Forum

Gawędy o jedzeniu

Ulubiona kolacja

  • Autor: renataz36 Data: 2005-12-02 06:35:02

    Kochani postanowiłam poruszyć wątek dotyczący naszych kolacji (wiem, wiem nie powinno się jadać ale czasem trzeba ) lubię więc coś wymyślić, czasem jakąś zapiekankę czy pieczywko czosnkowe. Jednak czasem ręce opadają i nic nie przychodzi do głowy (zwłaszcza jak w lodówce niewiele). Moi synowie najbardziej lubią ser zółty i oczywiście tony ketchupu (jak tego nie ma w lodówce to juz nie ma co jeść . Proponuję podzielcie się z nami co jadacie najczęściej właśnie na kolację, jakie są wasze i waszej rodzinki ULUBIONE potrawy, może to pomoże czasem w "braku koncepcji" Pozdrówka dla kochanych żarłoczków

  • Autor: klio Data: 2005-12-02 08:45:26

    Ja najchętniej jadałabym wypasione kanapki , takie ze wszystkim lub świerzutki chlebek ze smalcem z cebulką i ogórkiem kiszonym mmmmmm.
    Bardzo lubie kanapki z jajecznicą taką cieplutką. Pychaa....

    klio
    ~(*_*)~

  • Autor: perdii Data: 2005-12-02 08:47:13

    Jak mam lenia i nie chce mi sie nic wymyślać to robię "kolorowe kanapki" (tak nazwały te kanapki moje dzieci jak były małe) Zaczęłam je robić gdy dzieci były małe i nie chciały jeść.Wymyślałam wtedy rózne dziwactwa ,typu pociag z parówek żaglówki z jajek itp.I wtedy własnie wymyśliłam "kolorowe kanapki"Chodziło o to żeby na jednej nie za dużej kromce chleba bylo duzo urozmaiconego pokarmu.I tak na jedenej kanapce układam "porwaną'sałatę, kawałek wędliny, na to : plasterek pomidora pokrojonego w ćwiarki ,ogórek pokrojony w paseczki, rzodkiewka i co mi prezyjdzie do głowy (papryka, ogorek kiszony itp)starkowany (drobno)żółty ser oraz starkowane (również drobno) jako ugotowane na twardo.To wszystko doprawiam solą i pieprzem.Sa bardzo smaczne a i ladnie wyglądają.Zawsze dzieci zjadając mało miały dostarczane różne produkty.Dzisiaj to już dorośli ludzie, ale zawsze lubią "kolorowe kanapki' żaglóweczki czy myszki.Chyba im sie teskni do lat dziecięcych A jak mam chorobę zwaną WIELKIM LENIEM to robię chlebek obtaczany w jajku (jajko doprawione solą , pieprzem,papryka i odrobina mleka) Na patelnię i podsmażam .Pod koniec smażenia no tak w połowie kladę jakąś szyneczkę lub kiełbaske na chlebek i obracam aby zapkiekla sie razem z jajkiem.Jak jest gotowe to na talerze i znowu na wierzchu pomidor, kiszony ogorek, szczypior i mam ich z głowy.

  • Autor: gancia Data: 2005-12-04 09:43:21

    Ja tez daję wegetę i czosnek (dużo)

  • Autor: grazka13 Data: 2005-12-02 17:38:05

    Hmm - kolacje, niby nie powinnam, ale.. Uwielbiam, chociaż kaloryczne, złocistobrązowe grzanki chlebowe z serkiem topionym (najlepiej czosnkowym lub wiejskim) mocno natarte czosnkiem  na to keczup lub pomidory. Pycha! Dzieci na szczęście są już duże (14, 16, 18, 22), więc w kuchni prawie pełna samoobsługa Oprócz w/w grzanek również grzanki podobne do tych perdii ale z reguły bez dodatków (najlepsze z bułki). Kolorowe kanapki uwielbiają i wtedy trzeba je zrobić, bo wiadomo - smakują najlepiej gdy ktoś przygotuje. A poza tym pełna dowolność: twarożek z różnymi dodatkami - pikantny z czosnkiem, z rybą w sosie pomidorowym, rzodkiewką i szczypiorkiem (zależy od tego co w lodówce), inne pasty, jajecznica, cebulica, ryż z duszonymi warzywami, ryby, pizza, kiełbaska na ciepło itp. itd. 

  • Autor: siabasia Data: 2005-12-02 22:02:31

    Sałatki,nawet o najskromniejszym składzie ale sałatki

  • Autor: pandora Data: 2005-12-02 22:23:02

    A my na kolacje lubimy to, co "normalni ludzie" jadają na śniadania - czyli płatki, musli itp. na mleku. Lekkostrawne i pyszne. Z kolei rano wolę jakiś konkret (kawa, hehehe) - przynajmniej teoretycznie, bo rzeczywiście często kończy się na kawie...
    p.

  • Autor: Wróbelek Data: 2005-12-03 16:45:08

    ja swojego żołądka nie oszczędzam, tak więc żadko zdaża mi sie jeśc kromeczki. najczęściej jadam jajeczniczkę, albo chlebek zesmażony na patelni a potem z cukrem, albo ryż smażony z jajkiem, albo ziemniaczki smażone, albo chlebek obtoczony w jajku i mleku a potem smażony na patelni. To takie najczęstsze. A co też lubię ale żadziej jadam to serek pleśniowy, do tego ciemny chlebek:)

    Oczywiśćie zawsze ktoś z rodzinki się do moich kolacyjek dołącza.

  • Autor: emiloos Data: 2005-12-05 10:06:25

    Kurcze... od samego patrzenia na takie rzeczy tyłek mi rośnie a co dopiero jeść je na kolację :P

    Często robię sobie michę (naprawdę wielką na cały tydzień) sałatki kapuściano-pomidorowo-ogórkowo-paprykowej i zajadam na kolację z kromką chlebka. Sos tylko robię codziennie świeży bo warzywa przechowywane bez sosu dłużej są świeże.

    Emi

  • Autor: renataz36 Data: 2005-12-06 06:41:07

    Emiloos powiedz coś więcej o tej salatce, a najlepiej podaj przepis. Może i mnie  zasmakuje bo z tego co tu czytam większośc jada zapiekanki czy grzanki z chleba. Moi synowie je lubię ale ja jakoś boje się je jadać na kolacyjki.Pozdrówka

  • Autor: lajan Data: 2005-12-06 07:45:42

    Się odchudzam,bbbbbuuuuuuuuuuuu i na kolacyjkę zjadłbym ........ ale nic nie jadam....

  • Autor: emiloos Data: 2005-12-06 11:13:54

    To żaden w sumie przepis :)

    - 1 kapusta włoska
    - 2 duże pomidory
    - 2 duże ogórki szklarniowe
    - 2 papryki zielone
    - 10 cm biały kawałek pora lub pół czerwonej cebuli

    Wszystko kroisz u paski, najlepiej takie ok 0.5 cm, mieszasz i wstawiasz do lodówki. Nie solisz ani nie przyprawiasz.

    Przygotowujesz 3 sosy i pakujesz je do słoiczków:

    - curry: oliwa, curry, czosnek, sól, cukier, sok z cytryny
    - czosnkowy: majonez pół na pół z jogurtem, ząbek czosnku
    - ziołowy: oliwa, ocet, zioła do wyboru (koperek, bazylia, pietruszka, przyprawa do sałatek Prymat lub gotowy sos Knorr/Kotanyi do sałatek)

    Wieczorem:
    Wyciągasz michę z warzywami, nakładasz sobie do małej miseczki ile masz ochotę zjeść, polewasz sosem na który masz aktualnie ochotę i pałaszujesz. Można sobie do tego ugotować np: jajko albo zjeść z chlebem albo z plasterkiem sera lub szynki.

  • Autor: klarax Data: 2005-12-06 22:15:46

    Jako nocny marek nie mam nic przeciwko treściwym daniom, nawet bardzo późno. Gorzej - jestem miłośnikiem portugalskich tradycji: kolacja (w naszym pojęciu obiad) nie zaczyna się przed 20:00; portugalski jest jedynym językiem, który posiada też określenie na posiłek po północy - seja (czyt. seża).

  • Autor: Uretan Data: 2005-12-07 16:06:52

    Nie tylko w Portugalii, a co to my gorsi? U nas podkurek

  • Autor: klarax Data: 2005-12-07 16:44:55

    To jednak nie to samo:

    Słownik Języka Polskiego, PWN

    podkurek m III, D. ~rka, N. ~rkiem; lm M. ~rki
    1. przestarz. «pora nad ranem, kiedy pieją koguty»
    2. przestarz. «posiłek podawany nad ranem po całonocnej pracy lub zabawie»
    3. daw. «postny posiłek podawany o północy w ostatni wtorek przed Popielcem»

  • Autor: Uretan Data: 2005-12-07 17:30:59

    To słownikowo, a w mojej rodzinie od lat(i w paru książkach, które czytałem) to słowo oznaczało każdy posiłek jedzony między północą a pianiem kogutów

  • Autor: Uretan Data: 2005-12-07 18:16:39

    Użytkownik klarax napisał w wiadomości:
    portugalski jest jedynym językiem, który
    > posiada też określenie na posiłek po północy - seja (czyt. seża).
    A tak naprawdę ceia

  • Autor: klarax Data: 2005-12-07 21:54:30

    Zgadza się. Pisząc myślałem widocznie o niebieskich migdałach.

Przejdź do pełnej wersji serwisu