Moja mama robi pyszna szarlotkę z duszonymi jabłkami - na spodzie ciasto na to duuuzo jabłek i na górze kruszonka - na pewno wszyscy wiecie o co chodzi. Jest tylko jeden problem - co zrobić zeby jabłka "trzymały się kupy" tzn nie wypływały po pokrojeniu ciasta na kawałki. Wiem ze się dodaje kaszę manna lub bułkę tarta i to juz próbowałysmy, ale ostatnio kupiłam taką szarlotke na bazarku - na 100% domowa bo przy mnie pani kroiła ją z blachy i w niej te jabłka były ścisłe tak jakby miały odrobinę żelatyny - no ale żelatyna przy pieczeniu się chyba nie sprawdza...Macie może jakiś pomysł co to mogło być albo jak Wy robicie szrlotkę
Odparować je, czyli wrzucic do garka z niewielką ilością cukru i przesmażyć je na małym ogniu, tak, żeby straciły jak najwięcej wilgoci lub zasypac 2-3 łyżkami cukru, pozstawić na godzinke i odlac potem sok, który sie wytworzy. Powiem szczerze, ze jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby jabłka uciekały z ciasta
no moze z tym wylewaniem sie to troche przesadziłam ale jablka w tej kupnej szarlotce mogłabym same bez ciasta pokroic w kostke i tak by zostały ate w robionej przez mame na pewno nie
Ja ostatnio zrobiłam wg przepisu ekkore. Jabłka wymieszałam z suchym kisielem. To jest genialny pomysł. Trzyma sie to kupy i na dodatek jest pycha!!! http://wielkiezarcie.com/przepis7605.html
wielkie dzięki!! No to w najblizszym czasie będą u mnie na bank dwie szarlotki bo musze koniecznie spróbować z tym kisielem (tylko ile go dać - cały?) no i ta z przepisu Gusi wygląda tak pysznie..... jeszcze raz dzieki - dam znać czy uzyskałam oczekiwany efekt ;-)
Jakie jabłka nowych odmian używacie do szarlotki? Potrzebne sa takie które nie puszczą zbyt wiele soku i się nie rozpadną. Czasem nie ma szarej renety i antonówek w sklepie, ale są takie w 1.5 kg paczkach. Po czym poznajecie, że do szarlotki się nadają?
Szczerze polecam jabłka odmiany ELSTAR, są naprawdę doskonałe na szarlotkę. Nie ciemnieją i puszczają bardzo mało soku. Po uprażeniu są takie jaśniutkie jak kupne w słoiku. Można kupić w Tesco pakowane po 2kg.
Ja kupiłam ostatnio JONAGORED w Biedronce. Też jasne, nie rozpadają się i puszczają mało soku, ale dla mnie trochę mało kwaskowe. Dokwaszam cytryną i jest super! ELSTAR na pewno spróbuję i porównam :)
Właśnie ten temat mnie interesuje. Jak to jest zrobione w ciastach kupowanych w cukierniach, że jabłka w szarlotkach są tak zwarte, że można je kroić w kostki? Na pewno nie uzyska się tego dodając mannę, kisiel czy budyń. Ktoś w tym wątku wymienił żelatynę. Z kolei w innym spotkałam się z opinią, że żelatyna po pieczeniu ma "paskudny smak". Szkoda mi popsuć ciasto aby samej to sprawdzić. Za żelatyną przemawia jeszcze fakt, że ostatnio znalazłam w sklepie fix do zagęszczania jabłek w szarlotce. W składzie jest żelatyna. Kupiłabym go, ale zawiera cukier , a jabłka mam już słodkie. Zastanawiałam się jeszcze nad pektyną zawartą w fixach do robienia dżemów. Mógłby się wypowiedzieć ktoś doświadczony?
Pokrojone drobno jabłka mieszam z gorącym budyniem waniliowym ugotowanym na wodzie, wczasie pieczenia zmiękną, dobrze wystudzone wyglądają jak galaretka.
Anutko Droga - doswiadczona to ja nie jestem, ale cos moge powiedziec. Jest w przepisach Niebieskiej Rozyczki przepis pt. " Ciasto szarlotka bardzo prosta w/g Rozyczki " ( nie wychodzi mi link aktywny do tego przepisu) Na foto widzisz szarlotke identyczna jak w przepisie w moim wykonaniu z 2008 roku, - i od tego czasu robilam ich bardzo wiele. W przepisie Rozyczki w jablkach sa 2 kisiele cytrynowe bez cukru. W rondlu jablka z 3/4 szkl. cukru puscily sok ktory odparowalam ( ale nie do zera ) - a poniewaz mieszkam w miejscu gdzie kisiel nie jest znany, wiec dalam 2 plaskie lyzki kartoflanki + cukry waniliowe. Pierwszy raz balam sie, ze jablka sa zbyt rzadkie i z kruchego ciasta zrobi sie papka, wiec ciasto przed wylozeniem cieplych jablek posypalam tarta bulka. Okazalo sie, ze wcale nie bylo takiej potrzeby, a tarta bulka zniknela bez sladu. I ciasto pieknie sie kroi w kostke.
Moze zamiast kisielu byc budyn jak tu jedna kolezanka sugeruje, - ale fixy do dzemow i inne pektynowo zelatynowe wzmacniacze - raczej odradzam. Pozdrawiam milutko !!!
Jeszcze sloweczko Anutko - mama AZK pisze, ze do utartych jablek daje tylko cukier + smak i wszystko pieknie " trzyma sie kupy " . To prawda - ale mysle, ze gatunek jablek tez ma tu znaczenie ? Tak naprawde to nie wiem jakie jablka sa najlepsze - kupuje na oko, byle ......ladne. Dlatego dla "pewnosci i spokoju " zawsze dodaje 2 plaskie lyzki neutralnej kartoflanki.
Ja niczego oprócz cukru nie dodaję do jabłek. Trę je na grubej tarce, wsypuję cukier i cynamon i już. Wykładam to na spód z kruchego ciasta i wszystko się "kupy trzyma" ;-)
Mogła tam byc żelatyna. Są przecież dwa rodzaje żelatyny, rozpuszczalna we wrzątku i do gortowania, używana np do salcesonu. Trzeba poczytac na opakowaniu, na rozpuszczalnej jest wyraźnie napisane " nie gotowac", zaś rozpuszczalną zalewamy płynem na jakiś czas i poźniej jak napęcznieje można gotowac.
Ja w mojej autorskiej szarlotce z brzoskwiniami zagęszczam 2 kisielami cytrnowymi .. Nic nie ma prawa nawet drgnąć bez interwencji noża .. Efekt widać poniżej .. ! Następnym razem zrobię na wierzch maślaną kruszonkę .. :)
Wlasnie zabieram sie za szarlotke i mam problem. Nie wiem jakich jablek uzyc , czy jeszcze stare czy juz mlode, co zrobic zeby w ciescie nie stracily koloru czyli nie sciemnialy?
O tej porze roku proponuje stare.Z młodych nie ma jeszcze wyboru.Mnie osobiście nie przeszkadza zmiana koloru jabłek,ale jeśli Tobie zależy,to chyba jedyną metodą jest pokropienie ich sokiem z cytryny lub roztworem kwasku cytrynowego.Można jabłka pokrojone w cząstki zanurzyć w roztworze kwasku (nie za mocnym i nie za długo,wtedy się wybarwią.Jeszcze jedno-gdy mam świeże jabłka,nie duszę ich przed nałożeniem na ciasto,a wybieram odmiany twarde.Najczęściej je drobno kroje na plasterki lub ścieram na grubych oczkach.
Mnie podobnie jak Joli nie przeszkadza kolor ciemniejących jabłek i też wybieram twarde odmiany. Zawsze ścieram je tarce o grubych oczkach. Mam w ogrodzie jabłoń, która ma jabłka jeszcze wcześniejsze od papierówek. Jabłka te są bardzo soczyste i dlatego wcześniej pospuję je cukrem, a gdy puszczą sok, to trochę je odciskam. Dopiero takie odciśnięte wykładam na ciasto. Moim zdaniem , każda odmiana jabłek nadaje się na szarlotkę, ale trzeba uważać żeby nie były nadmiernie miękkie i soczyste. Najlepiej jednak wybierać te twarde odmiany. :-)
Moja mama robi pyszna szarlotkę z duszonymi jabłkami - na spodzie ciasto na to duuuzo jabłek i na górze kruszonka - na pewno wszyscy wiecie o co chodzi. Jest tylko jeden problem - co zrobić zeby jabłka "trzymały się kupy" tzn nie wypływały po pokrojeniu ciasta na kawałki. Wiem ze się dodaje kaszę manna lub bułkę tarta i to juz próbowałysmy, ale ostatnio kupiłam taką szarlotke na bazarku - na 100% domowa bo przy mnie pani kroiła ją z blachy i w niej te jabłka były ścisłe tak jakby miały odrobinę żelatyny - no ale żelatyna przy pieczeniu się chyba nie sprawdza...Macie może jakiś pomysł co to mogło być albo jak Wy robicie szrlotkę
Odparować je, czyli wrzucic do garka z niewielką ilością cukru i przesmażyć je na małym ogniu, tak, żeby straciły jak najwięcej wilgoci lub zasypac 2-3 łyżkami cukru, pozstawić na godzinke i odlac potem sok, który sie wytworzy. Powiem szczerze, ze jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby jabłka uciekały z ciasta
no moze z tym wylewaniem sie to troche przesadziłam ale jablka w tej kupnej szarlotce mogłabym same bez ciasta pokroic w kostke i tak by zostały ate w robionej przez mame na pewno nie
Ja osobiście robię w ten sposób szarlotkę: http://wielkiezarcie.com/przepis11577.html
Ja ostatnio zrobiłam wg przepisu ekkore. Jabłka wymieszałam z suchym kisielem. To jest genialny pomysł. Trzyma sie to kupy i na dodatek jest pycha!!!
http://wielkiezarcie.com/przepis7605.html
wielkie dzięki!! No to w najblizszym czasie będą u mnie na bank dwie szarlotki bo musze koniecznie spróbować z tym kisielem (tylko ile go dać - cały?) no i ta z przepisu Gusi wygląda tak pysznie..... jeszcze raz dzieki - dam znać czy uzyskałam oczekiwany efekt ;-)
Ja dałam cały na kilo jabłek ale tu proporcje nie są aż tak ważne bo innym razem miałam ok. 70 dkg i też było dobrze :D
Ja polecam sproszkowany budyń:) Pozdrawiam.
Ja tez robię z galaretka jak ciast ma być bardziej wykwintne :):)
Ta szarlotka jest niezła polecam http://wielkiezarcie.com/przepis11898.html Pozdrawiam :-))
Jakie jabłka nowych odmian używacie do szarlotki? Potrzebne sa takie które nie puszczą zbyt wiele soku i się nie rozpadną. Czasem nie ma szarej renety i antonówek w sklepie, ale są takie w 1.5 kg paczkach. Po czym poznajecie, że do szarlotki się nadają?
Czy też macie problem z wczytaniem przepisu podanego przez Gusię? Ja po kliknięciu na link mam biały ekran
Tak, też.
Szczerze polecam jabłka odmiany ELSTAR, są naprawdę doskonałe na szarlotkę. Nie ciemnieją i puszczają bardzo mało soku. Po uprażeniu są takie jaśniutkie jak kupne w słoiku. Można kupić w Tesco pakowane po 2kg.
Ja kupiłam ostatnio JONAGORED w Biedronce. Też jasne, nie rozpadają się i puszczają mało soku, ale dla mnie trochę mało kwaskowe. Dokwaszam cytryną i jest super! ELSTAR na pewno spróbuję i porównam :)
Boskoop jast najlepszą odmianą na szarlotkę.
U mnie na szarlotkę popularne są ligole.
Właśnie ten temat mnie interesuje. Jak to jest zrobione w ciastach kupowanych w cukierniach, że jabłka w szarlotkach są tak zwarte, że można je kroić w kostki? Na pewno nie uzyska się tego dodając mannę, kisiel czy budyń. Ktoś w tym wątku wymienił żelatynę. Z kolei w innym spotkałam się z opinią, że żelatyna po pieczeniu ma "paskudny smak". Szkoda mi popsuć ciasto aby samej to sprawdzić. Za żelatyną przemawia jeszcze fakt, że ostatnio znalazłam w sklepie fix do zagęszczania jabłek w szarlotce. W składzie jest żelatyna. Kupiłabym go, ale zawiera cukier , a jabłka mam już słodkie. Zastanawiałam się jeszcze nad pektyną zawartą w fixach do robienia dżemów. Mógłby się wypowiedzieć ktoś doświadczony?
Pokrojone drobno jabłka mieszam z gorącym budyniem waniliowym ugotowanym na wodzie, wczasie pieczenia zmiękną, dobrze wystudzone wyglądają jak galaretka.
To ciekawe . Dzięki
Anutko Droga - doswiadczona to ja nie jestem, ale cos moge powiedziec. Jest w przepisach Niebieskiej Rozyczki przepis pt. " Ciasto szarlotka bardzo prosta w/g Rozyczki " ( nie wychodzi mi link aktywny do tego przepisu) Na foto widzisz szarlotke identyczna jak w przepisie w moim wykonaniu z 2008 roku, - i od tego czasu robilam ich bardzo wiele. W przepisie Rozyczki w jablkach sa 2 kisiele cytrynowe bez cukru. W rondlu jablka z 3/4 szkl. cukru puscily sok ktory odparowalam ( ale nie do zera ) - a poniewaz mieszkam w miejscu gdzie kisiel nie jest znany, wiec dalam 2 plaskie lyzki kartoflanki + cukry waniliowe. Pierwszy raz balam sie, ze jablka sa zbyt rzadkie i z kruchego ciasta zrobi sie papka, wiec ciasto przed wylozeniem cieplych jablek posypalam tarta bulka. Okazalo sie, ze wcale nie bylo takiej potrzeby, a tarta bulka zniknela bez sladu. I ciasto pieknie sie kroi w kostke.
Moze zamiast kisielu byc budyn jak tu jedna kolezanka sugeruje, - ale fixy do dzemow i inne pektynowo zelatynowe wzmacniacze - raczej odradzam. Pozdrawiam milutko !!!
Jeszcze sloweczko Anutko - mama AZK pisze, ze do utartych jablek daje tylko cukier + smak i wszystko pieknie " trzyma sie kupy " . To prawda - ale mysle, ze gatunek jablek tez ma tu znaczenie ? Tak naprawde to nie wiem jakie jablka sa najlepsze - kupuje na oko, byle ......ladne. Dlatego dla "pewnosci i spokoju " zawsze dodaje 2 plaskie lyzki neutralnej kartoflanki.
Dzięki serdeczne. To bardzo cenne rady
Ja niczego oprócz cukru nie dodaję do jabłek. Trę je na grubej tarce, wsypuję cukier i cynamon i już. Wykładam to na spód z kruchego ciasta i wszystko się "kupy trzyma" ;-)
Mogła tam byc żelatyna. Są przecież dwa rodzaje żelatyny, rozpuszczalna we wrzątku i do gortowania, używana np do salcesonu. Trzeba poczytac na opakowaniu, na rozpuszczalnej jest wyraźnie napisane " nie gotowac", zaś rozpuszczalną zalewamy płynem na jakiś czas i poźniej jak napęcznieje można gotowac.
Ja w mojej autorskiej szarlotce z brzoskwiniami zagęszczam 2 kisielami cytrnowymi .. Nic nie ma prawa nawet drgnąć bez interwencji noża .. Efekt widać poniżej .. ! Następnym razem zrobię na wierzch maślaną kruszonkę .. :)
Pysznie wygląda. Muszę ją poszukać
Wlasnie zabieram sie za szarlotke i mam problem. Nie wiem jakich jablek uzyc , czy jeszcze stare czy juz mlode, co zrobic zeby w ciescie nie stracily koloru czyli nie sciemnialy?
O tej porze roku proponuje stare.Z młodych nie ma jeszcze wyboru.Mnie osobiście nie przeszkadza zmiana koloru jabłek,ale jeśli Tobie zależy,to chyba jedyną metodą jest pokropienie ich sokiem z cytryny lub roztworem kwasku cytrynowego.Można jabłka pokrojone w cząstki zanurzyć w roztworze kwasku (nie za mocnym i nie za długo,wtedy się wybarwią.Jeszcze jedno-gdy mam świeże jabłka,nie duszę ich przed nałożeniem na ciasto,a wybieram odmiany twarde.Najczęściej je drobno kroje na plasterki lub ścieram na grubych oczkach.
dzieki za oodpowiedz
o tej porze roku są już papierówki i szarlotka z nimi pyszna... właśnie zrobiłam
Mnie podobnie jak Joli nie przeszkadza kolor ciemniejących jabłek i też wybieram twarde odmiany. Zawsze ścieram je tarce o grubych oczkach. Mam w ogrodzie jabłoń, która ma jabłka jeszcze wcześniejsze od papierówek. Jabłka te są bardzo soczyste i dlatego wcześniej pospuję je cukrem, a gdy puszczą sok, to trochę je odciskam. Dopiero takie odciśnięte wykładam na ciasto. Moim zdaniem , każda odmiana jabłek nadaje się na szarlotkę, ale trzeba uważać żeby nie były nadmiernie miękkie i soczyste. Najlepiej jednak wybierać te twarde odmiany. :-)