Dzis kupiłem patroszonego leszcza. Wyglądał wg mnie co najmniej dziwnie: oczy wpadnięte, jakby zasuszone, płetwy niepełne - poobrywane ale pani zapewniała mnie, że jest ok. a oczy to w lodówce zaschnęły bo w lodówce tak jest, że każdy produkt wysycha. Przy sprawianiu duże ości mogłem wyjmować bez problemu a w ogóle to mogłem mieso oddzielać od kregosłupa tak jak robi się to z wymoczonym śledziem. Zapach nie podpada nieświeżościa. Dziwne to ale czy normalne?
Kiedyś kupiłam pstrągi, i objawy były podobne, ale ryba była smaczna , zjedliśmy i żyjemy. haha Myślę, że ta moja ryba była zamrożona i odmrożona do sprzedaży. Niby- świeża. Ale nie wypowiadam się co do twojej ryby, bo się na tym nie znam. jasia
Dzis kupiłem patroszonego leszcza. Wyglądał wg mnie co najmniej dziwnie: oczy wpadnięte, jakby zasuszone, płetwy niepełne - poobrywane ale pani zapewniała mnie, że jest ok. a oczy to w lodówce zaschnęły bo w lodówce tak jest, że każdy produkt wysycha. Przy sprawianiu duże ości mogłem wyjmować bez problemu a w ogóle to mogłem mieso oddzielać od kregosłupa tak jak robi się to z wymoczonym śledziem. Zapach nie podpada nieświeżościa. Dziwne to ale czy normalne?
Kiedyś kupiłam pstrągi, i objawy były podobne, ale ryba była smaczna , zjedliśmy i żyjemy. haha
Myślę, że ta moja ryba była zamrożona i odmrożona do sprzedaży. Niby- świeża.
Ale nie wypowiadam się co do twojej ryby, bo się na tym nie znam.
jasia