Pamiętam, jak byłam jescze dzieckiem,moja babcia robiła twaróg ze zsiadłego(kwaśnego) mleka. Bardzo chciałabym zrobić sama domowym sposobem biały ser ale niestety nie potrafię. Może jest ktoś wśród Was, kto mógłby mi powiedzieć jak to się robi? I jescze jedno pytanko: czy ten ser nadawałby się do sernika?
O ile pamiętam, to moja babcia gotuje to zsiadłe mleko aż wyklarują się z niego takie grudki serowe, przedsedza to przez gazę i wkłada do takiego specjalnego lnianego woreczka (kształtem przypomina rożek albo łezkę), wiesza to na krześle na jakieś 2 dni, podstawia jakieś naczynie na ściekającą serwatkę, i już serek gotowy.
Robiłam wiele razy taki serek,ale jest jeden warunek ,musi to być mleko nie pasteryzowane ,w przeciwnym razie zrobi się gorzkie ,a powinno kwasnieć .Jednym słowem wiejskie mleko należy zakwasić dodając śmietany i postawić w ciepłe miejsce ,wystarczy 2 dni /czasem krócej/,nastepnie podgrzewać ,wolno aż zacznie się odzielać serwatka a na dno opada serek .Nalezy bardzo uważać aby nie zagrzać zbytnio ,bo ser będzie suchy ,wiórowaty,myślę że nie więcedj jak do 40 stop C .Następnie na sitko położyć gazę i wylać owarzone mleko ,pozostawić do ścieknięcia ok 2-3 godzin w chłodnym miejscu,potem gazę z serkiem związać położyć na deseczce ,przykryć drugą i przycisnąć do nastepnego dnia.Tai serek jest przepyszny i swojski pieczony chlebek z masłem !!!!!Pychotka .Serek swietnie się kroi w plastry ,długo się przechowuje i oczywiscie nadaje się równiez do sernika .Smacznego.
Dzięki Wam bardzo Aśku i Halszko za te porady, a Tobie Mariniku za to, że otworzyłeś mi oczęta na drugą stronę forum. Mleko już się "zsiada" i w niedzielę mam wielką nadzieję zasmakować białego serka własnej produkcji. Pozdrawiam wszystkich!
Pamiętam, jak byłam jescze dzieckiem,moja babcia robiła twaróg ze zsiadłego(kwaśnego) mleka. Bardzo chciałabym zrobić sama domowym sposobem biały ser ale niestety nie potrafię. Może jest ktoś wśród Was, kto mógłby mi powiedzieć jak to się robi? I jescze jedno pytanko: czy ten ser nadawałby się do sernika?
O ile pamiętam, to moja babcia gotuje to zsiadłe mleko aż wyklarują się z niego takie grudki serowe, przedsedza to przez gazę i wkłada do takiego specjalnego lnianego woreczka (kształtem przypomina rożek albo łezkę), wiesza to na krześle na jakieś 2 dni, podstawia jakieś naczynie na ściekającą serwatkę, i już serek gotowy.
zerknij na strone nr 2 w kuchennych poradach- jest taki watek
Robiłam wiele razy taki serek,ale jest jeden warunek ,musi to być mleko nie pasteryzowane ,w przeciwnym razie zrobi się gorzkie ,a powinno kwasnieć .Jednym słowem wiejskie mleko należy zakwasić dodając śmietany i postawić w ciepłe miejsce ,wystarczy 2 dni /czasem krócej/,nastepnie podgrzewać ,wolno aż zacznie się odzielać serwatka a na dno opada serek .Nalezy bardzo uważać aby nie zagrzać zbytnio ,bo ser będzie suchy ,wiórowaty,myślę że nie więcedj jak do 40 stop C .Następnie na sitko położyć gazę i wylać owarzone mleko ,pozostawić do ścieknięcia ok 2-3 godzin w chłodnym miejscu,potem gazę z serkiem związać położyć na deseczce ,przykryć drugą i przycisnąć do nastepnego dnia.Tai serek jest przepyszny i swojski pieczony chlebek z masłem !!!!!Pychotka .Serek swietnie się kroi w plastry ,długo się przechowuje i oczywiscie nadaje się równiez do sernika .Smacznego.
Dzięki Wam bardzo Aśku i Halszko za te porady, a Tobie Mariniku za to, że otworzyłeś mi oczęta na drugą stronę forum. Mleko już się "zsiada" i w niedzielę mam wielką nadzieję zasmakować białego serka własnej produkcji. Pozdrawiam wszystkich!