje 20zł, a jest na nią rabat na wszystko 5%.Nawet jesli kupujesz coś za zlotówke.Nie oplaca mi sie jeżdzic do marrketów, czy Macro.Za benzynę też się płaci.Poza tym czas też jest cenny.Większosć zakupów kupuje więc w tych sklepach i w ilosciach-na teraz.Latem za to robie sporo przetworów.Wtedy cena owoców i warzyw jest nizsza i jakosc lepsza.Korzystam z rabatów na kartę kredytową, zakupów groupon itp.To się bardziej opłaci.Na początku byłam sceptyczna, ale kiedyś z koleżankami przeliczyłyśmy koszta - odtąd robię, jak one.

  • Autor: as Data: 2013-01-17 19:13:25

    Większość zakupów robimy w Biedronce i Delikatesach Centrum. Większe zakupy raz na tydzień, a na bieżąco to co w danej chwili potrzeba.

  • Autor: asieksza Data: 2013-01-18 10:57:38

    Mam koło domu Lidla, Biedronkę i Kaufland więc nie mam potrzeby robienia dużych zakupów. W Biedronce robię zakupy codzienne typu mleko, płatki itp. W Kauflandzie mają dobry chleb więc jak jestem to kupuję w większej ilości mojego ulubionego z soją i słonecznikiem i zamrażam. Mięsa i wędlin w supermarketach kupować za bardzo nie lubię ale jak jest ładne i w promocyjnej naprawdę korzystnej cenie to korzystam i zamrażam. Korzystam z promocji ( ceny mniej więcej znam więc nie łapię się na niby promocje) na artykuły z których korzystam na bieżąco i wiem, że zostaną zjedzone. Kupuję po korzystnych cenach np produkty z kończącym się terminem ważności, zwłaszcza jogurty bo takie podobno najzdrowsze.

  • Autor: asieksza Data: 2013-01-18 10:57:38

    Mam koło domu Lidla, Biedronkę i Kaufland więc nie mam potrzeby robienia dużych zakupów. W Biedronce robię zakupy codzienne typu mleko, płatki itp. W Kauflandzie mają dobry chleb więc jak jestem to kupuję w większej ilości mojego ulubionego z soją i słonecznikiem i zamrażam. Mięsa i wędlin w supermarketach kupować za bardzo nie lubię ale jak jest ładne i w promocyjnej naprawdę korzystnej cenie to korzystam i zamrażam. Korzystam z promocji ( ceny mniej więcej znam więc nie łapię się na niby promocje) na artykuły z których korzystam na bieżąco i wiem, że zostaną zjedzone. Kupuję po korzystnych cenach np produkty z kończącym się terminem ważności, zwłaszcza jogurty bo takie podobno najzdrowsze.

Przejdź do pełnej wersji serwisu