Niedawno oglądałem film "Czekolada". Urzekły mnie czekoladki (pomadki), które robiła główna bohaterka filmu. Będąc kiedyś we Francji jadłem takie domowe czekoladki i to w ogromnym asortymencie. Myślę że wartoby popróbować swoich sił w tej czekoladowej branży. Znacie może jakieś przepisy? A może jakieś sekrety "produkcji"? Bahus
Bahus ja po tym filmie wariowałam na punkcie domowej czekolady. Okropnie mi się podobał, ale niestety nie znalazłam przepisów na takie specjały. Już 3 razy go oglądałam i mogłabym jeszcze nie raz!
może nie na temat, ale kiedyś(ładne nascie lat temu) u mnie w sklepie były takie czekoladki na wagę(bez opakowania czy sreberka)z nadzieniem różowym(malinowym), białym, kakaowym......hmmmmmm ale "smaka" mi narobiliście:)
Bo byłaś gapa ...w 1410 niedaleko Grunwaldu, krzyżacy mieli na wozach w taborze ...źle szukałaś. Jesteś winna braku przepisu na czekoladę. Musisz to naprawić.
W zamierzchłych czasach opakowań zastępczych , kartkowych czekolad czekoladopodobnych i takich tam różnych produkowaliśmy czekoladę z masła+kakao+cukier+mleko w proszku+zapach, ale proporcji nie pamietam!
!!!!!! tez to robilem- dokladnie z tych wlasnie skladnikow, ale takze proporcji nie pamietam. Nie byla to wprawdzie czekolada, ale masa calkiem smakowita
Jest tu taki przepis "blok czekoladowy luxxx" - nie jest to sensu stricto czekolada (jest zbyt mleczna), ale znakomicie nadaje się do eksperymentów. Można spróbować dodać do niej prawdziwej czekolady 99% (tego nie robiłam), szałowa jest z DUŻĄ ilością bakalii typu śliwki kalifornijskie, morele, figi i rodzynki, no i dobra skórka pomarańczowa (właściwie tylko zlepione tą masą). Przypomina mi to z dawnych czasów mazurek czekoladowy z "Pożegnania z Afryką" (sklepy z kawą). Później ten mazurek się zbiesił, za dużo zapachów dawali. Można to robić w foremkach po bombonierkach. Może to nie do końca czekoladki, ale zdrowsze i ogromnie przepyszne...(aha, rodzynki korzystnie namoczyć w jakimś alkoholiźmie - zyskuje na pikantności) p.
Macie ochotę na czekoladę kryzysową? No to już. Czego nie robi się dla miłych Żarłoczków.
Czekolada kryzysowa I
1,5 szklanki cukru 1 cukier waniliowy 3 łyżki kakao 1/2 kostki margaryny 1/2 szklanki mleka 25 dkg mleka w proszku orzechy drobno posiekane /może być bez orzechów/
Margarynę, cukier, cukier waniliowy i kakao mieszać podgrzewając aż do zagotowania, zmniejszyć ogień, gotować 10 min. Zestawić z gazu, dodać - przesiewając przez sito i ciągle mieszając - mleko w proszku. Dobrze wymieszać, następnie masę znów podgotować przez 2-4 min. Odstawić z ognia, gorącą wlać na blachę wyłożoną folią aluminiową. Po ostygnięciu pokroić w kostkę.
Czekolada kryzysowa II
1/2 szklanki wody 2 szklanki cukru 1 kostka masła 1/2 kg mleka w proszku 6 łyżek kakao
Wodę, cukier i masło zagotować. Do gorącego dodać mleko w proszku i kakao, następnie zmiksować. Ew. dodać orzechy. Wylać na blachę wysmarowaną masłem. Po ostudzeniu wstawić do lodówki.
P.s. Proszę bez dodatkowych pytań, bo jakkolwiek "popełniałam" kiedyś te cuda, to już nic nie pamiętam. Ale przepisy wyszperałam. Pisałam bowiem kiedyś, że mam "przepastne" zbiory przepisów różnorakich, zapisanych własnoręcznie. Pozdrawiam wszystkich łasuchów. Ciekawa jestem, czy ktoś pokusi się zrobić taką czekoladę????
Bahusie -zajrzyj na tę stronkę- http://www.sowa-cukiernia.com.pl/ tam pod słowem ,,cukiernia''jest ,,szef produkcji poleca''-akurat poleca pralinki z czekolady-nie powiem-całkiem wykonalne;)))
Ale mi narobiłaś smaka.Weszłam na stronę A.Sowy i ślinotoku dostałam.Uwielbiam ciasta z tej cukierni,jak jestem w Bydgoszczy to zawsze się skuszę.Niestety nie było w produktach mojego ulubionego-nie pamiętam jak pisało się nazwe-Daugłas??? Jest przepyszny.Może ktoś wie o jaki tort mi chodzi i zna podobny przepis? Wiedeński też jest fantasytczny.
Sprobuj z takiej masy jak jest jeszcze ciepła zrobić kuleczki: http://wielkiezarcie.com/przepis9287.html a potem poobtaczać je w polewie lub rozpuszczonej czekoladzie a potem w zmielonych orzechach. Nie wiem czy o takie Ci pralinki chodziło ale te też są pyszne.
225g gorzkiej,mlecznej lub białej czekolady 2 żółtka 25g masła 1łyżka śmietany kremówki 50g mielonych migdałó 2łyżki jasnego lub ciemnego rumu 4łyżki kakao w proszku do dekoracji
1.Czekolade roztopic w misce, ustawionej na rondlu z gorącą wodą. Dodac żółtka, masło, śmietanę, migdały oraz rum. Całosc utrzec. 2.Mieszankę schłodzic tak, aby dała się formowac. Nabrac łyżeczką porcję masy i ulepic kulki. Obtoczyc w kakao i ułożyc na papierowych podstawkach. Schłodzic w lodówce
Dekoracja: Trufle można oblac polewą lub posypac różnymi posypkami np. z : 4łyżek cukru pudru lub wiórków czekoladowych 50g wiórków kokosowych 50g posiekanych orzechów 100g roztopionej czekolady. Trufle oblane białą czekoladą można obtoczyc w 4 łyżkach cukru pudru.
Nadzienia: Zamiast rumu można użyc owocowego likieru, np.wiśniówki ewentualnie Cointreau lub Amaretto. Mieszankę truflową można także oblepic wiśnie, które najpierw pestkujemy, namaczamy przez noc w brandy lub wiśniaku i dobrze odsączamy.
zdziwiony? Dla mnie to jawne piractwo - wstawić jako swój, zeskanowany przepis z książki. Coś takie może mieć miejsce na forum, gdzie udziela się porad, z podaniem źródła, tj. autora, tytułu, strony - jak ktoś będzie chciał sięgnie do książki. autorak akurat nie pofatygowała sie o to... tyle razy było to już wałkowane, tyle razy odnoszenie się do regulaminu. I dalej zdziwienie...
Czy to nie taka stronka ...ledwie czytelna..? Fakt ,ordynarne "zerżnięcie" JEŚLI TAK TO SŁUSZNIE, pytań nie mam. Przepraszam. Janek
P.S. Ekkore nie zdziwiony , tylko PYTAJąCY i chyba to nie jest nietakt z mojej strony,... Jeśli tak to odczułaś to przepraszam. Ktoś mi niedawno powiedział: weź na wstrzymanie. Powielam. Twoja ironia nie jest chyba powodowana moja osobą(?)...jak myślę ale mogę się mylić. Jest wiele..."powtórek" i nie denerwuje Cię to. Na przyszłość aby uniknąć moich "głupich" zdziwień, podawaj powód ...kasowania i działań. Nie musisz ...ale dobry obyczaj (o który dbasz), nakazuje traktowanie "personeku niższego", tak, jak chciałoby się być traktowanym. Pozdrawiam ...(bez ironii) J.
Janku - po pierwsze nie skasowałam tylko ukryłam, "nietykalna" ma dalej przepis w swoich zbiorach. Usuwanie dla mnie to ostateczność - zawsze jest to czyjaś praca, którą należy uszanować (choć tutaj było jej niewiele).
A personelem podległym nie jesteś. Tak samo jak ja użytkownikiem forum na tych samych prawach. A,, że ja jeszcze mogę sprzątać, to akurat dosyć niewdzięczne zajęcie.
Ekkore, sorry, że wtrącam się tutaj ze swoją sprawą, ale mam prośbę - zerknij proszę na temat o "wołowinie" w "Rozmowach wolnych i frywolnych". Tam umieściłam pytanie do Ciebie i JarkaB. Wydedukowałam , że jak tutaj się dopiszę, to uda mi się coś wskórać Pozdrawiam.
Niedawno oglądałem film "Czekolada". Urzekły mnie czekoladki (pomadki), które robiła główna bohaterka filmu. Będąc kiedyś we Francji jadłem takie domowe czekoladki i to w ogromnym asortymencie. Myślę że wartoby popróbować swoich sił w tej czekoladowej branży. Znacie może jakieś przepisy? A może jakieś sekrety "produkcji"?
Bahus
Bahus ja po tym filmie wariowałam na punkcie domowej czekolady. Okropnie mi się podobał, ale niestety nie znalazłam przepisów na takie specjały. Już 3 razy go oglądałam i mogłabym jeszcze nie raz!
może nie na temat, ale kiedyś(ładne nascie lat temu) u mnie w sklepie były takie czekoladki na wagę(bez opakowania czy sreberka)z nadzieniem różowym(malinowym), białym, kakaowym......hmmmmmm ale "smaka" mi narobiliście:)
Bo byłaś gapa ...w 1410 niedaleko Grunwaldu, krzyżacy mieli na wozach w taborze ...źle szukałaś. Jesteś winna braku przepisu na czekoladę. Musisz to naprawić.
Zajrzyj do przepisów Anginka. Są tam oszałamiające czekoladki własnej roboty. A film...mmmm... świetny i pyszny :))
Te czekoladki, o których pisałam wcześniej nazywają się: Trójbarwne pralinki z czarnym marcepanem. :)
W zamierzchłych czasach opakowań zastępczych , kartkowych czekolad czekoladopodobnych i takich tam różnych produkowaliśmy czekoladę z masła+kakao+cukier+mleko w proszku+zapach, ale proporcji nie pamietam!
!!!!!! tez to robilem- dokladnie z tych wlasnie skladnikow, ale takze proporcji nie pamietam. Nie byla to wprawdzie czekolada, ale masa calkiem smakowita
Jest tu taki przepis "blok czekoladowy luxxx" - nie jest to sensu stricto czekolada (jest zbyt mleczna), ale znakomicie nadaje się do eksperymentów. Można spróbować dodać do niej prawdziwej czekolady 99% (tego nie robiłam), szałowa jest z DUŻĄ ilością bakalii typu śliwki kalifornijskie, morele, figi i rodzynki, no i dobra skórka pomarańczowa (właściwie tylko zlepione tą masą). Przypomina mi to z dawnych czasów mazurek czekoladowy z "Pożegnania z Afryką" (sklepy z kawą). Później ten mazurek się zbiesił, za dużo zapachów dawali. Można to robić w foremkach po bombonierkach. Może to nie do końca czekoladki, ale zdrowsze i ogromnie przepyszne...(aha, rodzynki korzystnie namoczyć w jakimś alkoholiźmie - zyskuje na pikantności)
p.
Macie ochotę na czekoladę kryzysową? No to już. Czego nie robi się dla miłych Żarłoczków.
Czekolada kryzysowa I
1,5 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
3 łyżki kakao
1/2 kostki margaryny
1/2 szklanki mleka
25 dkg mleka w proszku
orzechy drobno posiekane /może być bez orzechów/
Margarynę, cukier, cukier waniliowy i kakao mieszać podgrzewając aż do zagotowania, zmniejszyć ogień, gotować 10 min.
Zestawić z gazu, dodać - przesiewając przez sito i ciągle mieszając - mleko w proszku. Dobrze wymieszać, następnie masę znów podgotować przez 2-4 min.
Odstawić z ognia, gorącą wlać na blachę wyłożoną folią aluminiową. Po ostygnięciu pokroić w kostkę.
Czekolada kryzysowa II
1/2 szklanki wody
2 szklanki cukru
1 kostka masła
1/2 kg mleka w proszku
6 łyżek kakao
Wodę, cukier i masło zagotować. Do gorącego dodać mleko w proszku i kakao, następnie zmiksować. Ew. dodać orzechy.
Wylać na blachę wysmarowaną masłem. Po ostudzeniu wstawić do lodówki.
P.s. Proszę bez dodatkowych pytań, bo jakkolwiek "popełniałam" kiedyś te cuda, to już nic nie pamiętam. Ale przepisy wyszperałam. Pisałam bowiem kiedyś, że mam "przepastne" zbiory przepisów różnorakich, zapisanych własnoręcznie. Pozdrawiam wszystkich łasuchów. Ciekawa jestem, czy ktoś pokusi się zrobić taką czekoladę????
Alman prosze napisz czy to chodzi o mleko niebieskie czy to granulowane
Pamiętam, że używałam niebieskiego. Pozdrawiam.
Moi drodzy chodzi mi o pralinki nie kryzysowe ale na miarę dzisiejszych możliwości (i bynajmniej nie tanie)
Bahus
to chyba ja troche namieszałam......
Bahusie -zajrzyj na tę stronkę- http://www.sowa-cukiernia.com.pl/
tam pod słowem ,,cukiernia''jest ,,szef produkcji poleca''-akurat poleca pralinki z czekolady-nie powiem-całkiem wykonalne;)))
a ja w czasach gdy nie byłosłodyczy robiłam kulki marcepanowe- u nas nazywane "kartofelki marcepanowe", inka21
Ale mi narobiłaś smaka.Weszłam na stronę A.Sowy i ślinotoku dostałam.Uwielbiam ciasta z tej cukierni,jak jestem w Bydgoszczy to zawsze się skuszę.Niestety nie było w produktach mojego ulubionego-nie pamiętam jak pisało się nazwe-Daugłas??? Jest przepyszny.Może ktoś wie o jaki tort mi chodzi i zna podobny przepis? Wiedeński też jest fantasytczny.
Sprobuj z takiej masy jak jest jeszcze ciepła zrobić kuleczki: http://wielkiezarcie.com/przepis9287.html a potem poobtaczać je w polewie lub rozpuszczonej czekoladzie a potem w zmielonych orzechach. Nie wiem czy o takie Ci pralinki chodziło ale te też są pyszne.
emi
A ja po tym filmie pokochałam płynną czekoladę z chilli. Coś wspaniałego, a film świetny, no i inspirujący.
TRUFLE
225g gorzkiej,mlecznej lub białej czekolady
2 żółtka
25g masła
1łyżka śmietany kremówki
50g mielonych migdałó
2łyżki jasnego lub ciemnego rumu
4łyżki kakao w proszku do dekoracji
1.Czekolade roztopic w misce, ustawionej na rondlu z gorącą wodą. Dodac żółtka, masło, śmietanę, migdały oraz rum. Całosc utrzec.
2.Mieszankę schłodzic tak, aby dała się formowac. Nabrac łyżeczką porcję masy i ulepic kulki. Obtoczyc w kakao i ułożyc na papierowych podstawkach. Schłodzic w lodówce
Dekoracja:
Trufle można oblac polewą lub posypac różnymi posypkami np. z :
4łyżek cukru pudru lub wiórków czekoladowych
50g wiórków kokosowych
50g posiekanych orzechów
100g roztopionej czekolady.
Trufle oblane białą czekoladą można obtoczyc w 4 łyżkach cukru pudru.
Nadzienia:
Zamiast rumu można użyc owocowego likieru, np.wiśniówki ewentualnie Cointreau lub Amaretto. Mieszankę truflową można także oblepic wiśnie, które najpierw pestkujemy, namaczamy przez noc w brandy lub wiśniaku i dobrze odsączamy.
fajny przepis, moze wstawisz do swojej ksiazki?
http://wielkiezarcie.com/przepis19475.html znalazłam jeszcze 1 przepis na czekoladki :)
hej,
zaznacz "udostepnij", zebysmy mogli przeczytac przepis:)
przepis został ukryty przeze mnie.
???????????????????????????
Janek
zdziwiony? Dla mnie to jawne piractwo - wstawić jako swój, zeskanowany przepis z książki.
Coś takie może mieć miejsce na forum, gdzie udziela się porad, z podaniem źródła, tj. autora, tytułu, strony - jak ktoś będzie chciał sięgnie do książki. autorak akurat nie pofatygowała sie o to...
tyle razy było to już wałkowane, tyle razy odnoszenie się do regulaminu. I dalej zdziwienie...
Czy to nie taka stronka ...ledwie czytelna..? Fakt ,ordynarne "zerżnięcie"
JEŚLI TAK TO SŁUSZNIE, pytań nie mam.
Przepraszam.
Janek
P.S.
Ekkore nie zdziwiony , tylko PYTAJąCY i chyba to nie jest nietakt z mojej strony,... Jeśli tak to odczułaś to przepraszam.
Ktoś mi niedawno powiedział: weź na wstrzymanie. Powielam. Twoja ironia nie jest chyba powodowana moja osobą(?)...jak myślę ale mogę się mylić.
Jest wiele..."powtórek" i nie denerwuje Cię to.
Na przyszłość aby uniknąć moich "głupich" zdziwień, podawaj powód ...kasowania i działań. Nie musisz ...ale dobry obyczaj (o który dbasz), nakazuje traktowanie "personeku niższego", tak, jak chciałoby się być traktowanym.
Pozdrawiam ...(bez ironii)
J.
Janku - po pierwsze nie skasowałam tylko ukryłam, "nietykalna" ma dalej przepis w swoich zbiorach. Usuwanie dla mnie to ostateczność - zawsze jest to czyjaś praca, którą należy uszanować (choć tutaj było jej niewiele).
A personelem podległym nie jesteś. Tak samo jak ja użytkownikiem forum na tych samych prawach. A,, że ja jeszcze mogę sprzątać, to akurat dosyć niewdzięczne zajęcie.
Ekkore, sorry, że wtrącam się tutaj ze swoją sprawą, ale mam prośbę - zerknij proszę na temat o "wołowinie" w "Rozmowach wolnych i frywolnych". Tam umieściłam pytanie do Ciebie i JarkaB. Wydedukowałam , że jak tutaj się dopiszę, to uda mi się coś wskórać Pozdrawiam.
O kurcze! Pomyliłam działy! To było w "Kuchennych poradach"