Przeciw grypie szczepię się co roku. Mój zakład pracy corocznie organizuje szczepienia dla pracowników, ja z tego korzystam. Po pierwsze - nie choruję, po drugie płacę tylko podatek, więc szczepionka wychodzi tanio. I to " po pierwsze" jest najważniejsze. Niestety, w tym roku już od września przesuwają termin szczepień , ze względu na brak szczepionki. Ale będą! Tyle o mnie. A jak Wy, moi mili ? Szczepicie się zawsze, czy tylko w tym roku? Ze względu na ptasią grypę? A może, nie szczepicie sie wcale?
Ja podobnie jak ty mam wykupiony zakładowy pakiet medyczny w ramach którego są szczepienia, szczepionki były zakupione specjalnie dla nas od razu (gdzieś w sierpniu czy tez początkiem września) i czekały aż się wybierzemy na szczepienie. W tej chwili już jesteśmy po szczepieniu, tylko moje maleństwo czeka za 3 tygodnie druga dawka szczepionki, ma dopiero 5 lat więc jest szczepiona połówkami.
Wybaczcie, ale ja nie wierzę w szczepionkę. nikt mi jej nie funduje (wykupuje). Dla mnie jest to nabijanie kasy firmom farmaceutycznym. Nie szczepiłam się nigdy.nie uważam że z tego powodu więcej choruję (przeziębiam się). Nie odważę się zaszczepić dzieci - oboje alergicy i nigdy nie ma pewności jak zareagują. Znam przypadki, którzy chwalą szczepionkę. Ale równie tyle jest tych, którzy źle znieśli.
A ptasia grypa. Toż to nabijanie kasy ośrodkom badawczym i firmom farmaceutycznym. Przecież na tą chorobę padło w ciagu 3 lat 60 osób w kraju liczącym ponad miliardy ludzi, czyli 20 rocznie. A moze to złe odżywianie, brak higieny albo coś innego?...
Ja szczepiłam się nie ze względu na tą ogólna panikę tylko z prostej przyczyny: łapiemy się z mężem już wszelkich sposobów, żeby ograniczyć liczbę zachorowań Inki w ciągu roku. Jak do tej pory bardzo pomógł specyfik Inki21, ale lekarz stwierdził, że próba nie strzelba być może szczepionka zmusi organizm córy do produkcji przeciwciał, bo jak narazie to fatalnie było, od dwóch lat na okrągło chorowała
Ja na grypę nie chorowałam od czasu, gdy biorę szczepionkę. No i sie wlaściwie nie przeziębiam. Czasami mały katar. Mój mąż, też się szczepi, a kiedyś miewał bardzo poważne grypy. Najważniejsze, to być zdrowym w czasie szczepienia. To podstawa. jasia
mój Marcin to "zdechlak" pierwszej wody. Do tej pory (a w zasadzie do zeszłego roku) antybiotyk od września do grudnia co dwa tygodnie. i inaczej się nie dało. Ile pieniędzy wydałam na leki uodparniające (nie chorował na grypy tylko ciagle angina) - dopóki brał było Ok, w trakcie przerwy przed dawką przypominjącą już był chory. Dałam spokój. W tej chwili ma 10 lat i jakoś się unormowało - od czasu do czasu ma katar (a to wcześniej nie występowało) - wystarczy rutinocorbin rano i gripex przez kilka dni na noc i po krzyku)
Zgadzam się z powyższym. Ja też się nie szczepie. Szczepionki, które są na rynku w tym roku powstały na bazie wirusów grypy zeszłorocznej. I tak jest co roku. W tym roku bakterie wywołujące grype mogą być inne. A poza tym ponoć grypy w grypie jest tylko 5%, reszta to inne wirusy. Większość moich znajomych, którzy się zaszczepili potem to odchorowali. Ale jeżeli komuś to pomaga to czemu nie.
Ja i moja rodzinka też nie szczepimy się przeciw grypie, mimo że nie byłoby z tym problemu gdyż mój zakład pracy zapewnia nam tę możliwość (płacimy tylko podatek). Nigdy nikt z nas nie chorował na grypę, więc nie widzę takiej potrzeby. Niektórym moim znajomym szczepionka pomagała - wzmocnienie odporności organizmu, ale znam też takich, którzy nigdy nie chorowali (ewentualnie przeziębienie) a po szczeepieniu grypa ich dopadała.Nie następowało to zaraz po szczepieniu, w tym czasie byli zdrowi, ale 2-3 miesiące później. Co do ptasiej grypy - to chyba medialna panika i oczywiście kasa dla firm farmaceutycznych.
Moja firma także zorganizowała szczepienia. Chciałam iść bo nigdy się nie szczepiłam. Niestety okazało się że zainteresowanie jest tak duże, że nie starczyło szczepionek. A teraz jestem przeziębiona i już nie pójdę prawdopodobnie bo będę miała katar co jakiś czas - jak zawsze. Na szczęście prócz kataru od 4 lat nic poważniejszego mi nie było. Zawsze pomagał rutinoscorbin, polopirynka i herbatka malinowa z miodem oraz duuuża ilość czosnku do wszystkiego ;-)
1. nawet wsrod lekarzy opinie sa zroznicowane. 2. nie mozna mowic- "ja sie nie szczepie i nie choruje". Jesli ktos nie zachorowal na grype to nie dlatego, ze sie niezaszczepil ale dlatego, ze nie mial kontaktu z jej wirusem. 3. uczulenie na bialko moze byc przeciwwskazaniem, ale to jedyne przeciwwskazanie. 4. jak juz ktos zachoruje - to tez nie zawsze jest jednoznaczne, czy to grypa, czy przeziebienie. Objawami sie rozni, ale niekoniecznie. A nikt przeciez nie bedzie sie bawil w laboratoryjne stwierdzenia u danego chorego, czy to grypa, czy niegrypa. 5. szczepie cala moja najblizsza rodzine ( 8 osob) od co najmniej 7 lat. 6. w tym czasie moja mama jeden raz a corka tez jeden raz przechodzila cos- co wygladalo na regularna grype, i to wcale nie tak lagodnie obie przechodzily. 7. oczywiscie, ze wirus grypy sie wciaz modyfikuje, ale sama szczepiona produkowana jest jest zawsze na bazie kilku szczepow wirura i w dodatku zgodnie z zaleceniami WHO na dany obszar geograficzny.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Przeciw grypie szczepię się co roku. Mój zakład pracy corocznie organizuje szczepienia dla pracowników, ja z tego korzystam.
Po pierwsze - nie choruję, po drugie płacę tylko podatek, więc szczepionka wychodzi tanio.
I to " po pierwsze" jest najważniejsze.
Niestety, w tym roku już od września przesuwają termin szczepień , ze względu na brak szczepionki. Ale będą!
Tyle o mnie.
A jak Wy, moi mili ? Szczepicie się zawsze, czy tylko w tym roku? Ze względu na ptasią grypę?
A może, nie szczepicie sie wcale?
Ja podobnie jak ty mam wykupiony zakładowy pakiet medyczny w ramach którego są szczepienia, szczepionki były zakupione specjalnie dla nas od razu (gdzieś w sierpniu czy tez początkiem września) i czekały aż się wybierzemy na szczepienie. W tej chwili już jesteśmy po szczepieniu, tylko moje maleństwo czeka za 3 tygodnie druga dawka szczepionki, ma dopiero 5 lat więc jest szczepiona połówkami.
Wybaczcie, ale ja nie wierzę w szczepionkę. nikt mi jej nie funduje (wykupuje). Dla mnie jest to nabijanie kasy firmom farmaceutycznym. Nie szczepiłam się nigdy.nie uważam że z tego powodu więcej choruję (przeziębiam się). Nie odważę się zaszczepić dzieci - oboje alergicy i nigdy nie ma pewności jak zareagują. Znam przypadki, którzy chwalą szczepionkę. Ale równie tyle jest tych, którzy źle znieśli.
A ptasia grypa. Toż to nabijanie kasy ośrodkom badawczym i firmom farmaceutycznym. Przecież na tą chorobę padło w ciagu 3 lat 60 osób w kraju liczącym ponad miliardy ludzi, czyli 20 rocznie. A moze to złe odżywianie, brak higieny albo coś innego?...
Popieram Cię Ekkore-w całej rozciagłości...
Ja szczepiłam się nie ze względu na tą ogólna panikę tylko z prostej przyczyny: łapiemy się z mężem już wszelkich sposobów, żeby ograniczyć liczbę zachorowań Inki w ciągu roku. Jak do tej pory bardzo pomógł specyfik Inki21, ale lekarz stwierdził, że próba nie strzelba być może szczepionka zmusi organizm córy do produkcji przeciwciał, bo jak narazie to fatalnie było, od dwóch lat na okrągło chorowała
Ja na grypę nie chorowałam od czasu, gdy biorę szczepionkę. No i sie wlaściwie nie przeziębiam. Czasami mały katar.
Mój mąż, też się szczepi, a kiedyś miewał bardzo poważne grypy.
Najważniejsze, to być zdrowym w czasie szczepienia. To podstawa.
jasia
mój Marcin to "zdechlak" pierwszej wody. Do tej pory (a w zasadzie do zeszłego roku) antybiotyk od września do grudnia co dwa tygodnie. i inaczej się nie dało. Ile pieniędzy wydałam na leki uodparniające (nie chorował na grypy tylko ciagle angina) - dopóki brał było Ok, w trakcie przerwy przed dawką przypominjącą już był chory. Dałam spokój. W tej chwili ma 10 lat i jakoś się unormowało - od czasu do czasu ma katar (a to wcześniej nie występowało) - wystarczy rutinocorbin rano i gripex przez kilka dni na noc i po krzyku)
Zgadzam się z powyższym. Ja też się nie szczepie. Szczepionki, które są na rynku w tym roku powstały na bazie wirusów grypy zeszłorocznej. I tak jest co roku. W tym roku bakterie wywołujące grype mogą być inne. A poza tym ponoć grypy w grypie jest tylko 5%, reszta to inne wirusy. Większość moich znajomych, którzy się zaszczepili potem to odchorowali. Ale jeżeli komuś to pomaga to czemu nie.
dodałaś to co zapomniałam
Ja i moja rodzinka też nie szczepimy się przeciw grypie, mimo że nie byłoby z tym problemu gdyż mój zakład pracy zapewnia nam tę możliwość (płacimy tylko podatek). Nigdy nikt z nas nie chorował na grypę, więc nie widzę takiej potrzeby. Niektórym moim znajomym szczepionka pomagała - wzmocnienie odporności organizmu, ale znam też takich, którzy nigdy nie chorowali (ewentualnie przeziębienie) a po szczeepieniu grypa ich dopadała.Nie następowało to zaraz po szczepieniu, w tym czasie byli zdrowi, ale 2-3 miesiące później. Co do ptasiej grypy - to chyba medialna panika i oczywiście kasa dla firm farmaceutycznych.
Ja sie nigdy nie szczepilam i mam chyba szczescie, bo nigdy nie choruje na grype. Przeziebiam sie, owszem, ale grypy i goraczki nie mam nigdy.
Moja firma także zorganizowała szczepienia. Chciałam iść bo nigdy się nie szczepiłam. Niestety okazało się że zainteresowanie jest tak duże, że nie starczyło szczepionek. A teraz jestem przeziębiona i już nie pójdę prawdopodobnie bo będę miała katar co jakiś czas - jak zawsze. Na szczęście prócz kataru od 4 lat nic poważniejszego mi nie było. Zawsze pomagał rutinoscorbin, polopirynka i herbatka malinowa z miodem oraz duuuża ilość czosnku do wszystkiego ;-)
emiloos
1. nawet wsrod lekarzy opinie sa zroznicowane.
2. nie mozna mowic- "ja sie nie szczepie i nie choruje". Jesli ktos nie zachorowal na grype to nie dlatego, ze sie niezaszczepil ale dlatego, ze nie mial kontaktu z jej wirusem.
3. uczulenie na bialko moze byc przeciwwskazaniem, ale to jedyne przeciwwskazanie.
4. jak juz ktos zachoruje - to tez nie zawsze jest jednoznaczne, czy to grypa, czy przeziebienie. Objawami sie rozni, ale niekoniecznie. A nikt przeciez nie bedzie sie bawil w laboratoryjne stwierdzenia u danego chorego, czy to grypa, czy niegrypa.
5. szczepie cala moja najblizsza rodzine ( 8 osob) od co najmniej 7 lat.
6. w tym czasie moja mama jeden raz a corka tez jeden raz przechodzila cos- co wygladalo na regularna grype, i to wcale nie tak lagodnie obie przechodzily.
7. oczywiscie, ze wirus grypy sie wciaz modyfikuje, ale sama szczepiona produkowana jest jest zawsze na bazie kilku szczepow wirura i w dodatku zgodnie z zaleceniami WHO na dany obszar geograficzny.
a nas szczepili w pracy za darmo, wiec skorzystaląm , inka21