Powiem wam jak przechowuję uwędzone szynki. Muszą być dokładnie ostudzone, wręcz schłodzone. Układamy ściśle w garnku emaliowanym nie obitym, warstwami na płasko, boczki, schaby, szynki. Zalewamy olejem na taką wysokość, aby pokryło wszystkie wystające części. Nie może wystawać ponad olej, ani ździobełko. Garnek musi stać na betonie, kafelkach lub ziemi (chodzi o zimne podłoże) w zimnym miejscu,nie na słońcu, przykryty pokrywką nie ściereczką. Tak przechowuję swoje wędzonki nawet i rok. (Jak moi synowie wyjechali, to nie ma kto jeść. Został mi boczek w oleju od lutego, i nic mu nie brakuje, ani ze smaku, ani z wyglądu.) Mam zawsze świeże pachnące, ze wszystkimi sokami w środku, nie tak jak z lodówki. Możecie spróbować na mniejszej ilości. Olejem tym samym zalewam ponownie następną partię wędzonego. Nie robiłam tego jeszcze z kiełbasą, bo mi nie wychodzą kiełbasy. Należy kupywać olej o jak najdłuższym terminie ważności i zapisać go sobie, aby przed tym terminem zużyć wędzonki. A jaki dobry jest ten olej do smażenia, mniam mniam, W całym domu czuć wędzonkę, a jej nie ma. Albo macerować mięsko na grila z przyprawami.
Po uwędzeniu wkładam do wrzącej wody, ale po to, żeby pozbyć się soli (jak czasem za długo przywędzimy) i są czyste bez nalotu dymu, spalenizny jak się za dużo podłoży drewna.
Nie radze tej ze sklepu ,jest tam mnóstwo srodków ,które bardzo szybko ulegaja zepsuciu .Szynka ze sklepu ma najwysej 50 % mięsa ,reszta to woda ,białko sojowe ,zwierzęce,różne konserwanty ,i Bóg wie co jeszcze .Zepsuje się w srodku mimo ,że nie będzie tam dostępu światła i tlenu.Tylko domowe wyroby jesli są zrobione w warunkach higienicznych można przchowywać tak długo.
:)przykro mi Ineczko ,ale mówię to z całą odpowiedzialnoscią i znajomościa tematu.I własnie dlatego tak mi sie tu podoba ,bo wszystko można tu zrobić jak u mamy, co ja mówię jak u babci ,a szynka babuni w markecie to nawet nie ta z czasów komuny hihi ,ale się porobiło :))
Uprzejmie proszę odpowiedz mi .zależy mi na sposobie przechowywania wedlin bo czesto robie wedliny u sasiadow i u nich trzymam w zamarazarce A zalezy mi zeby miec je w domu pod reka.Czy mozna trzymac te garnki na balkonie.piwnica jest u mnie w bloku bardzo zawilgocona?Dzieękuje za odpowiedź
A te wędzonki, to własnej roboty?
No i czy gotowane? Chyba nie?
jasia
Czy te wędzonki są zaparzane , czy nie ?
Po uwędzeniu wkładam do wrzącej wody, ale po to, żeby pozbyć się soli (jak czasem za długo przywędzimy)
i są czyste bez nalotu dymu, spalenizny jak się za dużo podłoży drewna.
Nie radze tej ze sklepu ,jest tam mnóstwo srodków ,które bardzo szybko ulegaja zepsuciu .Szynka ze sklepu ma najwysej 50 % mięsa ,reszta to woda ,białko sojowe ,zwierzęce,różne konserwanty ,i Bóg wie co jeszcze .Zepsuje się w srodku mimo ,że nie będzie tam dostępu światła i tlenu.Tylko domowe wyroby jesli są zrobione w warunkach higienicznych można przchowywać tak długo.
alemi smaku narobilaś,hahaha,inka21
:)przykro mi Ineczko ,ale mówię to z całą odpowiedzialnoscią i znajomościa tematu.I własnie dlatego tak mi sie tu podoba ,bo wszystko można tu zrobić jak u mamy, co ja mówię jak u babci ,a szynka babuni w markecie to nawet nie ta z czasów komuny hihi ,ale się porobiło :))
bo babunia nie ta. Jakaś biedna....?
Czy mozna tak przechowac przekrojone wedliny. Ja nie mam takiego duzego garnka.
Uprzejmie proszę odpowiedz mi .zależy mi na sposobie przechowywania wedlin bo czesto robie wedliny u sasiadow i u nich trzymam w zamarazarce A zalezy mi zeby miec je w domu pod reka.Czy mozna trzymac te garnki na balkonie.piwnica jest u mnie w bloku bardzo zawilgocona?Dzieękuje za odpowiedź