Hej, skorzystałam z Twoich sugestii http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=31069&post=31364, wszystko zrobione wg instrukcji. Zaglądam dzisiaj, a tu wysokoprocentowa galaretka No i co dalej? Rozwodnic? Czy może w większy słój wpakować? No i jak to przefiltrować, skoro galaretowate, help!!
Po Twoim pytaniu sprawdziłam i u mnie jest to samo. Zaznaczam że nie był to mój przepis tylko go otrzymałam od kolezanki. Postaram sie cos wymyśleć mam nadzieje że z dobrym skutkiem. Zaraz wezmę sie do dzieła i rezultaty przekażę jak najszybciej. Pozdrawiam.
Przed chwilą skończyłam :-)) Nie jest tak żle. Zawartość słoja przełożyłam do dużego gara, rozcieńczyłam ( 1l wody + trochę wódki około 1 szklanki - tyle miałam do dyspozycji) to wlałam go gara, zamieszałam i przecedziłam przez sito. Pozostałość z sita włożyłam do słoja. Przecedzoną nalewkę jeszcze raz przecedziłam. Ale na sito kłedłam kilkakrotnie złożoną gazę. Gazę kilka razy musiałam spłukiwać pod bieżącą wodą bo sporo na niej jescze osiadało. Po zlaniu jest równe 2 litry nalewki - dość klarownej :-)) Według mnie to jest trochę za malo słodkie. jak na nalewkę. Zurawinę w słoju zasypałam jeszcze cukrem bo szkoda jest tam jeszcze trochę alkoholu. Jak to się rozpuści zamierzam przecedzić i połączyć z otrzymana nalewką. Dopiero wówczas będę mogła to dosmakować . Nastepnym razem myślę że zrobiłabym to trochę inaczej. Za dużo było ztym zabawy. Zasypię żurawinę cukrem a gdy puści sok to go zleję i połączę z wódką. Chyba tak byłoby najprościej.. Niestety taki przepis otrzymałam i za kłopot przepraszam. Magdalena
Hej, skorzystałam z Twoich sugestii http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=31069&post=31364, wszystko zrobione wg instrukcji. Zaglądam dzisiaj, a tu wysokoprocentowa galaretka
No i co dalej? Rozwodnic? Czy może w większy słój wpakować? No i jak to przefiltrować, skoro galaretowate, help!!
Pozdrawiam
Dorota
Po Twoim pytaniu sprawdziłam i u mnie jest to samo. Zaznaczam że nie był to mój przepis tylko go otrzymałam od kolezanki. Postaram sie cos wymyśleć mam nadzieje że z dobrym skutkiem. Zaraz wezmę sie do dzieła i rezultaty przekażę jak najszybciej. Pozdrawiam.
Przed chwilą skończyłam :-)) Nie jest tak żle. Zawartość słoja przełożyłam do dużego gara, rozcieńczyłam ( 1l wody + trochę wódki około 1 szklanki - tyle miałam do dyspozycji) to wlałam go gara, zamieszałam i przecedziłam przez sito. Pozostałość z sita włożyłam do słoja. Przecedzoną nalewkę jeszcze raz przecedziłam. Ale na sito kłedłam kilkakrotnie złożoną gazę. Gazę kilka razy musiałam spłukiwać pod bieżącą wodą bo sporo na niej jescze osiadało. Po zlaniu jest równe 2 litry nalewki - dość klarownej :-)) Według mnie to jest trochę za malo słodkie. jak na nalewkę. Zurawinę w słoju zasypałam jeszcze cukrem bo szkoda jest tam jeszcze trochę alkoholu. Jak to się rozpuści zamierzam przecedzić i połączyć z otrzymana nalewką. Dopiero wówczas będę mogła to dosmakować . Nastepnym razem myślę że zrobiłabym to trochę inaczej. Za dużo było ztym zabawy. Zasypię żurawinę cukrem a gdy puści sok to go zleję i połączę z wódką. Chyba tak byłoby najprościej.. Niestety taki przepis otrzymałam i za kłopot przepraszam. Magdalena
Dzięki za odpowiedź, pójdę za Twoim przykładem.
Pozdrawiam
Dorota